-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Jacek górą. Opole'2015, Kliczków'2019 i Kazimierz Dolny'2022.

Tak jak napisał Gabriel, zbyt rzadkie były te okazje do spotkań z Jackiem Drobnym. Nie da się tego nadrobić. Ale to, co było, było czymś niezastąpionym. Pierwszy mój kontakt z p. Drobnym miał miejsce w Opolu, w czasie prelekcji Gabriela na temat Kredytu i wojny t. 1. Jacek siedział na widowni i pykał elektryczną fajkę. Nie pamiętam czy zadawał pytania. Niestety nagranie z tego spotkania zostało skasowane przez facebook jako polit-niepoprawne wraz z innymi nagraniami naszego lokalnego kamerzysty. Po prelekcji przed głównym wejściem na Uniwersytet Opolski, Jacek krótko podsumował Marcina Lutra, bo nagle rozmowa zeszła na jego temat, stwierdzając po prostu, że nie było żadnego przybijania tez w Wittenberdze, że to jest produkt propagandowy. Było już ciemno i Jacek zaraz poleciał na pociąg.

Moja pierwsza dłuższa rozmowa z nim miała miejsce w Kliczkowie. Wtedy też poznałem p. Renatą, jego małżonką. Tu muszę stwierdzić, że słowa empatia i zrozumienie są tylko nikłym cieniem jej podejście do Jacka.

Był piękny, upalny czerwiec roku pamiętnego 2019, godzina między 11 a 12. Nie pamiętam od czego zaczęła się nasza rozmowa. Ale to było zaraz po prelekcji Dermota Turinga na temat Enigmy. Stanęliśmy sobie z kuflami czegoś tam w prawicy z Krzyśkiem Saueliosem., p. Renatą i Jackiem i zaczęliśmy sobie gwarzyć. Krzysztof oświecił mnie na temat powojennych losów mistrza Alana, jego homoseksualizmu, procesu i uwięzienia. Ja coś zacząłem gadać o homoseksualistach na pasku sowieckiej razwiedki w szeregach MI6. Ale zmitygowałem się i poprosiłem Jacka by mnie przedstawił małżonce. Niewiele pamiętam z tej rozmowy. Krzysztof, na pomoc. Może więcej sobie przypomnisz? Ale pamiętam Jacka słuchającego i zamyślonego. Mówił niewiele. Ale to co, rzekł było właśnie takie, jak to opisał p. Maciejewski w dzisiejszym tekście:

„Jacek zjawiał się, wchodził do biura i nigdy nie siadał. - Już się nasiedziałem – mówił. Po czym zadawał pytanie – czy wiesz co to jest osoba prawna? Zawsze otwierałem usta w zdumieniu, bo te pytania za każdym razem wywracały wszystko do góry nogami."

Ja też tak miałem. Pierwsze zdanie Jacka wprawiało mnie w stupor mentis i przyprawiało o rozdziawioną buzię.

W Kliczkowie bardzo wyraźnie acz delikatnie postawił kwestię religijnej tożsamości uczestników takich organizacji jak humaniści lub niektóre wspólnoty protestanckie, tolerujących czy nawet aprobujących aktywny homoseksualizm. Pamiętam wyraźnie, że nie wiedziałem, co powiedzieć. Pochwaliłem się za to po kilku chwilach zdziwienia, że widziałem album z herbami polskiej arystokracji z tzw. sali polskiej na Uniwersytecie Padewskim i zacząłem go opisywać. Jacek skwitował:

- Książka telefoniczna do weneckich słupów w Rzeczypospolitej …

Ja na to – yyyyy …

W Hotelu Kazimierzu, 22 października przy kolacji, zasiadłem obok niego. Pan Jacek podszedł do mnie bardzo łagodnie. Zaczął od small talk:

- Ty masz doświadczenie w pisaniu. Co sądzisz o narracji jako nawiązaniu komunikacji z czytelnikiem? ...

Teraz uświadamiam sobie, że to pytanie wynikało z jego lektury jakichś moich tekstów, w których zobaczył upodobanie do narracji.

- To dobry pomysł. Skuteczny. A o czym piszesz?

- O Mikołaju Koperniku.

- O! I jak idzie?

Poskarżył się na nawał pracy i na przymus pisania konspektów. Zwierzyłem się, że być może mnie to też czeka, bo pracodawcy przypomniało się, że jednak chce mnie wywalić. Zauważyłem p. Renatę obok niego. Przedstawiłem się grzecznie i wtedy przypomniałem sobie, żeśmy się już poznali. Tylko pomyliłem Kliczków z Baranowem.

– Aha, twój problem to konspekty – mówię do Jacka. – Potrzebujesz konspektu żeby wystartować – Jacek chyba puścił to mimo uszu, w każdym bądź razie nie obraził się. – Mój problem to cytaty - rzekłem. - Ja mam skrzywienie humanistyczne. Zaczynam pisanie od ułożenia kolejności cytatów.

Ale w sumie Jacka to nie interesowało. On miał swoją metodę. Zaczęliśmy gadać o metodzie i sposobie pisania.

- Wiesz co? - mówię. - Ty potrzebujesz czasu. Potrzebujesz pójść na urlop i mieć ołów w tyłku …

W sumie jednak Jacek dobrze o tym wiedział. Tę chorobę chciał wykorzystać na pisanie. Zaczęliśmy gadać o czasie i o modlitwie. O modlitwie jako prośbie o czas i koncept.

- Czy wiesz – znowu zmienił temat, i to była ta właśnie kwestia, poprzedzona ostrzegającym sygnałem "Czy wiesz" – Czy wiesz że Łukasz Watzenrode załatwił rozdział Prus od Cesarstwa?

To było pytanie kontrolne, sprawdzające stan wiedzy intelokutora.

– yyyyy … – Przesadzam trochę, bo tylko zapatrzyłem się w niego i tylko nieznacznie rozchyliłem buzię. Co świadczyło oczywiście o moim stanie wiedzy na rzeczony temat. Zblefowałem:

- Albrecht miał wtedy wielu sympatyków, nawet wśród feudałów kościelnych, nawet Dantyszek mu sprzyjał ...

Jacek z wielką wyrozumiałością zmienił nieco kierunek rozmowy:

- Watzenrode był Biskupem Warmińskim i wujem Kopernika. Mikołaj u niego pobierał nauki. ...

W tym miejscu padło kilka zdań, których nie zapamiętałem. Wiedza ta przerastała mnie wówczas. W skrócie chodziło o to, że Watzenrode załatwił do odłączenie, bo spaprał przyłączenie rzeczonych Prus Książęcych do Cesarstwa. Może za dużo powiedziane, że spaprał. Po prostu nie udało mu się. A jednak jest to fakt, którego konsekwencje dopiero teraz zaczynam rozumieć, konsekwencje dla Kopernika i jego misji. Kompletnie niezrozumianej i przeinaczonej w naszej ojczyźnianej propagandzie.

Jacek mówił dalej o spotkaniu pod Toruniem młodego Kopernika z czeskimi husytami wyznania pedofilskiego, o jego nauce u Watzenrodego, o pomyłkach Kopernika w obliczeniach metamatycznych, niemożności zastosowania ich do praktyki lotów pozaorbitalnych i o niekorzystaniu przez naszego wielkiego astronoma z przyrządów astronomicznych dostępnych w Akademii krakowskiej. Nagle rzekł coś, co dla mnie było jak szach-mat:

- Czy wiesz, że Kopernik był humanistą?

- yyyyy … – Ale tylko w myślach. Po chwili odzyskałem głos:

- No weź przestań ...

- Tak. System solarny. Słońce to prehistoryczny symbol religijny ...

- ...

W tym momencie tzw. system solarny stanął mi w oczach. To znaczy, w zasadzie nie stanął tylko zawirował. Niedawno bowiem zmogłem kwestię mistycyzmu Hermesa Mercuriosa Trismegistosa (jakoby egipskiego kapłana współczesnego Mojżeszowi, który temuż Mojżeszowi przekazał tajemną wiedzę, to przynajmniej Grecy chcieli wmawiać Żydom) i dopisałem kilka cytatów na temat kultu solarnego w tej właśnie tzw. tradycji hermetyczniej (od imienia Hermes). Jacek trafił w sam środek mojego konceptu. Ciała niebieskie wirowały w moich myślach a ja wrastałem coraz bardziej w krzesełko. Jacek miał mnie całkowicie. Stałem się całkowitym fanem jego projektu kopernikańskiego. Przypomniałem sobie, co Jacek przed chwilą mówił o błędach w obliczeniach Kopernika i nieprzydatności jego obliczeń. Zaświtała mi myśl, że De revolutionibus to traktat religijny, bynajmniej nie chrześcijański. Rzekłem tylko:

- Zgadza się. Jacek, pisz. To jest bardzo ważne.

Zaczęliśmy gadać o źródłach. Poleciłem mu google books i niezawodną metodę szukania cytatów. Poleciłem siebie jako tłumacza angielskich tekstów, ale dodałem że można je zmóc za pomocą tłumacza automatycznego. Dodałem, że niemieckie teksty, nawet 19-wieczne też wchodzą w grę. Jacek krótko podsumował tę myśl:

- No tak. Niemieckie niby mają to skrzywienie ideologiczne, ale za kajzera mogli pisać nawet nieprawomyślnie, były rożne programy i różne spojrzenia. Trzeba to zebrać, póki jeszcze jest dostępne. 

W czasie dyskusji po mojej prelekcji, Jacek nawiązał do kwestii weneckich słupów w Rzeczypospolitej i ustawowego zakazu zajmowania się zorganizowanym handlem przez szlachtę pod groźbą utraty tytułu szlacheckiego. O ile pamiętam jego pytanie było pierwsze. Zapytał się kto doprowadził do tego zakazu, lub w czyim interesie zostało wprowadzone. Odrzekłem krótko, że nie wiem, ale biorę ten temat na klatę, jest ważny. Jak widzicie, mili państwo, tak jak to opisał Gabriel i O. Mniszysko, Jacek ma wielki talent do odnajdywania sedna sprawy. Wkrótce, w którymś następnym tekście naszkicuję odpowiedź na to jego pytanie.

Po kolacji dotarłem do ich pokoju. Tam impreza. Nie byłem zaproszony. Ale wprosiłem się. Otworzył Jacek:

- Nie wiem, czy mogę cię wpuścić, bo właśnie obrabiają ci koło pióra – rzekł. W końcu wpuścił mnie.

--------------

Brakuje mi Jacka i jego talentu do odnajdywania sedna. Pocieszam siebie samego i was wszystkich, wbrew smutkowi rozstania, że Jacek jest u Boga. Jest już górą …

O p. Renacie zapomnieć nie mogę. 



tagi: jacek drobny 

Magazynier
4 stycznia 2022 18:20
20     2145    19 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

betacool @Magazynier
4 stycznia 2022 19:32

To ja kiedyś wezmę na klatę alchemię i humanizm Kopernika... Po Kazimierzu podesłałem mu lekturę obowiazkową na ten temat. Zdążył podziękować, ale chyba nic więcej już nie zdążył.

Pamiętam, że siedziałem na tym jego kopernikańskim mini wykadzie jak na tureckim kazaniu, bo nie nadążałem. Jacek nie robił drobnych kroków, szedł w siedmiomilowych butach.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 4 stycznia 2022 19:32
4 stycznia 2022 19:34

Ja trochę więcej pojąłem bo słyszałem drugi raz. Ale zgadza się leciał jak na skrzydłach. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Magazynier 4 stycznia 2022 19:34
4 stycznia 2022 20:28

"- Książka telefoniczna do weneckich słupów w Rzeczypospolitej …"

No tak,wracamy do elementarza historycznego,wiemy,że nic nie wiemy.
 

'

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 4 stycznia 2022 19:34
4 stycznia 2022 20:31

Jeszcze  bardziej  mnie  Pan  zasmucil,...

...  tym  dzisiejszym  wpisem,

zaloguj się by móc komentować

Paris @MZ 4 stycznia 2022 20:28
4 stycznia 2022 20:32

Dokladnie  tak  !!!

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @MZ 4 stycznia 2022 20:28
4 stycznia 2022 21:46

Nie zgadzam. Wiemy dużo. Rzeczpospolita miała być 'drugą Wenecja' ale nigdy pierwszą. Od tego byly słupy.  Czy to z panem rozmawialem o własności alodialnej w Kazimierzu?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Paris 4 stycznia 2022 20:31
4 stycznia 2022 21:51

Smutku jest sporo z odejścia Jacka. Ale też jest pocieszenie. Jest z Bogiem. To b. ważne dla Jacka naturalnego kontemplatyka. Od niego możemy uczyć się poznawania ważnych spraw. A Bog należy do najważniejszych.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 4 stycznia 2022 21:51
4 stycznia 2022 23:00

Tak,...

...  ten  argument  jest  rzeczywiscie  pocieszajacy,...  licze,  ze  bedzie  TAM  przed  Obliczem  Pana  Boga  za  nami  oredowal,

zaloguj się by móc komentować

umami @Magazynier
4 stycznia 2022 23:14

Dzięki.

zaloguj się by móc komentować

Babinicz-z-Bielan @Magazynier 4 stycznia 2022 21:46
5 stycznia 2022 08:01

Bardzo dziękuję za powyższą notkę. Czy offtopic mogę zapytać co mam Pan na myśli, że " Rzeczpospolita miała być 'drugą Wenecja' ale nigdy pierwszą." ?

zaloguj się by móc komentować

Babinicz-z-Bielan @Magazynier
5 stycznia 2022 08:26

http://jacek-drobny.szkolanawigatorow.pl/szwedzka-swiatynia-salomona-na-planie-angielskim

zaloguj się by móc komentować

atelin @Magazynier
5 stycznia 2022 09:35

Rozmawiałem z Nim. Doceniał pracę.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier
5 stycznia 2022 10:10

Dziękuję za notkę. 

 

Pan Drobny nie wpisywał się w główny nurt narracji dominującej.  

U Mniszyska znlazłem namiar na jedyny przyczynek Jacka Drobnego w Szkole Nawigatorów: 

http://jacek-drobny.szkolanawigatorow.pl/szwedzka-swiatynia-salomona-na-planie-angielskim

 

Nie komentował tutaj czyli siedział w innych tematach.

Czy jego przemyślenia odnośnie Kopernika zaistniały tylko na wykładach? Skoro były wykłady to i zapis jest...

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Babinicz-z-Bielan 5 stycznia 2022 08:01
5 stycznia 2022 14:45

To nie jest offtopic. Wprost łączy się z Jackiem i jego pytaniami do mojej prelekcji w Kazimierzu. Szerzej o tym napiszę w osobnym tekście. Teraz krótko. Gdyby Rzeczypospolita mogła być 'pierwszą Wenecją' właściwa Wenecja a także Florencja straciłyby dużo. Rzeczpospolita stałaby się zagrożeniem dla ich interesów w Cesarstwie, na Rusi dawniej kijowskiej, w Ks. Moskiewskim, na obszarach Złotej Ordy, na Krymie i w Lewancie. Miałaby szanse na konkurencje z nimi nawet w Anglii i Francji. Wenecja i Florencja współpracowały do 1423, do momentu formalnego i oficjalnego wykopsania florenckich księgowych z weneckich banków. Zaczął się wtedy wyścig o to czy Rzeczypospolita będzie drugą Wenecją czy drugą Florencją. Florencja przegrała. 

Dzisiejszy tekst Maciejewskiego Antonius de Medici zarysowuje obszar konkurencji między W a F. I tłumaczy jeden z powodów dla których Rzp miała być drugą Wenecją.

Wenecja przegrała w XVIII w. z Cesarstwem, Prusami i Anglią. Moskwa i tak zawsze była na marginesie jako bicz na Rzp. Ale do tego czasu, za pomocą wystawienia Rzp na działanie słupów cesarskich, francuskich i angielskich, a czasem bezpośrednio, W. pilnowała kluczowych dla niej spraw w Rzp.   

zaloguj się by móc komentować

MZ @Magazynier 4 stycznia 2022 21:46
5 stycznia 2022 16:23

Nie byłem w Kazimierzu.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Magazynier
5 stycznia 2022 16:24

Z tym Kopernikiem to dema.skujący temat 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @MZ 5 stycznia 2022 16:24
5 stycznia 2022 16:55

Bardzo. Co do pytania które pan mi zadał, więcej podałem w komentarzu do dzisiejszego wpisu Gabriela. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 5 stycznia 2022 10:10
5 stycznia 2022 16:56

Zaistniały ale to był wykład w kuluarach.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Magazynier 5 stycznia 2022 16:55
5 stycznia 2022 19:13

Czytałem,dziekuję.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Magazynier
10 stycznia 2022 19:54

Jako współsłuchacz kuluarowego mini-wykładu o Koperniku potwierdzam piorunujące wrażenie, jakie wiedzą i sposobem dzielenia się nią potrafił wywrzeć Jacek Drobny. Przyznam się też do zdecydowanie niestosownego odczucia ulgi, gdy u gospodarza i innych przeczytałem, że był to jednak unikat potrafiący w podobny sposób porazić nie tylko mnie, a dowolnego słuchacza. Tym dotkliwsza to jednak strata!

Nadrabiam teraz zaległości w czytaniu, z tekstami Jacka Drobnego na czele. Dziękuję za notkę.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować