-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Prawosławie, szamani i czarny pies, czyli znowu moja książka

https://static.dw.com/image/61431823_401.jpg

https://basnjakniedzwiedz.pl/wp-content/uploads/2022/03/merkantylizm_okladka_3-ok-1-600x417.jpg

Moskiewskie prawosławie jest pochodną bizantynizmu. Bł. Grzegorz Chomyszyn, greko-katolicki Biskup stanisławowski z okresu przedwojennego, zamęczony przez NKWD w kijowskim więzieniu w 1945 r., opisał istotę bizantynizmu w swoim dziele Dwa królestwa jako fasadową religijność, pokazowy ornament podkreślający wielkość Cesarstwa Bizantyjskiego. Według Chomyszyna schizma wschodnia jest poprzedzona innym dramatycznym aktem, który miał miejsce sześć stuleci przed nią. Było to wygnanie św. Jana Chryzostoma (Złotoustego), wybitnego kaznodziei, Biskupa Konstantynopola i Doktora Kościoła z IV w., za sprawą ówczesnych luminarzy wschodniego Kościoła i skazanie go na poniewierkę, która doprowadziła do jego śmierci. Wygnanie było karą za odważną krytykę antychrześcijańskich praktyk na dworze cesarskim. Św. Jan Chryzostom jest w zasadzie męczennikiem władzy, takim jak św. Tomasz Becket i św. Stanisław Szczepanowski, jest ich poprzednikiem, z tą różnicą, że wielki wkład w jego męczeństwo mieli również dostojnicy kościelni. Jednak szczegóły tej historii opiszę w kolejnym odcinku tego tematu.

Nie potrzeba wielkiego wysiłku myślowego by powierzchowną pokazową religijnością powiązać z okultyzmem, czyli z interesami do tajemnych mocy. Ich wspólnym mianownikiem jest właśnie „interes”, namiętna interesowność, czyli gwałtowne pragnienia władzy: nad własnym życiem, nad cierpieniem, nad naturą, nad dobrami materialnymi, i władzy nad ludźmi. Brak albo słabość wiary, w sumie lenistwo w zdobywaniu zaufania do Boga, sprawia sprawia, że nie potrafię dostrzec porządku pochodzącego od Stwórcy, nie chcę oddać się Jego władzy, dlatego by uśmierzyć niepokój o własne miejsce, muszę wzmacniać własną władzę nad otoczeniem. W środowiskach dalekich od biblijnej wiary te postawy przekazywane są w wychowaniu. Ostatecznie kumulują się w libido dominandi, w przymusie/nałogu władania. Władza więc należy mi się z racji mojego geniuszu lub wiedzy na temat tajemnego porządku rzeczy lub, kiedy tracę iluzje na temat siebie samego, po prostu dlatego, że nic innego robić nie umiem.

Na portalu #Fejgin live znany nam Mark Fejgin kilkakrotnie rozmawiał o kremlowskim okultyzmie z Walerym Sołowiejem, politologiem, antyputinistą, wciąż żyjącym z Moskwie, i Andrzejem Kosmaczem, filozofem i okultystą. A rozmowa ta dotyczy praktyk okultystycznych w kremlowskim kręgu. Są również rozmowy osobne z jednym i drugim. I pokazują one zaskakujące oblicze antyputinowskiej opozycji w samej Moskwie. Ale najpierw jedna z rozmów z obydwoma panami:

https://www.youtube.com/watch?v=HkiTJsdIvQg

Słyszymy tu o praktykach elity kremlowskiej: alkaloidy organiczne i podawane z zewnątrz jako środki wywołujące halucynacje, psychodeliki, 'córka Jezusa', pustelnicy, podróże na planetę Nibiru, na Syriusza, do bliżej nierozpoznanej galaktyki, w której kremlonauci obcują z centaurami. Nadto Putin i jego ekipa wszystkie kluczowe decyzje podejmują po lub w trakcie takich odlotów, o czym gęsto Walery Sołowiej. Co ciekawe Kosmacz donosi, że gotując się do 'odlotu' siadają w zygzaku w kształcie litery Z i W. Tu widzimy zbieżność z rewelacjami Jean-Claude'a Junckera, ogłoszonymi na sesji NATO, na temat wielkich nadziei związanymi z pozaziemską cywilizacją. Dodajmy, że jego zygzakowaty krok nie koniecznie był wynikiem nadużywania alkoholu. Mógł być wynikiem konsumpcji innych środków. Lub wręcz ciężaru tajemnego poznania które spadło na jego barki. Władimir Władimirowicz nigdy nie był przyłapany na chwiejnym kroku. Hańba z racji 'słabej głowy' (raczej wątroby) w ogóle jest wykluczona. Ma odpowiednie szkolenie w tym zakresie. Ale zauważmy trzęsące się ręce i ogólnie kiepski wygląd, przypisywany niemal już oficjalnie ogłoszonemu rakowi. Sołowiej i Kosmacz też mówią wiele o chorobach Putina.

Mówią również, że podobno w 2020, Wiktor Medweczuk, ex-przewodniczący Zjednoczonej Socjalistycznej Partii Ukraińskiej, ten co miał Dynamo Kijów, zakłady energetyczne i media na Ukrainie, przywiózł do Moskwy szamana z Amazonii, który zapewniał o pełnym sukcesie akcji ukraińskiej. Powołują się przy tym na bliżej nieokreślonych informatorów. I tu nieśmiało zaczyna się jarzyć moja 'czerwona lampka'. Nie chodzi tu o prawdziwość tych donosów, bo jednak, mimo oznak prześladowania ich ze strony władzy, nikt im procesu o zniesławienie nie wytoczył. Chodzi mi raczej o donosiciela/donosicieli i charakter relacji obu panów do niego/nich.

Nadto dowiadujemy się, że zanim Włodimir Włodimirowicz, nazywana przez p. Kosmacza suwerenem, podjął decyzję o ukraińskiej specoperacji, a podjął ją podobno dokładnie 22 02, miał podobno konsultacje z szamanami rzecz jasna w formie rytualnej. Dwie konsultacje w Baczarowym Ruczaju i na Ałtaju, gdzie znajduje się jego bunkier, o czym donosi p. Walery w 20':09". W trakcie jednej z nich złożył w ofierze czarnego psa (sic!!). Po tych konsultacjach pierwotny plan Gierasimowa, polegający na zmasowanym ataku artyleryjskim, rakietowym i powietrznym, podobno został odrzucony na korzyść koncepcji Szojgu czyli na korzyść blitzkriegu. Znawca ezoteryki p. Kosmacz tłumaczy, że po pierwsze ofiara z czarnego psa jest zupełnie nieznana w szamanizmie ałtajskim z regionu tuwańskiego, skąd zresztą pochodzi min. Szojgu. W krąg szamanizmu miał wprowadzić Putina właśnie on. Po drugie szamańskie rytuały są ściśle uporządkowane. Można je składać w określonych porach i dniach, nadto określone pory roku wymagają określonych ofiar. Ryby składa się w innej porze, w innej dziczyznę. Widzimy tu wyraźne uporządkowanie regulowane rytmem natury, a raczej możliwościami łowieckimi w rejonie Ałtaju. Zatem ofiara z czarnego psa jest nieprawidłowa, a nawet wg pana Kosmacza i tradycyjnego szamanizmu, szkodliwa, zaburza bowiem 'porządek natury'. Innymi słowy nie ma problemu z szamańskimi ofiarami, wg pana Kosmacza, pod warunkiem, że są składane według tradycyjnych reguł. Ofiara z czarnego psa jest 'nieortodoksyjna', szkodliwa i jest wyraźnym zapożyczeniem z średniowiecznej, zachodniej czarnej magii.

Być może tak jest, ale moja skromna kwerenda nie naprowadziła mnie na żadne informacje na temat średniowiecznych ofiar z czarnego psa w Europie zachodniej. Znalazłem tylko artykuł 'Dog sacrifice in ancient and modern Greece: From the sacrifice ritual to dog torture (kynomartyrion)' Manolisa Sergisa, który na str. 71 podaje, że ofiary z psów składali Spartanie przed bitwą. Zaś czarne psy były składane w ofierze Hekate, władczyni podziemi i starożytnej magii. Czarny pies w kulcie Hekate był symbolem mocy demonicznych. I w zasadzie przeszło to do późniejszego zachodniego okultyzmu. Inne źródło podaje, że również Saramci składali psy w ofierze w celu zapewnienia zwycięstwa w walce. Ale p. Kosmacz, jako uczestnik nieznanego nam towarzystwa okultystycznego, nie kryjący się wcale ze swoimi ezoterycznymi przekonaniami, pewnie ma bogatszą wiedzę na ten temat. Być może jest tak jak mówi. Mówi też, że suweren został po prostu oszukany. Bo nieprawidłowa ofiara przyniosła złe skutki. Blitzkrieg nie udał się. Tu jednak mam wątpliwości. Połączenie szamanizmu z wierzeniami Spartan, Sarmatów i kultem Hekate, nie koniecznie było oszustwem. Czyż tuwańscy szamani nie mogą wzbogacać swojej tradycji o bardziej starożytne i razem uniwersalne praktyki? Tak jak 'podróże pozaorbitalne' kremlowskich funków i Junckera, pokazują one wprowadzenie 'naturalnego', ałtajskiego szamanizmu w szerszą wspólnotę okultystycznych organizacji. Porządek natury i zwyczaje łowieckie i tak już zostały zmodyfikowane przez technologię i merkantylność. A teraz czy organizacja szamańska powinna ograniczyć się do praktyk wyznaczonych przez neolityczną technologię i merkantylność? Czy jednak może nawiązać kontakty z innymi organizacjami okultystycznymi i przez nie z merkantylnymi? Nawet jeśli nie wolno jej, nikt tego nie może zatrzymać. Bonzowie ałtajscy mają swoje interesy globalne. Muszą o nie dbać. Inaczej odejdą w niepamięć, czyli stoczą się w nędzę. Żyją między zachodem, czyli Moskwą i jej zachodnimi sojusznikami, a Środkowym i Dalekim Wschodem, kontynentem bogatym, dynamicznym i różnorodnym. Gęsto o tym Ferdynand Ossendowski w swojej książce W kraju bogów, ludzi i zwierząt. Dawne to czasy, ale jak widzimy po ałtajskich przygodach kremlo-funków wiele się tam nie zmieniło. Tu zaś natrafiamy na tematykę bezpośrednio związaną z moją książką Merkantylizm, ezoteryka i reformacja w XVI w. Merkantylizm i ezoteryka w XXI w. mają wiele nowości, ale jedno z drugim jest wciąż ściśle sprzężone, a zatem ma zasięg globalny. Wspólne zainteresowania tajemnymi odlotami niemieckich (Schroeder, Merkel, Scholz), francuskich (Juncker) i włoskich euro-aktywistów i moskiewskich gangsterów pokazują, że i na zachodzie niektóre sprawy są niezmienne. Czyż oprócz podróży kosmicznych nie widzimy tu wymiany bogatych doświadczeń okultystycznych? Klasyczne a być może i średniowieczne zachodnie importowane są przez organizacje wschodnie. Z pewnością Juncker i jego koledzy z chęcią zażyją atrakcji ałtajskich. A jeszcze mamy import z Amazonii. Globalność na całego.

W rozmowie zalinkowanej powyżej p. Sołowiej* jawi się jako racjonalna alternatywa do okultystycznych ofert sugerowanych przez p. Kosmacza. Nie wiem co o nich myśli p. Fejgin, nic albowiem nie daje poznać po sobie, tylko tyle że p. Kosmacz jest autorytetem.

Ale p. Sołowiej tylko jawi się i tylko w tej rozmowie. W innej:

https://www.youtube.com/watch?v=bAvmfO9VAVk

zapewnia że organizacje okultystyczne aktywne w Moskwie, powiązane z trzynastoma globalnymi organizacjami okultystycznymi, są głównym obrońcą pokoju i demokracji nie tylko w Moskwie ale i na świecie. Gdyby nie one, los Ukrainy i wolnego świata byłby znacznie gorszy. I tu moja lampka jaśnieje pełnym promiennym szkarłatem. I rozbrzmiewa w moich myślach pytanie, czy faktycznie mógłby być gorszy? Czy to znaczy, że mimo przyjaźni z niemieckimi i francuskimi politykami, bankierami i aktywistami, Putin mógłby zagrozić Niemcom i Francji bronią ABC, albo jeszcze bardziej ich wydoić na gazie i ropie? Czy gotów byłby zdewastować Ukrainę bronią ABC, zanim zdewastuje ją ekonomicznie? Czy Merkel, Schroder i Juncker i okultystyczne koła z nimi związane mają zasługę dla losów świata przez obłaskawienie kremlowskiej bestii? Czegoś nie bardzo widać tego obłaskawienia. Czy może przyczynili się oni do jakiegoś zacofania rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, który i tak kuleje od czasów komuny? Opóźnili agresję Moskwy? Czy aby na pewno? Wszak do obecnego najazdu potrzeba było wzmocnienia Chin i obietnic z ich strony. Nadto Stany zawsze górowały nad Rosją od strony militarnej. I jeśli już czy takie opóźnienie wyszło na zdrowie zachodowi? Zatem, dopowiadając dalszy ciąg do tezy p. Sołowieja, zachodnie organizacje okultystyczne, czyli propagandowe i nieformalne dyplomatyczne/intryganckie forpoczty globalnych organizacji merkantylnych przyczyniły się, do uśpienia zachodnich elit i społeczeństw. Współpracowały zatem z tymi samymi służbami wywiadowczymi, które nie zdołały rozpoznać na czas ataku na World Trade Center, zagrożenia energetycznego bezpieczeństwa Europy ze strony euro-kolaborantów flirtujących z putinowskim kremlem, zeszłorocznego odrodzenia talibanu w Afganistanie i pełnej skali zagrożenia i potrzeb ukraińskiej armii w obliczu kumulacji rosyjskich jednostek.

Nie wiem czy p. Fejgin zna tą wypowiedź. Trzeba przesłuchać kilka jego rozmów z Sołowiejem. Ale niestety sądząc po jego rozmowie z obu panami, zakładam, że jednak z chłodem rosyjskiego Żyda na emigracji przyjmuje to jako nieuniknione dobrodziejstwo inwentarza. Dowiadujemy się w tej rozmowie, że p. Kosmacz miał nieprzyjemny wypadek ze swoim samochodem, ale żyje. Z pewnością ktoś ze służb majstrował przy tym samochodzie. Odnotowujemy to w dossier opozycjonisty, tak jak rewizję w domu p. Sołowieja i dwukrotnego przetrzymanie go w areszcie.

P. Kosmacz z kolei zabłysnął w innej rozmowie z Markiem Fejginem:

https://www.youtube.com/watch?v=t2NpaXcSYJk

Mówi w niej znowu o szamańskich rytuałach i importowaniu elementów zachodniej magii (ofiara z czarnego psa) na Ałtaj. I dodaje, że bezpośrednim beneficjentem tego importo-eksportu jest Watykan i Jezuici. Tak, wzrok państwa nie myli. W to wierzy szczerze autorytet moskiewskiej opyzcji p. Kosmacz. Czyż nie brzmi to znajomo? Ni mniej ni więcej jak powtarzana do mdłości w szesnastowiecznych pamfletach drukowanych w Wittenberdze, Augsburgu i Londynie, dziś w brukowcach całego świata, 'sensacyjna prawda' o knowaniach podstępnych jezuitów i skorumpowanych watykańskich kardynałów. Chodzi o to, że watykańscy hierarchowie i jezuici, dzisiaj mający na papieskim tronie swoją wtyczkę, zarabiają krocie na handlu średniowiecznymi księgami tajemnymi, grimuarami i magicznymi praktykami. O swojej lampce już wcale nie wspominam.

Dodaję tylko, że oprócz powiązań z organizacjami merkantylnymi, ezoterycy mieli i mają ścisłe powiązania z tajnymi służbami, czego przykładem jest współpraca florenckiego wieszcza Dante Alligierego, zainteresowanego astrologią, z dworem w Weronie aspirującym do antypapieskiej koalicji z Cesarzem Henrykiem VII Luksemburskim, a potem Albrechtem Habsburgiem, współpraca innego florentyńczyka Pico della Mirandola, kabalisty i hermetyka w jednej osobie, najpierw z klanem de Medici a potem z królem Francji Karol VIII Walezjuszem, współpraca weneckiego ezoteryka i franciszkanina w jednej osobie Francesco Giorgi ze służbami weneckimi i angielskimi w kwestii zbierania uzasadnień dla rozwodu Henryka VIII z Katarzyną Aragońską, w końcu przedziwna i niezwykle zakamuflowana współpraca hiszpańskiego spirytualisty Juana de Valdes ze służbami Karola V Habsburga. Wszystkie opisane w mojej książce. W przypadku dzisiejszych ezoteryków również moskiewskich podobnie inaczej być nie może. Za mało mam informacji, żeby spekulować z jakimi. O kontaktach z rosyjskimi służbami wogóle nie wspomina, bo te są oczywiste w świetle tego, że wyżej wymienieni moskiewscy ezoterycy, czerpią wiedzę na temat kremlowskiego koła zainteresowań od jakichś utajnionych informatorów w kręgach władzy. 

Nadto jezuicki handel nekromancją opisany w filmie Dziewiąte wrota w reżyserii znanego autorytetu w sprawach katolickich Romana Polańskiego. O czym wspomina z entuzjazem p. Fejgin, tym razem wyraźnie sympatyzujący z krytyką Watykanu ze strony p. Kosmacza. 

I jeszcze jedno. W rozmowie słuchaczy z p. Sołowiejem ktoś pyta go, co będzie pierwszą rzeczą, gdy zostanie prezydentem Rosji. P. Sołowiej uśmiecha się nieśmiało i odpowiada, że wypije małą czarną. Oczywiście, pomysł świetny. Wszak przy takim zapleczu globalnym prezydent FR nic innego zrobić nie może. W zasadzie, oprócz delektowania się koniakiem, tym się będzie głównie zajmował. Na szczęście nie są to jedyni przedstawiciele antyputinowskiej opozycji w Moskwie. Są jeszcze inni bardziej sensowni. Poznaję ich w innych rozmowach p. Fejgina, któremu rzecz jasna wdzięczność za stworzenie tego vlogerskiego przeglądu intelektualnego życia Rosji i rosyjskiej emigracji. 

-------------------------------------------------------

*Wiki - Walery Dmitriewicz Sołowiej (ur. 19 sierpnia 1960 r. w miejscowości Sczastje, obwód ługański) - rosyjski historyk, analityk polityczny, publicysta i działacz społeczny. Doktor nauk historycznych.

Od 2007 do 2019 r. był profesorem i kierownikiem Katedry Reklamy i Public Relations w MGIMO

29 listopada 2017 roku dołączył do sztabu wyborczego Borysa Titowa, szefa Partii Wzrostu, gdzie nadzorował ideologię. Był pełnomocnikiem swojego kandydata i reprezentował go na debatach kampanii.

Wypowiadając się w mediach, Sołowiej regularnie krytykuje obecną władzę federalną i osobiście prezydenta Władimira Putina.

W czerwcu 2019 r. wygasła jego umowa w MGIMO. Administracja uniwersytetu poprosiła profesora o opuszczenie uczelni, ponieważ "prowadzi on antypaństwową propagandę i podważa stabilność polityczną". 19 czerwca 2019 roku Solovey ogłosił, że pod presją i z powodów politycznych kończy swoją działalność dydaktyczną, rezygnuje z pracy w MGIMO i zaczyna pisać książkę na zamówienie dużego europejskiego wydawcy.

W sierpniu 2020 roku, za pośrednictwem YouTube i mediów społecznościowych, Sołowiej wezwał do ogólnokrajowej akcji solidarności obywatelskiej z protestującymi w Chabarowsku, a także z Republiką Komi i obwodem archangielskim, gdzie "odmawiają rejestracji popularnych kandydatów", oraz z mieszkańcami Baszkirii, broniącymi góry Kusztau.

Na początku 2021 roku pojawiła się informacja o hipotetycznej możliwości nominacji Sołowieja w nadchodzących wyborach do Dumy Państwowej we wrześniu 2021 roku w jednomandatowym okręgu wyborczym z ramienia Partii Wzrostu.

16 lutego 2022 r. do jego moskiewskiego mieszkania przyszedł Komitet Śledczy. W wyniku przeszukania, które trwało sześć godzin, skonfiskowano cały sprzęt należący do Walerego Sołowjowa, jego żony i ich syna. Następnie analityk polityczny i jego syn trafili na przesłuchanie do Komitetu Śledczego, a żona Sołowjowa została poproszona o podpisanie zobowiązania do zachowania tajemnicy. Według adwokata politologa Aleksieja Dobrynina, Walerij Sołowiej jest świadkiem w sprawie karnej o podżeganie do nienawiści lub wrogości przez zorganizowaną grupę przy użyciu mediów lub Internetu. Został zwolniony po przesłuchaniu w Komitecie Śledczym.

Ruch "Zmiana"
We wrześniu 2020 r. Sołowiej został zatrzymany na 3 godziny przez policję w Moskwie po tym, jak zorganizował protest "Dzień #zmiana", solidaryzując się z protestującymi w Chabarowsku i na Białorusi, a także z Aleksiejem Nawalnym i więźniami politycznymi. Jej uczestnicy przemaszerowali bulwarem Twerskim bez transparentów i haseł. Sąd Twerski w Moskwie ukarał go grzywną w wysokości 20 000 rubli za zorganizowanie niedozwolonej imprezy publicznej. Solovey stwierdził, że jego zdaniem nie doszło do przestępstwa.

W październiku 2020 roku Solovey ogłosił utworzenie zdecentralizowanego ruchu politycznego "Zmiana", który pod względem organizacyjnym będzie działał na zasadzie kanału telegramu Nexta. Ruch wysuwa 5 głównych postulatów: anulowanie reformy emerytalnej, dymisja rządu, wprowadzenie w życie konstytucyjnego prawa obywateli do pokojowych zgromadzeń, przeprowadzenie wyborów do Dumy Państwowej według niedyskryminującego prawa oraz utworzenie koalicyjnego rządu zaufania społecznego na podstawie wyników wyborów.

5 grudnia 2020 r. Sołowiej został zatrzymany w Petersburgu na spotkaniu ze zwolennikami ruchu Zmiana, po czym sąd aresztował go na 10 dni za przeprowadzenie masowej imprezy publicznej bez powiadomienia władz (art. 20.2 cz. 2 Kodeksu wykroczeń administracyjnych Federacji Rosyjskiej). 

Niestety o p. Kosmaczu wikipedia milczy. 



tagi: kościół  watykan  jezuici  putin  kreml  okultyzm  szamanizm  św. jan chryzostom  bł. grzegorz chomyszyn  mark fejgin  walery sołowiej  andrej kosmacz  zachodni sojusznicy kremla 

Magazynier
5 czerwca 2022 22:25
12     1516    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


Drzazga @Magazynier
6 czerwca 2022 01:10

To jakieś głupoty w stylu  zabijania przez żydów chrześcijańskich dzieci, coby mieli ich krwią mące skropić. Psy czarne, szaman z Amazonii ....nie wciągać tych kresek radzę.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Magazynier
6 czerwca 2022 07:28

Najprostszy sposób demaskacji oszusta to czekać aż coś powie na temat Kościoła Katolickiego i Jezuitow. Oni wszyscy grają na tych samych skrzypeczkach. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @zkr 5 czerwca 2022 23:47
6 czerwca 2022 08:36

A jakieś nasze teksty Fox poleca? Czy jeszcze mu się nie zdarzyło?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @zkr 5 czerwca 2022 23:47
6 czerwca 2022 09:31

Dzięki. Nie wiedziałem że i Stalin miał swoją nadworną 'mistyczkę'.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Drzazga 6 czerwca 2022 01:10
6 czerwca 2022 09:33

Jeśli dla ciebie to głupoty, to poprostu nie czytaj tego. A jeśli czytasz to uważnie. Bo to nie kreski, ale polityczne specoperacje. To co pisze to nauka polityki. 

zaloguj się by móc komentować



saturn-9 @Magazynier
6 czerwca 2022 18:52

W Moskowii mają sporo do okultystycznego rozgryzienia.  Jak do tej pory dokonują [numerologicznego] planu rozpisanego przez innych.

Pada data 22.02., kiedy to niby zapadła decyzja. Jak tam faktycznie było?

Datę + rok 2022 lansował również Grupenfirer Wolfowicz,  tutaj [autoreklama] nieco o tym. Są w sieci filmiki z przemowy... czyli autentyk.

 

Tak się składa, że proteza cyfrowa '222' skrywa zarazem znaczenie:

 

... 222  ist  VY DBR: Und Gott sprach...

 

Skoro "Bóg" przemówił w tym roku a rok jeszcze się nie skończył ... Przed nami jeszcze sporo ezoterycznej mgły.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @Magazynier
8 czerwca 2022 22:19

Pana książka pt. "Merkantylizm" to moim zdaniem jedna z najlepszych pozycji sprzedawanych dotąd przez Klinikę Języka! Czytam powtórnie z wielką satysfakcją, że mam ją w mojej blibiotece.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 6 czerwca 2022 18:52
9 czerwca 2022 12:58

Co to jest VY DBR? 

Na pewno będzie wiele ważnych wydarzeń. Przed nami nowy sprzęt na froncie ukraińskim i kontrofensywa, załamanie armii moskiewskiej. Część kolaborantów moskwy łamie się pod presję kryzysu zbożowego.  

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować