-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Election'2020 – 'Mission Impossible 8: Mulan Hunter' czyli kiedy Joe pokochał Billa (Barra)

Kiedy? Nigdy. Ale o tym na końcu. 

W zasadzie Cruise powinien zacząć zbierać kasę na Mission Impossible 8: Mulan Hunter. Mulan to region na północ od wielkiego muru, gdzie władcy z dynastii Qing urządzali wielkie polowania. Tytuł Chiński Myśliwy (Mission Impossible 8: Chinese Hunter) jest zbyt ogólny, rozmyty, zaś wszystko co chińskie jest odmieniane teraz przez wszystkie przypadki, wspak i wpoprzek, tak iż prawie już całkiem zostało wyprane ze znaczeń. Mafia Cruise'owi oczywiście nie zapomni tego. Będzie cierpiał i przejdzie przez próbę ognia. Ale sukces w kieszeni. Przede wszystkim Ethan Hunt będzie miał szansę wykiwania brytyjskiego agenta po spektakularnym mordobiciu z udziałem orientalnych zakatrupiorów. Bond będzie chciał go wrobić w dożywocie w chińskim obozie pracy, ale za karę sam wpadnie w ten dół. Huntowi pomoże piękna agentka Mosadu. Jest szansa na zainteresowanie ze strony trumpowskiej organizacja.

Oryginalną wersję cytatu z samego Toma Cruise'a, przetłumaczonego przeze mnie poniżej, znajdziecie państwo w oryginalnym nagraniu – od 0'13'':

https://youtu.be/ebi5Evja3sk

W tym nagraniu możecie państwo włączyć polskie napisy klikając najpierw inkonkę zębatki na dole po prawej stronie okienka z tym nagraniem, potem Napisy, potem przetłumacz automatycznie, na końcu znaleźć na liście i kliknąć Polski.

Cruise: „Gapią się na nas i używają nas do robienia swoich filmów (dosł. their movies – ich filmów). Wy sk.....le, my tworzymy tysiące miejsc pracy! Nigdy więcej nie chcę tego widzieć! Nigdy! Jeśli tego nie zrobicie, jesteście wywaleni, jeszcze jeden raz i wy......cie!” Tako rzecze na planie filmowym swojego Mission impossible 7 Tom Cruise twórca cyrkowych sztuczek w wykonaniu Ethana Hunta. W zamyśle Cruise'a Hunt to znak firmowy amerykańskiej dynamiki globalnej, aspirującej, ciągle bez skutku, do poziomu wyższej użyteczności reklamówki imperium brytyjskiego czyli do postaci agenta 007. Według mediów Cruise miał w ten sposób zareagować na złamanie dystansu społecznego przez swoich pracowników na planie filmowym. Nagłe infekcje covidowe pośród obsługi planu przesuwają w nieskończoność terminy ukończenia kolejnego filmu Cruise'a, w który wpakowano już grube miliony.

Ciekawe jest pierwsze zdanie: „Gapią się na nas i używają nas do robienia swoich filmów (dosł. their movies – ich filmów).” Nie wiem kim są ci oni, ale nie chodzi tu na pewno o producentów holiłudzkich. Raczej o ludzi z establishmentu. Nie mam za bardzo czasu by szukać w sieci informacji o sponsorach tego filmu. Idąc za tropem Socjalizmu i śmierci p. Maciejewskiego, mam przeczucie, iż są to podobni inwestorzy do tych, którzy inwestowali w pepeesowską propagandę w Polsce w 19 w. A zatem są oni w bliskiej relacji do demokratycznej biurokracji waszyngtońskiej sprzeciwiającej się reelekcji Donalda Trumpa. Być może pośród sponsorów filmu Cruise'a są również wysocy urzędnicy. Organizacja producentów amerykańskich, którą w skrócie nazywam trumpowską jest dla nich rywalem. Walka Trumpa o pozbawienie Bidena tytułu prezydenta-elekta może wyglądać na ekscytujący projekt showbusinessowy. Rozrywka dla Amerykanów przytłoczonych bytowymi problemami, rozrywka ekstrawagancka, bo widzowie uczestniczą w głównym nurcie tej akcji.

Takie skojarzenia nasuwają gdy dochodzą do nas wieści o sondażu, który ma wybadać samego Trumpa, sondażu w postaci pytania skierowanego do niego przez grupę republikanów czy zamierza w dniu zaprzysiężenia prezydenta otworzyć swoją kolejną kampanię wyborczą. Sprawiają one wrażenie, że Trump powoli godzi się z przegraną. PDT na razie rozważa pozytywną odpowiedź na to pytanie. Jest to oczywiście propagandowa pułapka zastawiona na niego przez republikanów zadowolonych z objęcia swoich stołków w Senacie i Izbie Reprezentantów, którzy poszli już na deal z biurokratyczną organizacją, partią deep state. Tu nasuwa się pytanie, skąd oni biorą taką kasę na propagandę, grube miliony w zasadzie wywalone w błoto. Przecież podatki to za mało. Musi tu zatem odgrywać rolę czynnik X, inny jeszcze kredytodawca. Ale Cruise nie stworzy żadnego amerykańskiego Bonda, bo organizacja amerykańska, jest niespójna. Sama organizacja brytyjska to zespół organizacji, ale te są dogadane i zdyscyplinowane. Deepstatocratic Party nie potrafiła nic zaoferować organizacji amerykańskich producentów pod wodzą jej księcia. Mam wątpliwości czy w ogóle coś im oferowała. Rzecz jasna jeśli ta powyborcza walka o fotel prezydenta jest ustawką, czyli inżynierią społeczną, to znaczyłoby że oferta została złożona i przyjęta.

Ale wtedy William Barr mógłby spokojnie piastować urząd Głównego Radcy Prawnego USA. Tymczasem usłyszał i/lub zobaczył coś, co przekonało go do przyjęcia dymisji. A jest to dymisja strategiczna, tak jak dymisja szefa Gwardii Narodowej. Otwiera pole do wyciągnięcia konsekwencji z wczorajszego senackiego przesłuchanie w sprawie oszustw wyborczych i doniesień na temat kolaboracji Bidenów z wrogim mocarstwem. Kulminacją jego była głośna kłótnia, która obiegła już wszystkie media, między sen. Johnsonem a demokratami zasiadającymi w tej komisji. Demokratyczni senatorowie, muszą wierzgnąć, bo tego oczekują od nich bossowie Deepstatocratic Party. Argumentów nie mają. Wstydu nie znają. Powtarzają te same ściemy co kilka miesięcy temu, ruska zmowa. Być może Amerykanie mają już tak wypłaszczone umysły, że nie docierają do nich tak proste sygnały. Ale z pewnością nie wszyscy. Ci do których to dociera w większości są uzbrojeni.

Wracając do Barra śmiem twierdzić, że to nie PDT przekazał mu treści, które przekonały go do rezygnacji ze stanowiska. Wystarczył sms od Giulianiego: „Mr Barr do you think that Biden will love you? Do you think that it was enough to do nothing in China-Biden affair? You did not shovel it under the rug. What a shame.” „Panie Barr czy sądzi pan, że Biden pokocha pana? Czy sądzi pan że wystarczyło nic nie robić w sprawie afery chińsko-bidenowskiej? Nie zamiótł pan jej pod szmatę. Co za wstyd.” Zresztą Barr jest na tyle doświadczonym kunktatorem, że sam mógł dojść do tego wniosku. W obu przypadkach oznacza to, że walka o Biały Dom jest wciąż nierozstrzygnięta. Nikt nie kocha p. Barra.

P. Maciejewski w kolejnej medytacji zza kierownicy ciekawie zdiagnozował sytuację poprzedzającą system totalitarny. Wymienił jej konieczne elementy: 2 wojny, 1 rewolucję i entuzjazm. Powszechny entuzjazm uznał za najbardziej konieczne przygotowanie. I oto mieliśmy próbkę entuzjazmu Toma Cruise'a. Greg Gutfeld w dalszym ciągu powyższego programu kwestionuje autentyczność tego nagrania. W końcu, który aktor umiałby tak improwizować. Gutfeld sam daje próbkę takiej "wpadki". Zaczyna się w pewnym momencie wydzierać się na jakiegoś człowieka za kamerą, besztając go za brak maseczki. Zgrywa się oczywiście. Dając tym samym do zrozumienia jak bardzo jest to fikcyjna eksplozja. Cruise jest zatem na granicy zdrady. Nie daleko mu do przejścia na ciemną stronę mocy. Wysyła sygnał, że nie da rady z tą propagandę przy takiej fuszerce cowidowej. Na premierę biurokracja zniesie kwarantannę? Poza tym kasa, więcej kasy.

Za chwilę przetłumaczę państwu dialog między Gutfeldem i Jessie Wattersem w czasie innego programu 'The Five' na temat rady/komisji (counsel) do śledztwa w sprawie chińsko-bidenowskiej.

https://youtu.be/8VKc9iJjlWU

Zacznę jednak od krótkiego streszczenia początku tego nagrania. Widzimy tam Bidena seniora podczas swojej konferencji z okazji głosowania elektorów w sprawie wyboru nowego prezydenta, rzecz jasna pomyślnego dla niego. Świat znowu obiegła informacja o niewątpliwym zwycięstwie Bidena. Zdaje się że Sean Hannity podsumował to wystąpienie jako przekaszlane, pan Józef miał bowiem potworną chrypkę, co zasugerowało komentatorowi podejrzenie że do inauguracji swojej kadencji nie dotrwa. Nadto Joe zażądał z mównicy złożeniu mu gratulacji. Co uczyniła tylko jakaś zgrabna emerytka. Nie wiem czy to jego małżonka? Ale na pewno ktoś tylko i wyłącznie z jego otoczenia. Weszła do akcji w samą porę, bo jakiś dziennikarz zadał pytanie, kiedy dowiedział się, że jego syn jest obiektem śledztwa. P. Biden udał że nie słyszy i zamiast udzielić odpowiedzi, podziękował za gratulacje. Od 4'07'' zaczyna Gutfeld, zapytany o reakcję lewicowych mediów na rozpoczęcie śledztwa w sprawie Hunter i jego chińskich oficerów prowadzących. Gutfeld przypomina, że brak informacji na temat ruskiej zmowy nie był dla mediów żadnym powodem do zachowania milczenia. „Codziennie” mówi Gutfeld, „pamiętacie, słyszeliśmy że bomba już tyka, tik, tik, tik, i zaraz wybuchnie, bum, co nigdy się nie stało. I to ich nie powstrzymało, ciągle walili to samo, zwłaszcza w niedzielnych programach”. Na marginesie, jak byśmy się czuli, gdybyśmy codziennie w prime time słyszeli, że PAD jest ruskim agentem? „Oto teoria jaką tutaj stworzyłem", mówi Gutfeld, "I to jest jeden z lepszych epizodów komisarza Colombo (Zdanowicza – wtręt Magazyn.). Oto dlaczego jest to duży problem dla Joe Bidena. Biden wymusił na swoim synu wyprodukowanie fundacji podobnej do fundacji Clintonów, źródła bogactwa i wpływów z którymi familia harcowałaby sobie, kiedy Joe wypadłby z polityki. Joe miał wypaść, dlatego wszystkie te ograniczenia (urzędu wiceprezydenta) by odpadły. Joe mówi do Huntera: Hunter, gadaj z Chińczykami, polityka nie ma już znaczenie, ja wypadam z gry, zgarnij tą kasę. Ale potem wypad zamienia się na wpadkę/wejście (ponowne). I wtedy wszystkie przekręty z kasą i ciemne umowy zostają wystawione na prześwietlenie. I tutaj zaczyna skręt: to nie jest wina Huntera, on miał zadanie do wykonania, załatwić kasę, żeby spadła jak deszcz na tatusia. Miał przyprowadzić tłuste kocury z gotowymi czekami do sali Vipów. Jest to super historia dla dziennikarstwa śledczego, gdyby takie istniało.” No wiesz pan co?! A co z Watergate?! A Woodward i Bernstein?! „Doskonały scenariusz!", mówi Gutfeld, "Synek zostaje ukarany za oblepienie piórkami tatusiowego łóżka! Widzicie?” Tu pada na szczęście cienka aluzja poetycka do Watergate. Dociekliwy tłumacz oddycha z ulgą.

Pani prowadząca pyta się Jessie Wattersa, też ciekawego gościa, czy ma już listę, czym nawiązuje do jego słynnych programów, czy może ostatnie słowo. Jessie zaczyna swoją gadkę: „Więc teraz ja wyjaśnię ten skandal. Biden i jego familia byli na sprzedaż. Nie pracowali dla nas. Pracowali dla kogoś innego. Dla chińskich komunistów i skorumpowanych korporacji, którzy kupowali ich wpływy”. Na marginesie, chłopaki mogliby już wprowadzić jakieś innowacje stylistyczne. 'Chińscy komuniści i skorumpowane korporacje' to brzmi w Stanach jak 'masoni i światowa finansjera' u nas. Korporacje, jak sama nazwa wskazuje, muszą być skorumpowane. Nieprawdaż?

„Joe robił to co mu kazali", mówi Watters, "Wywalał prokuratorów i robił miękką polityką wobec Chin. Jest on spalony/skompromitowany. Jego familia jest spalona/skompromitowana. Mogą być przedmiotem szantażu. Dowody mamy przed nosem. Departament Skarbu zgłasza $6 mln przelanych z chińskich kont dla familii Bidenów. Hunter dostał diament do Chińczyków. Nie pozbył się go. Wciąż go ma. To jest ciągle w jego papierach rozwodowych. Czytałem je. Familia fruwała do Chin w Airforce 2 (boeing wiceprezydenta). Obsypywał ją deszcz (pieniędzy). Ich partnerzy w interesach są w mamrze. Potrzeba więcej dowodów? Laptop jest prawdziwy. FBI go ma. Podpisy się zgadzają. Emaile się zgadzają. Więcej? Tony B., przyjaciel Bidenów spuścił na nich cały szlam. Powiedział dwa razy, że to Joe zrobił ten przekręt. Potem rozmawiał z FBI i dostarczył dokumenty. … CNN mówi że fakty mają pierwszeństwo. Oto fakty. Idźcie za nimi. Afera jest prosta. Chiny, firmy Big Tech, media i Wallstreet wlały kasę w Joe'ego. Wyciszyły sprawę i strąciły Trumpa w otchłań, tak by zyski płynęły do kieszeni. Jeżeli ja, Jessie Watters, rozgryzłem tę sprawę, każdy może ją rozgryźć.” Gutfeld, widzimy, ma ubaw po pachy i drze się ze swojego ekranu: „To powinno być tagiem twojego programu!”

Dodam tylko, że gdy deepstatokraci ciągnęli w nieskończoność dętą aferę ruskiej zmowy, kolaboracji Trumpa z FSB, a potem aferę ukraińską, służby amerykańskie, wraz Departamentem Sprawiedliwości kierowanym przez Williama Barra, miały wszystkie papiery bidenowsko-chińskie na stole. Nie robiły nic by ją wyciągnąć. Ale wygląda na to, że i to było za mało by Joe pokochał Billa.

Stan wyjątkowy to być może straszak. Ale wyciągnięcie Joe Bidena z prezydenckiego fotela za pasem. Kamala powie że o niczym nie wiedziała. I przejmie Biały Dom. Wolę się nie zastanawiać, co wtedy. Trump jednak nie będzie się oglądał nawet na możliwą prezydenturę Kamali Harris. Czy o to chodzi organizacji biurokratycznej?



tagi: trump  wybory 2020  biden   foxnews  tom cruise  hunter  barr 

Magazynier
17 grudnia 2020 19:27
8     1452    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zkr @Magazynier
17 grudnia 2020 20:37

Lekko OT ale wrzuce trzy linki zwiazane ze zmiana preferencji wyborczych.

To jest grafika przedstawiajaca glowne zmiany w stosunku do 2016:

Ze strony:

"How independents, Latino voters and Catholics shifted from 2016 and swung states for Biden and Trump"

https://www.washingtonpost.com/graphics/2020/elections/exit-polls-changes-2016-2020/


+6 procent u katolikow dla Bidena ???
Warto zwrocic uwage na +6 wsrod czarnoskorych dla Trumpa


To jest ciekawa strona, zeby nie powiedziec: kuriozum

"Catholic Voter Guide"

https://www.catholicvoterguide.com/

Warto przejrzec calosc ale wrzuce podsumowanie:


I jeszcze na koniec:

"Religious Group Voting and the 2020 Election"

https://news.gallup.com/opinion/polling-matters/324410/religious-group-voting-2020-election.aspx

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
17 grudnia 2020 20:47

No właśnie. Mało prawdopodobne te +6 katoli dla Bidena. Musi że deep state ciśnie gallupa i innych socjologów. Dorabiają wyniki do ideologii. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
17 grudnia 2020 20:50

"Catholic Voter Guide"

https://www.catholicvoterguide.com/"

Polit-poprawność jak w pysk w tych kategoriach oceny. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Magazynier
18 grudnia 2020 08:30

To jest, to jest... świetne!

Nie, to jest rewelacyjne!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Magazynier
18 grudnia 2020 08:32

PS

To się czyta jak Michała Radoryskiego! :)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Andrzej-z-Gdanska 18 grudnia 2020 08:32
18 grudnia 2020 11:48

Ci spikerzy z Foxnews są świetni. Inspirujący. Zresztą Radoryskiego też się naczytałem. Lekturanie nie poszał w las. Wnuki inspektora Zdanowicza i praktykanta koncepcyjnego Roczka całkiem spokojnie mogą się znaleźć w Stanach AD 2020. Jeśli poznali historię swoich dziadków to zdobyli instruktarz jak się poruszać w środowisku kryzysu imperialnego. Teraz muszą wyjaśnić na zlecenie amerykańskiej Polonii kto zabił tych kilka dziewczyn z ekipy filmowej Cruise'a. 

Stany może się jeszcze nie rozwalą, ale ktoś pracuje nad ich rozbiorem. Są analogie do Rzeczypospolitej elekcyjnej. Jest oligarchia, są byty podobne do obozu hetmańskiego i do Familii, do Zamoyskich, Czartoryskich, Ostrowskich, Poniatowskich. Jest analogia do króla zdrajcy i do wyniesienia go na tron na bagnetach moskiweskich, tu na inwestycjach ze strony chińskiej. Jest obóz patriotyczny, co prawda Familia nim nie steruje, tak to wygląda na pierwszy rzut oka. I jest Targowica amerykańska. 

Może trzeba by szukać raczej analogii do Austro-Węgier. Albo do jednego i drugiego. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować