-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Czy Rzeczpospolita zaatakuje Anglię? Czyli raport wywiadowcy nieczcigodnego. Wywiad Bolesława Bezega z tłumaczem 'Relacji o państwie Polonia' (NTO, 31.08.2021)

Ponieważ nie wszyscy państwo mieliście czas by wysłuchać wywiadu przeprowadzonego ze mną w Radiu Opole, podaję tutaj jego zapis prasowy, nieco skrócony, opublikowany 31.08.2021 w Nowej Trybunie Opolskiej. Brakuje w nim tylko podziękowania skierowanego do Gabriela Maciejewskiego za inwestycję w tę publikację, podziękowania które jest w wywiadzie radiowym.

Jeśli wywiad podoba się, proszę o plusa, wystarczy kliknąć ikonkę pod samym tekstem:

Rozmowa z dr. Wacławem Grzybowskim, anglistą z Uniwersytetu Opolskiego, autorem pierwszego tłumaczenia XVI-wiecznego brytyjskiego raportu szpiegowskiego o Rzeczpospolitej „Relacja o państwie Polonia i prowincjach połączonych z tą koroną anno 1598” Johna Peytona Juniora.

Dlaczego tak obszerne źródło na temat polskiego państwa i polskich obyczajów od XVI wieku nie było dotąd dostępne w języku polskim?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Może dlatego, że w samej Anglii było ono zapomniane do 1965 r. Po czterystu latach od napisania zostało zredagowane i wydane w ramach cyklu ukazującego się pod auspicjami hrabiny Lanckorońskiej i księdza Meysztowicza z Instytutu Polskiego w Watykanie „Elementa ad Fontium Editiones”. To są źródła obcojęzyczne dotyczące Polski od średniowiecza do czasów nowożytnych, w języku łacińskim, włoskim, francuskim, hiszpańskim i angielskim. Trafiłem na ten dokument dzięki blogowi Gabriela Maciejewskiego znanego jako „Coryllus”, na którym toczyła się dyskusja na temat źródeł dotyczących Polski, a pochodzących spoza obszaru naszego kraju. Źródeł, które były w zasadzie sporządzane na potrzeby obcych dworów, mocarstw, a nawet Kościoła. I tam została wymieniona „Relacja o państwie Polonia i prowincjach połączonych z tą koroną…”
Komentatorzy tego bloga podkreślali wagę tego dokumentu, ponieważ on uzupełnia wiedzę na temat okresu, który stosunkowo mało jest opisany, okresu panowania Zygmunta III Wazy. Biografie Zygmunta III Wazy którego niektórzy komentatorzy w sieci nie, nie wahali się nazwać Wielkim, są pisane w obcych językach, np. w niemieckim. natomiast brakuje opracowań polskich. Jest oczywiście wspaniała książka Przemysława Szpaczyńskiego dotycząca mocarstwowych ambicji Zygmunta III Wazy, ale nie jest to pełna biografia. W pracy Peytona oczywiście Zygmunt III Waza także nie jest głównym bohaterem. Głównym bohaterem tej książki jest Rzeczpospolita, polska i litewska arystokracja, szlachta polska, a nawet Prusy. Relacja zaczyna od opisu Prus Książęcych i Królewskich. Tym niemniej Zygmuntowi Wazie poświęconych jest kilka bardzo ważnych kluczowych akapitów i w zasadzie według mojej wiedzy, jest to jeden z głównych celów i jedno z głównych zadań które John Patton miał wypełnić w Polsce, mianowicie zebrać kluczowe informacje na temat pozycji Zygmunta III Wazy w Rzeczypospolitej i nie tylko, również w Szwecji.

Mówi Pan o Peytonie, ale przecież tutaj przeczytałem we wstępie, że jego autorstwo nie było pewne…

Nawet jeszcze w 1965 roku za autora uznawano Williama Bruce'a, angielskiego szkolarza, który był zatrudniony przez Jana Syriusza Zamojskiego w jego Akademii Zamojskiej jako nauczyciel łaciny i bodajże prawa. Dopiero w roku 2014 Prof. Sobecki z Uniwersytetu w Groningen w jednym ze swoich artykułów udowodnił, udokumentował to, że tylko John Peyton Junior mógł być autorem tego dokumentu. Trzeba podkreślić, że to jest junior czyli mamy do czynienia z taką jakby urzędniczą dynastią angielską. Senior ojciec, również John Peyton, był ważną figurą w służbach angielskich, elżbietańskich. Najpierw był dowódcą straży więzienia Tower of London, potem został zarządcą ważnego portu na wyspie Jersey u wybrzeży francuskich. Z jednej strony to jest strategiczna militarna placówka ale z drugiej strony również kupiecka. Port ten prowadził kontrolę celną towarów, które były sprowadzane do Anglii, oraz statków, które tamtędy przepływały. Miał prawo prowadzić rewizje, aresztować, pobierać cła itd. Bardzo intratne i wpływowe stanowisko. Takie funkcje powierza się ludziom zaufanym i nie przypadkiem jego syn otrzymał tajną misję, która miała mu dać szansę do wyróżnienia się, i zasłużenia na awans. John Peyton Junior jako bardzo młody człowiek, w naszym pojęciu to jest jeszcze można powiedzieć nieopierzony adept tajnych służb, najpierw w 1596 r. został skierowany do Pragi z bardzo poważną misją zebrania informacji na temat cesarstwa Habsburgów i Rudolfińskiej Pragi (czasy rezydującego w Pradze cesarza Rudolfa II – red.).

Ciekawe, bo Praga wydaje się, zawsze była bliskim sojusznikiem Londynu…

Tak, ale w owym czasie Praga jest jednak pod ścisłą kontrolą, ścisłym nadzorem Wiednia czy też Frankfurtu. Habsburgowie nie mieli wówczas jednej swojej stolicy. W każdym razie tu chodziło o zbieranie informacji o administracji związanej z Habsburgami.

Co dalej? Z Pragi Peyton się wybiera do Polski? Czy on zwiedził tę Polskę? Wspomniał Pan, że zaczął od Prus, zatem nasuwa się przypuszczenie, że zaczynał podróż od Gdańska…

No właśnie, że nie. Fizycznie Peyton na pewno był w Warszawie na sejmie w 1598 roku, to był bodajże marzec. Na pewno był też w Krakowie i być może, to jest też wielce prawdopodobne, że w Zamościu. Przebywał w Rzeczypospolitej ledwie kilka miesięcy - od marca do września - Roku Pańskiego 1598. Jego wiedza na temat Rzeczypospolitej opiera się raczej na relacjach i na dokumentach. Rozmawiał z kilkoma urzędnikami z kancelarii Jana Zamojskiego, a być może nawet z samym Janem Zamojskim. Pewnie też jakichś informacji dostarczał mu William Bruce, który wówczas przebywał w Polsce stąd w przeszłości przypisywano mu autorstwo raportu Peytona.

A co William Bruce robił u nas?

Spełniał przede wszystkim jakieś usługi w stosunku do Akademii Zamojskiej. Być może również pełnił jakąś misję dyplomatyczną związaną z relacjami, kontaktami. Być może przy okazji też szpiegował dla Anglików.

Może był rezydentem angielskiego wywiadu, który Peytonowi – kurierowi przekazał zebrane informacje…

Bardzo kusząca teoria, ale z tego co wiemy o Janie Zamojskim to jest niepotrzebne. Dlatego, że najważniejszym łącznikiem polskim dla Anglików w owym czasie był właśnie Jan Saryusz Zamoyski. Jan Saryusz zawsze u siebie gościł posłów, wysłanników królowej Elżbiety, którzy zdążali np. z Anglii do Turcji albo z powrotem. On wykorzystywał te znajomości trochę do promowania siebie, ale również dla dobra Rzeczypospolitej
Pamiętajmy, że hetman Jan Zamoyski był w zasadzie twórcą monarchii, najpierw Batorego, a później Zygmunta III Wazy. To był człowiek bardzo ważny w kraju i miał taką pozycję, że mógł sobie pozwolić na bycie otwartym wobec cudzoziemców. Zresztą Zygmunt III Waza robił. Też był bardzo otwarty i chętnie pokazywał siłę swojego państwa.
Ale jedna sprawa to otwartość, a drugą sprawą są interesy dyplomatyczne. Rzeczpospolita i Jan Sariusz Zamoyski mieli jeden podstawowy interes względem Anglii, mianowicie pośrednictwo w pertraktacjach z Portą czyli z Imperium Osmańskim. W owym czasie w latach osiemdziesiątych Rzeczpospolita była zagrożona inwazją turecką. Tatarzy krymscy, którzy w zasadzie byli wówczas faktorem militarnym Porty, cały czas atakowali. Mieliśmy ich w granicach Rzeczypospolitej nieustannie. To była wojna podjazdowa, z tym że oni tutaj realizowali swoje interesy de facto kupieckie. Czerpali wielkie zyski z handlu niewolnikami, których zdobywali napadając na Rzeczpospolitą, To proceder brutalny, dosyć okrutny...
Wróćmy jednak do naszego Peytona. Wygląda na to, że jego wyprawa do Polski była chyba raczej niespodziewana. Wskazuje na to krótki czas jego pobytu w Polsce. Głównym zadaniem na kontynencie Johna Peytona Juniora było jednak zebranie informacji na temat potęgi Habsburgów. Ale w roku 1597 wydarzyło się coś co kieruje zainteresowanie Tajnej Rady - Private Council Elżbiety Tudorówny na Polskę. Mianowicie Anglicy zaczynają się orientować że ich główny przeciwnik w owym czasie, główny militarny i polityczny przeciwnik Filip II Habsburg - król Hiszpanii - z Gdańska pozyskuje bardzo ważne materiały zboże, materiały szkutnicze i broń. To są towary o znaczeniu militarnym. W tym czasie w latach siedemdziesiątych XVI w. Anglia prowadzi wojnę morską z Hiszpanią. W 1588 r. miało miejsce słynne rozgromienie Wielkiej Armady, rozgromienie w zasadzie przez sztorm.

W efekcie tego wydarzenia Anglicy na trzy wieki stali się potęgą morską…

I to zlecenie musi być dla samego Peytona Juniora czymś zaskakującym. Tym niemniej to zadanie i jego misja Polska jest dobrze przygotowana. Po pierwsze ma bardzo dobre zaplecze przyjazne w postaci Jana Sariusza Zamojskiego. Przypomnijmy. On jest wielkim kanclerzem koronnym i Hetmanem Wielkim.

A także twórcą Akademii Zamojskiej i fundatorem całego nowoczesnego miasta Zamościa oraz ordynacji zamojskiej.

To właśnie on dokończył porządkowanie dokumentów państwowych, jeszcze za panowania Zygmunta Augusta ostatniego z Jagiellonów w latach 50-tych XVI wieku, a poza tym to tworzył nowe prawa. John Peyton, ponieważ miał do dyspozycji nie długi okres czasu na wizytę w Polsce, być może to wynikało po prostu z małego budżetu, musiał polegać na informacjach zdobywanych przez innych ludzi, Anglików bądź też Polaków, którzy służyli Janowi Zamojskiemu i również Anglikom tymi informacjami. Tutaj jeszcze nadmienię, że niektórzy badacze wskazują na to, że Peyton znał wiele dokumentów, które mogły znajdować się tylko i wyłącznie w kancelarii królewskiej czyli w kancelarii prowadzonej przez Zamoyskiego. To są np. nowe regulacje prawne sporządzone przez sekretarza Zamoyskiego Heidensteina w 1598 r. Czyli miał do dyspozycji bardzo świeży materiał, o tym pisał prof. Puławski w latach trzydziestych w artykule w języku francuskim. Inne dokumenty to np. warunki przyłączenia księstw Zatoru i Oświęcimia do Polski przez Wacława I w 1456 r., negocjacje akcesyjne między Koroną a Księstwem Mazowieckim, poszczególne traktaty pokojowe zawierane z Krzyżakami, spisy najważniejszych punktów traktatu krakowskiego z roku 1525, określającego warunki pruskiego poddaństwa wobec króla Polski. Wszystkie dokumenty i listy dotyczące sporu między Albrechtem Hohenzollernem księciem Prus - do niedawna mistrzem zakonu krzyżackiego - a Zygmuntem Starym, dotyczące ograniczenia uprawnień polskiego króla w Prusach Książęcych i poszerzenia uprawnień księcia pruskiego w Rzeczypospolitej. O wszystkich tych dokumentach nie można powiedzieć, że były tajne, nie leżały one po kościołach. To nie były dokumenty, do których przybysz, podróżnik jakiś przypadkowy, jakiś kupiec na przykład miałby dostęp.

W takim razie wyobrażam sobie, że Peyton załatwił sobie, żeby jakiś ówczesny projekt Comenius czy Erasmus wysłał go na staż do Kancelarii Zamoyskiego, żeby posprzątać i odświeżyć dokumenty, i przy okazji sobie poskanował co się dało…

Coś w tym stylu. To był jego wstęp do dalszej kariery. Niestety już trochę wybiegam w przód. Nie całkiem mu się udała ta kariera, nie odziedziczył po tacie tej lukratywnej pozycji, zarządcy wyspy Jersey i portu na wyspie na co miał duże nadzieje. Sądzę, że jednak senior Peyton wyobrażał sobie znacznie ambitniejsze perspektywy dla swojego syna niż to co udało mu się osiągnąć. Może niekoniecznie wyspa Jersey ale co najmniej prawa ręka Roberta Cecila, szefa angielskich służb dyplomatycznych i szpiegowskich. Przy czym, trzeba podkreślić to, że na pewno miał dużą konkurencję, a ponadto nadeszły bardzo burzliwe czasy. To był okres ścierania się różnych frakcji na dworze najpierw Jakuba I Stuarta, później Karola I Stuarta.

Aż po rewolucję…

Aż po rewolucję i egzekucję, niejako jakoby w pełni legalną bo zatwierdzoną przez parlament angielski, czyli stracenie króla Karola I. To dużo tłumaczy jeżeli chodzi o fiasko kariery Peytona Juniora. Wracając do pytania dlaczego Peyton Junior zostaje nagle skierowany z Pragi do Polski? To efekt wydarzeń w trójkącie relacji między Anglią a Polską, Polską a Hiszpanią i Hiszpanią a Anglią. W roku 1597 samorząd i kupcy gdańscy złożyli skargę do Zygmunta III na napaść floty angielskiej na gdańskie statki wiozące materiały dla Hiszpanii. W odpowiedzi na to Zygmunt III wysłał jednego ze swoich sekretarzy - Pawła Działyńskiego - najpierw do Niderlandów później do Londynu z ultimatum wojennym.
Paweł Działyński przypomniał Niderlandom, że ich faktycznym władcą, mimo, że miały swoją autonomię, to jest jednak król Hiszpanii Filip II. W Londynie stanął przed królową Elżbietą I i odczytał jej list przygotowany prawdopodobnie przez Zamoyskiego, zawierający żądanie wolnej drogi morskiej dla statków gdańskich wiozących towary zakupione przez Hiszpanów w Rzeczypospolitej. Po czym w słowach bardzo dyplomatycznych ale jednak odważnych stawia ultimatum wojenne. W przypadku dalszych napaści na polskie statki oraz w przypadku nie zwrócenia towarów zagrabionych przez flotę angielską, Zygmunt III Waza grozi Elżbiecie wojną. Dla walczącej z Hiszpanią Anglii oznaczałoby to otwarcie nowego, drugiego frontu.

Jak sobie Zygmunt to wyobrażał? No bo rozumiem Niderlandy będące na kontynencie europejskim, można sobie wyobrazić, że silna polska armia tam dotrze, ale do Anglii trzeba dopłynąć! Rzeczpospolita poza gdańskimi statkami handlowymi praktycznie nie miała floty? Chociaż Zygmunt Waza jako Szwed, może tutaj miał jakieś możliwości...

I to jest właściwy trop. Polska nie posiadała takiej floty, ale taką flotę posiadali Szwedzi. I Zygmunt III Waza w owym czasie, w latach dziewięćdziesiątych wciąż jeszcze formalnie był królem Szwecji. W Szwecji trwa wojna domowa, Karol Sudermański - stryj Zygmunta Wazy, bardzo starał się o to by, wytrącić ten tron spod Zygmunta III i odebrać mu szwedzką koronę. W końcu mu się to udało, ale w 1598 r. to nie jest jeszcze rozstrzygnięte.

Zatem Elżbieta się zapewne ugięła?

Tak. Elżbieta się ugięła, ale angielscy ministrowie z Robertem Cecilem na czele (zarządcą angielskiej dyplomacji i siatki szpiegowskiej) stwierdzili, że potrzebują więcej informacji na temat realnych możliwości inwazji armii polskiej z pomocą szwedzkiej floty na Wyspy Brytyjskie. Junior Peyton wywiązał się z tej misji doskonale.

Czyli postraszył Anglików jak trzeba?

Nie, nie, wręcz przeciwnie - uspokoił. W swoim raporcie wykazał, że są nikłe szanse dla Zygmunta III Wazy na utrzymanie tronu szwedzkiego. I tutaj znowu miał świetne informacje, świetnych informatorów po prostu z pierwszej ręki.

Czyli jednak był u nas pierwowzór Bonda.

Oczywiście, oczywiście takich Bondów, XVI-wiecznych było więcej. Istnieje księga napisana przez Sir Palmera, która opisuje kilka kategorii wywiadowców, czyli wysłanników angielskich, którzy w różnych celach podróżowali do krajów na kontynencie europejskim i spełniali różne misje. Juniora Peytona trzeba by zakwalifikować jako „wywiadowcę nieczcigodnego”. To kategoria wywiadowców, którym powierzano misje niejawne.
Na początku pracy nad tłumaczeniem tego raportu odniosłem wrażenie, że ujawniając polskie dokumenty w zasadzie Payton łamie coś takiego jak klauzula tajności czy tajemnica państwowa. Dopiero później pan Radosław Sikora, któremu dziękuję bardzo za to pouczenie, uświadomił mi, że w owym czasie w Rzeczpospolitej taka klauzula nie istniała. Że tutaj odpowiedzialność za ujawnianie dokumentów wagi państwowej leżała po stronie tego, kto powinien ich pilnować i podchodzono do tego bardzo elastycznie. Dlatego Jan Sariusz Zamoyski mógł w sposób w pełni legalny ujawniać te dokumenty, bez ryzyka poniesienia jakiejś kary. Była to zupełnie inna sytuacja jeżeli chodzi o ówczesnych urzędników angielskich. W Anglii Tudorów taka praktyka skończyłaby się bardzo brutalnie ścięciem albo co najmniej osadzeniem w Tower.

Ale Zamojski był bezpieczny, raz, że u nas takiego prawa nie było, a dwa, że w czasach Zamojskiego to on sam był wszechwładny i mógł się czuć bardzo bezpiecznie…

„Drugi król” tak go czasami nazywali współcześni. To on budował miasta, twierdze, to on fundował artylerię, to on budował wielkie imperium - państwo w państwie. To on w końcu czerpał zyski z tego handlu również z Hiszpanią. Warto też zwrócić uwagę na bardzo gruntowne wykształcenie Jana Zamojskiego, które pozyskał na Uniwersytecie w Padwie. Padwa to jest ośrodek uniwersytecki stworzony w zasadzie przez Republikę Wenecką. I na potrzeby Republiki Weneckiej, która była merkantylnym imperium. Do czasów Elżbiety I to Wenecja grała pierwsze skrzypce w basenie Morza Śródziemnego i Morza Czarnego. Wenecjanie skutecznie ograniczyli rolę Genueńczyków w tym obszarze i czerpali ogromne zyski z handlu, który dzisiaj my nazywamy handlem międzynarodowym, szczególnie zaś handlem niewolnikami. Wenecja była też bardzo ważnym ośrodkiem handlu zbożem, towarami lewantyjskimi i egzotycznymi, za które płaci się krocie, i za które dane lokalne organizacje - czyli dwory pobierały podatki. Wiek szesnasty to czas gdy zaczęła się rozwijać teoria i praktyka merkantylizmu. I tutaj trzeba postawić akcent na to, że traktaty dotyczące merkantylizmu dotyczą teorii przede wszystkim ekonomicznej, choć sama nazwa „merkantylizm” pochodzi z końca XVIII w. Autorem pojęcia „system merkantylny” jest Adam Smith, a użył go w swym klasycznym dziele dotyczącym ekonomii „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”. Późniejsi autorzy, którzy piszą o merkantylizmie przede wszystkim kładą nacisk na teorię, ale dla Adama Smitha, a dziś jest to odnawiane przez przede wszystkim angielskich i amerykańskich historyków gospodarczych, historyków ekonomii - merkantylizm oznacza nie teorię ale praktykę.

Czyli de facto wyzysk obszarów kolonialnych…

Dokładnie tak! Wyzysk kolonii! To jest nie tylko kategoria handlowa, nie tylko kategoria ekonomiczna, to jest również kategoria polityczna. W tym znaczeniu merkantylizm dla Adama Smitha i dzisiejszych teoretyków ekonomii angielskich i amerykańskich - to jest połączenie dwóch dziedzin, które są w zasadzie naturalnie połączone: polityka i ekonomia. Szczególnie ekonomia w tym wymiarze międzynarodowym czyli chodzi o wielkie zyski. Z tego powodu we wprowadzeniu do tłumaczenia raportu Peytona podkreślam główny grzech Jana Zamojskiego - mianowicie sabotaż, serię sabotaży skierowanych przeciwko pozycji Zygmunta III Wazy. Co oznaczało stopniową destabilizację Rzeczypospolitej. Oczywiście z drugiej strony - trzeba podkreślić jego wielką wiedzę i praktykę polityczną, dalekosiężnie biorącą pod uwagę korzyści jakie Rzeczpospolita może czerpać z relacji z takimi potęgami jak Anglia albo Turcja. W raporcie są fragmenty, w których John Peyton rysuje takie lukratywne perspektywy handlu na szlaku biegnącym od Narwy czyli od portu niemalże Bałtyckiego przez Dźwinę, Berezynę, Dniepr do Morza Czarnego. To taki złoty szlak handlowy wymiany towarów i pieniądza kruszcowego z Turcją, a również z Persją. Perspektywy oszałamiające. W moim przekonaniu, co udowadniam w swoim wprowadzeniu, jest to fragment zasugerowany przez Jana Zamoyskiego. To jest oferta złożona Tajnej Radzie Elżbiety I Tudor i jej samej, a w przyszłości kolejnemu władcy, w której Zamoyski chce podkreślić, iż jego własna osoba jest kluczowa dla Rzeczypospolitej i dla kontaktów z polską arystokracją - ludźmi zamożnymi, dysponującymi odpowiednimi ilościami pieniądza kruszcowego, niezbędnego w kontaktach handlowych z Anglikami i ich potencjalnymi interesami na tym wschodnim szlaku. Tą drogą Zamoyski proponuje Anglikom, że dopuści ich do szlaku z Narwy na Morze Czarne.



tagi: peyton  relacja o państwie polonia i przyłączonych prowinc 

Magazynier
2 września 2021 12:29
15     1376    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Nova @Magazynier
2 września 2021 13:18

Mi się wydaje, że Anglicy nigdy na serio nie rozważali realnej, handlowej współpracy Z Rzeczpospolitą. Od początku ustawiali RON w pozycji kolonii. I chyba elity Polskie i Litewskie tego nie rozumiały. Zresztą, dlatego pozbyto się Króla Batorego. A propo sejmu 1598, to nie na tym sejmie zarzucono Królowi Zygmuntowi, że chce opuścić kraj na zawsze i przechandlować koronę polską za szwedzką , z czego musiał się tłumaczyć? 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Nova 2 września 2021 13:18
2 września 2021 13:32

Zgadzam się, do szlaku dopuścili sie sami. Jenkinson narysował mapę, która parę lat temu została wydana we Wrocławiu - szlak do Persji z Moskwy

zaloguj się by móc komentować

dziadek-gpgpu @gabriel-maciejewski 2 września 2021 13:32
2 września 2021 13:52

Czy mozna powiedzieć, że Batory był zwolennikiem ograniczonej współpracy z Anglią , ale przeciwstawiał się nieograniczonej eksploatacji RON przez City ? (tak to zrozumiałem z 2-go tomu "Baśni...") . Nie jest dla mnie oczywistym, kto otruł Batorego: zwolennicy wspólpracy z Anglią ze względu na niezgodę króla na "wariant nieograniczony", czy też przeciwnicy tej współpracy, ze wzgledu na "wariant ograniczony". Śmierć Hansa z Czarnolasu sugeruje rękę angielską, czyli kontrakcje wobec niezgody na "wariant nieograniczony", którą to niezgodę Angole mogli postrzegać jako robote hanzeatycka/pruska/habsburską? Z kolei śmierć Zamoyskiego sugeruje rękę anty-angielską (habsburską/pruską/hanzeatycką).

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Nova 2 września 2021 13:18
2 września 2021 14:12

To chyba ten właśnie sejm. 

Co do szlaku handlowego do Lewantu, RON czyli Zygmunt powinien sam go przejąć, ale wtedy musiałby spacyfikować Moskwę, czyli angielskiego misia na wschodzie. Wszak próbował. A potem tatarów perekopskich. Łatwo nie było. Ciągle wojna na dwa albo trzy fronty. Angole postarali się żeby Zygmuntowi a potem Władysławowi nie udało się. Na sojusz ze Zjednoczonymi Prowincjami cyzli Niderlandami też nie było perspektywy. Dlatego tak ważne było to szwedzkie zaplecze. Flota i trochę chłopa pod bronią. I teraz widać co oznaczała reformacja poza granicami Cesarstwa. Tłamszenie sojuszników Państwa Kościelnego. 

Anglicy współpracy z Zamoyem nie brali pod uwagę bo ten za bardzo był umoczony w układ wenecki. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
2 września 2021 14:16

Batory był zwolennikiem całkowitego wyrugowania Anglii z RONu, Moskwy, Rusi Kijowskiej i Krymu, w interesie własnym, Węgier i Wenecji. Tyle że był ostrożny. Ale własnego życia nie było mu szkoda. Sądzę że wiedział że chcą go otruć, albo nawet że go powoli trują, przynajmniej że leczą tak by nie wyzdrowiał. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 2 września 2021 13:32
2 września 2021 14:16

W tym sęk. RON była zawsze dla nich zawadą. 

zaloguj się by móc komentować

Nova @Magazynier 2 września 2021 14:16
2 września 2021 15:46

Dlatego tak jak nieraz Gospodarz pisał RON już nie ma ale propagandowo jest nieustannie zwalczany. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Nova 2 września 2021 15:46
2 września 2021 16:19

Anuż a widelec RON się odtworzy. 

zaloguj się by móc komentować

dziadek-gpgpu @Nova 2 września 2021 15:46
2 września 2021 16:36

"... RON już nie ma ..." - czy aby na pewno, :-) ?

zaloguj się by móc komentować

Mathias92 @Magazynier
2 września 2021 17:01

Bardzo ciekawy wywiad. Warto przeczytać książkę Polska w oczach Anglików xiv - xvi w. Henryka Zinsa, wyd PIW. Ogólnie kiedyś PIW wydawał sporo książek poświęconym tematyce gospodarczej dawnej Rzeczpospolitej, mimo PRL u mieli wyższy poziom niż dzisiaj. 

zaloguj się by móc komentować

Nova @Magazynier 2 września 2021 16:19
2 września 2021 19:10

Oby, nic nie powtarza się dwa razy tak samo ale jak te wszystkie kraje po RON są  kopane zewsząd przez wszystkich to może w końcu zmądrzeją.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Nova 2 września 2021 19:10
2 września 2021 20:10

:-)) Jest coś na rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @dziadek-gpgpu 2 września 2021 16:36
2 września 2021 20:10

I dlaczego ciągle o nim piszemy?

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @dziadek-gpgpu 2 września 2021 13:52
2 września 2021 20:44

Cytuję;

...kto otruł Batorego...

Odpowiedź znajdzie Pan  w książce Kliniki Języka:

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czy-krolobojstwo-krytyczne-studium-o-smierci-krola-stefana-wielkiego-batorego/

Bardzo interesująca pozycja zawierająca opis sił działających w tamtym okresie oraz przygnębiający opis (dzień po dniu) schodzenia z tego świata Naszego Wielkiego Króla Stefana Batorego.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Andrzej-z-Gdanska 2 września 2021 20:44
3 września 2021 11:41

Zgadzam się z moim przedmówcą. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować