-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Prawo naturalne o niezmiennej treści, czyli Brat Tomasz z Żebraczego Zakonu Kaznodziejskiego

Dla pisarzy wyznania chrześcijańskiego niezmienność prawa była i jest oczywistością. Prawo objawione i prawo naturalne wpisane w ludzkie sumienie jedno mają źródło, Stwórcę. Stworzenie zaś nie jest tylko składaniem klocków czy cegieł w jedną, choćby i ruchomą całość. Stworzenie ma w sobie Tchnienie, ruah. Niesie w sobie tajemnicę zwaną duchową, a jest to rzeczywistość porządku moralnego, przenikającego świat materialny i niematerialny. Jest rzeczywistością istnienia w wymiarze porządku odzwierciedlonego w świecie widzialnym, istniejącego jednak również i przede wszystkim poza nim. Albowiem fizyczność jak i duch swoje istnienie i swoje formy otrzymuje od Boga.

Gdy dopada nas pytanie o źródło naszego istnienia, stajemy przed ścianą niebosiężną i nieprzeniknioną. Przejście nad nią wyznacza tylko wiara. „Panie, przenikasz i znasz mnie. Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane.” (Ps 139) Wszechwiedza i obecność Stwórcy w stworzeniu i nad nim, i moje własne istnienie, tak jak nierozerwalna jedność mojego ciała i duszy, są czymś na kształt dobrze i trwale zabliźnionego przeszczepu. Nie da się tego rozdzielić. Nie da się oddzielić mojego istnienia-realności od mojego umysłu i ciała. Akt stworzenia, który ciągle trwa i podtrzymuje moje istnienie, który otrzymał nową moc z Paschy Syna Bożego, jest niepoznawalny w swojej istocie. Ale nie w skutkach i przejawach. One świadczą o nim. Kiedy szczypię się w ramię, pobudzam moją wiarą. Jestem, ponieważ JEST TEN, KTÓRY mnie STWORZYŁ.

I to ciekawe, że w teologii brata Tomasza z Żebraczego Zakonu, wszystko zaczyna się od istnienia. Również prawo. Wszystko zaczyna się od istnienia Boga. A jest to istnienie oszołamiające, nieskończone, czyste, bez żadnych domieszek, wieczne, czyli w pełni zrealizowane poza czasem – nigdy nie było czasu, w którym On nie istniał – wszechmocne, tożsame z Dobrem zwanym Miłością, tożsame z najwyższym przymiotem Boga, z miłością, która stwarza dobro w bytach, wypełnia braki, wyzwala i leczy. Innymi słowy z Misericordiam. Tak samo Jego istnienie i Jego miłosierdzie jest tożsame z Jego sprawiedliwością. Nie wiem czy brat Tomasz byłby zadowolony z tego co zaraz napiszę, ale zaryzykuję. Sprawiedliwość jest „formą-duszą” prawa.

Dlatego treść stworzenia i prawa nie może być zmienna. Przypomnę, że morphe, forma-dusza danego bytu, według Arystotelesa, pochodzi od Absolutnego Rozumu, czyli od Boga. Określa sposób jego bytowania/funkcjonowania. Kantowski podział na formę i treść jest nierealny. Przez wpisanie tego pojęcia w poznanie i to poznanie idealistyczne, niemal platońskie, Kant rozszerza i rozmywa pojęcie formy do rozmiarów niewyobrażalnych (Robert B. Pippin, Kant's Theory of Form: An Essay on the Critique of Pure Reason, Yale UP, 1982). Forma przestaje być formą-duszą. Dusza zostaje abortowana/usunięta.

Cóż, nie mam do niego pretensji. Musiał coś wymyślić, żeby przerobić scholastykę w narzędzie hohenzollernowskiej propagandy. Inaczej nie utrzymałby się na profesorskim stołku. Sztuczka się udała. W pruskiej akademii po scholastyce zostały tylko mokre ślady. Po rozumie, nadrzędnej realności dla brata Tomasza, primum principium, został tylko cień z dziwnymi zrogowaceniami zamiast głowy. Scholastyka musiała wyprowadzić się z państwa pruskiego. Na jego nieszczęście. Na nieszczęście milionów jego ofiar.

Ale scholastyka tomaszowa żyła i żyje nadal. Ponieważ dla brata Tomasza forma-dusza bytu nie jest tylko kategorią poznania. Jest czymś realnym określającym dany byt. Tak jak materia, forma-dusza od Boga otrzymuje istnienie-realność. Co to ma wspólnego z życiem? Mianowicie to, że teologia i filozofia św. Tomasza po prostu poznaje życie-istnienie, jest wciąż zależna od realności. Nie jest ezoteryką. Jest tylko czymś, co nadaje spójność naszemu zwykłemu, zmysłowemu poznaniu świata. A nawet naszemu spontanicznemu odbiorowi prawd wiary.

Zapewne brat Tomasz zjeżyłby się słysząc moją tezę o sprawiedliwości jako „formie-duszy” prawa, bo prawo nie jest bytem. Jest czymś, co pochodzi od Bożej Sprawiedliwości, a zatem od Dobroci Boga. Ale, proszę Tomasza, proszę uprzejmie zauważyć, że w odniesieniu do prawa umieszczam „formę-duszę” w cudzysłowie. Zatem, proszę brata, aż takim heretykiem nie jestem. Naprawdę ... Z własnego, niewymuszonego doświadczenia wierzę i wiem, że Sprawiedliwość jest istotą prawa. Rozum zaś jest primum principium, „jest regułą i miarą wszystkich czynów.” Jego pracę określa to, co istnieje. A więc istnienie-realność. Jest częścią duszy-formy mojego bytowania w moim ciele, w świecie materialnym i w kosmosie niematerialnym.

Tu wypada sparafrazować wikipedię, bo autor tego wpisu bardzo trafnie podkreślił, że dla brata Tomasza, prawo istnieje w dwu wymiarach: jako prawo, które istnieje „samo przez się (per se) i prawo istniejące przez uczestniczenie (per participationem).” „Per se istnieje lex aeterna (prawo wieczne, czyli Sprawiedliwość Boga). Przez uczestniczenie istnieją: prawo naturalne (lex naturalis), prawo ludzkie (lex humana, lex positiva) i prawo boskie (lex divina).”

„Prawo wieczne jest zatem w doktrynie Tomasza boskim porządkiem świata, określającym miejsce i cele rzeczy odzwierciedlonych w umyśle Boga. Natomiast prawo naturalne zawdzięcza swoje istnienie uczestniczeniu prawa wiecznego w naturze człowieka. Określane jest przez związek z prawem wiecznym, przez rozróżnienie rozumu teoretycznego, zmierzającego do prawdy i praktycznego, skierowanego w stronę dobra, oraz przez wskazanie jego istoty w tzw. inclinatio naturalis. ... Prawo naturalne jest uczestnictwem rozumnego człowieka w prawie wiecznym.”

Wiele by jeszcze o tym gadać, ale na razie niech to wystarczy. Wystarczy nam, żeby zasnąć dziś smacznie i spokojnie. Nauki albowiem brata Tomasza z Kaznodziejskiego Zakonu Żebraczego są smaczne jak prawdziwy, czerstwy chleb bez polepszaczy. I rodzą pokój serca.



tagi: miłosierdzie  św. tomasz z akwinu  realność  prawo naturalne  prawo wieczne  prawo stanowione  sprawiedliwość boża  istnienie 

Magazynier
2 czerwca 2024 08:05
9     611    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Trzy-Krainy @Magazynier
2 czerwca 2024 11:53

"prawo nie jest bytem" - dlaczego?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
2 czerwca 2024 16:01

Ponieważ nie ma dwu podstawowych cech bytu, tzw. transcendentale: res - pojedynczość/rzeczowość i unitas - jedność/spojność. 

Ma za to inne cechy: ens - bytowość w sensie najogólniejszym, prawo istnieje, aliquid - odrębność, veritas - prawdę, bo da się go poznać, bonum - dobro, pulchrum - piękno/doskonałość. 

No chyba że uprzemy się i nazwiemy prawo bytem intencjonalnym, istniejącym w umyśle/zamiarze Boga i umysłach/zamiarach ludzi, w komunikacji między nimi, w relacjach między nimi. Wtedy lex aeterna jak najbardziej jest bytem, podobnie lex positiva. Nie wiem jak lex naturalis. 

Prawo jako byt intencjonalny z kolei otwiera zapadnie tzw. nominalizmu/woluntaryzm (Ockham). Ale nie jest to pułapka z której nie dałoby się wyjść. Ponieważ zamiar Boga nie jest kaprysem, ale wyraża Jego własną naturę. Bóg jest bytem prostym i czystym, Jego zamiary są proste, czyste i przejrzyste. Wyrażają Jego własną istotę/istnienie.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Magazynier
2 czerwca 2024 19:57

Bóg zapłać za tak szeroką odpowiedź. Ja niestety nie mam wiedzy w tej dziedzinie. Jeśli można, to jeszcze jedno pytanie: czy prawo (z wyjątkiem prawa wiecznego) jest bytem przypadłościowym?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
2 czerwca 2024 21:34

Nie. Byt przypadłościowy, inaczej przypadłość to np. intelekt albo wola w ludzkiej duszy, omawiana/y osobno ale uznana/y jako część całości. 

Prawo nie jest władzą/przypadłością. Jest tworem Bożem mądrości, albo ludzkiej. Jak dla mnie pasuje tylko byt intencjonalny. 

Byty stworzone w zasadzie też są bytami intencjonalnymi, ale mają zagwarantowaną autonomię przez nieodwołalny dar istnienia i istoty. 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Magazynier
2 czerwca 2024 22:22

Tak, duchowe: rozum, pamięć i wola, nie istnieją oddzielnie od duszy. Opisuje się nimi wyższe działania duszy ludzkiej.

Jeśli z prawem jest tak, jak Pan pisał, to może ład, który prawo wprowadza między ludźmi, ład jako relacja między nimi, jest bytem przypadłościowym? Jeśli nie jest, to proszę wyprowadzić mnie z błędu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Trzy-Krainy 2 czerwca 2024 22:22
2 czerwca 2024 22:36

Ja też nie jestem dyplomowanym tomistą. Byt przypadłościowy rozumiem jako coś na kszatł ręki, nogi, jakiejś władzy duchowej. Prawo naturalne jest w wymiarze moralnym/duchowym, tym czym jest grawitacja i czas w fizycznym. I nie łatwo mi znaleźć jakąś inną analogię. Czy grawitacja i czas to przypadłości materii? Być może. Ale do prawa mi to nie pasuje. Pasuje tylko byt intencjonalny. Bóg nie ma przypadłości. Ma przymioty. Człowiek ma przypadłości, ale prawo stanowione w to się nie wpisuje. Czy prawo naturalne to przypadłość intelektu, czyli przypadłość przypadłości? Raczej to już są absurdy. 

Może być tak że prawo to wogóle osobna kategoria bytowa. Prawo wieczne jest pochodną najwyższego Dobra, czyli samego Boga. Prawo istnieje, bo istnieje sprawiedliwość, sprawiedliwość istnieje bo istnieje Bóg, najwyższe Dobro. To Dobro określa prze samo swoje istnienie co jest sprawiedliwe a co nie. Prawo naturalne istnieje ponieważ człowiek ma w swojej duszy obraz Stwórcy i Jego podobieństwo. Prawo stanowione istnieje ponieważ człowiek jest bytem rozumnym, nosicielem obrazu i podobieństwa Boga. Z tego powodu uczestniczy w porządkowaniu swojej wspólnoty.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
2 czerwca 2024 22:38

Ktoś napisał pracę doktorską pod kierunkiem O. Krąpca na temat metafizyki prawa, czyli czym jest prawo w świetle bytu. Musi ten doktorat być gdzieś na KULu.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Magazynier 2 czerwca 2024 22:36
2 czerwca 2024 23:33

Czas wg Arystotelesa jest jedną z kategorii przypadłości (bytów przypadłościowych), podobnie do kategorii ilości należy to, co można zmierzyć (czy zważyć). 

W jednej z notek też zadałem pytanie, czy na bytach przypadłościowych mogą być inne byty przypadłościowe? I to, jeśli dobrze pamiętam, tyczyło się unii europejskiej.

W KKK 1954-1955 prawo naturalne jest nazwane "rozumem ludzkim..." i "światłem poznania złożonym w nas przez Boga". Można chyba powiedzieć też tak, że prawo naturalne jest przemawianiem Boga w rozumie/sumieniu każdego człowieka. Ks. prof. Tadeusz Guz mówi, że prawo naturalne jest uczestniczeniem Boga w rozumnej naturze człowieka.

Bóg zapłać za naukę.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
2 czerwca 2024 23:37

Ja również dziękuję za twórczą wymianę myśli. Prawo naturalne jako rozum ludzki to duże uogólnienie, powiedziałbym że synechdocha, nazwa całości przechodzi na nazwę części.  

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować