-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Pamiętnik wędrownego ucznia 1

Jestem nauczycielem. Ale żeby być nauczycielem, trzeba równocześnie, nieustannie być uczniem. Sam nie wiem, kiedy stałem się wędrownym uczniem. Wydaje mi się, że jeszcze zanim się począłem. Kiedy miejsce zamieszkania moich dziadków i ich dzieci, kresowy zaścianek, zamieniono na kołochoz. Jeszcze nie tak dawno ta ziemia była ich własnością. Nagle stała się ziemią szykanów, głodu i nędzy. Z dnia na dzień stali się bezdomnymi. Wygnańcami na własnej ziemi. Porzucili swój zaścianek w grudniu 1956. Nie wiem, czy z żalem, czy nie. Raczej z żalem, ale również z ulgą, bo stalinowska nędza mocno dawała im się we znaki. Mój tata jako uczeń szkoły średniej w nowej Polsce kilkadziesiąt razy zmieniał miejsce zamieszkania. Liczył to kiedyś. To było mocne przyspieszenie. W zasadzie kop. Na tyle mocny, że ja, jego syn mam problem do tej pory by zatrzymać się.

Dziś, niemal cały wiek bez dwu dekad po tych wydarzeniach, Kinga, moja żona, dziecko podobnych wygnańców z Kresów, i ja zbliżamy się do drogi naszych rodziców i dziadków. Jesteśmy pół-bezdomnymi we własnym kraju, jakoby własnym. Mamy szansę na lepszą przyszłość, ale niepewną. Niepewną? Przesadzam oczywiście. Po prostu zaczynam nowe zarobkowanie, w nowym miejscu. Nie od zera. Ale z obciążeniem.

Dobrze, że mamy za, co żyć. Ale trzeba jeszcze bardziej żyłować się, żeby zarobić na jakąś pożyczkę  na dokończenie domu. Rodzice pomagają, ale mają ograniczone możliwości. Powróciliśmy do peerelu. Mieszkamy w peerelowskich dwu pokojach z kuchnią. Mojego zarobku ledwie starcza od pierwszego do pierwszego. Nie starczało już dziesięć lat temu. Mimo iż miałem stałą pracę. Ale nauczyciel z jednego etatu nie jest w stanie wyżywić rodziny. Drugi etat straciłem na początku tego wieku. Może wyżywiłbym siebie i żonę, taką małą rodzinę jak nasza. Ale słabe zdrowie Kingi wymaga niespodziewanych nakładów. Nie na lekarstwa. Na szczegóły takie jak większa ilość ciepłej wody, wyższa temperatura w domu itp. Ogrzewania drenuje nasz budżet od kilkunastu lat. Dlatego sprzedaliśmy nasze mieszkanie. I rozpoczęliśmy budowę nowego domu. Dom skromny ale przyzwoity. W stanie surowym. Kinga nie pracowała, ponieważ walczyła z problemami zdrowotnymi. Dlatego też nie mamy dzieci.

Uczę się zatem. Uczę się nowej Polski. Nowej od lat osiemdziesięciu. No i proszę mamy rocznicę. Peerelowi stuknął ósmy krzyżyk. Oczywiście to nie ten sam peerel. Nie ten sam dla ludzi z dobrym zapleczem rodzinnym. Tym bardziej tych umocowanych biurokratycznie. Ale podobny dla potomków wygnańców, ogólnie dla tych, którzy nie mają zbyt wiele znajomości ani dojść. Tak było z wygnańcami. Zawsze mieli problemy z załatwieniem dóbr rzadkich: mieszkanie, samochód, studia dla dziecka, intratna praca, tani kredyt, pół-legalna kasa. Za wyjątkiem wygnańców wyznania pezetpeerowskiego.

Nagle, gdy tak zapamiętale stukam w klawiaturę, jakiś cień staje obok mnie. Zagląda mi przez ramię. Prostuje się. Mruczy z niezadowoleniem:

- Magaz, co ty bredzisz? Przyszłość niepewna? Masz najlepsza pracę w okolicy.

- Ale nie mogę zarobić …

- Twój problem to niecieprliwość. Policz ile kasy straciłeś przez niecierpliwość? Daj szansę twojemu Gwarantowi ...

- No daję …

- Tych kilka minut na dzień? Chyba żartujesz …

- Nie żartuję...

- Wstawaj wcześniej …

- Przecież wiesz jak to jest z meteoropatią …

- Dośpisz w ciągu dnia.

- Ok. Dośpię w ciągu dnia …

- I Eucharystia z rana … Poza tym jaki peerel? Jeździsz japońskim wozem. Masz swojską szynkę w zamrażalniku. Codziennie wcinasz ciemne winogrona i granaty. Masz półdarmo jabłka jakich nikt nie kupi w Lidlu. Masz swojski salceson. Masz warzywa do rolnika ...

- Ale nie mam kasy na dom.

- Niecierpliwość …

- No dobra ...

- Więc przestań rozczulać się nad sobą i weź się do roboty. Twoja praca wymaga rozruchu. Jest na rozruchu. I spasuj z tymi podjazdami pod dyrektorów.

- Ale przecież …

W odpowiedzi milczenie i spojrzenie, które mówi, że żarty się skończyły.

- No dobra ...

- No! I żeby mi to było …



tagi: nowa polska  pamiętnik  wędrowny uczeń  wygnańcy z kresów 

Magazynier
10 kwietnia 2025 22:17
9     881    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stachu @Magazynier
10 kwietnia 2025 23:15

Zawsze mówie, jak nie możesz mieć własnych dzieci, to adoptuj i +.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Magazynier
11 kwietnia 2025 08:15

Jakoś tak mi się skojarzyło: https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/ocalic-od-zapomnienia

Wszystkiego dobrego i pomyślnych wiatrów.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Magazynier
11 kwietnia 2025 08:44

"jakiś cień staje obok mnie. Zagląda mi przez ramię. Prostuje się. Mruczy z niezadowoleniem" - trochę strasznie się zrobiło, szczególnie jak sobie przypomnę wizje św. Jana Bosko.

Proszę Pana, życzę wszelkiego Bożego błogosławieństwa i wypełnienia Bożej woli.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stachu 10 kwietnia 2025 23:15
11 kwietnia 2025 09:49

Do dzieci trzeba mieć zdrowie.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @Trzy-Krainy 11 kwietnia 2025 08:44
11 kwietnia 2025 09:51

Piękne dzięki. 

To nie są żadne objawienia prywatne. Poprostu rozmowa z sumieniem.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Magazynier 11 kwietnia 2025 09:49
11 kwietnia 2025 12:33

> Do dzieci trzeba mieć zdrowie.

1000% racji ... zdrowie i zapał i wtedy też się jest i UCZNIEM i NAUCZYCIELEM a czasem TERAPEUTĄ lub nawet LEKARZEM.

Wracając do felietonu ... koledze nawigatorowi pomogłoby zakończenie WW2. Wojny zawsze wybuchają po to żeby zdewastować strukturę własności i zrobić depopulacje.

Po przejściu z PRL-u wersja 1 (1944-1989) do PRL-u wersja 2 (1991-obecnie) ciągle jakieś NADCZŁOWIEKI twierdzą, że wojna się skończyła ... a my jak w 1921 wygraliśmy wojnę z Sowietami i podpisaliśmy NIEKORZYSTNY pokój Ryski. Choć chyba jest jeszcze gorzej są NADCZŁOWIEKI twierdzące, że Polska ( wersja RP2 ) była inspiratorem WW2, choć w mediach Najlepszych Niemców od jakiś 6 do 10 lat coraz głośniej pojawia się informacja.

Wojna zaczęła się w 1939 roku, 1 września atakiem Niemiec na Polskę. 17 września ZSRR anektował terytoria wschodnie i Niemcy-ZSRR podzieliły się terytorium RP2, według tajnych protokołów podpisanych przez Niemcy i ZSRR.  

zaloguj się by móc komentować

stachu @ArGut 11 kwietnia 2025 12:33
11 kwietnia 2025 23:23

Jak w pracy były kłónie, czy sowieci nas wyzwalali spod okupacji niemieckiej, czy też była to nowa okupacja, to mówiłem, że owszem wyzwalali, a zaczęli 17.09.1939 r. Dyskusja sie wtedy kończyła, ale to nie temat. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ArGut 11 kwietnia 2025 12:33
12 kwietnia 2025 18:06

Czegoś nie pomaga. Chyba nie zrozumiałem związku. Ale i tak jestem niewyspany, to na razie nie warto tłumaczyć. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować