-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Oko cyklonu czyli o wyższości życia zewnętrznego nad wewnętrznym.

https://geografia24.pl/wp-content/uploads/2022/09/Schemat-cyklonu-tropikalnego.png

W moim tekście o Aldo Moro napisałem, że był on ofiarą miażdżącego naporu płyt tektonicznych zachodu i bolszewii. Metafora naporu płyt tektonicznych jako opis polityki jest jednak zbyt dużym uproszczeniem. Bliższa rzeczywistości, bo bardziej złożona, jest metafora tornada albo cyklonu. W tornadach i cyklonach jest konflikt między zimnym powietrzem a ciepłym powierzchnią ziemi lub wody. Nadto na wysokościach w mezocyklonach występują sprzeczne wektory wiatrów i … duchów powietrznych. Nie będę wdawał się w szczegóły, albowiem mnie najbardziej interesuje ciepła ziemia, środowisko życia, czyli w czym, a raczej Kim jesteśmy zanurzeni, nadto, na przyszłość naród polityczny i duchy powietrzne. Na ciepłej powierzchni mieszkam ja i tacy jak ja, czyli tzw. zwykli ludzie. Powierzchnia jest ciepła, bo Stwórca wiedział, co robi. Potrzebujemy po prostu ciepła i bezpieczeństwa. I … oka cylkonu. Oko cyklonu jest zjawiskiem fantastycznym, zjawiskiem co się zowie, które przypomina walkę władzy świeckiej z władzą kościelną. Oko cyklonu tworzone jest przez oddziaływanie zimnego opadającego powietrza i ciepłego, ogrzewanego przez ciepłą powierzchnię. Napięcie między nimi i niskie ciśnienie tworzą tzw. ścianę oka cyklonu. W oku jest spokojna bezchmurna pogoda i niż baryczny. Po stronie chmur szaleją burze i gwałtowne wiatry. „Oko cyklonu”, które nas tu interesuje, opisuję w pierwszej części moje książki, w części dotyczącej Papieża i jego misji publicznej. 

„Ścianę” tego "oka cyklony" tworzy prawo kanoniczne zainicjowane przez kolejnych Biskupów Rzymu począwszy od św. Sylwestra i św. Grzegorza Wielkiego, przez św. Grzegorza VII aż po św.Benedykta XVI.

Prawo kanoniczne w dużym stopniu jest wymuszone przez wciąganie wierzących a zwłaszcza duchownych w strefę burzową, czyli w strefę walki o władzę. Innymi słowy nazwiemy ją strefą nawet nie zgniotu ale miazgi. Najważniejszy kanon wprowadzony przez św. Grzegorza VII, czyli zakaz ingerencji władzy świeckiej w wybór Biskupów a zwłaszcza Biskupa Rzymu pod groźba ekskomuniki, jest wymuszony przez konieczność obrony wierzących przed syrenimi pokusami podsuwanymi przez organizacje świeckie czyli merkantylne.

„Ściana oka cyklonu” tworzy zatem strefę bezpieczeństwa i ciepła, strefę w której możemy wpatrywać się w harmonię zamierzoną przez Stwórcę. Poznajemy dobro i nabywamy w niej umiejętności spełnienia dobra. Potrzebujemy jej, żeby żyć.

Tuż za metaforyczną "ścianą oka cyklonu" rozciąga się obszar "burz", "wyładowań atmosferycznych" i "gwałtownych, sprzecznych wichrów/wektorów". Burzliwa walka o władzę i o narzucanie duchownym i świeckim roli akolitów świeckich książąt, dawnych i współczesnych, nie pozwala o sobie zapomnieć. Warto zatem kiedyś poświęcić kilka słów namiętnościom, które pchają współczesnych i dawnych książąt do bezwzględności, którą widzimy dziś w pełnej „krasie”. Pisze o tym nie tylko św. Piotr w swoim liście. Również św. Jan od Krzyża w "Drodze na Górę Karmel" przedstawia kilka poziomów żądzy bogactwa jako podstawowej pułapki zastawionej na dusze wierzące tylko w wartość świata zmysłowego. Ze swojej strony dodaję lęk przed niedostatkiem, lenistwo i pewien jego rodzaj zwany tchórzostwem jako inne źródła tego kultu dóbr widzialnych i merkantylnych.

Tzw. życie zewnętrzne, materialne zawsze zostawia wiele do życzenia. To też jest wpisane w plan. Niedostatki życia zewnętrznego zachęcają na różne sposoby do zaglądnięcia w rzeczywistość wewnętrzną, chociażby do "współczucia" sobie samemu i moim "żywotnym interesom". "Żywotne interesy" zaś wiodą nas na wojenną ścieżkę walki o nie. Oczywiście ironizuję. W życiu wewnętrznym, takim jakie jest ono faktycznie, jak go opisują klasycy Kościoła, chodzi o coś przeciwnego, mianowicie o walkę o dobre sumienie i realne dobro. A nawet o Dobro Najwyższe. 

Ale gdyby biblijną teologię potraktować konsekwentnie, to okaże się, że to, co nazywamy życiem wewnętrznym jest zależne od rzeczywistości, która nas przerasta i podtrzymuje nasze życie we wszystkich jego wymiarach. A wynika to z samej litery Starego i Nowego Testamentu. O jej duchu nawet szkoda mówić, bo jedno jego tchnienie wystarczy, by odwrócić powszechnie propagowany, fałszywy obraz rzeczywistość, ograniczony do zmysłów. Tchnienia te zawarte są w Świętym Imieniu, którym mianuje się Objawiający się Mojżeszowi: „Jestem Który Jestem”. W krótkim zdaniu z Pslamu 139: „Przenikasz i znasz mnie, Panie”. W Prologu do Ewangelii św. Jana. I w tej krótkiej sentencji św. Pawła wygłoszonej do Ateńczyków: w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28).

A zatem mówiąc o życiu wewnętrznym mówimy o jakimś oknie na Rzeczywistość, która nas karmi, na wszelkie możliwe sposoby, i otacza. Jest więc życie wewnętrzne w większej części życiem zewnętrznym. W dialogach ze św. Julianą z Norwhich – spisanych i wydanych jako "Objawienia Bożego miłosierdzia" – Stwórca pokazuje jej, że to, co stworzone, cały stworzony świat, jest jak mały orzeszek na Jego wielkiej, ojcowskiej dłoni. Życie materialne, widzialne, zewnętrzne jest zatem otoczone bytami stworzonymi, naturalnymi i nadnaturalnymi, a przede wszystkim jednym nadnaturalnym, nieskończonym i niestworzonym Bytem Absolutnym. 

Przeżywanie niedostatków życia ziemskiego jako dojmującego, tragicznego bólu ma w sobie pretensję do Stwórcy, pretensję o tę właśnie niedoskonałość. Ciekawe, że pretensja ta często podsyca inny rodzaj lenistwa, ten który nazywamy niewiarą. Jak to możliwe by człowiek jednocześnie obwiniał Boga i twierdził, że Jego nie ma? Owoż jest to możliwe mocą mechanizmu obronnego, który wydobywa to co dla mnie korzystne, a w nieświadomość spycha to, co trudne, prawdę o moich słabościach. Czy to dotyczy książąt świeckich? Dawnych być może. Dzisiejszych merkantylnych? Raczej nie. Dzisiaj albowiem tzw. dojrzałe demokracje to zakamuflowane systemy kastowe, gdzie władza i bogactwo są dziedziczone. To dotyczy aspirantów do wyższej władzy, którzy np. w naszej Ojczyźnie tworzą dziś tzw. naród polityczny. Ci nie są książętami. Są ledwie ich klientelą. Od razu zaznaczam, że nie odsądzam ich od wiary i czci. Nie usprawiedliwiam, ale rozumiem. Rozumiem przynajmniej coś troszkę. Nie łatwo bowiem przeżywać niedostatki z najbliższymi, z rodziną, z żoną i dziećmi, ze schorowanymi seniorami, z tymi, którzy nie są na nie odporni. Rozumiem, bo też boje się tego ...

Ale jest w tym coś jeszcze. Nie lubię kabaretu starszych panów, ale jeden tekst im się udał. Złośliwej ironii w nim zawartej nie podzielam, ale rozpoznaję to, co oni rozpoznali: "Miał willę z ogródkiem / Miał garaż i auto / Że każdy co nie ma / Zaraz by mieć chciał to". Rozpoznaję, albowiem i mnie nawiedza ten głód. Ale ciekawe, że im mniej mam, tym słabiej mnie do mnie przemawia ...

CDN



tagi: kościół  prawo kanoniczne  oko cyklonu  walka o władzę  książęta merkantylni  wierzący  biskup rzymu 

Magazynier
16 kwietnia 2025 00:48
16     864    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Henry @Magazynier
16 kwietnia 2025 07:29

I tak to  się  kręci:

;-)

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Magazynier
16 kwietnia 2025 07:35

" Jak to możliwe by człowiek jednocześnie obwiniał Boga i twierdził, że Jego nie ma?"

To bardzo częsty mechanizm psychologiczny.

Ja ten rodzaj braku pokory nazywam syndromem, który przejawia się w następującej postawie;

Niemal każdy w swoim zyciu doczesnym  uważa, że zasługuje na więcej niż otrzymuje, ale nieliczni uznają postwe , ze otrzymują więcej niż zasługują.

Takie nastawienie do tzw. realu jest  generowane przez  grzech  pychy, najbardziej powszechny z grzechów.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 16 kwietnia 2025 07:35
16 kwietnia 2025 07:56

Teraz,  dzisiaj,  na  mysl,...

...  o  obwinianiu  Pana  Boga  przez  czlowieka  -  dostaje  ,,gesiej  skory,,  !!!

 

A  samo  pojecie  mechanizmu  psychologicznego  -  a  zwlaszcza  jego  zaakceptowanie  -  bywa  czesto  ogromnie  ciezkie.  Potrzeba  czasu  i  laski  Bozej,  ale  -  jak  czlowiek  pogodzi  sie  z  tym  ,,co  zle  dla  niego,,  -  to  wtedy  jest  tylko  lepiej  zyc.

Wedlug  mnie  -  to  przypowiesc  o  Hiobie  -  o  tym  mowi,...  moja  najulubiensza  zreszta.  

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Magazynier
16 kwietnia 2025 08:04

"Nie usprawiedliwiam, ale rozumiem."

Ja jestem raczej za - "nieraz usprawiedliwiam, ale nie rozumiem".

Nieraz - bo rzadko wśród tych pędzących do wladzy trafić takiego, który by "nie miał "-

"/Miał garaż i auto/"

Pycha, chciwość, lenistwo.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Henry 16 kwietnia 2025 07:29
16 kwietnia 2025 09:06

Legendarny napęd znanej z Bhagvadgity tzw. vimany. Heeeej :>))

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda 16 kwietnia 2025 07:35
16 kwietnia 2025 09:09

Zgadza się. A jeszcze jest inny mechanizm, bardzo dobrze mi znany, że wszelkie dobro jest moja własna zasluga. Głód sukcesu i self-made nade man

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @Paris 16 kwietnia 2025 07:56
16 kwietnia 2025 09:35

Księga Hioba to wielka mądrość. Zrozumieć się jej nie da. Trzeba przeżyć. Na Hioba bardzo często powołuje się św. Jan od Krzyza.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @szarakomorka 16 kwietnia 2025 08:04
16 kwietnia 2025 09:36

Ale zawsze można mieć coś lepszego ...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Magazynier
16 kwietnia 2025 09:37

No ładna wyszła koledze nawigatorowi analogia ... 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ArGut 16 kwietnia 2025 09:37
16 kwietnia 2025 09:53

No właśnie pozwoliłem jej wyjść. Czekała cierpliwie aż się zniecierpliwiła i była rzekla: Magaz, dospisz później... Chciałoby się by była moją zasługą ale ... jedna małe ale ...

zaloguj się by móc komentować

atelin @Magazynier 16 kwietnia 2025 09:35
16 kwietnia 2025 12:56

Aż tę księgę w końcu przeczytałem.

Ja za mały miś jestem, ale może ktoś na SN podniesie pióro i napisze coś w stylu Hiob vs. Anhelli?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Magazynier 16 kwietnia 2025 09:35
16 kwietnia 2025 14:28

Chętnych na drogi doznania/przeżycia przygód Hioba raczej brak. Nie da się wytłumaczyć ludziom, że los jak Hioba to i dzisiaj wielu w części dotyka. Aby stanąć i powiedzieć nie mam nic - i zawierzyć Bogu jutrzejszy dzień, znajdziesz chętnych?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @qwerty 16 kwietnia 2025 14:28
16 kwietnia 2025 16:58

Hiob to był kolejny patriarcha. Długowieczny. Miał inną kondycję niż my. Silniejszy system nerwowy. Wiarę poprostu wrodzoną. Ale i klęski które na niego spadły można prównać tylko z najazdem Asyryjczyków. Nadto trąd, ale przeżył ten trąd. 99% ludzi trąd wykańcza. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @atelin 16 kwietnia 2025 12:56
16 kwietnia 2025 16:59

Niestety skoro panu przyszedł ten pomysł to teraz musi pan. Bo musi ...

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 16 kwietnia 2025 16:58
16 kwietnia 2025 17:20

Bł. Emmerich pisze, że Hioba najechała Semiramida.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować