Wojna Rosjan przeciw Rosjanom. Mark Fejgin. Odsłona 2

https://www.youtube.com/watch?v=Ai4TbppdXK0

Mowa Marka Fejgina, uciekiniera z Moskowii, prawnika, posła do moskiewskij dumy, antyputinowca, jego mowa do Rosjan z 14 09 2022 to wydarzenie historyczne na dużą skalę. Dlatego tłumaczę je w całości. O co tu chodzi? O dokończenie rosyjskiej wojny domowej 1918-1922. Mam swoje wątpliwości, ale znakomita większość jego mowy pasuje mi, zwłaszcza podkreślenie odrębności i unikalności Ukraińców, ale również zaznaczenie obecności etnicznych Rosjan w narodzie ukraińskim, przez ogródek wpływów rosyjskości na świadomość Ukraińców, choć dzisiaj te wpływy są zdecydowanie odrzucane z oczywistych racji. Głos oddaję Markowi Fejginowi:

Wierzyłem (sądziłem) i wierzę nadal (sądzę) od samego początku, t.j. od 2014 r., że Ukraina to inne, osobne państwo, które nigdy nie powinno być razem z Rosją. I nigdy nie będzie razem z Rosją. Będzie oddzielnym krajem. Jest oddzielnym narodem, całkowicie oddzielnym, Ukraińcy nie są Rosjanami, i nigdy Rosjanami nie byli, i nie tylko byli i nie tylko nie zdawali się (nie być), ale i nie będą. To jest inny naród, z inną kulturą, z innym prawem, z inną historią. Nawet z innym w istocie wyznaniem wiary. Tak, to są ci sami prawosławni, ci sami Słowianie, a jednak różnica jest istotna, różnica historyczna, nie w rycie, ale historyczna. To jest bardzo ważne, to odbija się na wszystkich aspektach życia, nie wspominając nawet o kulturowej różnicy. Widząc jak rosyjska klasa inteligencka poprzednio a zwłaszcza teraz z jakimś żalem odnosi się do ukraińskiego początku, uznałem, iż jest to możliwe, bym właśnie o tym powiedział. Bardzo ważnym jest by Rosjanie przestali leźć w kierunku Ukrainy z jakimś odkupieniem winy za realizowany przez Putina sposób nieustannego narzucania się ukraińskiej społecznej opinii i polityce. Ale faktycznym celem prawdziwych ludzi winno być odczepienie się na zawsze od Ukrainy. Przestać w ogóle (czepiać się jej). Nie nie tworzyć dla niej jakiejś narracji w imieniu Rosji, dobrej Rosji, ale całkowicie się odgrodzić. Oddać terytorium Ukrainie (należne jej), rozliczyć się reparacjami z swoje czyny, i w końcu rozejść się na zawsze, żeby potem przez tą granicę przerzucając się słowami, nie gadać że może coś jakoś kiedyś potargujmy się, zróbmy coś normalnego, ludzkiego. A tutaj ze strony Ukrainy będę krzyczeć: idzcie wy w ch...., żebyśmy was więcej na oczy nie widzieli. I najważniejsze, żeby Rosjanie przestali się obrażać na Ukraińców. Dlatego, że oni mają za co nas upominać i wysyłać nas daleko w trzy litery, tak jak wysyłali te wszystkie okręty (znany epizod z ataku na Wyspę Węży). Właśnie stąd zaczyna się tanieć historii z niszczeniem pomników, zmianą nazw ulic (rosyjskich pomników i rosyjskich nazw). Trzeba uspokoić się i przestać dawać im rady, jak to czyni wielu, różnej maści, inteligentów, mówiąc o tym jak gorzko oni żałują, że zlikwidowano pomnik Bułhakowa.* 

Zmienili nazwę ulicy Puszkina. Nic innego nie może być w obecnych okolicznościach. Rozumiecie? Nic innego nie może być. Na marginesie, na Ukrainie są etniczny Rosjanie, należący do narodu ukraińskiego, mówiący po rosyjsku, którzy sami ocenią, kiedy i w jakim stopniu spodoba im się rosyjski język, kultura, ich własna rosyjskość, może ona w ogóle im się nie spodoba. I nie ma w tym żadnej tragedii.**

Ci ludzie likwidujący pomniki Bułhakowa, Puszkina, zmieniający nazwy ulic, sami zadecydują, kiedy mają to wszystko zatrzymać. To bardzo ważne, bo w rzeczywistości to jest główna prowokacja dla narodu ukraińskiego, czyli próby pojednania tego czego pojednać się nie da. Cała idea rosyjskiego świata, podawana pośród 140 mln. mieszkańców Rosji, zawiera się w skażonej wersji tego samego, że żadna Ukraina nie istniej, że nie jest to osobne państwo. Rozumiemy teraz, że niczego innego nie można oczekiwać od putinowców. Że Ukraińcy to jacyś gorsi Rosjanie. Język u nich jakiś niezrozumiały. Do fizyki kwantowej nie pasuje i do opisu czegoś w tym rodzaju. Rosjanie zaczną tworzyć w sposób zdrowy własny los, kiedy odgrodzą się o tych wszystkich imperialnych zabiegów w odniesieniu do sąsiadów, w tej liczbie do Słowian z Ukrainy i Białorusi. Na zawsze rozerwą, jak by to straszenie nie brzmiało, rozerwą tę więź, która istnieje, ponieważ ona obciąża inne narody. Nawet występujący przeciw Moskwie i putinowskiej władzy Rosjanie wciąż jeszcze uważają się za jakiegoś starszego brata. Ale Rosja niczego nie może dać Ukrainie. To jest główny argument. Nie mamy co dać nie tylko Ukrainie ale i innym narodom. Nie mamy nic w zapasie. Nawet kultura, ta wielka imperialna kultura XIX w., którą Rosjanie próbują zachować, co prawda w putinowskim systemie rozpadająca się, … pokażcie mi jakieś wyraźne przejawy tej kultury, choćby w ostatnim ćwierć-wieczu, i Bóg z nim ..., ona nie potrzebna Ukrainie. Ona potrzebna tylko w takiej objętości, którą Ukraina sama dla siebie określa. Będzie potrzebny Bułhakow? Oni wezmą go sobie. Będzie potrzebny Gogol? To co ich interesuje, wezmą sobie. (… To samo o Tołstoju, Dostojewskim, Czajkowskim …) Tego nie wolno narzucać, do tego nie wolno przymuszać. Kiedy w Buczy gwałcone są dzieci, czego wy oczekujecie? ***

Zaś oni tworzą antywojenne komitety. Idioci! Wy musicie tworzyć wojenne komitety! Nie w relacji do Ukrainy antywojenne, ale w odniesieniu do Rosji wojenne. Zbierać ludzi, szukać broni, rozpoczynać wojnę domową (obywatelską). Po to żeby wypchnąć tę władzę i przerwać tę właśnie wojnę na Ukrainie. Ukraińcy poradzą sobie bez waszych antywojennych komitetów. Pomoc? Wasza pomoc im w ogóle (na hir) nie potrzebna. Oni wszystko osiągają pracą własnych rąk. (tu fragment którego nie rozumiem)

Przytoczę wam po żydowsku mój ulubiony przykład. AMON (takie kremlowskie Zomo) z Włodzimierza poległ przy natarciu na Charków, gdzie potem rozrzucone były kaski, tarcze, pały, którymi mieli zamiar uch....ć Ukraińców ci nowo przybyli goście z imperialnej Moskwy. A zbrojne siły ukrainy po porstu wzięli i ich zabili. I koniec rozmowy. Nie ma o czym gadać, nie ma komu dębowymi pałkami rozganiać ludzi, jak to dzieje się w Rosji, na lewo i na prawo, czy to rosgwardii, czy AMONowi, czy jakąś tak policajce. Onie po prostu wzięli i ich zabli, i zostały same kaski, tarcze, dębowe pały, nie wiadomo komu one teraz się przydadzą. O to właśnie chodzi. O to, że kochane chłopaki, przestańcie zajmować się nawet wojną. Dlatego że wszystkie wasze petycje, rzewne odezwy, nikomu niepotrzebne. Dlatego że oni zabijają ludzi, palą tak jak Mariupol. Komu na hir wy potrzebni ze swoimi antywojennymi komitetami? Zastanówcie się nad tym. Pomyślcie. Nigdy tej władzy, tego Putina nie zwyciężycie, jeśli nie staniecie się gorsi od niego. O wiele gorsi. Nie w odniesieniu do innych narodów ale wobec własnemu politycznemu establiszmentowi, wobec władzy, i w tej liczbie wobec swojego narodu, który odniósłszy szkody umysłowe robi to co robi w Mariupolu, Erpinie, Buczy i innych miejscach. Trzeba zacząć robić coś w samej Rosji i przestać zajmować się wszystkimi sąsiadującymi narodami.

------------------------------------------

* komentarz tłumacza - Biała Gwardia jest niezła, ale szczerze antyukraińska, co widzimy wyraźnie we współczesnej ekranizacji, nadto jeden z aktorów, grający Myszlajewskiego, zasłynął z bezpośredniego udziału w akcjach militarnych na Ukrainie z bronią w ręku, taki sport sobie wymyślili moskiewscy artyści w epoce Putina.

** komentarz tłumacza – Do tej grupy należy Zełeński i jego rodzice, pewnie i jego żona, duża część Ukraińców z wyższym wykształceniem, duża część klasy politycznej, do czego nawiązywałem w pierwszym tekście z tego cyklu. Język rosyjski był ważną częścią wykształcenia również Ukraińców mówiących w domu po ukraińsku, a co za tym idzie ważną częścią była moskiewska propagadna zwana rosyjską kulturą. Według moich danych, poprawcie mnie jeśli się mylę, to się zmieniło dopiero po roku 2014. Przykładem tego jest Arestowicz, jajogłowy wywiadowca-oficer, antyteza aktora grającego Myszlajewskiego w Białej Gwardii, strzelający na froncie do właśnie takich moskiewskich artystów i krasnoarmiejców. Jest Arestowicz bowiem Ukraińcem, nie ma domieszek moskiewskiej krwi, ma polskie i białoruskie domieszki. Za ważny punkt ukraińskiego programu ekspansji [wielkiej cywilizacji i kultury ukraińskiej] Arestowicz podaje kultywowanie rosyjskiego języka i rosyjskiej propagandy, to znaczy chciałem powiedzieć kultury, czym budzi sprzeciw ze strony sympatyków nacjonalizmu etnicznego. Niechęć czy nienawiść do j. rosyjskiego jest teraz na Ukrainie powszechna, tak iż Kwartał 95 obecnie objeżdżający całą Ukrainę, z mieszanki rosyjsko-ukraińskiej w swojej narracji, z dominacją rosyjskiego, przeszedł na 100% ukraińskiego języka.

*** komentarz – powieść Ostatni władca pierścienia Kiryła Jeskowa. Elfowie to Amerykanie, Orkowie to Rosjanie, ale ci są dobrzy, tyle muszą grać nieczysto. To Elfowie-jankesi gwałcą w tej książce nieletnie dziewczynki. Taki był zamysł autora, który to zamysł został brutalnie „wyśmiany”, rozmazany na ścianie przez moskiewskich krasna-armijcew w Buczy A. D. 2022.

Bonus: Zdjęcie jednego z dziennikarzy wyróżnionych nagrodą Prezydenta Ukrainy i napis na jego bluzie: Niewolników do raju nie puszczają.

---

tagi: ukraina  rosja  moskwa  kijów  mark fejgin  mowa do rosjan anyputinowskich 14 09 

	Magazynier
	16 września 2022 11:57

23     2522    12 zaloguj sie by polubić