-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

"Relacja o państwie Polonia i prowincjach połączonych z tą Koroną Anno 1598", John Peyton Jr. - zwiastun

Jako zwiastun przetłumaczonego przeze mnie raportu na temat Rzeczypospolitej, opracowanego w latach 1597-1601 przez Johna Peytona juniora, przedstawiam państwu krótki jego fragment dotyczący Litwy. W publikacji, którą wydać ma Klinika Języka pp. Maciejewskich, tekst Peytona jest poprzedzony moim wprowadzeniem (ok. 50 stron). Trzy kropki w nawiasie w środku tego fragmentu oznaczają, że wybrałem tylko jego niektóre części i niektóre przypisy. W opublikowanej wersji tego tłumaczenia przypisów jest oczywiście więcej.  

LITWA

Drugim krajem Korony Polskiej jest Litwa, rozciągającym się na niewiele mniej niż 200 mil niemieckich, która ze względu na różne apanaże przyznawane młodszym braciom książęcej rodziny jest nazywana Wielkim Księstwem. Od północy ma Inflanty i Ruś Białą pod Moskowią (pod panowaniem Moskwy – wtręt tłumacza). Od Wschodu ma Moskwicinów i Tatarów, od Południa – Wołyń i Podole, które oba kiedyś do niej należały, i od zachodu Żmudź, Prusy i część Inflant. Ma ona sławne rzeki do odbierania i wysyłania zagranicznych i rodzimych towarów, takie jak Wołga, która wypływa niedaleko granic Litwy, przepływa przez Moskowię i dalej do morza Kaspijskiego. Dźwina, mająca po obu stronach liczne żeglowne rzeki, wpada do Morza Bałtyckiego. Niemen, powiększony przez różne wody, wpływa w Zatoce Kurlandzkiej do tego samego morza. Berezyna wpada do Dniepru. Daje to taką możliwość handlu i bogacenia się, jaką rzadko można spotkać w kraju śródziemnym (niemającym wybrzeży morskich – wtręt tłumacza). Do Lepela, którego wody mieszają się z Ułą, z których oboje są żeglownymi i połączonymi przez Dźwinę z Morzem Bałtyckim, jest 5000 kroków od Berezyny, również żeglownej, wpadającej do Dniepru i dalej do Morza Czarnego, gdzie handel wschodni może łatwo być połączony z północnym i zachodnim. Jest on hamowany tylko przez Moskwicinów i Tatarów, którzy, granicząc ze sobą na Dnieprze, czynią go niepewnym. Handel ten wzrósłby, gdyby Polacy mogli stać się panami Dniepru, jak to uczynili na Dźwinie, lub gdyby te barbarzyńskie narody mogły pojąć korzyści pokoju i handlu, które mogliby zbierać, nakładając cła na niego i zabezpieczając nawigację przez ustalenie warunków. Od strony Moskowii Dźwina jest zabezpieczona przez wiele twierdz zbudowanych po obu jej stronach przez Polaków i Moskwicinów, które król Stefan dodał do Korony Polski. Granice tego Wielkiego Księstwa od strony Moskowii były niepewne, według fortuny wojennej, tak samo po drugiej stronie, jako że Polacy przyłączyli wiele prowincji do Polski, które należały do Litwinów i wciąż mają do nich pretensje, mianowicie Inflanty, Wołyń, Ruś i Podlasie, które bez wyjątku były częściami dodatkowymi, nagromadzonymi przez zwycięstwo, układ i dziedziczenie. Obecnie Litwa trzyma Księstwo Połockie, odzyskane od Moskwicina w 1579 r. pod królem Stefanem przez połączone siły Polski i Litwy. Księstwo Połockie ma długości 150 tysięcy kroków, tyleż szerokości, jest pełne rzek i jezior, bogate w zboża, połączone z Litwą w czasach Jagiellonów, kiedy ród książęcy Południowej Rusi wygasł. Trwało to do 1563 r., kiedy Iwan Wielki Książę Moskowii je podbił. Głównym miastem jest Połock, usytuowany przy połączeniu Połoty z Dźwiną (gdyż forty są wszystkie mocnymi twierdzami ruskimi i litewskimi, wznoszonymi, gdzie niewielka rzeka wpada do większej, biorąc nazwę od mniejszej, gdyż większa jest wspólna dla wszystkich, którzy nad nią mieszkają). Zanim wpadł w ręce Moskwicinów, Połock wielce wyprzedził Wilno w zamożności z powodu handlu na Dźwinie. W księstwie tym są miasta Susza, Sokoł, Krasne, Uświat, głowa Księstwa Witebskiego, Sitno, Koziany, Nieszczerda, Ozieryszcze, wszystkie mocne twierdze graniczne przeciw Moskwicinowi, z których ostatnia wyprzedza pozostałe, mając umocnienia z dobrych wałów i czternaście wież stojących nad jeziorem, i będąc niedostępną, z wyjątkiem jednej drogi, tak wąskiej, że ledwie jeden człowiek może nią przejść. (…) Swoje pochodzenie Litwini dumnie wywodzą licentia vetustatis1 od Publiusza Libo lub Palaemona, Włocha (jak niektórzy go określają), który wzniósł na granicy Żmudzi Nowy Rzym, tak jak Brytowie opowiadają o swojej Nowej Troi2 w Anglii. Kraj ten jest bardzo zalesiony (Las Hercyński3 przechodzi przez nią do Moskowii), pełen dzikiej zwierzyny wszelkiego rodzaju, z czego niektórej nie spotyka się gdzie indziej. Ma wielkie bogactwo futer, bogatsze niż gdzie indziej z powodu chłodnego klimatu, ma miód, wosk, soki, zboża (cztery pierwsze z racji naturalnych korzyści lasów, dwa ostatnie z racji, iż jest Szampanią północnych krain), ma wiele ryb, gdyż jest tam wielka liczba jezior. Wody tam nie ubywa z powodu wielkich śniegów. Jest tam wiele bydła i koni niezliczone krocie, choć małych, ale z tego powodu bardzo przydatnych na wojnie.

____________________________________

1. Łac. według dawnego prawa.

2. Peyton wprowadza tu pojęcie „Troinovant”, utrwalone w ostatecznym znaczeniu przez Edmunda Spencera, dworzanina lorda Leicester, następnie Elżbiety I, i poetę. W swoim pastoralnym peanie na cześć Tudorów pt. Faerie Queen (1590-1596), nazwa ta jest powiązana z historycznym podaniem o założeniu Nowej Troi w Anglii, czyli pierwocin Londynu, przez uciekinierów z Troi, czym Spencer prawdopodobnie chciał przelicytować Brytanici Imperii Limites (Limits of the British Empire) z 1578 r. pióra Johna Dee, maga, nadwornego astrologa Elżbiety I i pierwszego „teoretyka” brytyjskiego kolonializmu, który jako pierwszy stworzył pojęcie „imperium brytyjskie”, fabrykując dokument jakoby z czasów króla Artura opisujący jego podróże po półkuli północnej, który to „dokument” stał się tytułem brytyjskiej korony do zawładnięcia tymi ziemiami. Choć los Spencera po śmierci Elżbiety I był bardziej pomyślny niż Johna Dee, to jednak mit Nowej Troi pozostał jedynie ornamentem w brytyjskiej propagandzie literackiej, zaś oszustwo Johna Dee stało się punktem wyjścia do brytyjskiej ekspansji kolonialnej (patrz: Gabriel Maciejewski, Baśń jak niedźwiedź, t. II). Na szczególną politologiczną analizę zasługuje tu połączenie tej legendy przez Peytona z legendą o Nowym Rzymie na wschodzie Europy.

3. Nazwa Las Hercyński, w tekście Peytona w wersji łacińskiej „Hircina Silva”, oznaczała, w czasach Cezara Augusta i Wercyngetoryksa i późniejszych, puszczę porastającą pasma górskie, obejmującą środkową Europę, sięgającą aż do Scytii. Z niej wypływać miał Borystenes (Dniepr). Stąd Peyton rozciąga jego obszar aż do Litwy. Bliskość politycznych i propagandowych przenośni, w postaci pojęć Nowego Rzymu i Nowej Troi, nadaje pojęciu Las Hercyński określone znaczenie, również polityczne i propagandowe. Staje się ono sygnałem określonej misji, wypełnianej przez autora, jako forpoczty i wywiadowcy nowego imperium (Brytanica Imperium), które żywi pretensje do politycznej potęgi pogańskiego Rzymu Cezarów. Z racji niezwykle korzystnego położenia, Litwa jest rozpoznana przez Peytona jako skrócona droga do handlu morskiego z Lewantem, czyli do korzyści materialnych należnych rzekomym spadkobiercom cezarejskiego Rzymu. Dlatego też Litwa wg Peytona ma być terenem nowej politycznej i militarnej konfrontacji między imperium a narodami mającymi w tym rejonie swoje interesy, przeciwne interesom angielskim. Jeśli Las Hercyński był terenem starć między legionami rzymskimi a Galami i Germanami, nowymi „barbarzyńcami” są narody stojące na przeszkodzie ekspansji nowego imperium.



tagi: litwa  john peyton  relacja o państwie polonia 

Magazynier
2 grudnia 2020 12:56
16     2089    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

psysed-Jo-do-Wos-z-Hal @Magazynier
2 grudnia 2020 14:38

I te wszystkie dobra do wzięcia... Smutna i pouczająca, zarazem to będzie lektura.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @psysed-Jo-do-Wos-z-Hal 2 grudnia 2020 14:38
2 grudnia 2020 15:37

Nie całkiem. Również budująca, bo jednak musi opisać stan faktyczny Rzeczypospolitej, znaleźć jej słabe strony i mocne. A mocna jest taka, że Rzeczypospolita to mocarstwo, które pod Zygmuntem Wazą ma szanse na imperium. I coś z tym trzeba zrobić. 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier
2 grudnia 2020 18:19

na niewiele mniej niż 200 mil niemieckich 

jest 5000 kroków od Berezyny  

 

Ten wywiadowca często przechodzi z normy ustalonej mil niemieckich do bardziej przemawiającej do wyobraźni praktyki kroków? 

 

ma długości 150 tysięcy kroków, tyleż szerokości    

150 x 150 i to w tysiącach kroków to całkiem niezły obszar pod grę geopolityczną 'Boże Igrzyska'.  Przyznam, że 150 w tysiącach b. polubiłem.

 

Sam przeszedł czy  się dowiedział u karczmarza z polotem do gawędy?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 2 grudnia 2020 18:19
2 grudnia 2020 18:44

Za krótko był w Polszcze. Zgadnij kto był jego informatorem. Do trzech razy sztuka. 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier 2 grudnia 2020 18:44
2 grudnia 2020 19:24

nie znam epoki..., prosze o namiar naprowadzający dla innych czytelników 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 2 grudnia 2020 19:24
2 grudnia 2020 20:09

Ojciec demokracji szlacheckiej. Każde polskie dziecko słyszało o nim na lekcji historii a czasem nawet na języku polskim czyli na pogadankach o literaturze staropolskiej.

Peyton był w Polsce ledwie 6 miesięcy, chyba nie całe. Nie dałby rady objechać całej Rzeczypospolitej w tak krótkim czasie. Informator musiał być i był z najwyższej pułki, inaczej Peyton nie miałby dostępu do tylu dokumentów i informacji i innych pomniejszych informatorów, którzy pewnie więcej czasu spędzili z Peytonem niż Informator koronny.  

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @Magazynier
2 grudnia 2020 22:45

Właściwie to jest tylko opis jednej z tras Dźwina-Dniepr oraz okolicznych ziem ze słynnego słynnego szlaku od Waregów do Greków.

Czym jest relacja to taki uaktualnienie opisu stanu starego szlaku.

Pozostaje jednak inne pytanie jak jest pamięć przeszłości kasty władającej Anglią. Według dany w gwardii Wareskiej byli Dunowie, Anglosas na zaciągu a najsłynniejszy z gwardii Harald Surowy przegrał pod Stamford Bridge ale potem jego zwycięzca w nie cały miesiąc przegrał pod Hastings.

Ta pamięć chyba była trwała bo z nie wywodzi się idea Kampania Moskiewska by pilnować starych szlaków na Rusi.

Tu jest jeszcze kolejna kwestia RON porządkuje sobie Dźwinę ale Moskwiciń [dzięki najemnikom] Wołgę pobijając Kazań i Astrachań.

Jeszcze ciekawsze jest maskowanie zamierzeń Rusów – car Fiodor I jest tak bardzo pobożny że prawie nie rządzi za ceduje to na Borys Godunowa. Ale to za czasów tego pobożnego Cara mam ekspansję lądowa na Syberię , drogi i miasta jak Tobolsk.

Chyba najważniejsze to jednak utrata monopolu Kompani Moskiewskiej i przywilej z 1587 roku właśnie to są te dzieła pobożnego cara a jego następca nawiązuje na nowo kontakty z Lubeką.

Moskwa z pogrążonym modlitwą Carem Fiodorem powoli luzuje więzy i odbudowuje wymianę handlową oraz zwraca się ku ekspansji na wschód tj. handel z Azją Środkową oraz patrzy w stronę Chin.

Co zatem robi Londyn ocenia jakie są perspektywy RON w jej pozycji polityki wschodniej i czy będzie ona w stanie wejść w rewoltę która ma uporządkować Carstwo Moskiewski które luzuje więzy.

Rosyjska smuta w tej perspektywie to projekt wyhamowanie ekspansji Moskwy na wschód o kilkadziesiąt lat. Czym był udział RON w tym projekcie nie chodziło o budowę imperium przez Zygmunta Wazę ale o ułożenia współpracy z Moskwą tak czytam rolę hetman Żółkiewskiego jako ofertę współpracy oraz projekt carstwa dla królewicza Władysława. To dzięki dobremu rozpoznaniu RON - na wstępie udziału w wypadkach moskiewskich ją osłabiono rokoszem a Moskwa w ramach dymitriady ma wypalony element chętny do współpracy z RON.

Dopiero po latach Moskwa przejmie kulturę polską i będą ją eliminować ekipy stojące z Piotrem I a i RON będzie zbyt słaba po okresie wojen.

Właściwie to jakby się nic w historii nie zmieniło – ot te wareskie szlaki handlowe lądowe, rzeczne i morskie oraz kto je kontroluję.

Z tym że do dziedzictwo do Waregów pretendują legalni lub przyszywani spadkobiercy Kampanii Moskiewskie lub Hanzy.

A ludy słowiańskie mają mieć projekt nowych radanitów.

I tak jak radanici zbierali opisy ziem i ludów pod swe interesy tak potem relacje spisywali podróżnicy a dziś personel NGOS-ów.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
3 grudnia 2020 01:02

@ wszyscy 

z ostatnich godzin

Election'2020 – 02.12 godz. 16 30 czasu amerykańskiego – Donald Trump ogłasza stan wojenny

 

https://www.youtube.com/4f908ce2-2ad2-4ebf-a0ef-f9166bbdef84

https://youtu.be/Dkxpb4ithPA

Podaję dwa adresy filmu, bo nie wiem który zadziała.

Donald Trump ogarnął wzrokiem krajobraz „swojej klęski” wyborczej i ujrzał swoje faktyczne zwycięstwo w postaci niespotykanej od stuleci chałtury demokratycznej, niebywałych oszustw wyborczych ze strony demokratów, ich spektakularnego wyłożenia się, o jakim chyba nie śnił nawet – żadna teoria negocjacji nawet metodą faktów dokonanych odgórnie, znad szklanego sufitu, nie wyjaśnia skali tych wpadek, głupoty i nieporadności amerykańskich socjal-demokratów. Chyba że nie doceniam nadsufitowych doradców.

W końcu jego zwycięstwo objawiło się i objawia w formie masowego protestu przeciw nachalności tych manipulacji, w formie pospolitego ruszenia pod sztandarem „Zatrzymaj kradzież wyborów!”. Nie „zatrzymać” ani „zatrzymanie”, tylko „Zatrzymaj …!”. Dlatego przemówił. Zajęło mu to około 50 minut. Ok 40 minut temu zakończył swoje przemówienie, emitowane wprost z Białego Domu, które określił jako najważniejsze w swojej prezydenturze. Wkrótce przetłumaczę jego ważniejsze fragmenty. Przez 50 minut wymieniał wszystkie przekręty wyborcze, łącznie z głosowaniem przez odeszłych do wieczności, z cudownymi właściwościami sprzętu „zdalnie głosującego na życzenie” firmy Dominion, z tysiącami głosów wyrzuconych na śmietnik, do rzeki itp., oddanych na niego itp. Zakończył je ok. 20 minut temu. W konkluzji ogłosił przymusowe ponowne sprawdzania i liczenia głosów. Nudna rutyna biurowa. Ani słowa o wprowadzeniu policji i wojska do akcji, ani słowa o stanie wojennym. Jednak nad tą makulaturą teraz rozpęta się wojna. Na razie oznacza to tylko wyprowadzenie policji i wojska na ulicę, to znaczy dokładniej mówiąc wprowadzenie ich do lokali wyborczych, gdzie składowane są głosy. I ponowne sprawdzenie, które z nich nie są sfałszowane lub nieprawidłowe. Bez przepychanki i rękoczynów nie obejdzie się. Fanatycy demokracji będą wołać, że Trump tym sposobem fałszuje wybory na większą jeszcze skalę niż w 2016 r. i to sposobem jeszcze bardziej faszystofskim bo z użyciem law enforcement. Wszak kapłani i kapłanki demokracji wmawiali im to systematycznie przez te ostatnie 4 lata. Na ich telepatyczny rozkaz biedne demokratyczne ludziki Bronić będą tej sfałszowanej makulatury jak ostatniego jointa. Natomiast Wyznawcy obywatelskiego porządku będą naciskać na szybkie i sprawne przeprowadzenie tej akcji. Oczywiście to jest wojna domowa. Chyba również lokalny stan wojenny o różnym natężeniu w poszczególnych stanach w zależności od oporu biurokracji demokratycznej.

PS. Gabriel, ale masz nosa ...

Wklejam to tutaj bo serwer z którego korzysta SN "przypadkowo" uległ zawieszeniu. 
 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
3 grudnia 2020 09:25

Ze stanem wojennym to raczej przesada z mojej strony. Tłumaczę to w nowym wpisie. 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @Magazynier
3 grudnia 2020 11:39

Zapowiada się ciekawie.

Intrygujące jest to, przerwanie przez Moskowię szlaków komunikacyjnych.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Nieobyty 2 grudnia 2020 22:45
3 grudnia 2020 12:29

Uaktualnienie jak sam piszesz ma znaczenie praktyczne/strategiczne dla bieżącej eskpansji. W 1597 to jest jeszcze badanie możliwości. 

"Co zatem robi Londyn ocenia jakie są perspektywy RON w jej pozycji polityki wschodniej i czy będzie ona w stanie wejść w rewoltę która ma uporządkować Carstwo Moskiewski które luzuje więzy."

Nie RON tylko podgrupa w ramach RON, partia polskich oligarchów protestanckich i Jana Zamoyskiego, pretendującego na ich lidera. Oczywiście nie da się stanąć na czele królewiąt. Nigdy nie został tym liderem. Pod relacja w czas pełni widać podpis Zamoyskiego nakreślony lunarnym atramentem. 

"Czym był udział RON w tym projekcie nie chodziło o budowę imperium przez Zygmunta Wazę ale o ułożenia współpracy z Moskwą tak czytam rolę hetman Żółkiewskiego jako ofertę współpracy oraz projekt carstwa dla królewicza Władysława."

O to chodziło Anglii i królewiętom, ale nie Zygmuntowi. Żółkiewski owszem, ale to jest prawie 2 dekady po Peytonie i 10 lat po śmierci Zamoyskiego. Oferta współpracy ze Stuartem i Anglią ze strony Zygmunta, to brzmi przekonująco. W Londynie zmieniły się układy. Został Robert Cecil, ale dostosował się do nowego układu szkocko-angielskiego. Układ ten to w zasadzie wojna domowa, objawiona w końcu w formie rebelii purytańskiej, wojna szkocko-angielska. Również i ten fakt sprawił że oferta Zygmunta nie mogła być przyjęta. Zygmunt wszak papista. 

"Właściwie to jakby się nic w historii nie zmieniło – ot te wareskie szlaki handlowe lądowe, rzeczne i morskie oraz kto je kontroluję.

Z tym że do dziedzictwo do Waregów pretendują legalni lub przyszywani spadkobiercy Kampanii Moskiewskie lub Hanzy.

A ludy słowiańskie mają mieć projekt nowych radanitów.

I tak jak radanici zbierali opisy ziem i ludów pod swe interesy tak potem relacje spisywali podróżnicy a dziś personel NGOS-ów."

Dobre, b. dobre. Szkoda że nie prowadzisz bloga. Ale może i dobrze. Ledwie nadążam z czytaniem tych co już są. 

zaloguj się by móc komentować


pink-panther @Magazynier
3 grudnia 2020 13:09

 Bardzo ciekawe, jak zwykle. Kiedy ten niestrudzony podróżnik protestancki przemierzał Koronę i Wielkie Księstwo, czylo od 1597 r.,działy się wielkie rzeczy: przeciwko Królowi Zygmuntowi  III Wazie ,od roku 1592/3 Głowie unii personalnej Polski i Szwecji (nigdzie nie ma mapy wspólnej Polski i Szwecji w stanie unii -wczoraj szukałam do upojenia a to było 7 lat ) jego stryj Karol Sudermański luteranin już finalizował organizację buntu przeciwko legalnie koronowanemu królowi Szwecji. W czadie, kiedy Zygmunt III Waza był królem Szwecji - ciągnęły się niemal nieprzerwanie bunty kozackie:1591-1593 tzw. powstanie Kosińskiego a w latach 1594-1596 tzw. powstanie Nalewajki. Że niby z "nienawiści do polskich panów" a rabowali i niszczyli głównie posiadłości Janusza Ostrogskiego z rodziny prawosławnych fundatorów wielu cerkwi.

I to w tym okresie były kalwinista z rodziny kalwinistów ostro nafutrowany dzierżawami królewskimi "odkrył",że "król spiskuje,żeby oddać koronę polską Habsburgom za cenę uznania dla niego korony Szwedzkiej, którą i tak miał legalnie uznaną przez papieża. Zafundował więc królowi wojnę z Osmanami o Wołoszczyznę (bitwa pod Cecorą) kiedy Zygmuntowi potrzebna była kasa aby utrwalić swoją władzę w Szwecji i rozpocząć katolicyzację kraju, co obiecał Papieżowi.

I w czasie, kiedy toczył się zasadniczy pojedynek katolicyzmu z protestantyzmem a okiem cyklonu były tereny Litwy (w rękach protestanckich Radziwiłłów?) i Inflant, tam John Peyton "podróżnik angielki" mierzy krokami wielkość tych krain. Pyszne.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_polsko-szwedzka

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 3 grudnia 2020 13:09
3 grudnia 2020 18:35

Dzięki. 

"I w czasie, kiedy toczył się zasadniczy pojedynek katolicyzmu z protestantyzmem a okiem cyklonu były tereny Litwy (w rękach protestanckich Radziwiłłów?) i Inflant, tam John Peyton "podróżnik angielski" mierzy krokami wielkość tych krain. Pyszne."

Mierzy palcem po mapie, bo Wielki Kanclerz Koronny udostępnia mu mapy i dokumenty. Z pewnością widział mapy z moskiewskiej wyprawy Batorego. Krzysztof Piorun Radziwiłł już w 1574 bodajże gościł u siebie Jerome Horsey i szpanował przed nim symboliką ezoteryczną wyszukanych potraw, dania w postaci gryfów, orłów, lwów etc., co niejaki Maciejewski wykorzystał do imputacji, że to sprawiło iż ten sam Krzysztof Piorun zatrzymał swój wypad z 7000 jezdnymi przed murami Staricy w 1581 r., gdzie schronił się Iwan Groźny, zatrzymał i powstrzymał swój dalszy pochód, jakoby z tego powodu iż Daniel Murza uciekinier ze Staricy miał mu donieść, iż z murami znajduje się dość wojska by obronić zamek. Heidenstein o tym gęsto. Tylko od kogo dowiedział się o tym Heidenstein? Od Zamoya. Ale czy ten razem z Piorunem przemierzał ostępy Moskowii ku Staricy? Ależ skąd. Dowodził kampanią chyba w Inflantach. Nadto mam podejrzenie bliskie pewności, że Daniel Murza nic nie musiał mówić Piorunowi, gdyż ten przypomniał sobie, gdzie go widział wcześniej. No właśnie, w obstawie Horseya w 1574. Zrozumieli się bez słów. Wychylili kielicha. Na drugi dzień Piorun zawrócił. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @pink-panther 3 grudnia 2020 13:09
8 stycznia 2021 09:01

Znalazłam mapę, ale nie umiem wstawić. www.about-history.com, a potem tytul-Sigismund III Vasa, King of Poland and the Great Duke of Lithuania.  Mapa w tym artykule jest na dole tekstu. Wygląda obłędnie. 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować