-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Wojna z Moskwą A. D. 2022 – wypad z szafy pana Millera czyli instrukcja carycy Katarzyny II

Po pierwsze wypada zacytować fragmenty wypowiedzi p. Millera, cytowane przez portal Do Rzeczy, bo chodzi tu o pokazanie podobieństwa między estetyką i duchem instrukcji odczytanej przez lidera SLD, być może improwizacji na bazie jakiejś dezyderaty, a estetyką i duchem instrukcji carycy Katarzyny II adresowanych do jej agentów w Rzeczypospolitej zwanych ambasadorami. Cele szczegółowe tych instrukcji są rzecz jasna inne niż cele dezyderaty użytej przez p. Millera, bo inny jest ich kontekst. Ale przypomnijmy że p. Miller należy do ścisłego kręgu fanów Putina zorganizawanych w tzw. Klubie Wałdajskim. Brylował na zjeździe klubu w 2017 roku, trzy lata po najeździe wojsk rosyjskich na Krym, gdy rosyjska administracja rządziła w nim na całego. 

No więc najpierw duch i estetyka: „W sobotnim wydaniu programu 'Prezydenci i premierzy' na antenie Polsat News Leszek Miller stwierdził, że w sprawie elektrowni atomowej polski rząd 'zapomniał nie tylko o konsultacjach ze społeczeństwem i specjalistami', ale także z Unią Europejską. Jak zauważył, 'prawo unijne wskazuje, że przy budowie tego rodzaju inwestycji i przy wyborze tego rodzaju inwestorów należy zorganizować tzw. postępowanie konkurencyjne', czyli 'musi być w nim kilku oferentów', a ponadto, 'wszyscy muszą znać proces zakupowy przed jego rozpoczęciem i wszyscy muszą być traktowani w ten sam sposób'. Europarlamentarzysta zasugerował, iż kwestia budowy elektrowni może być kolejnym 'polem konfliktu' między rządem w Warszawie a centralą UE w Brukseli. – Jeżeli nic się nie zmieni, to nasz kraj będzie miał bardzo poważne problemy, może dojść nawet do blokady inwestycji przez Komisję Europejską. (...) Naprawdę dziwię się, że ta sprawa do tej pory nie została wzięte pod uwagę – stwierdził polityk. https://dorzeczy.pl/opinie/363409/blokada-elektrowni-przez-komisje-europejska-miller-tlumaczy.html

Jest pewna tradycja rosyjskiej dyplomacji, w którą wpisują się zarówno instrukcje carycy Katarzyny adresowane do jej agentów przy dworze polskiego króla, jak i instrukcja zrealizowana przez p. Miller. Kusi nas by nazwać tę tradycję 'wiecznie żywą', od Iwana Groźnego do Putina. Kusi, ale pokusa jest za słaba, ponieważ wieczność to zupełnie coś innego niż bardzo długi czas, powiedzmy nawet 600 lat. Nadto jeśli 'żywą' nazwać tę relację między lewicą aktywną na polskiej ziemi, w postaci zarówno partyjnej jak i biurokratycznej, a Berlinem i Moskwą, to cmentarze powinny kipieć od szołbiznesu, biznesu, przepływu gotówki i towarów, imprez, koncertów itp. Być może koncerty Maryli Rodowicz, media i kabarety polskojęzyczne, polskojęzyczna kinematografia czyli lokalny przemysł porno i aktywność polityków polskojęzycznej lewicy i PO-PSL, są jakimiś przejawami życia na poziomie wielokomórkowców. No ale wybaczcie państwo te bańki i bąbelki, pomruki, jęki i bulgotanie trudno nazwać życiem. Mordowanie albowiem Polaków duchowe, w postaci nieustającej debilizacji, i fizyczne, w postaci ciągłego okradania ich, jest zaprzeczeniem życia.

Co innego Leszek Miller i jego improwizacja, swobodna, nie wymuszona, jakoby bez śladu agresji, elegancko odwracająca uwagę od zabójczej intencji w niej zawartej. I nawet nie zadudniło. Stąd podejrzenie, że jest to improwizowana deklamacja. Ale czy przyniesie skutek? Wątpię. KE i PE albowiem co rusz próbują zaskakiwać PiSowskich polityków, ale czegoś im się nie udaje. W końcu nie takie pogróżki PiSowska dyktatura wysyłała na zieloną trawkę. Zatem kwestia odegrana przez p. Millera jest tylko deklaracją lojalności wobec globalnej Ordy. 

Ruch w cmentarnym interesie jednak jest. I to taki, że naprawdę dziwię się, że pan Miller dopiero teraz wypadł z szafy przed samą orkiestrę. Nie powiem, nie powiem, ten występ robi wrażenie. Kwestia jak z samego Becketta Samuela 'Ostatnia taśma', czy coś w tym stylu, z mową kwiecistą czystej krwi premiera. W każdym bądź razie zagryzamy paznokcie dusząc w sobie eksplozje entuzjazmu. Czekamy niecierpliwie na ciąg dalszy. Nadto publicysta konserwatywny Warzecha Łukasz za pewne z racji swojego 'realizmu polityczno-konserwatywnego' sekunduje nie komu innemu jak tylko temuż właśnie Leszkowi Millerowi. Nadto p. Warzecha ostrzygł się na krótkiego jeża jak onegdaj p. Braun Grzegorz czyli jak sam John Lennon vel working class hero, tyle że w tym przypadku jako czystej krwi konserwatywny working class hero. Boję się, że p. Warzecha zapuści brodę i nie będziemy go już mogli odróżnić od p. Brauna. W każdym bądź razie stwierdzamy naocznie, że w moskiewsko-berlińskiej szafie ruch jest jak jasna cholera. Raczej wiemy dlaczego. Żeby przedzierzgnąć się w cmentarz berlińsko-pekiński, zawartość szafy moskiewskiej musi udowodnić miłość i oddanie.

W tym miejscu musimy przyznać rację Łysiakowi Waldemarowi, który w powieści Milczące psy, zamieścił słynną instrukcję carycy Katarzyny II skierowaną do ambasadora Nikity Iwanowicza Panina, instrukcję cytowaną przez polskich polityków i duchownych, demaskowaną przez licznych publicystów jako falsyfikat, jako radosną twórczość samego pisarza. Mimo to musimy p. Łysiakowi przyznać rację z tego powodu, że ta właśnie instrukcja, ten jakoby falsyfikat, nakazujący wypełnienie wielkiego dzieła degeneracji wysoko postawionych urzędników w priwiślińskim kraju, jest rzeczą jak najbardziej realną. Aż po dziś dzień. Co widzimy w powyższym 'wiecznie żywym' szołbiznesie, łącznie ze stylową i wysmakowaną deklamacją p. Millera.

Powtarzam więc, że miał rację pisarz Waldemar Łysiak wkładając w umysł carycy Katarzyny wymienioną tu epistołę. W całości cytuję ją w przypisie do mojego tekstu*. Z jednej strony stylistyka tej parafrazy zdradza doskonałą znajomość korespondencji między carycą i jej ambasadorami. Realistycznie podaje nam wciąż aktywne źródła degeneracji życia publicznego na polskiej ziemi. Być może mamy tu do czynienia z dynastiami sympatyków 'kultury rosyjskiej', jak twierdzą niektórzy, a być może jest to sprawa bardziej dynamiczna czyli ciągła wymiana gangów i sympatyków, dynamiczne przekazywanie sztafety. Być może mamy tu jedno i drugie. Im bardziej złożony obraz 'rosyjskiego szołbiznesu' w naszej Ojczyźnie tym bliższy stanowi realnemu. Nadto pismo to doskonale oddaje sposób myślenia carycy i jej dworu. Jednak w jednym pomylił się pisarz Waldemar Łysiak.

Być może nigdy nie miał na myśli tego, byśmy przyjmowali tą parafrazę jako coś, co dosłownie i realnie zaistniało. Czy tak było, trzeba pytać się samego pisarza, póki jest między nami.

W każdym bądź razie z drugiej strony, według moich danych, Katarzyna II, myśląc o tym programie nieustannie, nigdy by takiego listu nie napisała. Ujawnianie takich bowiem planów, jak najbardziej realizowanych, było wbrew jej polityce, wbrew estetyce jej komunikacji ze swoimi agentami zwanym ambasadorami. Jest to wbrew taktyce działania Moskwy, począwszy od Iwana Groźnego, skończywszy na Władimirze Putinie, powiedzmy na wczesnym Putinie, do roku 2008 i jego słynnego przemówienia na Westerplatte na tema nieszczęścia jakim według niego są tzw. po-wersalskie narodowe państwa. Takie mordercze intencje są bowiem ukrywane, otulane woalem humanizmu i walki o sprawiedliwość dziejową oraz wszechświatowy pokój. Są wyrażane wprost w rzadkich, sprzyjających okolicznościach lub wobec skrajnej presji.

Oczywiście słyszeliśmy niedawno rzeźnickie deklaracje anty-ukraińskie ze strony Putina i jego propagandystów. Jest to z pewnością odejście od właściwej tradycji moskiewskiej dyplomacji. Inna sprawa dlaczego nastąpiło to odejście. Kiedyś rzeczone anonsy brzmiały jak rozpaczliwe sygnały SOS kierowane do swoich sojuszników. Na marginesie, kto jak kto, ale kreml powinien wiedzieć, że globalna Orda litości nie zna. Wszak sama Moskwa nie wierzy łzom. Ale teraz kiedy los kremlowskiej ekipy został przesądzony i to przez jej najwierniejszych sojuszników, to ujadanie przypomina raczej zawoalowane pogróżki wobec towarzyszy z Ordy, pogróżki zemsty ze strony wyznawców Putina aż do grobowej dechy, pogróżki, których nikt nie traktuje serio. A nawet jeśli są to groźby użycia broni jądrowej, to wszak słysząc je ani berlińscy towarzysze ani pekińscy nie raczą nawet mrugnąć ani westchnąć. Putin nie zdąży nawet otworzyć swojej jądrowej walizki, gdy nić jego losu zostanie przerwana w sposób nagły a tajemniczy. Kreml to wie i raczej będzie parł w kierunku negocjacji, w czym przynajmniej częściowa nawiąże do dawnej dyplomacji carskiej i stalinowskiej.

W wikiźródłach: https://pl.wikisource.org/wiki/Tajne_instrukcje_Katarzyny_II_dla_dyplomatów_rosyjskich_w_Warszawie_(1763),

znajdujemy list Katarzyny II do jej ambasadorów. Czytając go uświadamiamy sobie, że Waldemar Łysiak z jednej strony nie pomylił się co do jej sposobu myślenia o Polsce i o degeneracji naszych przodków, z drugiej strony 'pomylił się', być może z rozmysłem, caryca bowiem nigdy nie opisałaby wprost swego planu działania ani otwarcie nie nakazałaby jego realizacji swoim ambasadorom. Proszę sobie skopiować go do pliku, nie wiemy bowiem jak długo jeszcze będzie dostępny w sieci. 

Najpierw cytat ze środka listu, który pokazuje niemal wprost jądro moskiewskiego programu wobec polskiej klasy politycznej, czyli skorumpowanie i uzależnienie, wciąż aktualne w przypadku niektórych dzisiejszych polityków. A jednak jest to demonstracja tylko 'niemal wprost'. Jej dosłowne znaczenie stępia konwencja niedomówień, pozory legitymizmu, troski o Rzeczypospolitą i wcześniejsze fragmenty listu, zacytowane przeze mnie w dalszej części tekstu. Dla nas jest jasne, że mamy tu chamskie, cyniczne korumpowanie polskiej arystokracji i samego króla Stasia. A jednak jeśli czytać ten list od początku, to wrażenie ginie pod naporem pozorów. No więc fragmenty ilustrujące korumpowanie polskiej elity:

Niech panowie użyją wszystkich pieniędzy, jakie macie w swoich rękach, wraz ze 100 000 rubli, zaciągniętymi na dom handlowy Clifford syn i wspólnicy w Amsterdamie, w celu zwiększenia liczby przywódców i stronników naszej partii. Nie chcemy wam przepisywać, komu, kiedy i ile macie przelać z tych pieniędzy, wiemy bowiem, że sami zrobicie z nich najlepszy użytek. Spuszczamy się w tym panie hrabio Kayserling na pańską roztropność, wierność w naszej służbie i wreszcie na doskonałą znajomość spraw tego państwa. Niemniej jednak zwracamy pańską szczególną uwagę na sejmiki, by posłowie tam wybrani działali całkowicie w naszym interesie. Jest więc ważne byśmy mieli tam swoich aktywnych emisariuszy wyposażonych w pieniądze. Dołączamy więc ich listę, dla każdego województwa, którą to listę hrabia Władysław Gurowski dostarczył niedawno naszemu tajnemu radcy Paninowi. Zweryfikuje pan skuteczność tego środka. Jednocześnie posłuży on panu do wyjaśnienia postępowania hrabiego Gurowskiego wobec nas, potwierdzi jego szczerość wobec nas, gdy obiecał on nam uroczyście wiernie służyć naszym zapatrywaniom i zapewnił nas w sposób najbardziej stanowczy, że szybko wykonując dokładnie wszystko to, co on zaleca będzie można w sposób energiczny ocalić jego ojczyznę od niebezpieczeństw, które jej zagrażają. Poza tym oświadczył, że śmierć króla Polski uwolniła go kompletnie od zobowiązań, które zaciągnął wobec zmarłego króla i jego rodziny.

W sposób stanowczy ogłosicie kandydatowi, nasze zamiary osadzenia go na tronie, środki, których użyjemy do tego celu i co w sposób szczególny powinno go przekonać do naszych zamiarów, to że jeśli pieniądze, których użyjemy do osiągnięcia naszego celu zdadzą się na nic, użyjemy wtedy wszystkich zasobów, jakie powierzyła nam Opatrzność. To powinno go przekonać, bowiem sam nie miałby ani pretekstu, ani środków, żeby to osiągnąć...

Uznajemy za więcej niż pewne, że hrabia Keyserling, książęta Czartoryscy i wszyscy przywódcy naszego stronnictwa w tym kraju, wiedzeni swoją roztropnością, przygotowali już wszystko, co tyczy się zaproponowanego przez nas kandydata. Rozkazujemy zatem, by on i ci, których zjednał zdali sobie sprawę, że ofiaruje się im nasze wsparcie i naszą życzliwość, które ofiarujemy jednocześnie ich ojczyźnie. W konsekwencji należy podjąć zdecydowane środki, niczego nie oszczędzając, także w stronnictwie opozycyjnym, tak by pierwszy sejm uznał nam i naszej koronie tytuł cesarski.

Następnie początkowe fragmenty, które stanowią 'honorową otulinę' powyższego programu, dyplomatyczną ściemę, to co stępia świadomość bandyckiej strategii wobec Polaków. Dłużyzny proszę wybaczyć, trudno o większy skrót z racji tej stylowej mgiełki, którą trzeba odtworzyć, by pokazać istotę ściemy, istotę której w zasadzie nie ma, jest to bowiem gra złudzeń. Są tu oczywiście realne problemy, które caryca musiała rozwiązać, ale obok nich są po prostu puste 'figury stylistyczne', takie jak ustępy na temat rzekomych nadużyć polskiej szlachty w postaci przywłaszczenia '988 wiorst kwadratowych' terytorium Rosji i zbiegłych poddanych rosyjskich:

Bezkrólewie w Polsce i wybór nowego króla są wydarzeniami najważniejszymi dla rzeczywistych interesów naszego imperium, dotyczy integralności naszych granic i specjalnych korzyści, jakie są skutkiem naszego bezpośredniego wpływu na system polityczny całej Europy.

Powierzając wam wspólnie interesy naszego cesarstwa, chcielibyśmy, o ile to jest możliwe, odsunąć się od biegu wydarzeń. Przechylając szalę naszych relacji i spraw publicznych na naszą stronę, chcielibyśmy wielkimi krokami przyspieszyć ich realizację. Postępujcie wzajemnie z całą szczerością, pozostawcie na stronie swoje sprawy osobiste. … Pomimo tak wielkiego i tak długiego wpływu Rosji na rządy w Polsce, naszym poprzednikom nie udało się uzyskać od tej republiki potwierdzenia tytułu cesarskiego. Należy więc teraz to uzyskać, tak dla powagi naszej korony jak dla naszego własnego honoru...

Zdajecie sobie sprawę, w jak małym stopniu przestrzegany i respektowany jest traktat pokojowy z 1686, podpisany pomiędzy naszym imperium a Polską i na jak wielkie trudności on nas wystawia … Kataster przeprowadzony po naszej stronie w 1753 wykazał, że Polacy posiadają 988 wiorst kwadratowych naszego terytorium, to znaczy, że na mocy traktatu i innych dowodów posiadają oni naszych poddanych. Jedenaście wsi i wiosek położonych w okolicach Kijowa, których delimitacja została odłożona na później, do czasu zawarcia pokoju, znajdują się zamieszkałe przez naszych zbiegłych poddanych. Ci zbiedzy, przyjęci i ochraniani przez Polskę, przekroczyli postanowienia traktatu pokojowego, wyrządzają szkody i popełniają zbrodnie w krajach graniczących z naszym cesarstwem.

Możemy tylko przypisać gwałty na naszych poddanych i naruszenia integralności naszych granic, chwiejnemu systemowi politycznemu, który istniał pomiędzy innymi państwami. Poprzedni król Polski, elektor Saksonii brał w nim udział. Wydawało się, że nasza polityka powinna być prowadzona dwutorowo, to znaczy, że należało mieć na względzie nasz zrozumiały związek z Rzeczpospolitą Polską, i własne interesy króla Polski, który z tytułem elektora Saksonii wiązał swoje interesy dziedziczne z interesami tronu elekcyjnego. Byliśmy więc zmuszeni, do wyrażania naszej przychylności dla króla Polski i odkładać nasze własne interesy z Rzecząpospolitą do czasu przyszłych wypadków...”

A teraz znowu cytuję fragmenty które podprowadzają nas pod rdzeń programu carycy:

„W związku z tymi rozważaniami, z powodu naszej pozycji i sąsiedztwa, powinniśmy zwracać całą naszą uwagę, by teraźniejsza forma rządu polskiego pozostała w zupełności nienaruszona, by nie zmieniło się prawo jednomyślności na sejmach, by nigdy nie zwiększono liczebności sił zbrojnych... W osobie stolnika litewskiego hrabiego Poniatowskiego, znajdujemy wszystkie warunki niezbędne dla naszej przychylności i w konsekwencji postanowiliśmy wynieść go na tron polski.... Rosja we wszystkich najważniejszych sprawach będzie pertraktować i działać sama, bez niczyjej pomocy, że posiada ona roztropność i znajomość prowadzenia polityki twarzą w twarz z innymi państwami i że w razie potrzeby jej siły fizyczne są wystarczające by ją skutecznie podeprzeć… Wszelako, jako, że nasze zamiary i środki, wymagać będą wzrostu opodatkowania naszych wiernych poddanych, powodowana naszym macierzyńskim sercem, uważamy, że mają prawo wymagać od nas dla nich samych i swojej ojczyzny jakiejś rekompensaty ofiar jakie dla składają. Wynika stąd, że honor i wdzięczność kandydata powinny być poważnie brane pod uwagę, że nasz własny interes i poparcie jakiego mu udzielamy, zostaną przez niego docenione, i że zawsze będzie działał dla utrzymania pokoju i najściślejszych stosunków przyjaźni i dobrego sąsiedztwa pomiędzy Rzecząpospolitą i naszym imperium. W tym celu, odpłacając się za nasze dobrodziejstwa, natychmiast po wyniesieniu na tron, zakończy wszystkie spory tyczące się delimitacji granicy pomiędzy naszym imperium i Polską, stosownie stosownie do sprawiedliwości i naszej pełnej i całkowitej satysfakcji... w czasie trwania swoich rządów będzie miał na uwadze interes naszego imperium jako swój własny, że będzie wypełniał nasze słuszne zamiary, wbrew wszystkim okolicznościom, zachowując szczere przywiązanie do naszej osoby.”

I tak dalej.

Teraz cytat, który pokazuje, że pisma zamieszczonego w Milczących psach caryca Katarzyna nigdy by nie napisała, choć cały czas na myśli miała takie właśnie degenerowanie polskiej elity, jakie opisał Łysiak w rzeczonej instrukcji: „Nie widzimy konieczności zalecać wam w osobnym piśmie, środków, jakich macie użyć, by skłonić Polaków do naszych zamiarów. Wasz własny sąd i zdolność zastąpią to, czego brakuje w niniejszych instrukcjach. Znajdziecie sprzyjającą okazję z czym, jak i przez kogo będzie dla was użyteczne pozyskać panów polskich, spuszczamy się w tym na doskonałą znajomość rzeczy i ludzi i długie doświadczenie hrabiego Kayserlinga.

Warto ten list przeczytać w całości i przeanalizować samodzielnie.

W końcu zauważmy, że instrukcja odczytana przez tow. Millera, czy też improwizacja na jej podstawie, oprócz groźby, zawiera również tę grę pozorów, maskę eleganckiego désintéressement, ową dyplomatyczną, jakoby prawno-międzynarodową otulinę, odwołanie się do humanitarnych relacji z namiastką hegemona i prokurenta Moskwy, z brukselską eurokracją. Wszystko się zgadza. Tradycja moskiewska zachowana w pełnej czystości.

-----------------

„Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy.

Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu.

Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa.

Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy.

Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces”.



tagi: blokada  komisja europejska  leszek miller  elektrowna atomowa  list carycy katarzyny ii 

Magazynier
31 października 2022 18:00
22     2198    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

olo @Magazynier
31 października 2022 20:09

ze europosel sikorski to jeszcze rozumiem, ale co europosel miller sobie obiecuje?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @olo 31 października 2022 20:09
31 października 2022 20:18

Występy w klubie pekińskim.

zaloguj się by móc komentować

chlor @olo 31 października 2022 20:09
31 października 2022 20:31

Jak to co? Dożywotnie bezpieczeństwo i dobrobyt. Bezpieczeństwo gwarantowane przez USA już ma za dawne zasługi, dobrobyt od Niemiec (czyli UE) dodał do kompletu.

 

 

zaloguj się by móc komentować

emirobro @Magazynier
31 października 2022 20:37

Nie udalo mi sie znalezc listy uczestkikow Zjazdu Waldajskiego 2022, ktory niedawno sie zakonczyl.

Ciekawa jest lista ekspertow ze strony: https://valdaiclub.com/

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @chlor 31 października 2022 20:31
31 października 2022 20:41

Bezpieczeństwo do USA może jednak okazać się nietrwałe.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Magazynier
31 października 2022 20:44

https://www.bibula.com/?p=136938

Amerykanie mają czysty interes w budowie elektrowni w Polsce 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @emirobro 31 października 2022 20:37
31 października 2022 20:44

Tajna przez poufna. 

zaloguj się by móc komentować

olo @chlor 31 października 2022 20:31
31 października 2022 20:48

mnie sie to nie klei

zaloguj się by móc komentować

olo @Magazynier 31 października 2022 20:18
31 października 2022 20:51

wystepy, czyli co? dostanie order, albo nowy wpis na wikipedii?

zaloguj się by móc komentować

chlor @Maryla-Sztajer 31 października 2022 20:44
31 października 2022 21:06

Elektrownie jądrowe są niezbędne skoro węgiel zabroniony. Musi być jakieś stabilne źródło prądu. Wiatrowe i słoneczne raz działają a raz nie. Ludziom da się wytłumaczyć, że dla dobra zwierząt w nocy nie ma prądu, i w środę też nie, bo nie wieje. Fabrykom nie bardzo.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @chlor 31 października 2022 21:06
31 października 2022 21:10

No właśnie. I skoro jest to duży inters dla Amerykanów to myślę że tow Miller może "sobie gadać" 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Maryla-Sztajer 31 października 2022 21:10
31 października 2022 21:17

Może gadać. A że ma świetne krycie, to gada co zechce.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Maryla-Sztajer 31 października 2022 20:44
31 października 2022 22:06

Ale my też. W pierwszej kolejności. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @olo 31 października 2022 20:51
31 października 2022 22:09

Nie. Miskę ryżu z półlitrą. No może jeszcze mu dołożą obietnicę willi na Tajwanie, ale on i tak tego nie dożyje. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @olo 31 października 2022 20:48
31 października 2022 22:09

Trzeba poczekać na ciąg dalszy. Wtedy zacznie się kleić. 

zaloguj się by móc komentować

olo @Magazynier 31 października 2022 22:09
31 października 2022 23:04

to ja obstawiam, ze nie bedzie to nic z tych rzeczy ktore wymieniono

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 31 października 2022 20:44
1 listopada 2022 03:48

Nie jest tajna. Z notatek prasowych Kremla wynika, że byli tam goście z Francji i Niemiec, niestety w notakach nie ma nazwisk. Ogólnie było 66 osób spoza Rosji, z czego większość to Bliski Wschód, Afryka i Azja Centrlana.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 1 listopada 2022 03:48
1 listopada 2022 05:45

No to jest tajna. Powiedzmy dyskretna.

zaloguj się by móc komentować

matthias @Maryla-Sztajer 31 października 2022 20:44
1 listopada 2022 08:14

Według wiadomości z tego portalu to Ukraina jest agresorem i na dodatek jej wojska w większym stopniu niż FR popełniają zbrodnie wojenne. Myślę, że liczbę pracowników USA należy podzielić przez jakiś wskaźnik portalowy. Ale to i tak dobra wiadomość.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier
1 listopada 2022 11:17

...wraz ze 100 000 rubli, zaciągniętymi na dom handlowy Clifford syn i wspólnicy w Amsterdamie...

'numer jeden' finansował/smarował olimpijczyków czyli czempionów lokalnych?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 1 listopada 2022 11:17
1 listopada 2022 11:28

Finansował. Ale dlaczego numer jeden?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier 1 listopada 2022 11:28
12 listopada 2022 11:02

Aluzja m.in. do złośliwego komentu pewnego autora, którego  nie tłumaczono w PL. Autor żył w USA ale pisał po niemiecku i publikował w D. Erwin Chargaff, skomentował w jednym ze swoich esejów odnośnie tłumnych demonstracji w demoludach roku 1989, skąd oni [dzienikarze i i ich wydawcy] biorą tylu statystów? W przyczynkach prasowych wrzucano protezę STO tysięcy.

Jeden bo jest jedna narracja narzucona przez jedynkarzy, którzy stale wiedzą wcześniej co i jak się kroi.

 

Tutaj jest, jak dla mnie ciekawa sprawa bowiem pada proteza 100 000 oraz waluta rozliczeniowa w rublach a dom spekulacyjno-handlowy siedzibę miał w Holandii.

Jak to należałoby zrozumieć od strony praktycznej?

Doszedłem do wniosku [teza robocza do rozbudowania], po przeczytaniu tej instrukcji, że to jakiś fejk z końca długiego XIX wieku pod znudzoną szarym dniem dobrobytu publiczność francuskojęzyczną. Ot taki tasiemiec, ówczesny netflix dla francuskojęzycznych 'burżujów' po alfabetyzacji...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować