-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Św. Jan Paweł II – świętość i polityka (na kanwie ważnej publikacji Centrum Myśli Jana Pawła II)


Można dodać do tego tytułu jeszcze trzecie słowo – władza. Był albowiem św. Jan Paweł Polak człowiekiem sprawującym władzę, w swoim niepowtarzalnym stylu, nad wielką, wszechświatową organizacją, służącą swoim zarządem – w pierwszym rzędzie przykładem życia i nauczaniem – ponad miliardowi katolików.

Inspiracją do tych kilku nieskromnych refleksji jest dla mnie najnowsza publikacja Centrum Myśli Jana Pawła II: Sprawy, które toczą się w Polsce, mają znaczenie światowe, (https://www.ksiegarniajasnagora.pl/575,sprawy-ktore-dzieja-sie-w-polsce-maja-znaczenie-swiatowe) zareklamowana w trakcie konferencji Jan Paweł II – lider przemian wolnościowych mającej miejsce na Zamku Królewskim 5 czerwca br. Tytuł owej publikacji wydanej z okazji 40. rocznicy pierwszego pobytu św. Jana Pawła II w Polsce jest również cytatem z jego przemówienia do Rady Głównej Episkopatu Polski dotąd niepublikowanego, będącego trzonem owej książki. Można zastanawiać się dlaczego dopiero teraz. Ale staram się zrozumieć „ostrożność procesową” i cieszę się, że przynajmniej teraz.

Przyznacie sami, mili państwo, że odpowiedzialność, która spada na barki duchownego wybieranego przez kolegium kardynalskie na kolejnego Namiestnika Zbawcy, to wyzwanie, które w pierwszym rzędzie uderza w nieustanną walkę między pokorą a pychą w duszy każdego człowieka, rownież w duszach Papieży Kościoła Powszechnego, a nawet wymusza klęskę owego przyrodzonego nadęcia naszej natury. Prędzej czy później albowiem każdy z Papieży dociera do granicy swoich naturalnych możliwości, swojej wiedzy, sprawności organizacyjnej i swoich cnót. Papież heretyk nie ostoi się, nie ma szans. A przynajmniej bardzo będzie cierpiał. Heretycy i nepoci na tym cierniowym tronie siłą rzeczy byli obarczeni brzemieniem, które po części przynajmniej zmuszało ich do przyjęcia odpowiedzialności za los Kościoła, to znaczy za wiernych. Zniszczyć Kościoła nie byli w stanie. Mogli sobie używać światowych rozkoszy, lecz nie do woli, pozycja globalna albowiem zobowiązuje przynajmniej do jakiegoś drobnego wysiłku i pracy na rzecz Mistycznego Ciała Zbawcy. Musieli troszkę chociaż pocierpieć dla niego. Nawet sponsorzy humanizmu w XV i XVI stuleciu i Ioannes Anglicus (Jan Anglik), który według legendy (a w zasadzie średniowiecznej propagadny) miał być kobietą, papieżycą, sprawujący funkcję Namiestnika Zbawiciela w latach 855-858. Owoż i „makiawelizm” Najwyższego.

Pontyfikat św. Jana Pawła II, czas władzy, którą z takim oddaniem i pokorą sprawował nad Mistycznym Ciałem Chrystusa, wraz z okresem prześwietnej władzy Prymasa Stefana Kard. Wyszyńskiego nad Kościołem polskim, był darem dla wierzących mającym przygotować nas między innymi na zrozumienie, przynajmniej częściowe, publicznego (politycznego) znaczenia Intronizacji Chrystusa na Króla Polski z listopada 2017 r. Bo takie znaczenie Akt ów również ma. 

Rozumiem i szanuję dyplomację kościelną i posoborowy zakaz partyjnej, parlamentarnej kariery dla duchownych. Rozumiem presję, jaką tzw. świat, czyli liczny zespół organizacji politycznych i finansowych, często niestety stosujących praktyki zbrodnicze, wywiera na hierarchach Kościoła Katolickiego. Ale przynajmniej w naszym gronie, w gronie wierzących wolno nam swobodnie nazwać rzeczy po imieniu: Papieże, Namiestnicy Zbawiciela, prócz funkcji nauczycielskiej, mają również funkcję polityczną. Są politykami. (Do tego nawiązuje również niedawna publikacj p. Maciejewskiego Św. Stanisław, biskup i męczennik.) Politykami są również Biskupi i duchowni sprawujący zarząd nad choćby najmniejszą parafią, są albowiem osobami publicznymi.

Jeśli polityka oznacza odpowiedzialną troskę o dobro wspólne, warto byśmy przynajmniej w swoim gronie, zaś duchowni w rozmowach z nami, otrząsnęli się z tej neurozy medialnej, z lęku narzuconego przez presję środków masowej propagandy, sponsorowanych przez ludzi dalekich od szacunku do Kościoła, a także z odruchu przypodobania się dziennikarzom. Ja wiem, że nie zawsze wiadomo, kim jest tak naprawdę dany świecki, zwłaszcza jeśli ma do czynienia z mediami, takimi jak prasa, tv, czy uniwersytet. (Szkoły albowiem, zwłaszcza wyższe są jak najbardziej w ścisłym i precyzyjnym znaczeniu tego słowa, jak poucza Marshall Macluhan, mediami. Ich najważniejszą funkcją jest propaganda, badania są na drugim miejscu, ponieważ można je prowadzić poza tzw. szkołą, są zależne tylko od budżetu.) Ale drodzy Księża i świeccy, cierpliwości. Z czasem, po kilku bolesnych porażkach, nauczycie się nie tylko ostrożności, ale i rozeznawania charakteru danego gościa.

A zatem polityka, w znaczeniu realnym, arystotelosowskim, to troska o wspólne dobro, dlatego warto normalnie, bez większego zadęcia, spójnie używać tego słowa. Jeśli nazwiemy Papieża lub innego duchownego politykiem będzie to zawsze zawierało jednoznaczne odwołanie do realizmu moralnego, do realnego rozgraniczenia między polityką jako odpowiedzialnością za sprawy publiczne a polityką oszukaną. Pogańskie znaczenie słowa polityki zawsze bowiem niesie w sobie echo oszustw, grabieży i mordów na szeroką skalę dokonywanę przez ludzi, którzy nie mogli albo nie chcieli wsłuchać się w głos sumienia. Świat według terminologii biblijnej, zwłaszcza według Ewangelii św. Jana, to po prostu zbiorowisko przestępczych band. Pogaństwo zaś to pojęcie oznaczające w praktyce to samo, czyli świat mniej lub bardziej zakamuflowanej przestępczości, skrywającej się pod różnymi "ciekawymi" kultami i praktykami ezoterycznymi. Owszem historia notuje rzadkie, odosobnione przypadki duchownych, którzy realizowali politykę w znaczeniu pogańskim, jak np. Ks. Jozef Tiso, w okresie II wojny światowej sprawujący funkcję prezydenta Słowacji jako państwa kolaborującego z Hitlerem i jego organizacją. Powiecie państwo, że to postać tragiczna. Tak, jego tragedia zaczęła się od wstąpienia do partii ludowej a w zasadzie formacji socjalistycznej z ludową przykrywką. Równia pochyła innymi słowy. Dlatego jest on wyjątkiem, który potwierdza regułę, tę mianowicie, że w odniesieniu do duchownych Kościoła Powszechnego, pojęcie polityk zawsze oznacza postawę wypełniana realnego dobra w życiu publicznym. 

A Kard. Richelieu i Kard. Mazzarini? Nie przestudiowałem ich życiorysów dokładnie. Więc mogę tylko w przybliżeniu powiedzieć, że są kolejnymi wyjątkami, lecz bardziej złożonymi. W ich polityce bowiem wątki uniwersalne mieszają się z pogańskimi, godna pochwały lojalność wobec króla i Francji z tzw. egoizmem politycznym. Powiecie mili państwo, że takich przypadków są setki w historii Kościoła. Tak, ale to są przypadki rozpięcia między realnym dobrem a tak zwanym światem. Inne niż jednoznacznie zabłąkana dusza Ks. Tiso, podobna w przyzwoleniu na masowe bezprawie do Marcina Lutra, Hohenzollernów, Henryka VIII i posłusznych jemu prześladowców Kościoła, Kard. Cranmera i Thomasa Cromwella, czy do wczesnych wolnomyślicieli takich Kalimach, Dantyszek, Erazm z Roterdamu, Jan Kochanowski, Frycz Modrzewski, Mikołaj Rej, Jan Amos Komenski, Radziwiłłowie, zdradzających współczesnych im z demonem władzy niejawnej, wrogiej wobec ich rodzimych społeczności wciąż żyjących w cieniu pax Ecclesiae

Dlatego ośmielam się tutaj pisać otwartym tekstem: św. Jan Paweł II politykiem był, albowiem politykiem był. I to wielkim. Mężem stanu i politykiem w klasycznym, arystoteleswoskim znaczeniu tego słowa. Rzecz jasna nie przede wszystkim politykiem, ale jednak była to ważna część jego drogi. Inaczej być nie chce. De facto, nie miał za bardzo wyboru. Do takiej tezy prowadzą mnie dostępne w sieci streszczenia owej publikacji, wymienionej na początku tego teksu, wydanej przez Centrum Myśli św. Jana Pawła II. Nie dysponuję tekstem papieskiego przemówienia, zawartego w tej książce, ale obiecuję państwu nie szczędzić środków na zdobycie jego i czasu na kolejny komentarz. Teraz niech nam wystarczą dwa obszerne cytaty, wypowiedzi specjalistów na jego temat i na temat pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski w 1979 roku, drugi rzekłbym nawet ciekawszy od pierwszego, powiedzmy zwięźlejszy. Jeśli ktoś się spieszy może przejść od razu do drugiego cytatu zamieszczonego po adresie emailowym pierwszego, wziętego ze strony Centrum Myśli św. JPII:

Papież był przekonany, że sprawy, które toczą się w Polsce, mają znaczenie światowe. Tych zresztą słów użył wprost podczas swojego niepublikowanego przemówienia do Rady Głównej KEP na Jasnej Górze w 1979 roku – tłumaczy dr hab. Dominika Żukowska-Gardzińska, ekspert Centrum Myśli Jana Pawła II. "Nie byłoby przemian wolnościowych, zwłaszcza roku 1989, gdybyśmy jako społeczeństwo nie podjęli odpowiedzialności najpierw za samych siebie, a potem za Polskę i Europę" - podkreśla ekspert Centrum Myśli Jana Pawła II.

Jej zdaniem pielgrzymka Jana Pawła II była bezprecedensowa pod wieloma względami: była to pierwsza w tysiącletniej historii naszego kraju wizyta apostolska głowy Kościoła katolickiego oraz pierwsza pielgrzymka do państwa bloku komunistycznego. Wiemy też, że Jan Paweł II przyjechał z wizją dla Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej. "Wydarzenie było przemyślane krok po kroku i zorientowane m.in. na pokazanie Polakom ich autonomii, niezależności od władz komunistycznych. Była to też jedna z pierwszych pielgrzymek Jana Pawła II uważnie obserwowana przez korespondentów, intelektualistów i polityków z całego świata, wyznaczająca kierunek pontyfikatu i całego Kościoła" - zaznaczyła Żukowska-Gardzińska.

"Papież zdawał sobie sprawę, że pielgrzymka odbywa się w roku pierwszych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Miał świadomość, jak ważna jest zmiana mentalności Europejczyków w kontekście rozumienia, czym jest komunizm i dlaczego jest ideologią, od której należy jak najszybciej odejść" – mówi dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II Michał Senk. Dodał, że trzeba pamiętać, że Europa Zachodnia posługiwała się wypaczonym, więc nieprawdziwym wyobrażeniem o tym, co dzieje się na jej wschodnim krańcu.

"Podróż do Polski i nakreślona w trakcie jej trwania perspektywa zmiany obejmowała swoją propozycją powrót do antropologii personalistycznej, który okazał się przełomem kulturowym i nadał nowy kształt całej Europie. "Z dzisiejszej perspektywy możemy ocenić i zrozumieć, dlaczego w roku 1979 papież mówił do nas: +Polska nie leży tylko w Polsce, ale w całym świecie+. Odwaga do wzięcia odpowiedzialności, cały proces walki światopoglądowej, który tu i w krajach ościennych się toczył, miał swój początek m.in. w osobie Jana Pawła II, który już w 1979 roku uruchomił proces geopolitycznych zmian" - podkreślił Senk.

"Analizując historię możemy obserwować, jak wysiłki podjęte przez Polaków w 1979 roku przeobraziły się w szereg działań, które doprowadziły do Solidarności, wolnych wyborów, w końcu do współpracy międzynarodowej w NATO czy Unii Europejskiej" – komentuje Żukowska-Gardzińska.  "Stąd można uważać, że wiele wydarzeń, których rocznicę obchodzimy w tym roku, może mieć swój początek w przesłaniu Jana Pawła II do Polaków w roku 1979 i w latach kolejnych" - dodała.

Według ekspertki Centrum Myśli Jana Pawła II, jednym z najważniejszych wydarzeń rocznicowych będzie publikacja wspomnianego wcześniej nieznanego dotąd przemówienia papieskiego, wygłoszonego w trakcie pierwszej pielgrzymki do ścisłego kierownictwa Kościoła katolickiego w Polsce – Rady Głównej Episkopatu Polski. Podczas zamkniętego spotkania papież podzielił się programem swojego pontyfikatu, szczegółami rozmów z przedstawicielami partii komunistycznej, mówił o przygotowaniach do pielgrzymki, jej celach, znaczeniu, ale także o początkach współpracy polskiego papieża z Kurią Rzymską.” (https://dzieje.pl/aktualnosci/jan-pawel-ii-lider-przemian-wolnosciowych-konferencja-5-czerwca-w-warszawie)

Jan Paweł II wybił dziurę w „żelaznej kurtynie” i rozpoczął proces, którego apogeum miało miejsce jesienią 1989 r. – powiedział dr Andrzej Grajewski podczas konferencji Jan Paweł II lider przemian wolnościowych w Polsce i na świecie, zorganizowanej na Zamku Królewskim w Warszawie. W swoim wystąpieniu dr Grajewski nawiązał do opublikowanego właśnie po raz pierwszy tekstu przemówienia Jana Pawła II do Rady Głównej Episkopatu Polski, które miało miejsce 5 czerwca 1979 r. na Jasnej Górze. Jan Paweł II zwracał wówczas polskim biskupom uwagę na międzynarodowy kontekst tego, co dzieje się w Polsce.

– Pontyfikat Jana Pawła II wprowadził czynnik zmiany do wielkiego obozu „status quo”, który w 1975 w Helsinkach zaakceptował ówczesny układ sił na świecie – podkreślił dr Andrzej Grajewski. Zaznaczył, że w spotkaniu, które miało miejsce 5 czerwca 1979 r. podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny, między godz. 13.30 a 16.30 w bibliotece jasnogórskiego klasztoru, uczestniczyło jedynie 7 polskich biskupów. Nie było żadnego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej. Jak podkreślił dr Grajewski, Jan Paweł II skrytykował wówczas całą dotychczasową politykę wschodnią Watykanu i zapowiedział jej zmianę.

Zdaniem dr Grajewskiego najważniejsze punkty papieskiej geopolitycznej wizji to: po pierwsze – konieczność moralnego wzmocnienia Zachodu, któremu brakuje siły i odwagi, by przeciwstawić się ZSRR, po drugie – rozbudzenie Europy Środkowo-Wschodniej, po trzecie – krytyka teologii wyzwolenia, która wykorzystywana jest jako narzędzie propagandy sowieckiej w Ameryce Łacińskiej. Jak podkreślił dr Grajewski, papieska wizyta w Polsce w 1979 r. odbierana była przez władze całego Bloku Wschodniego jednoznacznie jako wielki polityczny błąd towarzyszy z Polski. Władze polskie były zresztą przed tym błędem ostrzegane. To, czego obawiał się ZSRR, budziło z kolei cichą nadzieję w USA. Jeszcze przed papieską wizytą powstał raport CIA, który wskazywał, że transmisje z pielgrzymki mają szansę dotrzeć na cały obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Ostatecznie na całym świecie oglądało je ok. 800 milionów ludzi.

Dr Grajewski przypomniał, że ważnym obserwatorem wizyty Jana Pawła II w Polsce w 1979 r. był przyszły prezydent USA Ronald Reagan, który, jak przekazują jego biografie, zrozumiał wówczas, że obóz przemian na Wschodzie ma nowego przywódcę.” (https://ekai.pl/jan-pawel-ii-rozpoczal-proces-ktorego-apogeum-mialo-miejsce-jesienia-1989-r/)

https://ipn.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/1/1-287464.jpg

https://www.ksiegarniajasnagora.pl/575,sprawy-ktore-dzieja-sie-w-polsce-maja-znaczenie-swiatowe

Ps. Tu pozwolę sobie wyrazić chyba nie tylko moje życzenie lepszego doboru portretów św. JP II na tak ważnych publikacjach.



tagi: kościół  polityka  władza  świętość  św. jan paweł ii  polityk 

Magazynier
9 czerwca 2019 19:07
74     2530    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @Magazynier
9 czerwca 2019 19:19

Kochałam Go. Kardynał Wojtyła sprawił, że zamiast chodzić  w pewnym okresie mojego życia, do pustego kościoła by być przed Najświętszym Sakramentem,  wróciłam  po prostu do Kościoła jako Mistycznego Ciała. 

Gdy umierał ..przez relację  radiową towarzyszyłam Mu milcząc i chyba..niosąc krzyż  na barkach. Umarł wieczorem  A ja z kilkoma łzami poszłam spać.  Dopiero rano...uderzenie świadomości że Go nie ma...taki  płacz- krzyk...

.

Przepraszam ale jak ktoś  tak jak  Ty , Szanowny Magazynierze pisze o Nim...to ja płaczę 

.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @boson 9 czerwca 2019 19:19
9 czerwca 2019 19:24

Dzięki. Właśnie. Zapomniałem o tym linku. Bardzo ważny.

@wszyscy

Stylistycznie trochę poprawiłem tekst, 7 i 8 paragraf, dodałem jedno zdanie, jeśli nie macie nic innego do roboty to możecie zerknąć na nie jeszcze raz. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Magazynier
9 czerwca 2019 20:19

przedostatni akapit zamiast 1989 powinno być 1979.

Dziękuję .

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @MarekBielany 9 czerwca 2019 20:19
9 czerwca 2019 20:26

Dzięki. Co za gapy. Ja też czytałem i nie widziałem.

zaloguj się by móc komentować

emi @Magazynier
9 czerwca 2019 23:17

Pięknie piszesz Magazynierze.

Ale najbardziej ciekawe jest, jak bardzo osobiście dotknął każdego z nas, tych, którzy żyli w tym samym czasie. Czy bez tego mogłoby się cokolwiek zdarzyć w większej skali?

Te dwa zdarzenia- śmierć Jana Pawła II i katastrofa smoleńska są jak kamienie milowe, myślę, że nie tylko dla mnie. 

Po tych wielkich przeżyciach, związanych z umieraniem i śmiercią Jana Pawła II, jak już mogłam wydobyć z siebie głos nie płacząc,  śpiewałam na cały głos, na góralską nutę, na strychu właśnie budowanego domu (tam było najlepsze echo):

Imię Jana Pawła nigdy nie zaginie,                                                                                                                                                  imię Jana Pawła nigdy nie zaginie,                                                                                                                                                    ani na wiersycku ani na dolinie, hej,                                                                                                                                                ani na dolinie!

I było mi lepiej.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @emi 9 czerwca 2019 23:17
9 czerwca 2019 23:27

Dzięki za dobre słowo. Św. JP II to jest postać do medytacji na długie stulecia. 

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Magazynier
10 czerwca 2019 09:28

Ps. Tu pozwolę sobie wyrazić chyba nie tylko moje życzenie lepszego doboru portretów św. JP II na tak ważnych publikacjach.

Moim zdaniem jedno z najlepszych zdjęć Jana Pawła II to jest to:

http://photos1.blogger.com/img/7/1435/640/jpiifanon.jpg

z tej uroczystości:

http://ikomutoprzeszkadzalo.pl/papiesko/na-zatybrzu/?lang=pl

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier
10 czerwca 2019 15:01

Rebbe Schudrich, który absolutnie nie chce słyszeć o nawróceniu na religię katolicką (porównaj jego zeszłoroczne wystąpienie w siedzibie KAI), należy do grona najlepszych uczniów Jana Pawła II w Polsce, a także ci, którzy mówią, że Kościół musi wreszcie pozbyć się ciężaru teologii zastępstwa. 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @krzysztof-laskowski 10 czerwca 2019 15:01
10 czerwca 2019 16:14

Za bardzo się przejąłęś gawędami Gajowego Maruchy i innych słupów. Krytyka owszem jest możliwa, ale miarkuj proporcje i przyczyny tych drobnych i nieuniknionych w sumie błędów św. JPII, nikłych wobec jego zasług. Mistrzostwo w naśladowanie Zbawcy jest na pierwszym miejscu i to również w sprawowaniu władzy przez Papieża Polaka. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Tytus 10 czerwca 2019 09:28
10 czerwca 2019 16:15

Zgadzam się z moim przedmówcą.

zaloguj się by móc komentować



krzysztof-laskowski @Magazynier 10 czerwca 2019 16:14
10 czerwca 2019 16:55

Jan Paweł II jako ksiądz nie obronił doktoratu z filozofii, bo mu go ksiądz profesor Angelicum Garrigou-Lagrange zablokował za heterodoksję. Informacja o tym fakcie nie pochodzi z notatnika blogera. Angelicum przyznało Janowi Pawłowi II doktorat po 16 października 1978 roku.

Za Jana Pawła II zostały przyjęte takie dokumenty jak deklaracja z Balamand z 1993 roku, w której Kościół katolicki wyrzekł się popierania uniatyzmu. Co rusz przypominana była deklaracja Nostra aetate, w której Kościół pochwala religie niechrześcijańskie. Z drugiej strony trzeba przypomnieć, że Jan Paweł II poświęcił narody Matce Bożej w 1984 roku, dzięki czemu dostaliśmy kilkadziesiąt lat pieredyszki, ale nie był to akt w pełni zgodny z orędziem fatimskim.

Emocjonalny stosunek większości Polaków do Jana Pawła II bardzo utrudnia rzetelną ocenę jego pontyfikatu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 10 czerwca 2019 16:55
10 czerwca 2019 18:34

Heroizm wiary św. JP II nie wynika z emocjonalnego stosunku Polaków do niego. Heroiczny stopień wiary nawet w jednej dziedzinie wystarczy, nawet przy błędach w innych dziedzinach. Zagadnienie wiary u św. Jana od Krzyża czytałem. Powracam do niego często. Nie znajduję w nim heterodoksji. Św. Jan od Krzyża tak jak św. Ignacy z Loyoli też mieli swoje przejścia z Inkwizycją, które o mało pierwszy z nich nie przypłacił życiem. Wątpliwości i oskarżenia to jeszcze nie dowód na heterodoksję. Tę sprawę trzeba dokładnie zbadać samemu. Powtarzać za kimś nie uchodzi, nie uchodzi. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Grzeralts 10 czerwca 2019 16:19
10 czerwca 2019 18:35

Nieźle, całkiem nieźle. Dzięki za linka.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 10 czerwca 2019 18:34
10 czerwca 2019 19:28

Dzień Islamu, Dzień Judaizmu, Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan - wszystkie te imprezy sprowadzają się do tego, że kapłani katoliccy lekceważą własne kapłaństwo, by stwarzać wrażenie równości między nimi samymi a przedstawicielami innych wyznań. Pojawiły się one w Kościele katolickim w Polsce za Jana Pawła II. Pastorzy i intendenci protestanccy nie mają ważnych święceń, a są tytułowani księżmi i biskupami przez biskupów katolickich. Nie można nad takimi kwestiami przechodzić do porządku, uznając je za drobne. Niemniej one funkcjonują w ramach dialogu międzyreligijnego, za którym JPII opowiadał się lata przed rozpoczęciem obrad SWII, bo już w latach czterdziestych występował z pozycji fenomenologizmu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 10 czerwca 2019 19:28
10 czerwca 2019 21:08

Jak się domyślasz, nie zgadzam się z moim przedmówcą i proponuję na tym zakończyć tę dysputę.

zaloguj się by móc komentować


jestnadzieja @krzysztof-laskowski 10 czerwca 2019 16:55
11 czerwca 2019 00:26

A co to za rewelacje Pan oglasza?

Wszystkie zrodla mowoa o doktoracie na Angelicum i jego nostryfikacji 16 grudnia 1948 na,Uj. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier
11 czerwca 2019 09:03

Więcej tu: https://www.youtube.com/watch?v=RLoDtIS1VE0 od 9:30. Doktorat księdza Wojtyły nie został opublikowany w latach czterdziestych. Znam panią doktor Annę i przecztałem jej doktorat.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @jestnadzieja 11 czerwca 2019 00:26
11 czerwca 2019 09:09

Podałem błąd, że nie obronił. Nie miał publikacji, a dyplom odebrał po konklawe w 1978 roku.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 09:09
11 czerwca 2019 15:29

To bardzo ładnie z twojej strony :-{)>

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 09:09
11 czerwca 2019 15:30

Może tylko popraw to dementi. Nie "podałem" tylko "popełniłem". To będzie jeszcze ładniej z twojej strony.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 11 czerwca 2019 15:30
11 czerwca 2019 17:22

Trudno, co nie zmienia faktu, że doktorat nie został opublikowany, choć obowiązywał taki wymóg, a Angelicum nie wydało autorowi dyplomu doktorskiego przez prawie trzydzieści lat. Trzeba poza tym dodać, że w Polsce nie toczy się poważna dyskusja o działalności Jana Pawła II co do okresu sprzed 16 października 1978 roku ani co do pontyfikatu. Żaden polski autor nie napisał pełnowymiarowej biografii papieża, brakuje rzetelnych polskich opracowań dorobku papieża pod kątem teologii i filozofii. A jeśli ktoś w ogóle takową napisał jako może doktorat lub habilitację, to wydał w znikomej liczbie egzemplarzy. Tyle w Polsce jednostek zajmujących się teologią, insytutów i centrów JPII, a dorobek ledwie zauważalny.

Warto zastanowić się nad przyczynami tego stanu rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 17:22
11 czerwca 2019 17:46

Zgadza sie. Sw. JP2 jest haniebnie zaniedbany w polslim Kosciele. Slusznym I sprawiedliwym jest ze die zawadka nom ujmijesz. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 11 czerwca 2019 17:46
11 czerwca 2019 17:49

Pisze ze smartfona. Czyli mialo byc : ze sie za nim ujmujesz. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 11 czerwca 2019 17:46
11 czerwca 2019 18:06

Rozumiałbym sytuację, gdyby występowali liczni apologeci Jana Pawła II. Ale nawet oni zadowalają się jakimiś humorystycznymi przyczynkami w stylu Kwiatków Jana Pawła II. Ludzie, przecież Polak pełnił najważniejszy urząd na świecie przez ponad dwadzieścia sześć lat, co oznacza trzeci co do długości trwania pontyfikat w dziejach po świętym Piotrze i błogosławionym Piusie IX. I zero biografii, opracowań teologicznych, filozoficznych i politycznych? To jedna wielka farsa. Jeśliby została opublikowana wielusetstronicowa praca, powiedzmy, teologiczna, można by o niej podyskutować, a tu nic. Był papież i go ni ma.

Dostrzegam i tu straszliwy wpływ filozofii subiektywizmu w rodzaju: papież był, ale tera mamy inne sprawy.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 17:22
11 czerwca 2019 19:50

Nie wiem o jakim opracowaniu mowi pani Mandrela (szkoda i troche nieladnie, ze jednak nie powolala sie na zrodlo, mowi: "to tylko wiemy z jednego opracowania, ze Garrigou-Lagrange nie byl zadowolony z tej rozprawy.."). Ja natomiast mam przed oczami fragmenty ksiazki:"Karol Wojtyla : un papa venuto dall'Angelicum con la tesi dottorale in lingua latina: Doctrina de fide apud sanctum Ioannem a Cruce / Giuseppe Marco Salvati - Alberto Lo Presti (edd.). - Roma : Citta Nuova, 2009."

Autor jednego z rozdzialow tej ksiazki, karmelita o.Jesus Castellano Cervera, pisze o "spotkaniu" z jedna z pierwszych kopii doktoratu, egzemplarzu nalezacym do o.Garrigou-Lagrange , ktory dzieki staraniom innego karmelity trafil do biblioteki Teresianum. Pisze, ze zawiera ona uwagi i notatki promotora, oraz ze zachowaly sie nienaruszone cztery strony opinii ojca Garrigou-Lagrange, "(...)napisane po łacinie przez tego wybitnego teologa, eleganckim i wyraznym pismem, i prawdopodobnie posluzyly mu do oceny pracy podczas publicznej obrony tezy. Strony te zawierają bardzo pochlebna opinie o pracy."

Pierwsza wzmianka o pracy doktorskiej Wojtyly oraz obszerna jej synteza, autorstwa Fr.Tomasa de San Juan de la Cruz - kolegi ze studiow , ukazala sie w hiszpanskim czasopismie "El Monte Carmelo"nr 52 w 1948 r.

Nie znam dobrze jezyka wloskiego, i nie czytalam rozprawy doktorskiej Karola Wojtyly, jednak czytajac pobieznie fragmenty tej ksiazki,  prozno doszukiwac sie w niej wzmianek o negatywnym stosunku ojca Garrigou-Lagrange do mysli przyszlego papieza. Wrecz przeciwnie.

Odnosze wrazenie, ze tradycjonalisci szukaja "haka" na sw.Jana Pawla II juz w kazdym okresie Jego zycia, nawet tam, gdzie nie ma sie doprawdy o co przyczepic.

Z rozmowy pani Mandreli z panem redaktorem z CEP niezorientowani mogliby wywiesc niesluszne wnioski jakoby praca doktorska Wojtyly byla jakos "nie bardzo" i nawet mu jej nie wydrukowali. A praca uzyskala 50 punktow na 50 mozliwych i bardzo dobre oceny. Przyczyna byla prawdopodobnie bardzo prozaiczna- Wojtyle nie stac bylo na wydanie jej drukiem. Kilka miesiecy pozniej Wojtyla nostryfikowal swoj doktorat na macierzystej uczelni - UJ. 

Z "Kalendarium zycia Karola Wojtyly" fragment:

"10 XI (data na pieczątce Dziekanatu) Podanie o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego:

Do Dziekanatu Wydziału Teologicznego UJ w Krakowie. Podpisany załączając rozprawę pt. De fide apud S. Joannem a Cruce prosi o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego. Rozprawa została wypracowana podczas studiów na rzymskim Uniwersytecie Papieskim „Angelicum”, owszem, była nawet tam broniona w letniej sesji egzaminów roku bieżącego. Niemniej zapoczątkowanie powyższej pracy miało miejsce już w czasie studiów na Wydziale Teologicznym UJ w Krakowie. Na tym też wydziale posiada stopień magisterski, którego dokument załącza, jak również dokumenta stwierdzające wyniki uzyskane w „Angelicum”. Ks. Karol Wojtyła (Niegowić k. Bochni).

Wyniki uzyskane w Angelicum (według notatki ks. Karola Wojtyły sporządzonej dla Dziekanatu Wydz. Teologicznego UJ i załączonej do podania o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego):

pro examine praevio 50 pkt. na 50 możliwych,

pro defensionae dissertationis 50/50,

wynik ogólny 100/100 tj. summa cum laude."

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @jestnadzieja 11 czerwca 2019 19:50
11 czerwca 2019 20:06

Ma Pani rację. Powinienem wykazywać się większą ostrożnością w korzystaniu z rozmaitych źródeł.

zaloguj się by móc komentować

Vesuvio @Magazynier
11 czerwca 2019 20:59

"Dlatego ośmielam się tutaj pisać otwartym tekstem: św. Jan Paweł II politykiem był, albowiem politykiem był. I to wielkim. Mężem stanu i politykiem w klasycznym, arystoteleswoskim znaczeniu tego słowa."

Polityk i mąż stanu jak rozumiem to człowiek dobierający sobie jak najlepszych współpracowników i rządzący za ich pośrednictwem.

Chyba możemy się wszyscy zgodzić, że najlepiej był ów mąż stanu obeznany z potencjalnymi współpracownikami made in Poland.

Rzućmy zatem okiem na szereg najważniejszych z nich, których mianował nasz Św. Papież na biskupów Kościoła Powszechnego:

  • abp Józef Kowalczyk ps. Cappino
  • abp Józef Życiński ps. Filozof
  • abp Józef Michalik ps. Zefir
  • abp Juliusz Paetz ps. Fermo
  • abp Wiktor Skworc ps. Dąbrowski
  • abp Józef Wesołowski - nuncjusz na Dominikanie
  • abp Stanisław Wielgus ps. Adam Wysocki, Grey
  • abp Wojciech Polak
  • abp Henryk Muszyński ps. Henryk
  • kard. Kazimierz Nycz
  • kard. Stanisław Dziwisz
zaloguj się by móc komentować

qwerty @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 17:22
11 czerwca 2019 22:03

pisanie jest zbędne, wystarczało Go poznać w działaniu, największy dorobek wydawniczy to niejaki Lenin i nie jest to pole do rywalizacji, wskazałeś obszar pracy do wykonania to ją wykonaj i po problemie; a czy Ty kiedykolwiek widziałeś K.Wojtyłę z bliska, widziałeś jak sie zachowywał, jak reagował? masz pojęcie co robił jako biskup Krakowa? zastanawiaj sie dalej nad przyczynami powstania świata to lepiej ci pójdzie

zaloguj się by móc komentować

qwerty @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 18:06
11 czerwca 2019 22:06

a czy TY cokolwiek czytałeś tego autora o ktorym tak prawisz? 'Miłość i odpowiedzialność' znasz?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Vesuvio 11 czerwca 2019 20:59
11 czerwca 2019 22:10

błędna definicja polityka, ot co; dochodzenie do zamierzonych celów jest pokazem skuteczności polityka, jest jedno ale - tak rozumiana polityka nie ma odniesienia w wierze; wizjae, że ci 'bez skazy' to doprowadzą kogokolwiek do wymarzonego raju jest aberracją;- im dalej od real komunu tym znawców więcej a bohaterzy ujawniają się tysiącami, ot ...

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @qwerty 11 czerwca 2019 22:06
11 czerwca 2019 22:32

Owszem, fragmenty encykliki Redemptor hominis oraz Osoby i czynu. Ta pierwsza zawiera np. niezrozumiałe pojęcia jak Kościół nowego Adwentu (tak jakby Duch Święty mógł został posłany z nieba więcej niż jeden raz) i świadomość Kościoła, samoświadomość Kościoła. Autor powtarza za soborem watykańskim drugim: On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem, powołuje się na prawa człowieka i broni wolności religijnej - co oznacza, że odbiorca ma do czynienia z niejasnym uniwersalizmem. Praca Osoba i czyn w porównaniu do przejrzystości wykładu np. Summie teologii św. Tomasza z Akwinu też jest niejasna.

Trwa o tym dyskusja w Polsce? Tylko w kręgach tak zwanych tradycjonalistów, czyli w nielicznych rozproszonych grupkach.

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 22:32
11 czerwca 2019 23:41

Tak, "Adwent", a "ponowne posłanie Ducha Świętego" - jak widać - jest zupełnie "niezrozumialym pojęciem w pewnych nielicznych rozproszonych grupkach". 

Z Wikipedii:

"Adwent (łac. adventus – przyjście) – w Kościołach chrześcijańskich okres trwający od I nieszporów czwartej z kolei poprzedzającej Święto Bożego Narodzenia niedzieli do zmierzchu 24 grudnia, okres przypominający oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Jednocześnie jest to czas poprzedzający pamiątkę pierwszego przyjścia – wcielenia, znanego pod nazwą narodzin Chrystusa."

Tu, z KKK 524:

"Celebrując co roku liturgię Adwentu, Kościół aktualizuje to oczekiwanie Mesjasza; uczestnicząc w długim przygotowaniu pierwszego przyjścia Zbawiciela, wierni odnawiają gorące pragnienie Jego drugiego Przyjścia 200 . Przez celebrację narodzin i męczeństwa Poprzednika Kościół jednoczy się z jego pragnieniem: "Potrzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał" (J 3, 30).". 

Teraz chyba już jest jasne o co chodzi z tym "nowym Adwentem". 

Może warto rozpropagować po tych "małych grupkach", a będzie o jedno niezrozumienie mniej. 

 

Ps. Coś się Panu ostatnio multiplikują błędy wokół tematów Kościoła Rzymsko-Katolickiego.

Może pomóc powrót do źródeł... neokatechumenat? 

Tam może poczuje Pan powiew Ducha Świętego i wiele spraw KRK i nie tylko, rozjaśni się. 

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @darkside 11 czerwca 2019 23:41
11 czerwca 2019 23:56

Zstąpienie Ducha Świętego z nieba na ziemię dokonało się tylko raz i więcej takiego wydarzenia nie będzie. A Pan, skoro odrzuca sobór trydencki, nie jest katolikiem. Neokatechumenat i jego uczty to Pański wybór. Dalsza dyskusja nie ma sensu.

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 23:56
12 czerwca 2019 00:54

Proszę o mój cytat, gdzie "odrzucilem Sobór Trydencki".

Raczej Pan odrzuca Sobór Watykański II i cały Kościół katolicki od tego czasu. 

Jak Pan odrzuca - to dalej jest katolikiem? Lustro... 

Mylę się - to proszę sprostować i przeproszę. 

Neokatechumenat - chyba w przeciwieństwie do niektórych "małych, rozproszonych grupek" - nigdy nie negował ciągłości Tradycji Kościoła Katolickiego. CIĄGŁOŚCI - aby nie było nieporozumień. 

Msza Święta wg rytu Trydenckiego też jest ważna, choć miałem w dzieciństwie problemy w wytrzymaniu na niej (coś nie pasowało, ale nie wiedziałem co, bo w innej nie uczestniczyłem) - i czas jest tu nieistotny - w przeciwieństwie do moich dzieci, które z radością uczestniczą w Mszach Świętych we Wspólnotach Neokatechumenalnych. Zasadnicza zmiana. 

Jak Pan zdecyduje się na napisanie tej notki o "mszy wszechczasów", i nie podważy mojej... hmm... wiedzy?  (może poda Pan tradycyjne, z pierwszych wieków, chrześcijańskie nieznane mnie źródło), to skonfrontuję ze Słowem Bożym, aby wyjaśnić ten "zły dotyk". 

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 23:56
12 czerwca 2019 01:01

Dobra, ułatwię Panu i wytnę nadmiar słów, aby wreszcie było jasne czym jest:

"Adwent [...] okres przypominający oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa." 

Pewnie Pan wie, który z darów Ducha Świętego pozwala zrozumieć czytany tekst. 

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 23:56
12 czerwca 2019 01:41

I tu jesteśmy zgodni - jak Pan przez dziesiątki lat w "tradycji" nie wie do dzisiaj, czym jest Adwent w Kościele Rzymsko-Katolickim - to nie mamy o czym więcej rozmawiać. 

Z tą notką o "mszy wszechczasów" niech Pan sobie da spokój, bo ewidentnie widać, że "kogo Bóg chce ukarać, temu odbiera rozum" i mogłaby wyjść totalna kompromitacja zdolności umysłowych. 

Ps. Parasolnikov - nie będę miał żalu... wiesz o co. 

Szkoła Nawigatorów? Jest tu jakaś weryfikacja autorów (nie piszę: komentatorów), przed udostępnieniem możliwości zamieszczania notek? 

Test rozumienia tekstu pisanego?

Nawigatorów... strach się bać... 

Przepraszam pt szacownych autorów tu publikujacych, ale ten "adwentowy" przypadek trochę mnie rozwalił... nie przypuszczałem, że po I Komunii Św., ktoś może mieć problem. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @darkside 12 czerwca 2019 00:54
12 czerwca 2019 07:24

Twierdzenie, że sobór trydencki zdeformował mszę świętą, równa się odrzuceniu tegoż, a sobór trydencki nie mógł niczego zdeformować, bo tylko powtórzył to, co istniało od wieków. Sobór watykański drugi wprowadził mnóstwo nowinek jak wolność religijna i kolegializm.

Pięćdziesiątnica dokonała się tylko raz, dwa tysiące lat temu. Następna się nie wydarzy.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 23:56
12 czerwca 2019 07:28

Krzysztof.. po co Pan się  denerwuje..

Dla mnie jak Pan wie  tym który zaważył na powrocie moim do czynnego życia  w KK był krakowski kardynał  Wojtyła..

A bez tego pewnie bym całkiem odeszła..

Duch tchnie kędy chce..

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Vesuvio 11 czerwca 2019 20:59
12 czerwca 2019 07:30

To tak było. 

Każdy z nas ma na swoim koncie...złożone działania. 

Zdaje się  żyjemy w czasach ostatecznych 

.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @darkside 12 czerwca 2019 01:01
12 czerwca 2019 07:56

Adwent bezprzymiotnikowy jest w Kościele katolickim od dwóch tysięcy lat. A kilkudziesięciu lat mówi się o Kościele nowego Adwentu, pojęciu niezrozumiałym. Poza tym papież Jan XXIII zaczął modlić się o nową Pięćdziesiątnicę, choć Duch Święty przyszedł tylko raz. Najwyraźniej jednak Kościół nowego Adwentu musiał otrzymać równie niezrozumiałą nową Pięćdziesiątnicę, nierozerwalnie związaną z nowym adwentem.

Powtórne przyjście Zbawieciela na ziemię to paruzja.

W neokatechumenacie mszy świętych nie ma, są uczty. No i taka dyskusja z Panem. Skoro lekceważy Pan filozofię realizmu, wywodzącą się z arystotelizmu, która to filozofia leży u podstaw mszy świętej od pierwszego dnia Kościoła katolickiego, to nie ma o czym rozmawiać.

zaloguj się by móc komentować


qwerty @krzysztof-laskowski 11 czerwca 2019 22:32
12 czerwca 2019 08:02

Przerażasz mnie tą wiedzą o Duchu Św. i o reszcie nie wspomnę, a po co Ci dyskusja idź i czynem ewangelizuj, pokaż jaka jest różnica w oddziaływaniu na rzeczywistość [nawet tą fizykalną] modlitwy do JPII a rozstrząsaniem jego niedoskonałości, o których prawisz; postaw 'tradycjonalistę' przed polskim urzędnikiem/sędzią/komornikiem/prokuratorem/.. zobaczymy co potrafi

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @qwerty 12 czerwca 2019 08:02
12 czerwca 2019 08:35

Podaję to, czego nie rozumiem. Wymienione pojęcia są niezrozumiałe w kontekście tego, co Kościół głosił przez wieki. Nie wiem, jak połączyć wolność religijną z Kościołem. W efekcie nie wiadomo, co może trafić do człowieka, który od Kościoła dowiaduje się, że wolność religijna jest dobra.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @krzysztof-laskowski 12 czerwca 2019 08:35
12 czerwca 2019 09:47

pojęcie wolności rozważa się w dwóch aspektach: wolność do oraz wolnośc od;- zatem, którym aspektem się zajmujesz?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 12 czerwca 2019 09:47
12 czerwca 2019 09:56

wolność zawsze jest od czegoś/kogoś, natomiast  zniewolenie  zawsze jest: do.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @qwerty 12 czerwca 2019 09:47
12 czerwca 2019 10:06

Kościół katolicki nie może akceptować wolności religijnej, bo w innym przypadku sam by sobie zaprzeczał. Ale niektórzy jego przedstawiciele, obecnie bardzo liczni, pochwalają wolność religijną, czyli pochwalają inne wyznania. To objaw schizofrenii, z którym od kilkudziesięciu lat mamy z nią do czynienia w całym duchowieństwie katolickim. Problem leży w tym, że głoszenie dogmatu o tym, że Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem, wiąże się z wysunięciem głoszących ten dogmaty ludzi poza obręb międzynarodowego obrotu gospodarczego i finansowego.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Vesuvio 11 czerwca 2019 20:59
12 czerwca 2019 10:18

Od Kard. Dziwisza trzeba zacząć. Rekomendacje należały do niego. św. JPII ufał mu i zatwierdzał je. Zdania nie zmieniam co do heroiczności jego służby wobec Kościoła. Mimo nawet niekorzystnych zmian w prawie kanonicznym. I z "demokraty" Król dziejów potrafi wydobyć genialnego namiestnika Swego. Św. Wojtyła był zaś "demokratą" o wysokiej kulturze intelektualnej. To właśnie fundament tomistyczny, bytowy był bardzo ważnym podłożem dla całej jego msji. Obwinianie św. JPII za to że otrzymał taką a nie inną edukację w II Rzpospolitej i w gimnazjum wadowickim jest poważnym błędem, który zaciemnia rozumienie jego zasług. Szczerze mówiąc błąd ten polega na dokrynerstwie i idealizmie że tak powiem historycznym. 

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 12 czerwca 2019 07:24
12 czerwca 2019 15:38

1. Jak wyglądały tradycyjne Msze Święte pierwszych Chrześcijan, to polecam zapoznać się z Art. 22 "Historii Kościoła" ks. dra. Józefa Umińskiego ("koszerna" dla Pana, bo z przed Soboru Watykańskiego II). Będzie Pan wiedział o czym rozmawia. Co z tą Tradycją ma wspólnego "trydencina" to temat na inną notkę. Taka "nowa trochę inna tradycja". 

2. Tępe nierozróżnianie Adwentu - do którego to określenia użytego przez św. Jana Pawła II: "Kościół nowego Adwentu", przyp... dala się Pan nieustannie, wykazując się CAŁKOWITYM brakiem podstawowej wiedzy chrześcijańskiej, wymaganej już od dziecka przystępującego do I Komunii Św. = jest Pan najprawdopodobniej związany z sektą satanizującą (zbyt niski IQ na lucyperian) wrzucony na odcinek jątrzenia wokół Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Satanizująca, tzn.: odrzucająca nauczanie Kościoła katolickiego. 

3. Duch Święty zstępuje miliony razy dziennie na wezwanie kapłanów Kościoła Rzymsko-Katolickiego i Ludu Bożego = Kapłańskiego i to jest przyczyna wqurqu szatana i jego sympatyków, w tym ewidentnie i Pana (notoryczne, niemerytoryczne wpisy dyskwalifikujace Kościół katolicki i kapłanów po Soborze Watykańskim II = satanizm). 

4. Wykazuje się Pan całkowitym brakiem zrozumienia tekstu czytanego - dalej nie dociera do Pana czym jest Adwent w Kościele Rzymsko-Katolickim i z oczekiwaniem na przyjście jakiej Osoby jest związany = dostaje Pan materiały do publikacji od "bibliotekarza". 

Pytanie poza konkursem: jest Pan w strukturze VI Komendy...? Tak wyczuwam. 

Tyle do Pana w temacie Kościoła Rzymsko-Katolickiego. 

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @darkside 12 czerwca 2019 15:38
12 czerwca 2019 15:48

Ja do Pana nic nie mam. Pan najwyraźniej ma coś do mnie. Tak nie wygląda normalna dyskusja. Mam nadzieję, że administrator weźmie to pod uwagę. Więcej Panu nie odpowiem ani słowem.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @darkside 12 czerwca 2019 15:38
12 czerwca 2019 19:35

Co to jest VI Komenda?

Uprzejmie też proszę o nieużywanie wulgaryzmów na moim blogu. To ładnie że je pan wykropkowuje. Ale na przyszłość proszę unikać. Krzysztofa trochę znam również od tej jego lepszej strony. I wiem że jak mu się powie to przestanie walić w "Kosciół posoborowy". W sumie oprócz tego przymusu "misyjnego" jest kulturalnym człowiekiem. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 12 czerwca 2019 10:18
12 czerwca 2019 19:43

Czy ty, drogi Krzysztofie, jesteś wyznawcą filozofii de Meistra? Chyba nie. Co do Meistre, Bodina i Chautobrianda to chyba się zgodziliśmy że są jednak kryptoheretykami, ze powodu deterministycznego rozumienia wiary i ludzkiej woli. Dla nich przecież jak to nam ładnie tłumaczył w swoim tekście prof. Bartyzel, dostępnym również gdzieś w sieci, wiara i moralność to przymus zewnętrzny. Wolna wola nie istnieje. 

Kościół nie może negować wolności religijnej bo zanegowałby wolność sumienia i wolność woli. I to jest bardzo ciekawy trop z antropologicznego punktu widzenia. Zastanów się sam, czy przypadkiem w doktrynie Kard. Lefevbre'a nie ma śladów jansenizmu. Zaś jansenizm jest kolejną wersją protestantyzacji wiary, czyli uczynienia z niej zestawu mechanicznych trików. Zaś życie człowieka jak naucza Luter to "apfen spiel", "zabawa/gra małp". Bodin jednak zostawił trwałą ciągłość kryptoherezji i jej agentury w katolicyzmie francuskim.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 12 czerwca 2019 19:35
12 czerwca 2019 19:46

Dziękuję, Szanowny Gospodarzu. A jeśli chodzi o kwestię Kościoła posoborowego, to unikałem jej przez lata, ale ona sama do mnie przyszła. Tyle odnośnie do powyższej notki.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 12 czerwca 2019 19:43
12 czerwca 2019 20:00

Stawiam na filozofię św. Tomasza z Akwinu, nie de Maistre'a, dlatego uważam, że wolna wola istnieje. U arcybiskupa Lefebvre'a nie da się znaleźć śladów jansenizmu, bo arcybiskup powtarzał to, co mówili bł. Pius IX, św. Pius X i inni papieże.

W dokumencie soboru watykańskiego drugiego Dignitatis humanae 2 wyraźnie jest napisane:

Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.

Żaden sobór nie może ogłaszać, że osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej, bo w ten sposób ogłasza, że osoba ludzka może wybrać religię inną niż katolicka (zdanie pierwsze). Nie może też pochwalać rozdziału Kościoła od państwa (zdanie ostatnie), bo deklaracje te stoją w sprzeczności z Syllabusem błędów, w którym wolność religijna i rozdział Kościoła od państwa zostały potępione jako herezje. Nie chodzi tu o arcybiskupa Lefebvre'a, ale o sobór jako taki, bo leży on u podstaw świata powstałego po drugiej wojnie światowej: istnienia ONZ-u i Państwa Izrael oraz potęgi Stanów Zjednoczonych Ameryki i Związku Radzieckiego.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @boson 12 czerwca 2019 19:55
12 czerwca 2019 20:06

Nie chodzi mi o sprawy osobiste, ale o wypowiedzi i czyny.

W skrócie: albo papież, który występuje w tiarze jako wikariusz Chrystusa na ziemi i następca św. Piotra, albo potęga Państwa Izrael, Wielkiej Brytanii, ONZ-u, Stanów Zjednoczonych Ameryki, byłego Związku Radzieckiego. Pustka w duchowym panowaniu nad światem nie istnieje. Tyle.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @boson 12 czerwca 2019 20:13
12 czerwca 2019 20:30

Nie mam na myśli wystawności ceremonii tej lub tamtej, ale kwestię korzystania przez papieża nadprzyrodzonych uprawnień przypisanych urzędowi św. Piotra. Piastun tego organu władzy kościelnej ma prawo i obowiązek głosić wszystkim ludziom, że doktryna Kościoła katolickiego nie może się zmienić, a więc skoro św. Pius X nie uznał ruchu syjonistycznego, żaden z jego następców nie może uznać Państwa Izrael, bo Kościół katolicki jest Izraelem. Papież nie może zgodzić się na teologię holokaustu.

Poza tym wychodzą na jaw dalsze fakty związane z kardynałem McCarrickiem, homoseksualisty, pedofila i łapownika, który służył jako łącznik między biskupami amerykańskimi a mafią Sankt Gallen (porównaj ostatni wywiad The Washington Post z arcybiskupem Viganò. Kiedy ta sprawa zostanie wyświetlona, znikną przewagi modernistów w Kościele katolickim. Papież Benedykt XVI pośrednio potwierdził to, co mówi arcybiskup Viganò, np w sprawie przyjmowania homoseksualistów do seminariów duchownych. Stąd wynikają między innymi nerwowe ataki na Kościół katolicki w Polsce i na całym świecie, np. ustawy uderzające w tajemnicę spowiedzi świętej.

zaloguj się by móc komentować


qwerty @krzysztof-laskowski 12 czerwca 2019 10:06
12 czerwca 2019 21:06

czy Ty rozumiesz treści którymi epatujesz? wiesz co to logika? chcesz wszystkich wymordować?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @qwerty 12 czerwca 2019 21:06
12 czerwca 2019 21:23

Wcale o tę wiedzę specjalnie nie zabiegałem. Ale chcesz wiedzieć, jak sprawy wyglądają? No to wyglądają właśnie tak.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 12 czerwca 2019 20:00
13 czerwca 2019 10:08

No więc logika tego fragmentu jest realistyczna. Ponieważ nie ma wiary bez wolnej woli. Wiara może być tylko wybrana i rozwijana w wolności. Wolność zaś powoduje ryzyko błędnego wyboru. Kościół może głosić wolność religijną z tego właśnie powodu. Nie ma w tym sprzeczności ponieważ wybór wyznania wiary wynika również z wychowania religijnego w rodzinie. Zaś Kościół nie szczędzi sił by zapewnić dzieciom i rodzinie katechezę i właściwe środowisko rozwoju duchowego. Do tego służy parafia, media katolickie, edukacja, ruchy świeckich etc. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 13 czerwca 2019 10:08
13 czerwca 2019 10:41

Wacku, wolność religijna została potępiona w Syllabusie błędów (zdanie piętnaste):

Liberum cuique homini est eam amplecti ac profiteri religionem, quam rationis lumine quis ductus veram putaverit.

Każdy człowiek ma swobodę wyboru i wyznawania religii, którą przy pomocy światła rozumu uzna za prawdziwą.

I między innymi z tego powodu sobór watykański drugi zostanie potępiony w całości. Bo tego typu treści już zostały potępione nie tylko w więku dziewiętnastym, ale także wcześniej, w wieku osiemnastym w związku z fałszywym synodem w Pistoi, w wieku szesnastym w tezach Bajusa. Będzie tak nie dlatego, że ludzie tego chcą, ale mimo że ludzie tego nie chcą.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @krzysztof-laskowski 13 czerwca 2019 10:41
13 czerwca 2019 10:51

Poprawka: św. Pius V potępił tezy Bajusa, a później podobne tezy, przedstawione przez pseudosynod w Pistoi, potępił Pius VI. W wieku czternastym Marsyliusz z Padwy głosił, że cesarz ma prawo rządzić Kościołem i papieżem - tezy tegoż rektora Uniwersytetu Paryskiego zostały potępione. Ta konstatacja wynika z Enchiridionu symbolorum: błędy prędzej czy później zostaną w taki czy inny sposób naprawione.

Nawet państwo rządzący Hollywoodem pogodzili się z tym faktem, bo wyemitowali w HBO serial Młody papież. Nie powstrzymali się od bluźnierstw, szyderstw i przeinaczeń, niemniej pokazali papieża w tiarze, niesionego na sedii gestatorii, oraz msze święte w tradycyjnym rycie rzymskim jako standard. W swoim stylu zapowiedzieli, że takie rzeczy wrócą, a podobno miały one zniknąć na zawsze.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @krzysztof-laskowski 13 czerwca 2019 10:41
13 czerwca 2019 11:02

OK. Zbadam to dokładniej. Ale czy i sylabus błędów nie podlega krytycznej uwadze Oficjum Wiary? Na tym dyskusję kończę. Zapraszam do komentowania mojego kolejnego tekstu.  

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 13 czerwca 2019 11:02
13 czerwca 2019 12:52

Syllabus błędów mieści się w obrębie tego, co sobór watykański pierwszy zdefiniował jako Tradycję. Polecam jego lekturę, bo jest fascynująca. Tyle z mojej strony.

zaloguj się by móc komentować


JarekBeskidy @Vesuvio 11 czerwca 2019 20:59
13 czerwca 2019 18:36

Watykan, prywatna audiencja parafian diecezji lubelskiej, miła atmosfera, Papież Wojtyła na koniec prosi przekazać pozdrowienia dla abpa Pylaka. Ależ Ojcze Świety! My od kilku miesięcy mamy nowego pasterza, bp Życińskiego! Żyją jeszcze świadkowie tego zdarzenia.

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @Magazynier 12 czerwca 2019 10:18
13 czerwca 2019 18:48

W jakich warunkach rzeczywistych funkcjonował "słowiański papież" najlepiej opisuje Malachi Martin: " Dom smagany wichrem", zawsze i wszystkim polecam! 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @JarekBeskidy 13 czerwca 2019 18:36
13 czerwca 2019 21:10

Apropos obiadów u Kard. Dziwisza. św. Wojtyła na nich nie bywał, miał za dużo roboty i za dużo się modlił. 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować