Grać nie trzeba. Wystarczy kilka spojrzeń na strony instruujące co do gry w szachy. Jest tam kilka fajnych pomysłów.

I dobrze, że nie. Niektórzy pieprzą, że to królewska gra. Brydż też jest na tej samej fali dla elit.

Kiedyś (piętnastoletnim gówniarzem wówczas byłem i jakiś Rosjanin ciągle w szachach był mistrzem świata ) zapytałem kumpla z podwórka, czy Ruscy strategowie zatrudniają szachistów? Odpowiedział: "mają lepszych".

Wynika mi z tego, że najprostsza z gier karcianych (wojna) jest ciekawsza.

I, moim zdaniem, Pan Magazynier troszkę się myli rozstawiając na brzegach szachownicy ("czyli spozycjonowali ruch narodowy na skrajnych polach dla pionków i dla wież: a1, a2, h1, h2, a7, a8, h7, h8") te ruchy. One nic nie znaczą na szachownicy, to jest karciana wojna. Albo nawet gra w trzy karty.

RN nic nie wywalczy bo od lat wciąż i wciąż powtarzają tą samą rolę za pomocą tych samych schematów. Narracja wdrukowywana kolejnym młodym pokoleniom za pomocą cepa. Mniemam że tutaj nikt nie zagląda a jeśli zagląda to nic nie rozumie i węszy spiski. I teraz zróbmy taki myk i porównajmy działalność i wynik tej działalności: RN versus KJ (Klinika Języka)  Hasła i Mity vs Leszczynowy Uniwersytet

Zdjecie z serii: zrob zdjecie nielubianej osoby z paskudnym wyrazem twarzy, a efekt murowany..

Mnie akurat ten Bakiewicz wydaje sie sensownym czloiekiem w calym tym srodowisku narodowym. Przynajmniej twardo chce trzymac sie Kosciola.

Nie interesowalam sie tym ruchem, jednak ostatnie dni do tego mnie zachecily. W zwiazku z tym wysluchalam paru rozmow z Bakiewiczem. Widze swiatelko w tunelu. Jest mozliwosc jakiegos otwarcia.

Przyklady:

https://www.youtube.com/watch?v=ZmGkEPjSypM

https://www.youtube.com/watch?v=SJy3dNdlmrs

https://www.youtube.com/watch?v=FX8LoBgBByQ

https://www.youtube.com/watch?v=hKKvNcEPeNw&index=26&list=PLoYmUMz1ITpcF_8KkwqngWYS0t7_DX1Zx

cd...

Dodam tylko, ze Bakiewicz po marszu nie wypowiadal publicznie pretensji pod adresem czy prezydenta czy rzadu, dyplomatycznie na razie widzi pozytywy. Detale na temat zmiany hasla znam od Bosaka. Natomiast detale dotyczacewczesniejszych rozmow Bakiewicz opowiedzial w wywiadzie 4 listopada.

Wszystko bylo wysmienicie. Nie rozumiem tylko strachu przed haslem Bog Honor Ojczyzna.

Dorzuciłabym im jeszcze jedno. Zagospodarowanie młodych i dewastacja ich umysłu. Cień na tej organizacji, już w najnowszych czasach, kładzie osoba Bolesława Tejkowskiego.

Mili państwo. Dziękuję za fajne komentarze. Będę odpowiadał jutro. Dzisiaj walczę ze szczpionką. Ahoj!

Obstawiam, że  minister od dziedzictwa (cz moze trafniej dziedziczenia)  p. prof. dr hab. P. Gliński, żonaty z p. Renatą Koźlicką-Glińską, dyrektorem programowym Polsko-Amerykanskiej Fundacji Wolności. Tu ciekawy link (zwłaszcza dane w module "Przypisy") : 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-Ameryka%C5%84ska_Fundacja_Wolno%C5%9Bci

No to prosze nie stawiac pytajnikow, bo ja to traktuje jako oczekiwanie odpowiedzi:)

To akurat nieistotne. Chodzilo mi o konkretny program, w ktorym Gursztyn i Wildstein kipieli oburzeniem i stawiali Bosaka do pionu za te flage unijna, no bo co tez o nas powiedza inne kraje ( w ktorych przestepczosc na ulicach jest nie do opanowania)

Takimi glupotami sie przejmowac,..

Ja widzę potencjał w samych narodowcach, powiedzmy niektórych, tych których znam, potencjał, który jest marnowany. Szczerze mówiąc tego się obowiam, że po to został powołany RN by marnować ten potencjał. Warto apelować do liderów RN o rewizję ich nawyków politycznych, o głębszą świadomość tego, co robią i dlaczego. Również od tego zależy, czy jakość życia publicznego w Polsce będzie zmieniać się na lepsze. 

Przyznałbym ci całkowitą rację, gdyby to wszystko działoło deterministycznie. Ale są jeszcze prawa statystyczne, to znaczy tych determinizmów/przymusów (bankowych, złodziejskich i politycznych) jest wiele i mogą się wzajemnie się osłabiać. Nie czytałem jeszcze najnowszego tekstu Bosona, ale z wcześniejszych (np. na temat Wyspy Psów) wnioskuję, że aszkenzyjczycy wzięli się za łby z sefardyjczykami, a jeszcze są koszerni afrykanie i zajordańczycy. Czy to nas uratuje, nie wiem. Może i nie. Ale jeszcze działa czynnik X, który zawiaduje prawami statystycznymi, czyli Król Odwieczny i Jego posłańcy, czyli Ten, który może przykładać i przykałada swoją moc do spraw globalnych, nawet może ingerować w globalną jumę.

Ty też nie wiesz, co to listość.

Tak ... 

Chyba się rozpiję.

Propozycja Coryllusa jest bardzo dobra, bo to jest gambit, czyli otwarcie, ruch w stronę nowej konfiguracji, nowego układu i z Bożą pomocą nowego stylu działania.

"tylko z grzeczności Ojciec Dyrektor nie zadaje publicznie pytań tutejszym politykom np. o ochronę dobrego imienia Polaków i Kościoła Katolickiego i o dbanie o interesy Kresowian czy raczej Polaków poza granicami Polski. A wiemy, że nie ma żadnej polityki wobec Polaków poza granicami Polski a KK w tym roku musiał obejrzeć film sponsorowany (pośrednio) przez pana Glińskiego pt. "Kler".
Czy zapłacimy te 300 mld USD to inny temat a tzw. ruch narodowy nie ma nic do tego. W tzw. dziełach naukowych Muzeum Polin nie są oskarżani o rabowanie i mordowanie  Żydów w czasie II WW  imiennie przedwojenni działacze narodowi, tylko - wszyscy Polacy ze szczęgólnym uwzględnieniem chłopów i księży KK, którzy ich mieli do tego ośmielać i zachęcać.
Kiedy Ojciec Dyrektor zrobił ruch szachowy z Kaplicą Pamięci Polaków ratujących Żydów ( nie dało się postawić pomnika Polakom ratujących Żydów koło Muzuem Polin za 200 mln zł z kieszeni polskiego podatnika) i albumem z najważniejszymi Postaciami, został oskarżony o "kumanie się z Izraelem i Jonnym Danielsem". A skąd mogły wyjść te jady?  Czy którykolwiek rząd III RP - wykonał najmniejszy ruch w celu zmiany antypolskiej "narracji historycznej"? Muzuem Rodziny Ulmów powstało długo po wyłożeniu marmurem Kaplicy Pamięci Polaków Ratujących Żydów."

Tak. Ja mam tylko jedno, ale że z RM i Trwamu przez grzeczność O. Redemptorystów robi się śmietnik. Audycje o Żeromskim, o Piłsudskim i jego "miłości do kasztanki", apoteoza pana Romana. Ciężko to znoszę. Co mi pomaga, to świadomość, że to przez grzeczność. Ale ściema o Kumendancie udziele się już O. Redemptorystom, słychać to nawet w katechezach. Mnie robi się od tego niedobrze. Zadzwonić nie mogę, bo i tak się nie dodzwonię, a nawet jeśli to moja żona by zemdlała, gdyby mnie usłyszał na linii z RM. Moją sympatię i opodatkowanie się na rzecz RM ratują tylko świetne audycje dla małżonków i rodziców, audycje antygenderowe, dobre filmy dokumentalne o historii Kościoła w Polsce, ogólnie dobre audycje na poziomie, bo takie są. W zasadzie większość. 

"Trudno mi oceniać, na co naprawdę mogą liczyć ludzie z ruchu narodowego. Na uczestników Marszu Niepodległości jeszcze 4 lata temu były urządzane przez służby i policję oraz tzw. organizacje pozarządowe z okolic gazowni i fundacji Batorego - regularne polowania. To jest specyficzny gatunek ludzi i sądzę, że oni są zorganizowani jako rodzaj "konspiracji": mają całe ekipy prawników płacących grzywny i wyciągających ich z więzienia, ekipy Straży Marszu czyli - tzw. ochroniarzy, speców od internetu ale to wszystko kosztuje pieniądze, których oni nie mają" 

Tego nie wiedziałem. Dzięki. To budzi szacunek. Daj im Boże być jeszcze bliżej Kościoła. 

"Tu się szykuje na tzw. długi marsz, bo uczestnicy są coraz młodsi i scena polityczna skręca na prawo. Nie sądzę aby politycy w rodzaju pana Bosaka mieli odegrać jakąś przełomową rolę w tym przedsięwzięciu."

Uważam jednak, że brakuje im gambitu, nowego otwarcia. Gabriel uczynił go za nich, ale dla nas. W Tłokoni wielu narodowców nie będzie. To co jest jałowe, jałowe obroty, to moim nieskromnym zdaniem celowanie praktycznych działań w kierunku partii i parlamentu. Może to brzmieć tak jakby zaprzeczał sam sobie, swojej nowej obsesji na pukcie Majestatu Rzeczypospolitej. Wyjaśniam więc, że Majestatis Poloniae to dla mnie cel konretnych rozważań. Celem zaś konkretnych czynów i inwestycji są lokalne katakumby. Narodowcy powinni robić to na co przy innej okazji wskazał Gabriel, zakładać organizacje katolików świeckich, poddać się prowadzeniu Kościoła, nie zapominając o tym, co najlepsze w dorobku RN. 

Na razie przerwa na dalszy ciąg walki ze szczepionkę. Całej dyskusji chyba nie ogarnę. Wystarczy popuścić wam, mili komentatorzy, przez jeden dzień i już, kurcze, zadyszki można dostać od tego doczytywania. 

Aż tak? No to wolna chwila musi się znaleźć. W sobotę najprędzej.

Wspanialy komentarz...

... az sie z przyjemnoscia go czytalo... jak dotad - to jeden z kilku rozsadnych komentarzy ntt.

Oczywiscie, ze nie istnieje taki zwierz jak "srodowisko RM"... i oczywiste jest, ze z tego marszu "niepodleglosci", a takze "srodowiska narodowcow"  NIC  NIE  BEDZIE... na 99%  !!!  Ta hucpa z 11 listopada AD 2018  ma juz  "nasza"  legede  w  WIKI... jak to zalinkowala Pani Ciszewska - i w zwiazku z powyzszym mozna ja sobie w  ZUPELNOSCI  odpuscic.

W obecnych realiach, dzisiaj  JEDYNA PROPOZYCJA  godna uwagi pozostaje propozycja Coryllus'a... czyli poznawanie dorobku intelektualnego narodowcow, a zwlaszcza tych zamilczanych...

... innej propozycji  NIE  MA  i  NIE  BEDZIE  !!!

Acha... i jeszcze trzeba sobie DOBITNIE  uzmyslowic, ze MN  zostal juz  UKRADZIONY  przez  PiS... i zaorany przez oszusta smolenskiego Sakiewicza i Kurskiego... i nie ma to tamto  !!! 

Wystarczy spojrzec na tego typa na zdjeciu zeby zrozumiec ze daleko ci chlopcy nie zajada. Przyrownalbym ich do grupy owczarkow podhalanskich oganiajacych stado owiec. I tu ich rola sie konczy.

 I teraz zróbmy taki myk i porównajmy działalność i wynik tej działalności: RN versus KJ (Klinika Języka)  Hasła i Mity vs Leszczynowy Uniwersytet

piaskownica i krotkie majteczki,

kiedy konfiskuja ci majatek za prowadzenie wydawnictwa

W latach 1983 - 1991 Wydawnictwo "Kurs" wydało 40 numerów 62-stronicowego miesięcznika "Kurs" oraz opublikowało 26 tytułów książkowych. 20 Pierwszy numer czasopisma ukazał się we wrześniu 1983 roku, ostatni natomiast, na wiosnę 1989 roku, gdy trwały obrady "okrągłego stołu". Pismo, choć przyjęło na siebie zadanie formowania umysłów w duchu konserwatywnego liberalizmu, stanowiło w istocie platformę wolnej wymiany poglądów dla ludzi z różnych opozycyjnych kręgów. "Kurs" był miesięcznikiem jednoznacznie antykomunistycznym, żywo reagującym na to, co działo się w kraju, ale i na świecie. Jeśli zaś chodzi o książki, to mimo iż w ofercie wydawnictwa znajdowały się pozycje popularyzujące idee wolnego rynku i konserwatyzmu społecznego, nie zabrakło wśród nich również bardziej popularnych propozycji, jak chociażby bajka dla dzieci, czy komiks opisujący 6 miesięcy "Solidarności".

zal doope sciska...

pozwalam sobie wkleic- w zwiazku i bez zwiazku...

-Ale z tą niewolniczą pracą to jest mit. Badania obciążeń dawnych chłopów nawet (bardzo) pańszczyźnianych, pokazują że te obciążenia były znacznie mniejsze niż dziś.

-Wnioskuję zatem, dzisiejsi chłopi pańszczyźniani są bardziej gnębieni???

-

chłop pańszczyźniany pracował 190 dni w roku, a pańszczyznę odrabiała jedna osoba z gospodarstwa i zabezpieczała byt dla całej rodziny, "dzisiaj pracodawca ma prawo wymagać od pracownika 61 dni pracy więcej", a praca 1 osoby na rodzinę to za mało ("Postęp czy regres"/dr R.Sikora)

https://twitter.com/cezarygmyz/status/1063173243811573761

W latach 1983 - 1991 Wydawnictwo "Kurs" wydało 40 numerów 62-stronicowego miesięcznika "Kurs" oraz opublikowało 26 tytułów książkowych.

Pozwoliłem sobie przytoczyć powyższy fragment aby unaocznić Czytelnikowi, który błądzi w odmętach sieci, że potyka się tutaj o odcisk niewidzialnej ręki rynków. Glif 26/62

Wrzuciłem do kuglarza a ten na pierwszym miejscu wypluł namiar, skąd te namiary podane przez pana. www.szkolanawigatorow.pl  dyskretnie przemilczana.

Algorytmy powinny namierzyć i wrzucić na miejscu drugim, trzecim lub w pierwszej szóstce znaczy się w czołówce. Computer sind doof, śpiewała proroczo Nowa Niemiecka Fala w 1982 roku. Cenzura działa. Koleiny dziejowe niewidzialnej ręki rynków wszelkich widocznie nie krzyżują się projektem Coryllusowym.

26 to gematrycznie/numerologicznie oddane cztery konsonanty YHVH. Ten namiar to nie przelewki. Nalewki street znała te numery a Twarda SZEJŚĆ, wawa 00-105, na kolana pada.

źródło: https://szachydzieciom.pl/?page_id=2006

Ja nawet do tych dzieci nie dorosłem. Taki los niewolnika własnych obsesji i min. Gowina. 

Czarnych pionków jest tyle samo co białych, tylko że ten podszywający się pod króla coś tam zbił, tak jak to może pionek, po skosie o jedno pole. Prawdopodobnie to jest symbol tego, że pionek może zaszachować króla. No chyba że napadł na królową. 

Przesłanie szachowych symboli może być tylko przewrotne.

Dzięki. Niezły link, a taki niby banalny, wiki.

Owczarki podhalańskie oganiające owce, to bardzo ważna fucha. Sam aspiruję do takiej. A jeszcze ważniejsza fucha to wilczarz irlandzki. 

Gdyby oni dorośli do roli psów, to byłoby bardzo wiele. 

"Obyście byli psami, żeby wylizać rany pobitych" -- wie pan kto to powiedział. Znajdzie to pan jako motto tego tekstu: http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/macie-byc-psami-z-dedykacja-dla-jacka-jareckiego

Niech nie ściska. Nie warto. Proszę przeczytać co odpisałem na komentarz Paris z 16 listopada 2018 00:18. Nie dajmy zwariować się politykom. Przecież nie przypadkiem Maciejewski ściągnął tu prof. Święcickiego. Politycy to wariaci, ale w sprzyjających im okolicznościach przyrody. Oczywiście że są ważni, ale o tyle o ile grają po naszej stronie, po stronie moich katakumb. Ważniejsi są Kapłani i psy lokalne. 

Wklejanka super.

Mnie tylko szczęka trzasnęła o klawiaturę, jak zwykle.

Litosci, Panie Magazynierze...

... jacy to politycy... ten bolszewik Pilsudzki juz 100 lat temu ich okreslil, nie bede tego powtarzac.  Ale rzeczywiscie nalezy ich olewac, zasluzyli na to solennie  !!!

Dystans dystansem - to jest bardzo wskazane... jednak trudne do wykonania bo ta banda stety, ale ZERUJE na nas, na narodzie od dziesiatek juz lat... do tego oszukuje i klamie  W  ZYWE  OCZY na bezczela, co innego mowi co innego robi... wiec ten dystans wcale nie jest taki OK...

... tak to widze i czuje. 

To jeszcze lepiej. Przepraszam, pomyliłem z towarzystwem Paris.

Czarnych w szeregu jest sześć. Licz według refleksów świetlnych na wystających częściach, nie tylko na głowkach i podstawkach, ale i na tych otoczkach. Przesłanie szachów jest przewrotne, dlatego że to jest przesłanie o totalnej rzezi. Ocaleją tylko 2-3 figury. Tego nigdy nie mogłem znieść w szachach jako dziecko. Nie potrafiłem nauczyć się grać w szachy, bo naiwnie grałem na zachowanie jak największej ilości figur. Nie umiałem poświęcać figur. Dlatego jak poznałem chińskie Go, bardziej mi się spodobało. Również prostsze reguły. 

oczywiscie tam mialo byc -ach i -ach, w koncowkach,

albo "mialam na mysli (...) - ów i -ów"

Politykiem przez wielkie P był Korfanty, Korwin-Milewski, Woyniłłowicz, Aleksander Meysztowicz, być może Paderwski, ale ten niestety wpuścił tu trochę znajomków z usa. Wcześniem Batory, Zygmunt III, jego kanclerz koronny Andrzej Bobola, Jan III S. Dzisiejsi główni gracze na tej scenie są politykami ale w porównaniu z tymi postaciami wahałbym się czy przez duże P.

Faktycznie, za moich czasów dziecinnych zamiennie używano nazw Hetman i Królowa. A teraz chyba większość tekstów szachowych mówi o Królowej. Nawet się nie obejrzeliśmy a tu już równouprawnienie. 

Tutaj natomiast: https://www.chess.com/blog/kiwi_overtherainbow/chess-history--the , omawiania jest ciekawa książka "Birth of the Chess Queen" Marilyn Yalom (2001). W skrócie co ona pisze? Pisze o narodzinach szachowej królowej, bo na początku nie tak było. Figura wezyra, dzisiaj nazwany królową, była do 15 w.słabszą figurą niż król, albo i jedną z najsłabszych figur na szachownicy. To się zmieniło w 15 w. P. Yalom albo autor tej strony błędnie jednak przypisuje to wpływowi Elżbiety I i Mary Tudor, bo żyły one w 16 w. Bardziej prawdopodobna inspiracja to Izabela Kastylijska. 

Według tego autora: http://ancientchess.com/WordPress/?page_id=269 , który zapewne powołuje się na książkę p. Yalom a być może i na H.J.R. Murraya A History of Chess, oryginalnie goniec, nazywany wówczas słoniem, poruszał się o dwa pola diagonalnie i mógł przeskakiwać inne figury. Minister, doradca, wezyr, który w Polsce zyskał miano hetmana, a potem królowej-damy, był słaby, mógł poruszać tylko o jedno pole diagonalnie. Dopiero w 15 w. figura ta otrzymała nowe uprawnienia.

Tu: http://history.chess.free.fr/india.htm , są nazwy i obrazki starożytnych indyjskich szachów i nie tylko.  

Pochylić się i poszukać poza siecią, bo w sieci beiżące ustalenia. A taka niby starożytna gra, że wydawałoby się że poprawność polityczna nie ma na nią wpływu. 

Zarepetuję raz jeszcze:

W latach 1983 - 1991 Wydawnictwo "Kurs" wydało 40 numerów 62-stronicowego miesięcznika "Kurs" oraz opublikowało 26 tytułów książkowych.

Gdy czas mija a łatki nanoszone spadają to i kalesony można ujrzeć. Pan Michalkiewicz opowiada (25.11.2018), że czasopismo miało 62 strony maszynopisu a książek wydano, chyba, 25. [3:30-4:10] Wiec z upływem czasu z tej ślicznej protezy 26 62 mało zostanie. Szkoda a już zamierzałem dźgać tym glifem po oczach biednych przechodniów...

Gawędziarze potrafią zepsuć wieczór expatowi. La reconstruction en marche ...