Jeszcze nie. Na razie lekka pianka na usteczkach.

Nic dziwnego, ze Pan tego nie widzi...

... te  "cuda",   czyli  obnizenie podatkow to widzi  tylko  DT,  jego administracja  i  jego  merdialnia... no i oczywiscie te wszystkie dete  sondazownie...

... tak samo zreszta jak  w  Polsce  !!!

To jest znacznie bardziej złożona i trudniejsza gra niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Żeby panią zadowolić Trump i ci u nas musieliby popełnić samobójstwo, zagrać vabank o swoje stołki i przegrać. Nieprawdaż? Proszę zejść na ziemię. Bez swoich stołków nie byliby w stanie zrobić nawet tę drobinkę którą robią. Muszą bronić swoich stołków. 

Alez...

... ja nie bujam w oblokach,  Panie Magazynierze  !!!

Ja  tylko  bardzo  krytycznie  patrze  i  reaguje  na  to  co  ci  u  nas  i  nie  u  nas  wyprawiaja,  rzeczywiscie,  nie  sa  w  stanie  mnie  zadowolic  i  raczej  nie  grozi  aby  byli...  ale wbrew pozorom  nie  mam  zbyt  wygorowanych  wymagan.

Oj buja pani buja. Za dużo pani wymaga od zwykłych pogan. Nie widzi pani ich nieprzekraczalnych ograniczeń i tego, że Opatrzność nie bez przyczyny postawiła na linii pierwszego kontaktu z czapą di tutti czapi co najwyżej ochrzczonych aparatczyków. Najwyższy tak zarządził bo faktyczni katole po pierwsze by nie przeszli, za bardzo się przejmują swoimi rodzinami, po drugie gdyby nawet stanęli na linii pierwszego kontaktu zostaliby z miejsca odstrzeleni. Delegaci rewolucji nie znieśliby tego.  

Poczytaj dokładnie poza tym. Robi czy nie, daje nadzieję ludziom którzy na prawdę cierpią. Nie spełni ich nadziei, z pewnością. Ale kilku gostków się podniesie z klęczków.

Poza tym operacja ... zapominiałem o "tym".

Ja nie byłbym taki pewny.
Działania w sferze gospodarki mogą być podjęte ze względu na zbliżające się wybory.
Tymczasem, na płaszczyźnie społecznej, kulturowej nadal progress! :D
 

https://www.jdsupra.com/legalnews/u-s-supreme-court-rules-title-vii-bars-25589/

"(...)W przełomowym orzeczeniu 6-3 Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że Tytuł VII Ustawy o prawach obywatelskich z 1964 roku chroni pracowników LGBTQ przed dyskryminacją w miejscu pracy ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową. Trybunał orzekł, że tego typu dyskryminacja wchodzi w zakres zakazu dyskryminacji ze względu na "płeć" zawartego w Tytule VII.

Orzeczenie to ma szczególne znaczenie w 26 stanach, w których do tej pory nie istniało prawo zakazujące dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na orientację seksualną lub status transgenderyjny. Jest on również istotny, ponieważ jego autorem jest sędzia Trump-appointee Neil Gorsuch, a do większości z nich dołączył konserwatywny sędzia naczelny John Roberts.

Co więcej, jednoznaczne stwierdzenie Trybunału, że język "ze względu na płeć" zabrania dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową lub orientację seksualną ma szerokie implikacje, wykraczające poza sferę zatrudnienia, dla wielu ustaw i przepisów, które używają tego samego języka. W obecnym klimacie politycznym i kulturowym decyzja ta przypomina również o uprawnieniu Sądu Najwyższego do wywoływania sejsmicznych zmian w zakresie praw obywatelskich."

( tłumaczenie: DeepL )

Dziękuję za kolejną ciekawą korespondencję z USA i to na bieżąco!

Cytuję:

Nasze historyczne zniesienie regulacji dostarcza przeciętnemu gospodarstwu domowego dodatkowe $3,100 na rok.

Mnie ciekawi opinia/opinie ludzi, o ile już są, którzy mogą potwierdzić, że faktycznie tak się dzieje. Chodzi o to czy to nie są tylko prognozy, jakieś próbki badań, ale efekty działań na wielka skalę. Na pewno takie osiągnięcie jest bardzo trudne. Oby okazało się "zaraźliwe". :))

Dzięki. To pytanie do Szczodrochy.

Dzięki. Ciekawy wyimek z tego artykułu, czyli koszty życia w państwie prawa prawników:

Ubezpieczenie mieszkania / domu

Od razu napiszę do hejterów i Amerykanofili – tak, wiem, że ubezpieczenie nieruchomości nie jest obowiązkowe w USA. Tylko w przeciwieństwie do Polski ma je każdy świadomy Amerykanin. A dlaczego? Ano dlatego, że dowolny inny Amerykanin może Cię pozwać o:

• pośliźnięcie się u Ciebie w domu
• dostanie w łeb dachówką
• utopienie się (lub psa) u Ciebie w basenie
• bycie okradzionym u Ciebie na klatce
• samochód został porysowany, jak byłem u Ciebie w odwiedzinach
• udławienie się kawałkiem boneless wing, bo akurat miał bone a żarłem go u Ciebie
• uderzenie się w łeb o futrynę
• uderzenie kogoś przez Twoją dachówkę w trakcie huraganu
• zniszczenie czyjegoś domu kawałkami Twojego domu w trakcie huraganu (nie do udowodnienia dla winnego – Ciebie, bo akurat kamień, który wybił okno czyjegoś domu mógł nie być z Twojego ogródka. Nie był? Pewna/y jesteś? To wynajmij sobie prawnika za $750 za godzinę, żeby to udowodnić)
• … miliard innych przyczyn

Dlatego KAŻDY (poza ignorantami udającymi, że ich to nie dotyczy) ma w USA wykupione ubezpieczenie nieruchomości.

Roczny, średni, koszt ubezpieczenia nieruchomości w USA to 1 445 USD. Najmniej w Delaware (598 USD), najwięcej w Oklahomie (2 559 USD).

Aha. Daleko od Chicago? Chicago w języku Huronów czy Irokezów podobno znaczy śmierdzi. Francuzi cebulę tam hodowali. 

Jak duży jest podatek katastralny w USA? 

Z tego samego arykułu zalinkowanego przez Krystiana: 

https://polakwameryce.pl/2020/07/17/obiektywne-porownanie-miedzy-polska-a-usa-nr-2-realne-koszty-zycia/

Podatek katastralny (ad valorem)

Wiele osób myli „property tax” z podatkiem od nieruchomości w Polsce (bo tak samo brzmi). Myli, póki nie musi tu płacić tegoż property tax’u… W Polsce podatek od nieruchomości to (w 2019) 0,50 PLN za 1m2 działki i 0,81 PLN za 1m2 mieszkania / domu ROCZNIE. Czyli, mając działkę 1 000 m2 i na niej dom 300 m2 Polak zapłaci 743 PLN rocznie (61,90 PLN miesięcznie) podatku od nieruchomości. Mający średnie mieszkani Polak zapłaci oczywiście znacznie mniej.

I tu widać jak różni się podatek od nieruchomości od amerykańskiego property tax’u. Przy tych samych parametrach działki i domu w USA, zależnie od stanu, będzie to rocznie… 2 025 USD (najmniej na Hawajach) – 18 525 USD (w New Jersey). Czyli zamiast 743 PLN będzie to minimum 8 000 PLN, a maximum około 73 000 PLN (1 USD = 3,95 PLN).

A te ulgi trumpowskie? Działają? Czy po prostu nie dotyczą property tax? 

Nie dotycza property tax,znizki Prezydenta Trumpa dzialaja na poziomie federalnym,kazdy stan ma oprocz podatku federalnego czy roznego rodzaju grantow przydzielanych oprzez rzadu federalnego  dla poszczegolnych stanow swoje prawo  stanowe dotyczce podatku stanowego od dochodu,nieruchomosci etc. Jescze Stan Illinois jest pod,ielony na county, ktore tez maja swoje odrebne przepis ,w moim miasteczku musze oplacac window sticker a w innych nie ma takiej oplaty.  

Hameryka odchodzi. Pan Donald jej upadku nie zatrzyma. Do niedawna Hameryka dysponowała budżetem wojskowym większym niż wszystkie pozostałe państwa razem wzięte. Obecnie sytuacja wygląda inaczej niż ponad dekadę temu.

Polecam: http://www.deagel.com/country/?pag=1&sort=Budget&ord=DESC

Pracujemy nad stworzeniem wysp pośród polskiego kisielu. Ciężko idzie. Być może bez Polonii nie damy rady. Ale mam świadomość, że jest tu wielu "producentów kiesielu" którzy czekają na okazji obrania Polonusów z ich kasy. Polecam qwertego znowu i Niepokonanych'2012.

"window sticker"? Za naklejki na szybie? Tak mi się to kojarzy. Szkoda że nie za stopień przezroczystości szyby.

Praktycznie wszyscy to robią. Operację 9/11 tamtejsza władza przeprowadziła za ekipy republikańskiej.

Nie w tym "kisielu". Ten działa jak trzęsawisko.

"Podziały na republikanów i demokratów jest realny tylko na dole. Trumpa skrytykował ostatnio cały klan Bushów i kilku republikańskich senatorów."

Oni juz sie zarazili poprawnoscia polityczna.

Szczegolnie ten stary duren George W.Bush.

> Trumpa skrytykował ostatnio cały klan Bushów i kilku republikańskich senatorów.

zgrzyt na linii neokoni - Trump ?

Kolejna ofiara seryjnego samobójcy, tu w roli wypadku z przypadku bez pomocy osób trzecich. Kwestia relacji z politycznymi karierowiczami czy nawet faktycznymi działaczami to osobny temat. To jest gra. Mówiąc o wyspach mam na myśli przede wszystkim wspólnoty katolików świeckich. Ale również organizacje które mają nos blisko przy ziemi: Niepokonani, Ordo Iuris, Szkoła nawigatorów. I po prostu krąg znajomych godnych zaufania.  

"Mówiąc o wyspach mam na myśli przede wszystkim wspólnoty katolików świeckich. Ale również organizacje które mają nos blisko przy ziemi: Niepokonani, Ordo Iuris, Szkoła nawigatorów. I po prostu krąg znajomych godnych zaufania."

I dlatego tu komentuje w SN.

Jest to unikalny portal, jest tu mnostwo ciekawych informacji, daja  do myslenia.

W tym sęk. Trzeba tylko czytać ze zrozumieniem inaczej można wylecieć, a i to nie zawsze. Niektórym typom nawet ja daję ulgę z racji ubytków na zdrowiu.