-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Parę słów o Jacku Bezegu i jego ostatni tekst: "Jak ja to widzę" - testament duchowy

 

Pan Jacek Bezeg, którego nagłą śmierć wczoraj wspomniał Gabriel, jest człowiekiem dla mnie bliskim.

Dopiero co, z godzinę po opublikowaniu tego tekstu, dostałem informację, że w Radiu Opole (http://radio.opole.pl/player.php) o godz. 22. 10, będzie audycja wspomnieniowa poświęcona panu Jackowi.

Poznałem go lepiej ledwie na początku tego wieku, ale stał się moim dobrym znajomym. Zawsze podziwiałem jego trzeźwość i zdrowy rozsądek. Nie zawsze się z nim zgadzałem. Jego rodzina na korzenie węgierskie. Szczegółów nie pamiętam, ale za jakiś czas napiszę o panu Jacku więcej.

Kilka lat temu zaprosiliśmy do naszego opolskiego "magazynu" Stanisława Michalkiewicza. Miałem prowadzić to spotkanie, ale spadły na mnie nagłe wydarzenia rodzinne. Pan Jacek z radością mnie zastąpił. Spotkanie było nader udane. Ja oczywiście mam swoje krytyczne zdanie na temat pana Stanisława, ale nie aż tak krytyczne, by nie dostrzegać wielkiej jego wiedzy prawniczej i politycznej, no i doświadczenia w sprawach publicznych. Pan Jacek był godną reprezentacją opolskiego środowiska wobec tego wybitnego publicysty. (Moje krytyczne zdanie wynika poprostu z mojego krytycznego spojrzenia na pierwszą linię najlepiej sprzedających się publicystów prawicowych.)

Pan Jacek wielokrotnie wspomagał mnie. Gdy zdarzały się między nami różnice zdań, poświęcał czas i uwagę na długie ze mną rozmowy. To było na prawdę coś - rozumny szacunek do interlokutora. Był jednym z pierwszych, entuzjastycznych recenzentów mojego "Żelaznego motyla", dodał mi skrzydeł. Zagrzewał mnie do bardziej wydajnego propagowanie naszego opolskiego "magazynu".

Poczytuje sobie za szczęśliwy dar to, że spotkałem go na swojej niełatwej drodze. Jest on człowiekiem niezawodnym. Dla mnie on nadal jest. Jest kimś żywym, realnym, teraz niedotykalnym ale realnie istniejącym przed obliczem Najwyższego. 

Jak rzekłem, zamierzam wkrótce poświęcić osobny tekst jego publicystyce. Ale na razie cały jego ostatni, bardzo ciekawy tekst, i bardzo ważny. Nie waham się nazwać go testamentem i drogowskazem. Zdjęcie Chrystusa Króla ze Świebodzina zamieściłem na początku tego wpisu, dlatego, że poprzedza ono ten właśnie artykuł: 

http://jacekbezeg.pl/2018/03/04/jak-ja-to-widze/#comment-6666

Jak ja to widzę?

Jacek Bezeg

Niewesoło. Stanisław Michalkiewicz opisuje niepokojące objawy, coraz bardziej niepokojące objawy. http://www.wyszperane.info/2018/03/04/krowa-osiodlana-bedzie-ujezdzana/

Rozmaite zewnętrzne ataki nie są straszne, bo one generalnie są korzystne, gdyż powodują mobilizację i wzmacniają integrację każdej zaatakowanej grupy. Wiedzą dobrze o tym rozmaici organizatorzy prowokacji. Czasem nawet „zewnętrzne ataki” organizowane są własnymi siłami upozorowanymi na nieprzyjaciela właśnie w takich celach.

Mnie niepokoi konstatacja, którą on opisuje tak, że z krowy do której siodło komunizmu nijak nie pasuje, staliśmy się zwierzęciem nie wiedzącym nawet, że już osiodłanym jest, a ujeżdżanie zaraz się zacznie. Procesy o których mowa są procesami wewnętrznymi i chyba najgorszą ich cechą jest to, że toczą się w sposób nie rzucający się w oczy. Komunizm sowiecki miał tę zaletę, że wprowadzany był prymitywnymi i brutalnymi metodami. Nawet funkcjonariusze systemu zdawali sobie sprawę z tego że robią źle.

Komunizm europejski jest już dużo lepiej przygotowany. Czemu nie powinniśmy się dziwić, bo przecież to tu, w światłych umysłach szkoły frankfurckiej powstał. Rozsądnie było pierwszą jeszcze niedopracowaną wersję wypróbowywać gdzieś daleko i stąd nastąpił eksport do Rosji. Druga wersja zlecona do wypróbowania na miejscu, okazała się tak nieudana, że nieco chyba nawet zaszkodziła swym twórcom. Nic dziwnego, że przy trzeciej nie mając do dyspozycji żadnych odległych poligonów, zdecydowano się na całkiem odmienne metody i znacznie lepsze dopracowanie całości. No i mogliby powiedzieć „bingo” gdyby nie problem postkomunizmu. Kraje „starej unii” połknęły piękną ideę bez żadnych oporów i nawet wołają o jeszcze. Tylko Brytyjczycy jako nawykli do rozmaitych politycznych gier zorientowali się o co chodzi. Kiedy zauważyli że ktoś próbuje ich ujeżdżać – że wrócę do analogii klasyka – stwierdzili, że są nie po to, aby być ujeżdżanymi, lecz by ujeżdżać i dyskretnie się wycofali z zabawy. Postkomuniści, (tak nazwijmy kraje mające doświadczenia z wersją zerową przodującego ustroju) zachowali się tak jak powinien się zachować organizm już uodporniony przy powtórnym zetknięciu się z tym samym zarazkiem. Byłoby świetnie gdyby nie przetrwalniki. Zostańmy jeszcze trochę przy porównaniu do organizmu. W niektórych chorobach część wrogich mikroorganizmów chorobotwórczych ukrywa się w ciele żywiciela w formie zwanej przetrwalnikami, które po jakimś czasie mogą powtórnie zaatakować.

No i teraz, a dokładniej od dłuższego czasu mamy u nas taką sytuację. Przetrwalniki po tamtym komunizmie zobaczywszy, że jest znowu coś co jest im znane zaktywizowały się i świetnie się rozwijają. Ta ich działalność przykrywa prawidłową reakcję obronną odpornego organizmu.

Lekarz powiedziałby o takiej sytuacji „obraz choroby jest niejasny” i nie wiedziałby jakie leczenie stosować. Podobnie i my, nazwijmy się „zdrową częścią społeczeństwa” też jesteśmy zdezorientowani. Dla jakichkolwiek działań potrzebne jest wprowadzenie uporządkowania, rozgraniczenia, czy jak by nie chcieć tego nazywać. Trzeba wyjaśnić sytuację.

Moim zdaniem jest na to może nawet kilka sposobów.

Aby przedstawić jeden z nich odsyłam do tekstuhttp://www.wyszperane.info/2018/03/04/drogi-obronco-zycia-dzieci/

Tak, stary i ciągle „kontrowersyjny” temat aborcji, czyli po prostu mordowania dzieci zanim zdążą cokolwiek złego zrobić, a więc istot ludzkich „skrajnie” niewinnych.

Nikt uczciwy zastanowiwszy się nawet przez chwilę nad tą sprawą nie ma żadnych wątpliwości. Z tego powodu może być ona dobrym spoiwem i detektorem zarazem. Detektorem oddzielającym wrogów Polski takiej w jakiej chcielibyśmy żyć od jej przyjaciół. Spoiwem, bo spoiwem grupy działającej razem w słusznej sprawie musi być jakaś wzniosła idea. Ta właśnie taka jest.

Konsekwencje wprowadzenia w Polsce całkowitego zakazu zabijania niewinnych mogą być różne. Nie będę teraz tu fantazjował, ale po pierwsze sprawdzimy, że rzeczywiście mamy coś do powiedzenia we własnym kraju. Po drugie nieprzyjaciele zrozumieją, że Polska jest krajem gdzie obywatele są w stanie się zorganizować i zrealizować swoje cele, co może wpłynąć na zmianę ich planów. I tak dalej, i temu podobne.

Najistotniejszy jest jednak inny aspekt tej sprawy. Przeprowadziliśmy w ubiegłym roku coś co można by nazwać wprowadzeniem do Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Można by tak nazwać gdyby był jakiś ciąg dalszy. Zakaz zabijania mógłby takim ciągiem dalszym być, gdyby obowiązywał. Co pomyślimy o kimś, kto obiecuje nam coś, a potem nie realizuje? Kolega to kolega, taki albo inny.

Ale robienie takich numerów Panu Bogu, to już nie jest zabawne.

Myślę, że prawny zakaz zabijania niewinnych pokaże, że to nie były tylko żarty, że sprawę traktujemy poważnie. Będzie na tyle miły Bogu, że przyciągnie Boże Łaski i wzmocni Bożą Opiekę nad Polską, która zwłaszcza w ostatnich czasach tak bardzo jest jej potrzebna.

Ps. Rzadko komentowałem teksty pana Jacka. Ale pod przedostatnim kilka razy się wpisałem. Zaczęła się tam nader ciekawa dyskusja. NIestety nie zostanie dokończona, ponieważ pan Jacek wybrał formułę pełnej kontroli wpisów. Dany komentarz zawsze musiał być u niego sprawdzony, podlegał moderacji. Ponieważ ja nieczęsto tam się wpisywałem, nie pamiętałem o tym również i dzisiaj, kiedy znalezłem tam powyższy tekst. Napisałem: Panie Jacku, jesteś świetny facet. Módl się za nami przed Obliczem Najwyższego! Cześć twojej pamięci!

I zaraz pojawił się na moim ekranie ponad moim komentarzem znany nam techniczny wpis:  Twój komentarz oczekuje na moderację.

Pan Jacek zapewne zaakceptuje go, ale tylko i aż duchowo. Cześć jego pamięci!

 



tagi: jacek bezeg  ostatni tekst  chrystus król  ochrona życia  walka z manipulacjami 

Magazynier
8 marca 2018 16:04
13     1925    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @Magazynier
8 marca 2018 16:09

Dobrze mieć takie wsparcie. Jesienią odszedł ktoś dający mi rskue właśnie wsparcie. To są duże straty. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Maryla-Sztajer 8 marca 2018 16:09
8 marca 2018 16:18

Ano straty. Ale to też mobilizuje. Trzeba sobie przypomnieć wszystko co ważne o tym człowieku. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Magazynier 8 marca 2018 16:18
8 marca 2018 17:01

Nie znałem Pana Jacka. 

Wielkie dzięki Magazynierze pamięci.

 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Magazynier
8 marca 2018 18:05

Pieknie dziekuje za Pana tekst oraz za umieszczenie tekstu s.p. pana Jacka.  Wazny.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Magazynier
8 marca 2018 18:11

Świetny tekst Pana Jacka, dzięki Magazynierze.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @parasolnikov 8 marca 2018 18:11
8 marca 2018 19:20

i @wszyscy

Chwała Królowi Wiecznemu! Wam wdzięczność za czas poświęcony. 

zaloguj się by móc komentować


chlor @Magazynier
8 marca 2018 21:11

Całkowity zakaz aborcji jest w Polsce niemożliwy. Izrael się nie zgodzi. Trochę to taki "żart", ale nie całkiem. Ostatnio swoboda stanowienia prawa w Polsce uległa ostrym ograniczeniom. Niemniej taka próba byłaby mocnym testem.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @chlor 8 marca 2018 21:11
8 marca 2018 22:15

W tym sęk że nie całkiem. Dzięki za komentarz.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Magazynier
8 marca 2018 22:27

Szkoda, że dopiero po śmierci poznałam pana Jacka. Mądre teksty pisał, a Ty pięknie Go przedstawiłeś i pożegnałeś. Cześć Jego pamięci! R. I. P.

zaloguj się by móc komentować

chlor @jolanta-gancarz 8 marca 2018 22:27
8 marca 2018 22:45

Miałem ostatnio ciąg pogrzebów w rodzinie i w okolicy. Stąd uporzywe pytanie: dlaczego kanalie żyją do sędziwego wieku, a inni nie? Może brak stresów je ratuje, bo żyją w zgodzie z własnym sumieniem.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @jolanta-gancarz 8 marca 2018 22:27
8 marca 2018 23:35

Dzięki. Zasługiwał na to. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @chlor 8 marca 2018 22:45
8 marca 2018 23:36

Chyba raczej nie zawsze tak jest. Kanalie też leczą się na raka np. dość często. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować