-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Polskie rycerstwo w sieci Hohenzollerna (1526) i polski …

… Senat wraz z urzędnikami królewskimi (1525-1568), służący Zygmuntowi Staremu a potem Zygmuntowi Augustowi, a potem … ect. A jeśli Senat i urzędnicy królewscy to i polskie prawodawstwo, czyli jurysprudencja. Czyżby kreatywna? „Niestety” nie od razu. Zatem możemy zaryzykować tezę o zależności polskiego prawa od niemieckiego. Nie cała jurysprudencja polska leży w mocy kreatywnej pruskiej. Dziś odbywa się w toruńskiej AKSiM konferencja na temat praworządności i jest to objaw aktywnej opozycji wobec niemieckiej kreatywnej „jurysprudencji”. Ale pruski cień nad polskim prawodawstwem zauważalny chociażby w 3 majowej propozycji oddania polskiego tronu Wettynom, potem w sprzecznościach kolejnych polskich konstytucji, a być może w ogóle w pojawieniu się konstytucji i wysokich trybunałów pilnujących jej, przy „odrobinie szczęścia” spełniających również inne „pożyteczne” funkcje, oraz w … zależności polskiego świata prawniczego od świata biznesu.

W „Kilku naprawdę zabawnych żartach” Gabriel Maciejewski pisał o rocie 1000 zbrojnych, zapewne ciężkiej kawalerii, której Albrecht Hohenzollern zażądał od Zygmunta Starego do stłumienia fikcyjnego powstania chłopskiego w Sambii. Przywódca powstania, zwany Kacprem, był prawdopodobnie człowiekiem Albrechta. Dodajmy do niej to oto zdjęcie posrebrzanej zbroi "chłopskiej" oczywiście pochądzącej z Niemiec z Frankenhausem (z Domu frankońskiego). Możemy jednak zapytać, czy zbroje chłopskie różniły się od szlacheckich posrebrzeniem, do czego służyły ornamenty na zbrojach "chłopskich" przywódców, czy miały coś wspólnego z tzw. tirasem, i czy Kacper też miał niekoniecznie nawet posrebrzaną zbroją, wystraczy że zwykłą, ale ozdobioną motywami zoomorficznymi, np. sowami, małpami, albo wężami, smokami, gryfami, bykami lub lwami, oraz ile kosztowała ona wsi: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d8/Zbroja_ch%C5%82opska.jpg

Cała akcja , podobnie jak zagrożenie ze strony cesarskich krzyżaków i kawalerów mieczowych, mogła być odwróceniem uwagi od taktycznego sojuszu Habsburgów i ligi protestanckiej, w celu wykorzystania tureckiego najazdu na Węgry dla swoich merkantylnych interesów. Pan Maciejewski odczytuje tę intrygę między wierszami znakomitej książki Wiktora Szymaniaka „Rola dworu polskiego w polityce zagranicznej Prus Książęcych”. Swego czasu omawiał ją Betacool. Rzecz dzieje się rok po hołdzie pruskim. Lecz to nie wszystko. W tym samym czasie Albrecht, lennik polskiej korony, rozpoczyna kampanię pseudo-prawną w celu podważenia traktatu krakowskiego i uczynienia ze swojego suwerena, z króla polskiego, swego politycznego nieformalnego lennika. Podobno nie można walczyć na dwu frontach. Czyżby? Polityka pruska wobec Polski pokazuje że można. Tyle że trzeba otworzyć kilka frontów na różnych poziomach, w różnych wymiarach. Oto front pseudo-prawny, polityczna jurysprudencja kreatywna. Oto fragment mojego wstępu do Relacji o państwie Polonia Johna Peytona:

"Rok po podpisaniu traktatu krakowskiego symbolicznie wyrażonego w tzw. Hołdzie Pruskim, formalnie hołdującego Prusy Książęce jako lenno króla Polski, w roku 1526, roku zniszczeniu Królestwa Węgier przez niejawną synergię wpływów niemieckich, a nawet włoskich, z najazdem tureckim, na rok przed Sacco di Roma, czyli na rok przed złupieniem i zmasakrowaniem Stolicy Apostolskiej przez protestanckich landsknechtów i cesarskie wojska, Albrecht Hohenzollern stawia nowe żądania wobec Zygmunta Starego. Domaga się głosu w wyborze polskiego króla1. Kilka lat potem żąda, by król anulował możliwość odwoływania się od wyroków książęcych w sądzie królewskim. Jako pierwsze Peyton wymienia żądanie, by król zrzekł się swego prawa do bezpiecznego przejazdu przez terytorium księcia Prus. (Na marginesie zauważmy: Albrecht rząda zbrojnych od Zygmunta i jednocześnie chce odmówić mu przejazdu przez Prusy. Brak zabezpieczenia przejazdu dla króla oznacza zakaz przejazdu. Oczywiście ma to wiele wspólnego ze ściągnięciem polskiej jazdy do Prus. Te dwie sprawy są ze sobą powiązane, ale trzebaby długo to wyjaśniać.)

Co ciekawe, Peyton nie podaje daty tego żądania. Odpowiedź króla jest zasugerowana w tytule tego ustępu: KRÓL ODRZUCA DWA PIERWSZE ŻĄDANIA JAKO ZAGRAŻAJĄCE JEGO WŁADZY. Ale brak tu konkretnego tekstu odpowiedzi. W tłumaczeniu na współczesną polszczyznę zapis ten w Relacji brzmi następująco: „król zrzeknie się swego prawa do zapewnienia bezpiecznego przejazdu przez terytorium Księcia”2. (Tekst oryginalny brzmi: „the kinge would relinquish hys righte of graunting safe conducts thorough the Dukes terretory”.) Chodzi tu o zapewnienie bezpiecznego przejazdu królowi przez księcia. Trzeba tu zaznaczyć, że żądanie nie jest omawiane w dostępnej mi polskiej historiografii. Nie omawia go Tadeusz Sierzputowski w swoim eseju Kartki z dziejów stosunków Polsko-Pruskich w XVI stuleciu, wydanym w roku 1902, omawiającym szeroko zakrojone propagandowe oddziaływania księcia Albrechta na polską arystokrację, duchowieństwo i szlachtę, krzewiące idee protestanckie. Nie porusza tego problemu Adam Vetulani w swoim klasycznym już opracowaniu Lenno pruskie: Od traktatu krakowskiego do śmierci księcia Albrechta 1525-1568. Studium historyczno-prawne z 1930 roku, ani Wiktor Szymaniak w opracowaniu Rola dworu polskiego w polityce zagranicznej Prus Książęcych z 1993 roku, ani Janusz Małłek w książce Prusy Książęce a Prusy Królewskie w latach 1525-1548 z roku 20163. Kwestia ta wymaga osobnego studium. Być może jest to nadinterpretacja ze strony Peytona lub nawet Heidensteina.

Peyton przytacza odpowiedzi tylko na dwa pozostałe żądania. Książęce dezyderaty i królewskie odpowiedzi na nie są przedstawione tak, jakby były zawarte w dwóch listach, w prostej formule kategorycznego wniosku i kategorycznej odpowiedzi. Nie jest to jednak realny obraz owych negocjacji. W rzeczywistości spór o udział Albrechta w elekcji jest długotrwałym i żmudnym procesem rozciągającym się od roku 1526 aż do 15554, gdy na tronie polskim zasiada już Zygmunt August. Zabiegi zmierzające do ograniczenia zwierzchnictwa polskich władców nad sądami pruskimi trwają od 1532 roku do 1568. Mimo iż polska elita władzy jest spenetrowana przez urzędników polskich i litewskich współpracujących z ambasadorem pruskim Mikołajem Nipszycem5; mimo iż Albrechtowi sprzyja kanclerz koronny Krzysztof Szydłowiecki, podkanclerzy koronny Piotr Tomicki, biskup chełmiński Jan Dantyszek, wojewoda poznański Łukasz Górka i cała plejada polskiej arystokracji; mimo zaplecza, jakim jest Uniwersytet Królewiecki wspomagający intensywną protestancką akcję propagandową w Rzeczypospolitej – jego starania o korzystną dla siebie interpretację traktatu krakowskiego i o wzmocnienie swoich wpływu na polskim dworze nie przynoszą pożądanych rezultatów.

Niech mi wolno będzie przypomnieć tutaj inne wcześniejsze niepowodzenia, które skłaniają Albrechta do tych prób zbliżenia się do centrum władzy w Polsce. Jest to nieudana wojna z Rzecząpospolitą, którą prowadzi w latach 1519-1521 jako wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego po to, by anulować postanowienia traktatu toruńskiego z 1466 roku i przywrócić dawną potęgę Państwa Zakonnego. Fiasko tego przedsięwzięcia zmusza go do serii nieudanych zabiegów pseudo-dyplomatycznych mających pozyskać poparcie Księstwa Moskiewskiego, Anglii, Szkocji i Francji dla pruskiej wyprawy przeciw Polsce6. Kontakty z Marcinem Lutrem, przyjęcie luteranizmu, sekularyzacja, czyli rozwiązanie pruskiej gałęzi Zakonu i stworzenie pierwszego państwa protestanckiego ściągają na niego pozew przed sądem cesarskim ze strony brandenburskiej gałęzi Krzyżaków, nowego wielkiego mistrza Waltera von Cronberg i katolickiej szlachty Cesarstwa. Hołd lenny, który składa przed Zygmuntem Starym w 1525 roku, jest w zasadzie krokiem uprzedzającym nadciągającą burzę, zabezpiecza jego pozycję, poprzedza wyrok skazujący go na wygnanie z granic Cesarstwa. Równolegle von Cronberg otrzymuje od Cesarza Karola V jako swoje lenno Prusy Książęce7. Ekspedycja karna mająca być skutkiem cesarskiego wyroku nie dochodzi do skutku z powodu wojen chłopskich. Jednak w 1530 roku nowy mistrz krzyżacki ponownie szykuje interwencję zbrojną w sojuszu z Księciem Brunszwiku8. Albrechta ratuje gra dyplomatyczna, chwilowa rezygnacja ze swoich żądań wobec swego możnego wuja i protektora Zygmunta Starego – który, mimo wybujałych ambicji swego siostrzeńca, woli nie dopuścić do zajęcia Prus Książęcych przez posłusznych lenników Karola V – i nasilający się w Cesarstwie konflikt z protestanckim książętami. Równolegle Albrecht umacnia protestantyzm w Prusach, rozszerza go na obszarach Litwy i Korony, i angażuje się w związek z Torgau, w ligę książąt protestanckich spiskujących przeciw Karolowi V, która w 1531 roku przeradza się związek szmalkaldzki. W latach 1546-1547 książęta tworzący ów związek wypowiadają nieudaną wojnę Cesarstwu. Zarówno traktat krakowski, hołd lenny wobec polskiego władcy, jak i późniejsze starania o autonomię swego Księstwa i o bezpośredni wpływ na elekcję polskich królów są budowaniem ze strony Albrechta zabezpieczenia przeciw Cesarstwu, Zakonowi, książętom Rzeszy i szlachcie podtrzymującym dawne układy oparte na politycznej sile Kościoła. Opór, jaki Zygmunt Stary i Zygmunt August wraz z ich administracją stawiają naciskom ze strony księcia Prus musi być zatem bezpośrednio związany z obecnością w Polsce bankierów niemieckich (Bonerów) związanych z bankiem Jakuba Fuggera, sponsora Cesarza Karola V Habsburga.

Jako nowa siła nadciągająca ze strony Cesarstwa, udrapowana w szaty radykalnej religijności, protestantyzm jest prądem, z którym Jan Saryusz, pierwotnie kalwinista, jest oswojony od najmłodszych lat. Wszak dojrzewa w cieniu agresywnej polityki księcia Albrechta, wielkiego mistrza krzyżackiego przed rozwiązaniem zakonu teutońskiego. Protestantyzm nie może być pojmowany przez Wielkiego Kanclerza, podchodzącego instrumentalnie do wyznania wiary, inaczej jak tylko jako nowa siła polityczna. W zasadzie jest to dla niego coś oczywistego i naturalnego. Choć zabiegi księcia pruskiego o dostęp do elekcji i ograniczenie władzy polskiego monarchy nad pruskimi sądami nie przynoszą zamierzonych celów, to jednak równoległa akcja propagandowa i dyplomatyczna zwiększa liczbę polskich i litewskich zwolenników protestantyzmu i Hohenzollerna, liczących na korzyści z włączenia się w nowe układy polityczne. To sprawia, że mimo powiązań z bankierami niemieckimi Jagiellonowie nie są w stanie i nie chcą podjąć radykalnych kroków wobec Prus Książęcych. Z drugiej strony słaba pozycja króla, w porównaniu do pozycji władców Francji czy Anglii, pozycja wyznaczona przez formułę pryncypatu, sprawia, iż polski monarcha nie jest niewzruszoną ostoją jedności państwa. Wobec autonomii rodów magnackich dążenie do tworzenia lokalnych włodarstw (Firlejów, Leszczyńskich, Zborowskich, Radziwiłłów, Sapiehów, Paców, Ostrogskich, Górków, Zamoyskich) jest rzeczą nieuniknioną. One bowiem mają być bezpiecznym punktem wyjścia w grze starych i nowych sił politycznych, która ogarnia już Koronę, Litwę i Ruś.

Tzw. „wojny religijne” szczęśliwie omijają Rzeczpospolitą, lecz nie omijają jej konflikty sprzecznych interesów politycznych i ekonomicznych. Są zwiastowane przez kampanię Albrechta. Jej dość czytelna, agresywna intencja manipulowania Rzecząpospolitą, czytelna dla Zamoyskiego, uważnego redaktora prawnych dokumentów kancelarii królewskiej, łącznie ze wzrostem zainteresowania protestantyzmem ze strony polskiej arystokracji, a także wraz z dramatycznymi, religijnymi podziałami pośród magnackiej elity i średniej szlachty, zyskuje w oczach tak doświadczonych graczy politycznych jak Wielki Kanclerz Koronny dalekosiężny, polityczny sens. Zapowiada ostrą grę o bogactwa Korony i Litwy. Agresywna obecność protestantów komunikuje moc innych, nowych, wrogich Rzeczypospolitej zależności klanów magnackich i szlacheckich, wyraża przyciągającą siłę innych obietnic, innych korzyści zdobywanych poza tradycyjną społecznością chrześcijańską zjednoczoną w Kościele.

Zapowiada je również postawa samego kanclerza, który otwierając swoje archiwum przed wysłannikiem wrogiego mocarstwa, zdradza swoje wątpliwości co do przyszłości Rzeczypospolitej. Sprzeczne interesy dawnych jego promotorów i sojuszników, sprzeczne z jego własnymi, konflikty w ramach frakcji protestanckiej, korupcja elity poprzez jahrgeld, rozbicie magnaterii i szlachty między odmiennymi interesami obcych mocarstw, wszystko to przemawia do politycznej wyobraźni Zamoyskiego. Mówi mu o niemożności zaistnienia jednego przywódcy. Przecież nawet on nie zdołał zgromadzić pod swoją buławą większości szlachty. Logiczne jest zatem zadbanie o interes własnego włodarstwa, np. poprzez włączenie się w angielsko-wenecki handel z Bliskim Wschodem. Postawa ta wyziera z kart Relacji. Jest jednocześnie czymś, co uniemożliwia pełną współpracę między tronem angielskim a Kanclerzem Koronnym."

1. John Peyton, Relacja …, F. 8 v.

2. Ibid.

3. Być może są inne mniej znane opracowania, które odnoszą się do tego problemu. Na razie jednak do nich nie dotarłem.

4. Adam Vetulani, Lenno pruskie: Od traktatu krakowskiego do śmierci księcia Albrechta 1525-1568. Studium historyczno-prawne, Polska Akademia Umiejętności, Kraków, 1930, str. 123-199.

5. Wiktor Szymaniak, Rola dworu polskiego w polityce zagranicznej Prus Książęcych, Wydawnictwo WSP w Bydgoszczy, Bydgoszcz, 1993, str. 122-124.

6. Bronisław Dembiński, Ostatni Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego i pierwszy Książę Prus, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, 1525, str. 19-22.

7. Harry Grant Plum, The Teutonic Order and Its Secularization. A Study in Protestant Revolt, Iowa Uniwersity, Iowa, 1906, str. 85.

8. Adam Vetulani, Lenno pruskie ..., str. 157.



tagi: albrecht hohenzollern  hołd pruski  zygmunt stary  jan zamoyski  powstania chłopskie  kacper  traktat krakowski  jurysprudencja kreatywna 

Magazynier
25 maja 2024 11:14
37     1115    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

saturn-9 @Magazynier
25 maja 2024 11:50

 

Chyba pióro poniosło?

 

Ta zbroja faktycznie nie jest "chłopska" ani z "domu frankońskiego" ale zapewne z muzeum w Frankenhausen?  Made in GDR  dla zbałamucenia maluczkich?

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Magazynier
25 maja 2024 12:09

Przyznam, że trochę się dziwiłem, że książka Szymaniaka odbiła się niewielkim tu echem, bowiem ona dokumentowała wiele z poddawanych i na tym portalu i w "Baśniach" intuicji.

Szymaniak pisał o tym wprost - o wykradaniu korespondencji z kancelarii przez Nipszyca, o przekupstwach, o próbie korespondencyjnego "renogocjowania" traktatu krakowskiego, który choćby zobowiązywał Albrechta do zaprzestania bicia własnej monety. O chorobowym wręcz uprzedzeniu Nipszyca do Bony.

Co najsmutniejsze Szymaniak rozsyłał swoją książkę posród grona naukowców z dedykacjami i z prośbami o opinię (świadczą o tym książki, które posiadam - z takowymiż prośbami z tym, że oczywiście nie do mnie) ale takze zdjęcia z ksiażek, które były wystawione w antykwariatach). Może doczekał się tych odpowiedzi choć prywatnie, bo wiemy, że tak tak naprawdę wiedza o dziełach tego badacza, króżąy bardziej iedzy Nawigatorami niz badaczami i studentami.

Pogrzebałem - odnalazłem dublet z mojej biblioteczki. Oczywiście wystawiam numer bez dedykacji.

https://allegrolokalnie.pl/oferta/wiktor-szymaniak-rola-dworu-polskiego-w-polityce-zagranicznej-prus-ksiaz

Pozrawiam.

 

zaloguj się by móc komentować

Nova @Alfatool 25 maja 2024 12:09
25 maja 2024 15:46

Czy można pospekulować że czarna legenda Bony to echo perfidnej propagandy wielkiego mistrza i jego następców  w Prusiech?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 25 maja 2024 11:50
25 maja 2024 16:20

Jak najbardziej muzeum i jak najbardziej chłopska. Tako rzecze wiki. A z wiki nikt nie wygrał. A jak przetłumaczysz źródłosłów Fankenhausen? Franek domowy czy domy Franka?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Alfatool 25 maja 2024 12:09
25 maja 2024 16:24

Mnie Szymaniak tak zahipnotyzował, że nie zwróciłem uwagi, że inni nie zwrócili uwagai na jego książkę. Większość wsiąka w sprawy bieżące. W końcu zadyma jest nieustająca. 

Co do Szymaniak trzeba byłoby wydobyć "skądś" ten jego tekst o Melanchtonie i jego polskich uczniach? Zobaczymy co się da zrobić.  

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Nova 25 maja 2024 15:46
25 maja 2024 16:27

Sądząc choćby po ilościach druków propagujących reformację, a pochodzących z Prus to wcale bym sie nie zdziwił.

Ktoś niedawno na portalu trafnie zauważył, że na "Hołdzie pruskim" Matejki jabłko królewskie trzyma kanclerz Szydłowiecki.

Teraz zerknijmy co pisze o Szydłowieckim i Albrechcie W. Szymaniak o poselstwie Albrechta z roku 1528:

"Zgodnie z instrukcją miał on przedstawić królowi stanowisko Albrechta w sprawie węgierskiej. Prócz tego poseł otrzymał zlecenie przeprowadzenia tajnych rozmów z  kanclerzem Szydłowieckim m.in. w sprawie ewentualnej opieki księcia nad małoletnim Zygmuntem Augustem. (...) Krzysztof Szydłowiecki zdecydowanie popierał kandydaturę Albrechta do sprawowania regencji w Polsce na wypadek śmierci króla".. Postawa kanclerza umocniła nadzieje Albrechta na uzyskanie władzy w Polsce".

(s.79 -podrozdział "Starania księcia o uzyskanie bezpośredniego wpływu na rządy w Polsce".

Jak na takie knowania i zamiary mogła spoglądać Bona i jak mogła być przedstawiana przez historiografię pruską?

 

 

"

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier 25 maja 2024 16:20
25 maja 2024 16:48

Jako wiki rzecze:

Frankenhausen = [miejsce-teren-obszar] zamieszkały/zasiedlony przez Franków.

Frank niby znaczy odważny, śmiały a francuskie wiki wrzuca franc czyli wolny dopuszczając również etymologię, odważny, śmiały jak i namiar na oszczep jako totemiczną broń plemienną.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @saturn-9 25 maja 2024 11:50
25 maja 2024 17:54

Jakiego zbałamucenia? Pokazują artefakt, który jest demaskatorski, ale nie przyjmują tego do wiadomości, bo uwierzyli we własne kłamstwa. To jest dla nas szczęśliwa okoliczność

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Alfatool 25 maja 2024 12:09
25 maja 2024 17:55

Byliśmy już zajęci czymś innym. Szymaniak umarł w wieku 52 lat, chyba nie rozumiał sytuacji w jakiej się znalazł

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 25 maja 2024 16:24
25 maja 2024 17:56

Wacek jeśli Twój tata jeszcze żyje to moim zdaniem żaden problem 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Alfatool 25 maja 2024 16:27
25 maja 2024 17:59

Wreszcie jeden pisze wprost, że Albrecht chciał władzy w Polsce...Już na pierwszych stronach książki Szymaniaka człowiek orientuje się, że większość faktów "historycznych" z tamtego czasu zaistniała jedynie w listach Albrechta do różnych osób. W XVII wieku powstała protestancka republika listów, opisywana jako związek mędrców, a nie jak ówczesne media społecznościowe kształtujące opinię dworów i wpływające na ich decyzje. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Alfatool 25 maja 2024 16:27
25 maja 2024 18:07

Coraz bardziej lubię Bonę Sforza....:). Jedyna trzeźwa osoba z otoczenia króla

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 17:55
25 maja 2024 18:12

Tak. Szymaniak musiał dostać zlecenie na anty-niemieckie badania i zostal wtajemniczony przez osoby z górnej pólki, ale nie pomyślał, że nastąpi recydywa pruska i znowu nastąpi "złoty wiek" dla Niemców w Polsce. Ciekawe na co zmarl?

zaloguj się by móc komentować

m8 @saturn-9 25 maja 2024 16:48
25 maja 2024 18:31

Frankenhausen: miejscowość w Turyngii.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @OjciecDyrektor 25 maja 2024 18:12
25 maja 2024 18:56

To co spotyka gościa jako historyka w necie, to prawdziwa trwoga. Nie można znaleźć prawie nic. A to co napisał Coryllus o "więzieniu" jego prac oddaje całość ponurej ciszy.

Rzeczywiście jako historyk trafił na okienko badawcze, które się chyba z hukiem zatrzasnęło. "Rola dworu" ukazała się na przełomie 1993 i 94 roku. Nakład (2000 egzemparzy) był w trzech rzutach. Ja spotkałem egzemplarz z rzutu pierwszego (tylko 100 egz) a ten wystawiony jest z rzutu drugiego (500 egz). Egzemplarzy z rzutu trzeciego nie spotkałem. Ciekaw jestem z którego rzutu pochodzi egzemplarz Gabriela i czy trzeci rzut doczekał się druku.

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @OjciecDyrektor 25 maja 2024 18:07
25 maja 2024 19:04

W "Hołdzie pruskim" Matejko dał Bonie twarz swojej żony. A Berecci ma twarz Matejki. Na podstawie swej dzisiejszej wiedzy nie jestem w stanie ocenić, czy to nie sugestia ich bliskich relacji. Jeśli tak, to śmierć Berecciego  mogłaby się wiązać ze stronnictwem pruskim.

 

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Alfatool 25 maja 2024 19:31
25 maja 2024 20:28

Powinnismy sie cieszyc, ze mamy internet i jestesmy tym marginesem internetowej niszy. Bo gdybysmy byli pracownikami naukowymi, to skończylibysmy jak Szymaniak.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 17:56
25 maja 2024 22:05

Zgadza się. To jest ten właśnie trop. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 17:54
25 maja 2024 22:16

Zwłaszcza że na puklerzu jest gryf. Innych elementów tego tirasu mie umiem odczytać.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 25 maja 2024 16:20
25 maja 2024 22:21

Powiększyłem to zdjęcie 'chlopskiej' zbroi i widzę że chyba gryf albo jakiś 'marabut' jest w tarczy herbu, w klejnocie orzel, po prawej smok.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 25 maja 2024 20:28
25 maja 2024 22:24

To brzmi jak dowcip, ale dowcip polega na tym że to prawda.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Alfatool 25 maja 2024 18:56
26 maja 2024 07:20

Mój egzemplarz jest z 1993 roku

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Alfatool 25 maja 2024 19:04
26 maja 2024 07:21

Wojtek, śmierć Berecciego została jasno i klarownie wyjaśniona przez Jolę w osobnej książce, której już niestety nie mam

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 25 maja 2024 20:28
26 maja 2024 07:23

A ludzie się ekscytują śmiercią tego gościa z Opola, co na Żydach karierę chciał robić

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 25 maja 2024 22:16
26 maja 2024 07:23

Trzeba to dać komuś, kto zna heraldykę, ale nie ma pierdolca na tym tle. Nie będzie łatwo

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @gabriel-maciejewski 26 maja 2024 07:20
26 maja 2024 08:12

Ok, ale informacja o rzucie druku  jest na następnej stronie - na dole.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @gabriel-maciejewski 26 maja 2024 07:21
26 maja 2024 08:13

Mam. Odświeżę sobie dzisiaj.

zaloguj się by móc komentować


Alfatool @gabriel-maciejewski 26 maja 2024 08:14
26 maja 2024 09:18

To nadal nie wiemy, czy trzeci doszedł do skutku. O Wiktorze Szymaniaku nie znalazłem w necie nic. Tylko imię i nazwisko na uniwersyteckiej liście niegdyś współpracujących.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @gabriel-maciejewski 26 maja 2024 07:23
26 maja 2024 10:21

Muszę poszukać w korespondencji albo odnowić stara znajomość.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 26 maja 2024 07:23
26 maja 2024 21:49

Herb to sokół (Falke), z tym że kaptur został na nim zamieniony koroną królewską. Ta cała reszta to tylko labry.

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @Alfatool 26 maja 2024 09:18
27 maja 2024 09:32

jest jeszcze taka rzecz, mała ale ciekawa, recenzja Szymaniaka innego autora [Marian Biskup / "Wojna pruska" czyli walka Polski z Zakonem krzyżackim z lat 1519-1521. U źródeł sekularyzacji Prus Krzyżackich cz. II]

https://repozytorium.ukw.edu.pl/bitstream/handle/item/5637/Wojna%20pruska%20czyli%20walka%20Polski%20z%20Zakonem%20krzy%c5%bcackim.pdf?sequence=1&isAllowed=y

zaloguj się by móc komentować


jan-niezbendny @Magazynier
29 maja 2024 21:26

Zbroja chłopska i do tego posrebrzana... Tego jeszcze nie grali. :D

Spróbujmy bliżej przyjrzeć się zdjęciu, którego użyto wyłącznie w polskiej Wikipedii, w haśle o wojnie chłopskiej. Zostało wykonane i dodane w 2006 roku przez wikipedystę o nicku Lucify, przedstawiającego się jako Marcin z Siemianowic Śląskich, rocznik 1987. Marcin podpisał fotkę po polsku i po niemiecku "Posrebrzana zbroja chłopska z XVI wieku znaleziona pod Frankenhausen". Skąd Marcin wie, że chłopska, a nie oficerska? Wszak dowódcy najemnych oddziałów landsknechtów, którzy urządzili chłopom krwawą łaźnię pod Bad Frankenhausen, często nosili takie właśnie półzbroje.

A może termin "zbroja chłopska" jest dla ludzi zainteresowanych historią XVI wieku terminem tak oczywistym i rozpoznawalnym, jak miecz samurajski dla miłośników japońszczyzny? Może wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę "zbroja chłopska", "paesant armour" lub "Bauernrüstung" i natychmiast zobaczymy dziesiątki, jesli nie setki zdjęć i odsyłaczy do fachowych publikacji? Otóż nic właśnie! Wszystkie (niezbyt liczne) wyniki odnoszą się do jakichś gier RPG i światów fantasy, no i do naszej fotografii z Wikipedii, która wydaje się jedynym znanym (?) historycznym (?) zabytkiem (?). Szkoda, że nie wiemy w jakim muzeum jej szukać. Marcinie, jeśli to przypadkiem czytasz - podziel sie wiedzą!

Według niemieckiej Wiki, pod Bad Frankenhausen około 8 000 powstańców, uzbrojonych w kosy, sierpy, cepy i widły, a także - w przypadku górników uprawnionych do noszenia broni - włócznie, halabardy i krótkie szable, oraz dysponujących 15 działami, stanęło naprzeciw 6 000 landsknechtów i jazdy obu książęcych armii. Rezultat był do przewidzenia. 6000 chłopów wyrżnięto, do niewoli wzięto 600, z czego 300 rozstrzelano. Sam Müntzer został ujęty i po torturach stracony niecałe dwa tygodnie po bitwie. Wzgórze, na którym się ona odbyła, nosi nazwę Schlachtberg (Wzgórze Jatki), a prowadząca nań droga - Blutrinne (Krwawy Ściek). 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować