Apropos wojny i kredytu - Henryk II Plantagenet wyznawca ... bynajmniej nie chrześcijańskiej wiary
Śmierć św. Tomasza Becketa
https://www.historic-uk.com/wp-content/uploads/2017/04/the-death-of-thomas-becket.jpg
Nagle wpadł mi w ręce ten tekst. Henryk II Plantagenet okazuje się wzorem dla Fryderyka II Hohenstauffa. Artykuł zaś ma ciekawą w sobie dwuznaczność a może i „subtelną” jednoznaczność. Dziejowa konieczność wymusza na brytyjskich historykach kreatywną interpretację wydarzeń. Henryk II jest biednieńki, dlatego grozi Papieżowy przejściem na Islam, i razem wystarczająco bezwzględny by stanowić wzór dla brytyjskiego gracza-jumanisty globalno-lokalnego. Św. Tomasz Becket jest zaś niewdzięcznikiem. Ale mamy tu kilka ważnych wydarzeń, których nie da się kreatywnie pominąć, co jakąś zasługą autorki jest. Jedną rzeczą ważną uświadamia nam autorka: św. Tomasz jest królewskim kancelerzem i Arcypasterzem w jednej osobie, drugi po królu w Anglii. Becket rezygnuje z kanclerstwa gdy zaczyna się konflikt z Henrykiem. Czegoś jednak autorka, choć wymienia ten fakt, nie odczytuje na korzyść Arcybiskupa. Rebelia Beceta jest zagrożeniem dla pozycji Henryka i dla jego finansów/podatków. Dla pozycji, bo zachęca innych możnych do wypowiedzenia posłuszeństwa. Dla skarbu, bo nieposłuszeństwo oznacza mniejsze dochody z podatków. Drakońskie metody administracji Henryka, objazdowe sądy samosądne, posługiwanie się obcymi nieetnicznymi poddanymi w zbieraniu podatków, obcinanie różnych części ciała podejrzanych o wykroczenia, są wprost-proporcjonalne do słabości jego autorytetu pośród możnych i nie tylko, co ważniejsze, pośród gildii kupieckich Londynu. Proszę państwa, to nie są żarty, to jest główny kredytodawca króla – gildie kupieckie/bankierskie wielkiego nietykalnego Londynu. W sumie skupia się to na jego synu Janie bez ziemi, który ma niezłą checę z tzw. buntem baronów vel wojnami baronów, ze zdradą swego skeretarza Roberta Heraklesa, który przechodzi na stronę nie tylko baronów, ale przede na stronę londyńskich kupców/bankierów. Baroni zaś znajdują schronienie przed wojskami Jana właśnie w niezdobytym Londynie, który był nietykalny już 150 lat wcześniej dla Wilhelma Bastarda zwanego Zdobywcą (A.D. 1066). A.D. 1215 Londyńczycy i baronowie umacniają mury niezwyciężonego miasta kredytodawców z użyciem cegieł z żydowskich domów (sic!!!).
Na marginesie: Robert Herakles to prawdopodobnie ten właśnie ex-templariusz, który zostaje pojmany w 1241, za panowania Fryderyka I Bitnego, w lasku wiedeńskim jako dowódca vel przewodnik mongolskiego oddziału wywiadowczego. Po rebelii baronów Herakles z Anglii zbiegł, został templariuszem, trafił do Ziemi Świętej, tam został wydalony z zakonu, oficjalnie za hazard. Co był faktyczną przyczyną, możemy się domyślać. Ja stawiam na nieoficjalne acz skuteczne reprezentowanie interesów bynajmniej nie templariuszy, ale londyńskiej organizacji kupieckiej. I dlaczego został stracony w Wiedniu? Mógł przecież być wykorzystany jako język.
Za niedoskonałości automatycznego tłumacza przepraszam, trochę poprawiłem ale nie mam czasu na więcej. Proszę wskazać rażące uchybienia.
Claudia Gold is a historian, and author of King of the North Wind: The Life of Henry II in Five Acts (William Collins, 2018)
https://www.historyextra.com/period/medieval/king-henry-ii-muslim-monarch-england-convert-islam/ Opublikowano: 6 kwietnia 2020 o 4:20 pm:
W XII wieku, wściekły na arcybiskupa Canterbury, król Anglii Henryk II zagroził, że porzuci chrześcijaństwo na rzecz islamu. Na ile poważne były te groźby? I co by się stało, gdyby rzeczywiście się nawrócił? Claudia Gold pisze dla BBC History Magazine.
Wiosną 1168 roku Henryk II, król Anglii, napisał do papieża Aleksandra III. Podczas gdy korespondencja między monarchą a papieżem była czymś oczywistym, ten list był wyjątkowy ze względu na groźbę, jaką zawierał. Henryk groził bowiem przejściem na islam.
Groźby nie były dla Henryka niczym niezwykłym: stanowiły fundamentalny element jego arsenału królewskiego, tak samo ważny jak starannie wyliczone gromkie okrzyki, dyplomacja, legendarna szybkość, z jaką prowadził swoje armie, i niezrównana umiejętność prowadzenia wojny oblężniczej, dzięki której wzbudzał respekt wśród swoich przeciwników. Henryk nie czynił rozróżnienia między adresatami swoich gróźb, od papieża po niskich elektorów Winchesteru, którym kiedyś nakazał "przeprowadzić wolną elekcję", ale zabronił "wybierać kogokolwiek poza Ryszardem moim urzędnikiem".
Ale to był zupełnie inny porządek. Od 1097 roku europejscy krzyżowcy walczyli z siłami islamu na Bliskim Wschodzie i nieustępliwie trzymali się swoich zdobyczy: królestwa Jerozolimy, księstwa Antiochii, hrabstw Edessy i Trypolisu. Muzułmanie byli postrzegani jako wrogowie chrześcijaństwa. Ale bogata tradycja intelektualna islamu wzbudzała podziw w średniowiecznej Europie. Co więcej, Henryk nie był po prostu królem Anglii: był także księciem Normandii i Akwitanii, hrabią Maine, Anjou i Touraine, panem ogromnych połaci Francji. Jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie, władał od granic Szkocji po Bliski Wschód, gdzie jego wujowie rządzili łacińskim królestwem Jerozolimy. Jeśli Henryk mówił poważnie, konsekwencje dla całej XII-wiecznej Europy byłyby ogromne.
Czy zatem mogło to być coś więcej niż tylko charakterystyczna dla Henryka bombastyczność? Czy to możliwe, że miał na myśli to, co powiedział?
Henryk był zaznajomiony z islamem. Studiował dzieła Petrusa Alfonsiego, lekarza swojego dziadka Henryka I, który napisał najwcześniejszą wiarygodną relację o Mahomecie, a także Piotra Czcigodnego, który zlecił pierwsze tłumaczenie Koranu na łacinę. Piotr, uważał islam za herezję, uważał, że jest to największa ze wszystkich herezji - ta, która najbardziej zasługuje na reakcję.
Obok islamu, Henryk od najmłodszych lat przejawiał podziw dla języka arabskiego. Otrzymał znakomite wykształcenie od uczonych biegłych w "nowej" wiedzy, która eksplodowała na Sycylii, w Hiszpanii i na Bliskim Wschodzie. Europa Zachodnia nigdy nie przeżywała tak ekscytującego intelektualnie okresu jak XII wiek - nazwany później XII-wiecznym renesansem - napędzanym przez ponowne odkrycie klasycznych myślicieli Grecji i Rzymu (zwłaszcza chrześcijańskiego Rzymu po nawróceniu Konstantyna), a także przez kontakt ze światem arabskim i jego bogatą tradycją intelektualną w dziedzinie astronomii, medycyny, muzyki, architektury i matematyki.
Rodzice Henryka - słuchając lekcji mnicha Williama z Malmesbury, że "król bez znajomości pisma jest tylko osłem z koroną" - zatrudnili najlepszych nauczycieli w Europie. Wśród nich był znany arabista, lingwista i naukowiec Adelard z Bath, który wywarł ogromny wpływ na edukację Henryka. Adelard przez siedem lat podróżował po Włoszech, Sycylii, Antiochii i południowym wybrzeżu dzisiejszej Turcji, poświęcając się "studiom nad Arabami". Zasłynął z przekładów na łacinę arabskich traktatów o astronomii i wprowadzenia arabskich innowacji w matematyce do Anglii i Francji. Adelard zadedykował Henrykowi De opera astrolapsus - swoje dzieło o arabskiej innowacji, jaką było astrolabium.
Zainteresowanie Henryka trwało także w dorosłym życiu. Przyjmował na swoje dwory podróżujących uczonych, nie tylko arabskich. Wiedział wystarczająco dużo o nauce arabskiego, by zażądać konkretnych tekstów od dyplomatów podróżujących na Sycylię i do królestwa Jerozolimy. Henryk tak bardzo podziwiał sztukę islamu, że gdy budował w Woodstock pałac dla swojej kochanki Rosamundy Clifford, naśladował pałace normańskiego królestwa na Sycylii, z fontannami i dziedzińcami. Pałac został później zniszczony, ale jego styl, obfitujący w motywy arabskie, był wyjątkowy w północnej Europie.
Dlaczego Henryk II groził przejściem na islam?
To tyle, jeśli chodzi o szacunek króla dla islamu i kultury arabskiej. Ale co w ogóle sprowokowało Henryka do takiej groźby? Odpowiedź można znaleźć w liście Henryka, w którym mówi on papieżowi Aleksandrowi, że "prędzej zaakceptuje błędy Nur al-Dina [sułtana Aleppo] i stanie się niewiernym, niż pozwoli Tomaszowi [Becketowi] dłużej sprawować władzę w katedrze w Canterbury".
Teraz wszystko staje się nieco jaśniejsze: jest rok 1168, a kłótnia Henryka z jego dawnym przyjacielem Tomaszem Becketem trwa już piąty, męczący rok. Henryk wyniósł Tomasza wysoko, mianując go na stanowisko kanclerza wkrótce po swoim przystąpieniu do Unii. Był on "uważany za drugiego po królu". Henryk tak bardzo wierzył w Tomasza, że spełni jego wolę, że po śmierci Theobalda, arcybiskupa Canterbury w 1161 roku, przekonał niechętnego Becketa do objęcia podwójnej funkcji kanclerza i arcybiskupa, pomimo ostrzeżeń matki Henryka, cesarzowej Matyldy, oraz samego Tomasza. Tomasz uważał to za niedorzeczne, protestując, że Henryk i on wiedzą "na pewno, że jeśli kiedykolwiek zostanę awansowany do tej godności, będę musiał stracić albo przychylność króla, albo... moją służbę Bogu Wszechmogącemu".
Henryk zignorował wszystkie sprzeciwy, nie zważając na matkę, a nawet grożąc mnichom z Canterbury (którzy nie chcieli Tomasza jako arcybiskupa) swoim gniewem, jeśli nie wybiorą jego kandydata. Henrykowi zależało przede wszystkim na zapewnieniu sobie sukcesji poprzez koronację najstarszego żyjącego syna za jego życia. W ten sposób chciał uniknąć kolejnego krwawego wyścigu do tronu po swojej śmierci - jak to miało miejsce w przypadku śmierci każdego monarchy z wyjątkiem Stefana od czasów podboju normańskiego. Prawo do koronowania królów Anglii było prerogatywą arcybiskupów Canterbury i Henryk oczekiwał, że Tomasz spełni jego życzenie.
Zamiast tego Henryk odkrył, że zamiast doczesnego króla mianował gorliwca, żołnierza na rzecz wiecznego Chrystusa. Henryk był wściekły, gdy Tomasz zrezygnował z kanclerstwa (niewdzięcznik); król i arcybiskup wkrótce uwikłali się w walkę o dominację między kościołem a państwem. Równowaga kompromisu - w ramach którego królowie nadawali godność swoim arcybiskupom, a z kolei arcybiskupi starali się zadowolić swoich królów - została rozerwana na strzępy.
Zbójeccy baronowie
Głównym źródłem tarć była kwestia, który sąd - królewski czy kościelny - powinien zarządzać duchownymi oskarżonymi o popełnienie przestępstw. Henryk był zaniepokojony faktem, że odrębne sądy kościelne działały równolegle do jego własnego, ale denerwowało go również to, że wymierzane przez nie kary były znikome. Ani król, ani arcybiskup nie chcieli ustąpić.
Kiedy Henryk, chcąc pozbyć się Tomasza, oskarżył go o pogardę dla władzy królewskiej i defraudację w 1164 r., Tomasz przewidywał swoje uwięzienie, a nawet śmierć. Niektórzy z baronów przypomnieli mu, że ojciec króla, Geoffrey z Anjou, wykastrował niektórych duchownych za ich nieposłuszeństwo, zmuszając ich do "noszenia swoich członków" przed sobą w basenie. Przerażony Tomasz uciekł na dwór Ludwika VII we Francji, gdzie z radością zaoferowano mu schronienie. Ludwik, pierwszy mąż żony Henryka, Eleonory Akwitańskiej, był zawsze zadowolony, że może przysporzyć kłopotów swojemu najpotężniejszemu panu - Henryk był wierny francuskiemu królowi w kwestii swoich ziem na kontynencie.
Ludwik, równie pobożny jak Henryk, zaoferował schronienie nie tylko Tomaszowi; udzielił go również papieżowi Aleksandrowi III, gdy ten opuścił Rzym w 1159 roku po rozłamie, w wyniku którego na tronie papieskim zasiadł pierwszy z serii antypapieży.
Papież Aleksander również wiele zawdzięczał Henrykowi, który wspierał go u boku Ludwika. Aleksander potrzebował poparcia Henryka, a spór o Becketa postawił go w sytuacji bez wyjścia. Chociaż mógł sympatyzować z rozgoryczonym Tomaszem, był zmuszony podążać ostrożną ścieżką. Przez kilka następnych lat zwlekał, nawet pozwalając Tomaszowi dać upust zniszczeniu kościoła przez Henryka za sprawą jego "złych obyczajów". Jak się okazało, obawy Becketa były uzasadnione. Został on zamordowany dwa lata po tym, jak Henryk napisał swój list do papieża.
Groźba nawrócenia Henryka była pałką, którą wymachiwał przed papieżem, by przekonać go do usunięcia Tomasza ze stanowiska. Już wcześniej skutecznie groził Aleksandrowi. Osiem lat wcześniej postarał się o papieską dyspensę, by jego pięcioletni syn mógł poślubić niemowlęcą córkę Ludwika, Małgorzatę, co pozwoliłoby mu zagarnąć Vexin, kluczowe francuskie hrabstwo, które było posagiem Małgorzaty. Zastraszył ambasadorów Aleksandra, by myśleli, że poprze rywala papieża, antypapieża Wiktora IV, jeśli nie dopnie swego, a Aleksander skapitulował. To już wcześniej działało, więc Henryk prawdopodobnie wierzył, że papież znów się ugnie w obliczu jego absurdalnej groźby. O ile nam wiadomo, Aleksander nie zareagował na to bezpośrednio, ale nadal naciskał na negocjacje między Henrykiem a Becketem.
Człowiek świata
Jeśli chodzi o to, czy Henryk kiedykolwiek spełniłby tę groźbę, jest to mało prawdopodobne. Jako zwolennik realpolitik był aż nazbyt świadomy niebezpieczeństw. Niezależnie od swojej władzy, Henryk nie mógłby zaprzeczyć, że jego boskie prawo do korony Anglii wywodzi się z chrześcijaństwa. Społeczeństwo chrześcijańskie było zorganizowane w zupełnie inny sposób niż islam; było to przede wszystkim społeczeństwo agrarne i feudalne. Społeczeństwo islamskie pozwalało na dość wysoki poziom mobilności społecznej i był o wiele mniej sztywny niż feudalizm na chrześcijańskim Zachodzie. (SIC!!!??? Tu nie mogę się powstrzymać od sarkazmu. To jest naprawdę tekst napisany na okoliczność dziejowej potrzeby. Trzeba zatem oczekiwać co najmniej spekulacji ze strony laburzystów na temat własnej konwersji na Islam.)
Imperium Henryka opierało się na skomplikowanym systemie przysiąg i zobowiązań.
Konwersja Henryka wymagałaby prawdopodobnie masowego nawrócenia wszystkich ludów zamieszkujących ziemie pod jego panowaniem, od Northumberland po Akwitanię. Same implikacje administracyjne byłyby ogromne. Co stałoby się z tysiącami biskupów i księży? Czy arabski zastąpiłby łacinę jako lingua franca? Czy powstałby nowy program nauczania na uniwersytetach? Czy Henryk rozwinąłby prawo arabskie, a nie angielskie? Z jakimi kalifatami zawarłby nowe sojusze? Jaki wpływ miałoby to na krucjaty?
Rozważmy setki lat chaosu wywołanego przez potomka Henryka VIII, który oddzielił Anglię od kościoła rzymskokatolickiego - chaosu, który doprowadził do wojny domowej i ostatecznej egzekucji króla. Możemy sobie tylko wyobrazić chaos, jaki powstałby, gdyby Henryk II przeszedł na islam. Konwersje w obu kierunkach zdarzały się, zwłaszcza na terenach, gdzie spotykały się chrześcijaństwo i islam - ale konwertytami nie byli królowie ani królowe. Takie przedsięwzięcie przerosłoby dyplomatyczne i administracyjne talenty nawet tak wyjątkowego króla jak Henryk II.
Jeśli z tego epizodu można się czegoś nauczyć o Henryku, to chyba tego, że bardziej dbał o sprawy doczesne niż boskie. Choć był człowiekiem przesądnym, nie był religijny. Kronikarze ganili jego brak pobożności, twierdząc, że nigdy nie siedział spokojnie w kościele. Henryk nudził się na mszy do tego stopnia, że bazgrał i rozmawiał z innymi. Jego groźba przejścia na islam świadczy o tym, jak niewiele znaczyła dla niego religia, a w rezultacie, jak bardzo niechętnie odnosił się do władzy papieskiej, gdy ta stawała mu na drodze. Ze wszystkich powodów, dla których islam mógł przemawiać do Henryka, jednym z najbardziej atrakcyjnych było z pewnością to, że w przeciwieństwie do chrześcijaństwa nie miał on scentralizowanej władzy, nie miał władzy ponadnarodowej (SIC!!! Henryk II jako pierwszy demokrata. Islam jako pierwsza demokracja. Kreatywność brytyjskiej historiografii nie ma granic. Przypominam tylko jeden szczegół – pierwszą republiką był biblijny Izrael, połączoną z monarchią, jego władcą był sam Najwyższy.) Jakże satysfakcjonująca była ta myśl: żadnego muzułmańskiego papieża, który zabroniłby mu zarżnąć własnego arcybiskupa. (Rzecz jasna czasownik 'zarżnąć' to moja inwencja stylistyczna, autora używa stonowanego czasownika 'sack', 'wywalić z pracy'. )
tagi: kościół islam papież św. tomasz becket henryk ii
![]() |
Magazynier |
15 czerwca 2021 09:48 |
Komentarze:
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier |
15 czerwca 2021 09:59 |
Na razie już nic o tym nie pisz, bo mi wszystkie żarty z książki popalisz...;-) Nikt nie rozumie jak daleko sięgały wplywy islamu. I kto go reprezentował na dworach. Nie myślę teraz o trubadurach.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 15 czerwca 2021 09:59 |
15 czerwca 2021 10:05 |
Ok. Ale umartwienie to spore ... Korzystne jednak do postąpienia w panowaniu nad językiem.
Oczywiście że nie przede wszystkim trubadurzy.
![]() |
ahenobarbus @Magazynier |
15 czerwca 2021 10:06 |
Plus, wiadomo :) Ale ci brytyjscy historycy to mistrzowie... islam to same zalety, nie ma co.
![]() |
Magazynier @ahenobarbus 15 czerwca 2021 10:06 |
15 czerwca 2021 10:13 |
Kreatywność, panie ten tego, tylko kreatywność ... @;-}))>
![]() |
Mathias92 @Magazynier |
15 czerwca 2021 11:39 |
W angielskiej książce o czasach Elżbiety są takie smaczki jak : Anglicy są najbardziej humanitarnym narodem na świecie, W XVI wieku Londyn był najpiękniejszym miastem na świecie, podbicie Walii i Irlandii było dobrodziejstwem dla tych narodów, dzięki Anglii dotarła tam cywilizacja.
![]() |
pink-panther @Magazynier |
15 czerwca 2021 12:24 |
Bardzo kształcąca notka. Ten cały Henryk II Plantagenet całą karierę miał zapewnioną dzięki temu, że ożenił się mocno powyżej swojej pozycji społecznej i majątkowej.Jego ojciec Godfryd V Plantagenet był zaledwie hrabią ale za to został ożeniony córką króla Anglii i wdową po Cesarzu Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego - Henryku V Salickim - Matyldą.
Matka mogła być cesarzową- wdową ale ojciec był "zaledwie" hrabią Andegawenii i księciem Normandii (dopiero od 1144).
W przypadku Henryka II Plantageneta doszło do "powtórki z rozrywki": był księciem Normandii i Andegawenii, kiedy w 1152 r. zaaranżowano jego ożenek z Eleanorą , matką dwóch córek, BYŁĄ żoną króla Francji Ludwika VII (małżeństwo unieważnione) i byłą królową Francji oraz kobietą ogromnie bogatą. W posagu żona wniosła mu Andegawenię, Gaskonię, Owernię i Poitou.
Ale z drugiej strony sytuacja była cienka towarzysko, bowiem jako książę Normandii i Andegawenii - był wasalem byłego męża swojej żony.
Koronę zapewniła mu matka Matylda, która nieprzejednanie walczyła ze Stefanem I z Blois, który był synem Adeli , starszej siostry Henryka I Beauclerca i córki Wilhelma Zdobywcy.
Chyba ten gwałtowny awans uzyskany dzięki gwałtownym i zdecydowanym kobietom uczynił go człowiekiem niestabilnym emocjonalnie, grzecznie mówiąc. Podobno był chorobliwie ambitny. Chciał korzystać z "dobytku żony", żądając nawet Hrabstwa Tuluzy, jakby Akwitanii było mało, ale żonę, bardzo ambitną i świadomą swojej pozycji, upokorzył publicznie i to nie raz, biorąc sobie publicznie jakieś lokalne nałożnice. Jednej wybudował nawet jakiś zamek czy inny pałac.
A szczytem wszystkiego było potraktowanie narzeczonej syna Adeli - córki króla Francji Ludwika VII i jego drugiej żony Konstancji Kastylijskiej.
Jednym słowem: król z awansu społecznego, prostak wyniesiony na piedestał przez matkę i żonę ale nie na tyle mądry, aby wyciągnąć z działania dwóch kobiet wszystkie korzyści i zachowywać się elegancko i dyskretnie z myślą o dynastii.
Synowie walczyli z nim i między sobą.
Mord na Arcybiskupie to już dopełnienie jego hańby. Nie wiedziałam o groźbach "przejścia na islam",ale biorąc pod uwagę jego wredny charakter,to było chyba prawdopodobne, że zawsze uderzał,żeby zranić najboleśniej. A jak zranić najboleśniej Papieża?
Henry II Plantagenet był bardzo kiepskim politykiem. Nie panował nad swoimi emocjami i to w stosunku do najbliższych, włącznie z własnym przyjacielem św. Thomasem Becketem.
Nie miał respektu wobec własnego suwerena, którym był Papież.
Załapał się na ekskomunikę, chociaż podobno dopiero w 10 lat po jego śmierci. zaczęła się "katastrofa imperium Plantagenetów" .
PS. Temat mnie zainteresował, bo przypomniał mi się stary film chyba angielski z Katherine Hepburn (Eleanora Akwitańska) "Lew w zimie". Bardzo nowoczesny i raczej kiepski.
![]() |
takitam @Magazynier |
15 czerwca 2021 13:43 |
Tzw. historia alternatywna może stanowić pretekst do snucia ciekawej opowieści ku czystej rozrywce albo do popularyzacji "poważnej" wiedzy historycznej w prowokującej, niestandardowej formie. Pani Claudia Gold, zastanawiając się, co by było, gdyby Henryk chciał przejść na islam i czemu w ogóle mógłby chcieć, daje czytelnikom sporo informacji o samym Henryku, jego czasach, wymianie kulturalnej pomiędzy Europą a światem islamu itp.
Jednakże zdanie z listu do papieża “I would sooner accept the errors of Nur al-Din and become an infidel, than suffer Thomas to hold sway in Canterbury Cathedral any longer” to czysta retoryka, a nie groźba przejścia na islam, jeśli... No właśnie, jeśli co? Przecież kiedy arcybiskup nie chciał ustąpić, a papież nie zamierzał rozwiązać konfliktu po myśli króla, wystarczyło Henrykowi mruknąć coś pod nosem, by czterech jego rycerzy udało się niezwłocznie do Canterbury i załatwiło sprawę ostatecznie. Zastanawianie się, czy królowi z powodu Becketta lub z innej okazji kiedykowiek świtała w gowie myśl, by poddać się obrzezaniu i wyruszyć do Mekki, a po powrocie ogarnąć tymczasem powstały bajzel w królestwie, wydaje się cokolwiek, ehm... naciągane. A jego filozoficzno-religijny stosunek do islamu najlepiej oddają użyte w liście słowa "errors" i "infidels".
Liam Gallagher wyraził się kiedyś o muzyce U2 następujacymi słowy: "I'd rather eat my own shit than listen to them bunch of beige fucks". Można wyobrazic sobie fajny skecz kabaretowy, w którym Liam w jakichś okolicznościach musi wybrać i zjeść albo posłuchać. Prawdopodobnie z rozbawieniem słuchalibyśmy wykrętów Liama, żeby z dwojga złego wysłuchać z niesmakiem wokalu Bono, nie tracąc przy tym twarzy. Wyciąganie natomiast wniosku, ze Liam jest koprofilem, tylko wciąż nie ma odwagi pójść na całość, wydaje mi się naciągana, jak islamofilia Henryka.
![]() |
ahenobarbus @takitam 15 czerwca 2021 13:43 |
15 czerwca 2021 13:51 |
Mocniejsze argumenty za angielskimi ciągotami do islamu są w książce Ronaya, która wyjdzie w KJ. Dlatego nie będę cytował oryginału. Opisywał to Mateusz Paris w swojej kronice, choć faktem że w odniesieniu do Jana bez Ziemi.
![]() |
gabriel-maciejewski @ahenobarbus 15 czerwca 2021 13:51 |
15 czerwca 2021 13:58 |
Nie ruszajmy na razie Mateusza Parisa i Jana Bez Ziemi w kontekście przejścia na islam. Kurczę...wszystkie suspensy przepadną.
![]() |
takitam @ahenobarbus 15 czerwca 2021 13:51 |
15 czerwca 2021 14:58 |
Cóż, Jan miał fatalną prasę. ;) Do jego złej sławy przyczynili sie zwłaszcza Roger z Wendover i rzeczony Mateusz Paryżanin, który wspomniał o desperackiej ofercie Jana. Na tyle niewiarygodnej dla kalifa, że z obrzydzeniem odesłał posłów w diabły - o ile fakt miał miejsce, w co zdaje sie wątpi większość historyków (nie musimy im qwierzyć, oczywiscie). W każdym razie ten czysto koniunkturalny gest Jana, nawet jeśli autentyczny, absolutnie nic nie mówi o angielskich "ciągotach" do islamu, zwłaszcza jeśli miałyby wynikac z głębszej znajomości arabskiej kultury, jak w przypadku Henryka. No i, jak słusznie zauważasz, Jan to Jan, a Henryk to Henryk.
Gabriel Roney napisał książkę, która - jak widzę - jest przeważnie postrzegana jako fikcja na tle historycznym, coś jak d'Ormesson lub nasz Parnicki, tyle że w poetyce książki "naukowej". Z kilku entuzjastycznych opinii na Amazonie wyławiam takie na przykład: " Jedna z moich ulubionych książek wszech czasów [...] Historycy, którzy recenzowali tę książkę, uznali ją za fikcję historyczną; z pewnością człowiek, który jest przedmiotem tej biografii, nie mógłby zrobić tych wszystkich rzeczy. Ale wydarzenia są prawdziwe..." Podkreślenie moje. W ramach fabuły, człowiek, który robi rzeczy, jakich nikt w realu nie dokona, jest absolutnie ok. Jednak właśnie dlatego jest to tylko fabuła. "Opowiedz tę historię na przyjęciu, a wszyscy będą pod wrażeniem. Oto fascynująca i przerażająca lekcja historii, o której nikt z nas nie wie: Anglik na dworze Czyngis-chana pomógł mu niemal zniszczyć cywilizację zachodnią. Chociaż jego styl pisania i dyscyplina [naukowa] nie są bez zarzutu, Ronay przedstawia spostrzeżenia na temat tego, jak Cywilizacja Zachodnia prawie zakończyła sie upadkiem. Nie można dostać tej książki w większości bibliotek". Trudno oprzeć się wrażeniu, że czytelnik jest przekonany, ze oto stoimy w obliczu podobnego upadku i stąd jego wrażliwość na "lekcję", ktorą oczywiście dysponenci publicznych bibliotek chcieliby utajnić. Dobrze, że mamy odważnych ludzi z Amazona, nie? Jednakże to projekcja tego, co czytelnik myśli o współczesności. Fakt jest taki, ze na gruzach imperium Czyngiz-chana zdążyło powstać i upaść parę innych imperiów, a cywilizacja zachodnia w jakiej takiej ciągłości trwa do dzisiaj.
A to wisienka na torcie: niezwykle przychylna recenzja na specjalistycznym chyba portalu, poświęconym literaturze historycznej. Czytam sobie i trafiam na to zdanie:
"Czytając tę książkę, z przerażeniem uświadomiłam sobie, że nie miałam pojęcia, iż Imperium Mongołów najechało Europę w XIII wieku. Czytałam dość dużo o tym okresie w Europie, a nigdy nawet o tym nie słyszałam. [...] Moja wiedza na temat historii Wschodu jest niewystarczająca, wiem, ale byłem zszokowana, gdy dowiedziałam się, że Mongołowie podbili Rosję i większość Europy Wschodniej w latach czterdziestych XII wieku i wyrżnęli dziesiątki milionów ludzi, a ja nigdy o tym nie wiedziałam! Wstyd mi!".
Chciałoby sie powiedzieć: dziewczyno, żaden wstyd. O wszystkim kiedyś czlowiek dowiaduje sie po raz pierwszy, a o wielu nie dowie sie do końca życia i nic na to nie poradzimy. Ale czytać dużo o historii Europy w XIII wieku i nie wiedzieć nic o najazdach Mongołów, to jest jednak niezwykła sprawa.
Krótko mówiąc, pewien typ książek trafia szczególnie do pewnego typu czytelników. Co nie znaczy, że inni nie znajdą w nich przyjemności także dla siebie.
![]() |
takitam @gabriel-maciejewski 15 czerwca 2021 13:58 |
15 czerwca 2021 15:01 |
Przepraszam, napisałem swoje, zanim przeczytałem to. Mam nadzieję (serio), że nie zaszkodzi promocji.
![]() |
Magazynier @ahenobarbus 15 czerwca 2021 10:06 |
15 czerwca 2021 22:41 |
Zaś inteligencja wg koncepcji pozytywistycznej to zdolność dostosowania się. Wszystko się zgadza.
![]() |
Magazynier @Mathias92 15 czerwca 2021 11:39 |
15 czerwca 2021 22:42 |
Ale już są brytyjskie autorytety które dopuszczają potnecjalną potencję że nie wszystko było aż tak gładkie ...
![]() |
Magazynier @pink-panther 15 czerwca 2021 12:24 |
15 czerwca 2021 22:44 |
Całkiem Salza, tyle że Salza nie miał żony i opierał się na wazelinowaniu Fryderykowi Hohenstaufowi.
![]() |
Magazynier @takitam 15 czerwca 2021 15:01 |
15 czerwca 2021 22:47 |
Ok. Czekamy na publikację Gospodarza portalu ... przebierając nogami pod stołem.
![]() |
gabriel-maciejewski @takitam 15 czerwca 2021 15:01 |
16 czerwca 2021 08:15 |
Nie, nie zaszkodzi, trochę się zgrywam, bo zaleciałem w tej książce w rejony, do których żadnej angielski historyk nie doleci nigdy, choćby miał w tyłku motorek.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 16 czerwca 2021 08:15 |
16 czerwca 2021 09:47 |
Ożesz ... Kiedy puszczasz Kredyt na maszynę?
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 16 czerwca 2021 09:47 |
16 czerwca 2021 09:50 |
Okazało się wczoraj, że muszę dopisać jeszcze jeden rozdział. Za dużo wątków wyskakuje. Pewnie na początku lipca, ale niebawem przyjedzie Payton, więc może zacznij jakąś promocję
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 16 czerwca 2021 09:50 |
16 czerwca 2021 13:44 |
Już wydrukowany?
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 16 czerwca 2021 13:44 |
16 czerwca 2021 14:00 |
Niebawem będzie
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 16 czerwca 2021 14:00 |
16 czerwca 2021 16:35 |
Chwała Temu, który dla nas łaskawy!