-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Gen. Milley faktycznie dzwonił do gen. Li (ChRL) czyli USArmy jako organizacja globalna

I to jest fakt tyleż oczywisty, mimo zapewnień o cywilnej kontroli armii, co nieunikniony. Milley i generalicja po prostu nie mieli wyboru. Musieli … bo musieli. Globalna aktywność leży po prostu w zakresie obowiązków gen. Milley. Rzecz jasna żadnej dymisji nie będzie, a jeśli nawet, to będzie tylko wtedy gdy będzie się to opłacało armii. Nasuwa się inne hasło, prawie nieuniknione w tej konfiguracji: gen. Milley na prezydenta ...  Owszem, potrzebne są gwarancje i kredyty. Ale te są przecież w zasięgu ręki i to z kilku źródeł.

Pełniący obowiązki sekretarza obrony Trump Miller mówi, że "nie autoryzował" rozmów Milleya z Chinami, twierdzi, że powinien podać się do dymisji – Trump acting Defense Secretary Miller says he 'did not' authorize Milley China calls, says he should resign (https://www.foxnews.com/politics/trump-acting-defense-sec-miller-says-he-did-not-authorize-milley-china-calls-says-he-should-resign)

EXCLUSIVE: Były p.o. sekretarza obrony Christopher Miller, który kierował Pentagonem od okresu po wyborach w 2020 roku do Dnia Inauguracji, powiedział, że "nie upoważnił i nigdy nie upoważniłby" przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów gen. Marka Milleya do prowadzenia "tajnych" rozmów ze swoim chińskim odpowiednikiem, określając zarzuty jako "haniebny i bezprecedensowy akt niesubordynacji" i wzywając go do "natychmiastowej rezygnacji".

W oświadczeniu dla Fox News, Miller powiedział, że Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych, od początku swojego istnienia, "działały w oparciu o nienaruszalną zasadę cywilnej kontroli nad wojskiem".

"Przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów jest najwyższym rangą oficerem wojskowym, którego jedyną rolą jest dostarczanie specyficznych dla wojska porad prezydentowi, i zgodnie z prawem ma zakaz wykonywania władzy wykonawczej do dowodzenia siłami" - powiedział Miller. "Łańcuch dowodzenia biegnie od prezydenta do sekretarza obrony, a nie przez przewodniczącego".

Miller dalej odniósł się do zarzutów, które są zawarte w książce "Peril," której współautorami są reporterzy Washington Post Bob Woodward i Robert Costa, że Milley wykonał dwie tajne rozmowy telefoniczne, obie do swojego chińskiego odpowiednika, gen. Li Zuocheng z Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Książka zarzuca, że rozmowy telefoniczne miały miejsce przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, 30 października 2020 roku, a następnie dwa dni po zamieszkach w Kapitolu 6 stycznia, 8 stycznia 2021 roku.

Książka twierdzi, że Milley skontaktował się z Li po tym, jak przejrzał dane wywiadowcze, które sugerowały, że chińscy urzędnicy uważają, że Stany Zjednoczone planują atak na Chiny w trakcie ćwiczeń wojskowych na Morzu Południowochińskim. Autorzy książki twierdzą również, że Milley skontaktował się z Li po raz drugi, aby zapewnić go, że USA nie poczyni żadnych postępów ani nie zaatakuje Chin w żadnej formie, jak obiecał Milley: "Jesteśmy w 100% stabilni. Wszystko jest w porządku. Ale demokracja może być czasem niechlujna". (Ale demokracja może być czasem niechlujna - To zdanie w ustach generała o takich pełnomocnictwach daje do myślenia - Mgazynier)

Ale Fox News rozmawiał z wieloma osobami, które były w pokoju podczas dwóch rozmów telefonicznych, które Milley miał z Li. Rozmowy, w październiku, były skoordynowane z ówczesnym biurem sekretarza obrony Marka Espera.

"Nie były one tajne" - powiedział Fox News jeden z urzędników USA. Rozmowy odbywały się za pośrednictwem wideokonferencji.

Fox News dowiedziało się, że w rozmowach uczestniczyło około 15 osób. Źródła powiedziały Fox News, że w rozmowach uczestniczyło wiele osób, które sporządzały notatki, a także, że rozmowy były prowadzone za pełną wiedzą ówczesnego sekretarza obrony Marka Espera i pełniącego obowiązki sekretarza obrony Chrisa Millera - czemu Miller zaprzeczył.

"Jeśli doniesienia zawarte w książce Woodwarda są dokładne, to stanowią one haniebny i bezprecedensowy akt niesubordynacji ze strony najwyższego oficera wojskowego w kraju", powiedział Miller, dodając, że jeśli historia Milleya o "histerycznych wybuchach i nieusankcjonowanym, antykonstytucyjnym zaangażowaniu w politykę zagraniczną okaże się prawdziwa, musi on natychmiast zrezygnować lub zostać zwolniony przez Sekretarza Obrony, aby zagwarantować świętość korpusu oficerskiego".

"Dążenie do partyzanckiej polityki i indywidualnych interesów własnych są naruszeniem świętego obowiązku oficera i nie ma dla nich miejsca w wojsku Stanów Zjednoczonych" - powiedział Miller, dodając, że "oficer niższej rangi oskarżony o takie zachowanie zostałby natychmiast zwolniony ze służby do czasu przeprowadzenia dokładnego i niezależnego dochodzenia".

"Jako sekretarz obrony, nie autoryzowałem i nigdy nie autoryzowałbym takiego zachowania" - powiedział Miller.

Miller wyjaśnił dalej, że "powodem", dla którego zgodził się służyć jako były sekretarz obrony prezydenta Trumpa, było "jego zaangażowanie na rzecz naszych członków służby, weteranów i ich rodzin oraz skupienie się na zakończeniu naszego zaangażowania w zamorskie operacje, którym brakowało strategicznej spójności".

"Wszelkie oskarżenia, że prezydent Trump miał zamiar rozpocząć wojnę z Chinami, są całkowicie bezpodstawne" - powiedział Miller. "Prezydent Trump absolutnie wierzył i opowiadał się za bardziej agresywnym podejściem do Chin, ale został wybrany, aby zakończyć wojny naszego Narodu, a nie rozpoczynać nowe. Byłem dumny, że mogłem odegrać niewielką rolę w osiągnięciu tych celów".

Miller dodał: "Czekam na pełne, bezpartyjne śledztwo w sprawie oskarżeń postawionych przez Woodwarda, aby zagwarantować, że geniusz naszych Założycieli i następnych pokoleń, które ustanowiły system i kulturę podporządkowania naszego wojska - najpotężniejszej siły w naszym Narodzie - cywilnej kontroli, przetrwa."

A były szef sztabu Departamentu Obrony Kash Patel powiedział Fox News, że "prawo regulujące działalność Połączonych Szefów Sztabów wyraźnie zabrania przewodniczącemu sprawowania jakiejkolwiek władzy dowodzenia operacyjnego".

"Kongres umieścił to w statucie, ponieważ wojsko amerykańskie ma być kierowane przez cywila, głównodowodzącego" - kontynuował Patel. "Ponadto, zgodnie z prawem, narodowa władza dowodzenia przechodzi od prezydenta do sekretarza obrony, aby objąć wszystko, co dotyczy rozmieszczenia wojsk, operacji na teatrach wojny i dowodzenia nuklearnego".

Patel dodał, że jeśli rozmowy z Chinami są prawdziwe, Milley "naruszył prawo dotyczące uprawnień operacyjnych".

"Dzwonienie do zagranicznego odpowiednika i omawianie możliwości operacyjnych przeciwko temu wrogowi jest dosłownie zdradliwe" - powiedział Patel. "Biały Dom, ani Biuro Sekretarza Obrony upoważniło przewodniczącego do prowadzenia jakichkolwiek rozmów z chińskimi urzędnikami dotyczących operacji".

A zastępca szefa personelu Departamentu Obrony Joe Francescon również powiedział Fox News, że była to "polityka w tym czasie, że nie było zaangażowania wyższego szczebla rządowego z Chinami, ze względu na ich złe czyny i wysiłki."

Francescon dodał, że była to "blankietowa polityka w tym czasie, aby nie mieć zaangażowania na wysokim szczeblu z Chińczykami w sprawach takich jak ta" i dodał, że Miller i jego biuro "nie zostali poinformowani z wyprzedzeniem o jakiejkolwiek rozmowie telefonicznej z Chińczykami specjalnie".

"Co najwyżej przedstawiono im, że Milley dzwonił do zagranicznych sojuszników i partnerów, aby ich uspokoić" - powiedział.

Ale rzecznik Połączonych Szefów Sztabów, płk Dave Butler broni zarzutów o "tajne" rozmowy ze swoim chińskim odpowiednikiem, mówiąc, że rozmowy są "istotne" dla "zmniejszenia napięć" i "uniknięcia niezamierzonych konsekwencji lub konfliktu", utrzymując, że rozmowy były koordynowane z urzędnikami wysokiego szczebla obrony.

"Przewodniczący Joint Chiefs regularnie komunikuje się z szefami obrony na całym świecie, w tym z Chinami i Rosją. Rozmowy te pozostają kluczowe dla poprawy wzajemnego zrozumienia interesów bezpieczeństwa narodowego USA, zmniejszenia napięć, zapewnienia jasności i uniknięcia niezamierzonych konsekwencji lub konfliktu" - powiedział w środę w oświadczeniu rzecznik Milleya płk Dave Butler.

Butler powiedział, że rozmowy Milleya "z Chińczykami i innymi w październiku i styczniu były zgodne z tymi obowiązkami i odpowiedzialnością przekazując uspokojenie w celu utrzymania strategicznej stabilności."

"Wszystkie połączenia od przewodniczącego do jego odpowiedników, w tym te zgłoszone, są obsadzone, koordynowane i komunikowane z Departamentem Obrony i interagencją", powiedział Butler.

"Również zgodnie z jego obowiązkami jako starszego doradcy wojskowego prezydenta i sekretarza obrony, generał Milley często prowadzi spotkania z mundurowymi liderami w całych Służbach, aby zapewnić, że wszyscy liderzy są świadomi bieżących kwestii", kontynuował Butler. "Spotkanie dotyczące protokołów broni nuklearnej miało na celu przypomnienie mundurowym przywódcom w Pentagonie o dawno ustalonych i solidnych procedurach w świetle doniesień medialnych na ten temat".

Butler dodał: "Generał Milley nadal działa i doradza w ramach swoich uprawnień w ramach zgodnej z prawem tradycji cywilnej kontroli nad wojskiem i przysięgi na Konstytucję."

Tymczasem amerykański urzędnik, który wypowiedział się pod warunkiem zachowania anonimowości, utrzymywał, że Milley rutynowo dzwoni do swoich chińskich i rosyjskich odpowiedników, i wyjaśnił, że rozmawia z Li od około pięciu lat. Źródło powiedziało, że jest to normalne dla przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów.

Rand Paul wzywa gen. Milleya do poddania się badaniu wariografem i usunięcia, jeśli rozmowy z Chinami zostaną potwierdzone.

Według urzędnika, istniał pełny cywilny nadzór nad rozmowami telefonicznymi, w tym przedstawiciel Departamentu Stanu i doradca polityczny Milleya. Notatki z rozmów zostały podjęte, a notatka podsumowująca została wysłana do sekretarza obrony i społeczności wywiadowczej, powiedział urzędnik.

"To nie było robione jak jakaś konspiracyjna rzecz", powiedział Fox News inny uczestnik, który podsłuchał rozmowę.

Według osób zaznajomionych z tematem, październikowa rozmowa telefoniczna miała kilka tematów, z których jeden skupiał się na wyborach. Chińczycy, według źródeł, byli zaniepokojeni tym, co postrzegali jako niestabilność w amerykańskim systemie. Milley, według jednego ze źródeł, zapewnił swojego odpowiednika, że USA to stabilna demokracja.

Inne źródło podało, że rozmowa odbyła się w kontekście zapewnienia przeciwników, że Stany Zjednoczone nie planują żadnych działań militarnych.

Fox News dowiedział się, że Milley przeprowadził do 20 rozmów telefonicznych z Li i sojusznikami z NATO w następstwie zamieszek z 6 stycznia, starając się zapewnić ich, że rząd USA jest stabilny, a także zapewnić Chiny, że USA nie planują ataku z zaskoczenia - wszystko w celu zmniejszenia napięcia z Chinami w okresie przejściowym między wyborami a inauguracją, a także w celu zapewnienia stabilności, tak aby przeciwnicy USA nie wykorzystali krajowego zamieszania w tym okresie.

Biały Dom również broni Milleya, z sekretarzem prasowym Białego Domu Jen Psaki, mówiąc, że prezydent "pracował ramię w ramię z przewodniczącym Milleyem przez prawie osiem miesięcy jako przewodniczący Szefów Połączonych Szefów doświadczył z nim było to, że jest patriotą".

"On jest kimś, kto jest ma wierność Konstytucji i ma zaufanie do jego przywództwa. A rola, jaką odegrał w swoim doświadczeniu z nim," Psaki powiedział. "Nie mogę mówić do Anonimowych, niepotwierdzonych raportów o wcześniejszych rozmowach podczas ostatniej administracji".

Psaki dodała, że prezydent "zna gen. Milleya" i powiedziała, że "pracowali ramię w ramię przez szereg międzynarodowych wydarzeń".

"Prezydent ma pełne zaufanie do jego przywództwa, jego patriotyzmu i jego wierności naszej Konstytucji" - powiedziała Psaki.


Jennifer Griffin z Fox News przyczyniła się do powstania tego raportu.

 



tagi: gen. milley  gen. li  usarmy  chrl 

Magazynier
28 września 2021 09:21
9     1388    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

dziadek-gpgpu @Magazynier
28 września 2021 09:37

"... Tymczasem amerykański urzędnik, który wypowiedział się pod warunkiem zachowania anonimowości, utrzymywał, że Milley rutynowo dzwoni do swoich chińskich i rosyjskich odpowiedników, i wyjaśnił, że rozmawia z Li od około pięciu lat. Źródło powiedziało, że jest to normalne dla przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów. ..." - jak dla mnie, to wyjasnia wszystko, tzn. zwykłe rutynowe działania, z których "któs" chce zrobić aferę/smród.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Magazynier
28 września 2021 10:21

Czyli jak któregoś dnia nie zadzwoni to znaczy, że jest wojna?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Andrzej-z-Gdanska 28 września 2021 10:21
28 września 2021 12:20

Czegoś tak jakby. Tylko że wtedy musi być znowu najazd antysemitów na Capitol. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @dziadek-gpgpu 28 września 2021 09:37
28 września 2021 20:23

Zgadza się. Ale dlaczego Miller, człowiek Trumpa, tak energicznie od odcina się od Milleya? Czy wiedzą coś czego my nie wiemy? Np. że armia chce go delegować do elekcji prezydenckiej?

zaloguj się by móc komentować

dziadek-gpgpu @Magazynier 28 września 2021 20:23
28 września 2021 20:53

"... Miller, człowiek Trumpa ..." - czy aby na pewno?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @dziadek-gpgpu 28 września 2021 20:53
29 września 2021 08:43

No tak. To trzeba by sprawdzić. Na razie nie mam czasu. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Magazynier
29 września 2021 09:02

W dawnych czasach takie praktyki uskuteczniał generał Eisenhover, z tym,  że po śmierci prezydenta Roosevelta. "Konsultował się" bezpośrednio z wujkiem Stalinem bez wiedzy Churchilla Winstona.  Churchill bardzo mu to miał za złe. 

Teraz jest znacznie gorzej, bowiem zarówno Donald Trump jak i Joe Biden - obaj prezydenci USA i obaj  Głównodowodzący - żyją. A generał Milley był odpowiedzialny m.in za sprawną ewakuację Afganistanu. A jak wyszło, to widać. W normalnych czasach stanąłby przed plutonem egzekucyjnym. Obecnie czeka go zapewne przesłuchanie w Kongresie i może 'zerwanie pagonów" lub w najlepszym razie wcześniejsza emerytura. 
Nie jest dobrze "w państwie duńskim".  Jakoś nie mogę sobie wyobrazić generała/marszałka(?) Szojgu, jak bez porozumienia z Władymirem Władymirowiczem dzwoni do Chin czy USA i sobie coś tam "konsultuje". I obiecuje.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 29 września 2021 09:02
30 września 2021 10:23

A to Ameryka wlasnie. Jesli USArmy jest juz organizacja merkantylna to za podlozenie babanana Bidenowi gen. Milley moze i straci dystynkcje, ale zyska pozycje zblizona do Petaina lub Jaruzela. Zapewne nie wystawia go do elekcji ale utoruje droge np. dla tego ktory bardzo zaangazowal sie w kampanie Trumpa. Zapomnialem jego nazwisko. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 29 września 2021 09:02
30 września 2021 10:48

Flynn. Nagonka na niego w moim odczuciu to byl gwozdz do trumny cywilnej kontroli usarmy.  Siewcy wojny tym sposobem pomogli generslicji podjac decyzje o dodaniu nowej jakosci do swojej sluzby: merkantylnosc czyli samodzielny udzial w globalnej grze. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować