-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Syndrom sztokholmski z ludzką twarzą czyli dlaczego Gazeta wyborcza robi kampanię premierowi Morawieckiemu?

https://youtu.be/GQylCI54IRY – Link ów zawiera relację tv z wieco-marszu opozycji totalitarnej nazwanego „Polska w grobie”, pardąs, „Polska w Europie”, który jak wszyscy wiemy, odbył się 18 maja bieżącego roku w naszej stolicy.

Nie przymuszam nikogo do prześledzenia tej relacji. Podaję ją tu jako corpus delicti tego, co zaraz tu opiszę. Zauważam bowiem, że być może jednak jest to ceremonia pogrzebowa i grób rzeczonej Europy wraz ze wszystkim, co ją stanowi, łącznie z Polską, na co wskazywałaby jakość narracji wygłoszonych w czasie tej wieco-procesji, bo o samym meritum owych memów nie uchodzi nawet wspominać, po prostu nie uchodzi, nie uchodzi. Jeśli nie mają państwo nic lepszego teraz do roboty, proszę tylko zwrócić uwagę na fragmenty, które pokazują łysiejącą widownię, to znaczy rzednącą gęstość zaludnienia na owej widowni. Zwrócił na to uwagę p. Rafał Ziemkiewicz w niedzielnej audycji Wróżenie z faktów Radia 24, pan Rafał, którego poglądów i jakości przekazu akurat nie za bardzo cenię, ale tu przyznaję mu zasługę stwierdzenia oczywistości i ogłoszenia jej, zasługę, bo sam z siebie raczej nigdy bym nie zechciał zmarnować nawet 2 minuty na oglądanie tych występów opozycji totalitarnej. Podeprę jego spostrzegawczość cytatem z https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-05-18/45-tys-czy-7-tys-sprzeczne-dane-dotyczace-liczby-uczestnikow-marszu-koalicji-europejskiej/: „W marszu "Polska w Europie" uczestniczyło 45 tys. osób - poinformował rzecznik stołecznego ratusza Kamil Dąbrowa, powołując się na dane Centrum Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w policji, frekwencja wynieść miała jednak mniej - 7 tys. uczestników.

Zapewne organizatorzy marszu na to właśnie liczyli, na moje (nasze) lenistwo i niechęć do takich ekscesów z tzw. „nowymi twarzami”, w zasadzie zużytymi już do nudności. A tymczasem p. Ziemkiewicz wziął to na klatę i spełnił powinność urzędu swego.

Ja natomiast lotem hiperbolicznym pragnę połączyć impresję z migawek z owej relacji telewizyjnej, bo całości strawić po prostu się nie da, z pewną przypowieścią nawiązującą nieco do historii o pewnej "dziewczyniniie" która zmanipulowała pewien zakład pracy, o której zaś napisał p. Maciejewski w swoim tekście "O bezradności wobec chamstwa i obłędu". Historyjka moja również ilustruje problem chaosu i obłędu, ale nieco bardziej nieśmiało. A przydarzyła się pewnemu mojemu znajomemu, bardzo wrażliwemu na ludzkie cierpienie, sprawującemu jednocześnie na niższym szczeblu władzę nad niejaką załogą i niejakim budżetem. Onegdaj zdarzyło się, iż zgłosiła do niego pewna niepełnosprawna osoba z zapotrzebowaniem na stypendium naukowe, zagraniczne, przeznaczone dla studentów (osoba ta studiowała na kierunku, gdzie ów znajomy mój pracuje), czyli z gotowością stanięcia do konkursu o owe stypendium studenckie i ofertą konkretnego tekstu akademickiego, że tak powiem, humanistycznego. Temat brzmiał całkiem, całkiem, ale osoba owa musiała wykazać się ocenami, praktyczną znajomością języka obcego i jakimś wypracowaniem. Mój znajomy, głęboko poruszony jej trudnym losem, powiedział jej, co musi napisać i co musi wypełnić, i żeby przesłała mu ów tekst akademicki, że tak powiem, humanistyczny. Uprzedził ją, że ów konkurs stawia wysokie wyamagania. Na tym z bólem serca rozmowę zakończył. Osoba owa przesłała ów tekst napisany zresztą w języku obcym, ale nim ów tekst dotarł do niego drogą elektroniczną, odebrał telefon od matki owej osoby, która bardzo szczegółowo opisała jej cierpienia i męki związane m. in. z zacofaniem naszej służby zdrowia. Wzmógł się znacznie ból serca mojego znajomego. Ponieważ, prócz pozycji zarządzającej niskiego szczebla, miał on również swoje miejsce w komisji przyznającej owo stypendium, przedstawił z wielką ekspresją historię owej osoby niepełnosprawnej członkom rzeczonej komisji jak również jej tekst akademicki, że tak powiem, humanistyczny, napisany zresztą w języku obcym, na całkiem niezłym poziomie, ale nie tak dobrym jak osiągnięcia akademickie studenów przyjętych na wyjazd. I jak sądzicie, mili państwo, jak zagłosowała komisja? Zagłosowała za a nawet przeciw. Za osobą niepełnosprawną. Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie czy ktoś spośród innych studentów został poszkodowany, to znaczy czy któryś student / studentka z tego powodu nie dostał się / nie dostała się do grupy wyjazdowej, ale jest to możliwe. Najważniejszą sprawą jest jednak ciąg dalszy i dobre imię owej instytucji edukacyjnej. Oczywiście osoba owa niepełnosprawna wyjechała na stypendium i owocnie je odbyła. Pozostała tylko jedna zagwozdka. Pobyt zagraniczny musiał przynieść wymierny efekt w postaci artykułu bądź publikacji zwartej. Niestety, że tak powiem, proszę ja was, wyjazd ów i pobyt takiego efektu nie przyniósł. Członkowie komisji poczęli czynić zarzuty memu znajomemu, który bronił się uporczywie argumentami humanistyczno-humanitarnymi, ale winy za błędną decyzję czegoś nie chciał na siebie przyjąć, choć nie wiązało się to z jakąś sankcją prawną, najwyżej z umniejszonym nieco autorytetem. Podzielił się ze swoją żoną swoim rozgoryczeniem z powodu braku zrozumienia ze strony tak zwanego środowiska dla jego dobrych intencji i, było nie było, dogmatu humanistyczno-humanitarnego: „errarum humanum est”. A ponieważ jego małżonka pracuje w tym samym instytucie i miała ona własnych faworytów na wyjazd, ze stalowym chłodem w oczach, bardzo nietypowym dla niej, powiedziała mu, żeby puknął się w czółko i skończył z tą babską histerią, a na przyszłość używał rozumu a nie sentymentów humanistyczno-humanitarnych, bo jeśli jeszcze raz zechce ujmować się w ten sposób za jakąś „osobą niepełnosprawną” własnoręcznie spuści go ze schodów. A mieszkali na drugim piętrze przeciętnie luksusowego bloku popeerelowskiego, średnio 10 metrów w linii prostej, w krzywej nie umiem obliczyć. Mój znajomy zresztą też nie umiał jej obliczyć, ale ponieważ ma on bogatą wyobraźnię literacką, bez trudu wyobraził sobie swój wyczyn sportowo-kaskaderski w postaci sturlania się po schodach klatki tak zwanej schodowej, twardych jak ten okrutny świat. Przełknął zatem gorzkie łzy wraz z jakąś tam starożytną sentencją o okrucieństwie tego świata, ogarnął się i własnonożnie zszedł po tych schodach tak zwanej klatki schodowej z męską decyzją, że następnym razem z większym respektem podejdzie do niehumanitarnych preferencji swojego zdrowego rozsądku, środowiska i żony. Przynajmniej dla świętego spokoju. Całą tę historię streściła mi jego żona. Zaś z jego dalszych poczynań wynika, że przynajmniej w tym zakresie pozostał wierny swej męskiej decyzji i zdrowemu rozsądkowi. W innych zakresach już nie za bardzo, zwłaszcza jeśli chodzi o  zdrowy rozsądek w bardziej ogólny, publicznym sensie.

Ale tak to już jest z akademickim syndromem sztokholmskim z ludzką twarzą. Czegoś bardzo mu zależy na tej twarzowości. No tak, bo od wyrazu buźki, czyli wyrazu wzmożenia danej ofiary zależy czy dany najemny terrorysta, to znaczy przepraszam, dany autorytet poklepie po ramieniu i uśmiechnie się, czy wręcz przeciwnie, zrobi groźną minkę i odmownie rozpatrzy podanie na przykład o dotację na badania albo o uznanie pretensji petenta do danego tytułu akademickiego, np. tytułu doktora czy doktora habilitowanego czy może nawet profesora.

Teraz wypadałoby zapodać jakąś konkluzję, ale powiem państwu szczerze, że w zasadzie konkluzją jest ów krótki opis akademickiego syndromu sztoklhomskiego, niestety przenoszący się również na inne nieakademickie sfery społeczne. Teraz za pomocą kolejnej hiperboli wypadałoby powiązać ten tekst z zapisem telewizyjnym wiecu demokracjo-opozycji. Ale właściwie powiązania są bardziej niż oczywiste i wynikają rownież z nieśmiało ujawniającego się chaosu i obłędu w rzekomym humanitaryzmie mojego znajomego, chaosu i obłędu w pełni ujawnionego w innych zjawiskach publicznych a skomentowanego dosadnie przez p. Maciejewskiego, w dwu jego tekstach, „Strategia na Sekielskiego” i wymienionym już wyżej "O bezradności wobec chamstwa i obłędu".

A zatem nie muszę się zbytnio wysilać i wystarczy że wskażę na zbieżność znanej wszystkim wypowiedzi p. Jażdżewskiego z wypowiedzią p. Schetyny, nie pamiętam czy z sobotniego pogrzebu Europy, czy z innej jakiejś konwencji, wypowiedzi, w której oznjamił on całemu narodowi wyborczemu, że najważniejszą sprawą dziś jest walka z pedofilią w Kościele pośród Księży. Wskażę również na zbieżność w czasie z wypromowanym ostatnio topornym filmem braci Siekierskich, pardąs, Sekielkskich, na ten właśnie temat. I jest jeszcze jedna zbieżność, mianowicie zbieżność z łysiejąca, czyli rzednąca widownią na wymienionym wyżej wieco-marszo-pogrzebie.

Totalitarna opozycja albowiem wraz z jej wodzem p. Donaldem na pewno ma tyle kasy z dotacji wszelakich by opłacić z niej kilku analityków, którzy ze spostrzegawczością p. Ziemkiewicza stwierdzili, że jej elektorat jest żelazny ale rdzewieje, do autobusów wsiądzie i do stolicy dojedzie i pójdzie na wybory, ale się nie powiększy, za to na wieco-pogrzebie da nogę do okolicznych knajpek, perfumerii, stołecznych sklepów z towarami luksusowymi i innymi uciechami, tudzież do stołecznych znajomków, u których musi załatwić krewnym i znajomym ważne sprawy nepotyczne i symoniczne. Czyli w sumie wieco-marsz może stać się wizerunkowym pogrzebem totalitarnej demokracjo-opozycji. No chyba że jednocześnie odpali się aferę, na przykład w postaci skanadlizującego filmu braci Siekierskich, pardąs, Sekielskich. Elektorat demokracjo-opozycji nie zwiększy się ale za to zmniejszy się frekwencja na wyborach zarówno majowych do parlamentu unijnego, bo trudno jeszcze zwać toto parlamentem europejskim, i jesiennych do parlamentu krajowego.

I jest jeszcze inna ważna korzyść wynikając z wszczęcia owej nagonki na Księży. Jak wiecie, mili państwo, nie chodzi tu wcale o śledztwo w sprawie pedofilii, bo może jeszcze się okazać, że tych pedofili jest znacznie i to bardzo znacznie więcej w szeregach opozycji totalitarnej, tudzież pośród jej elektoratu, niż pośród Księży. Na tę niechęć opozycji do rzetelnego śledztwa wskazuje chaos i obłęd w doszukiwaniu się pedofilii i innych nadużyć przez tzw. autorytety medialne i filmowe, opisany sugestywnie przez p. Maciejewskiego we wspomnianych już felietonach. O co zatem chodzi? O sygnał dla możnych sponsorów ruchu rewolucyjnego w naszym kraju w celu wpłynięcia przez nich na Państwową Komisję Wyborczą, tak aby ci co trzeba nie przegrali z takim kretesem, jak na to zasługują. A zasługują z powodu jakości ich narracji i przekrętów. Łączy się to ze stanem w jakim nadal się znajduje PKW, opisany w licznych  wypowiedziach p. Józefa Orła i liderów Ruchu Kontroli Wyborów, a także w moim tekście z października 2018: http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/jak-elektorat-pis-wygra-wybory-samorzadowe2018-z-pkw

Jak to się ma do prześwietnej kampanii wyborczej zafundowanej raczej za darmo premierowi Morawieckiemu przez Gazetę wyborczą? Mam na myśli oczywiście cykl artykułów w owym dzienniku, w zamierzchłych czasach najpoczytniejszym w naszym kraju, na temat rzekomych przekrętów p. Morawieckiego i jego małżonki dotyczących zakupów ziemi, artykułów od których delikatnie odcina się nawet Radio Trójka. Ma się tak, jak to widać na przykładzie owych memów wygłaszanych przez liderów totalitarnej opozycji, ich jakości, a raczej braku jakiejkolwiek jakości, i na przykładzie bezpośredniego skutku antyeuropejskiego zjazdu sobotniego, czyli rzednącej gęstości zaludnienia na pogrzebie Europy zafundowanym nam przez opozycję totalitarną 18 maja bieżącego roku w naszej stolicy. Słuchać albowiem tego już się nie da, nawet jeśli ktoś jest żelaznym elektoratem połączonym z liderami żelaznymi więzami przekrętów. Trzeba po prostu dać nogę i zapić to jakimś koktajlem Mołotowa-Junckera. Na placu boju pozostają tylko opłaceni, choćby poklepaniem po ramienu i uściskiem dłoni najętego terrorysty, to znaczy pardąs, wodza.



tagi: wybory do parlamentu europejskiego  totalitarna opozycja  syndrom sztokholmski  socjaliztsyndrom sztokholmski z ludzką twarzą czyl  nagonka na kościół 

Magazynier
21 maja 2019 20:50
17     2011    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @Magazynier
21 maja 2019 21:41

Magazynierze...uśmiałam się okropnie. Może nie to było zamiarem Autora Szanownego by się czytelniczka chichrała nieprzytomnie....no ale..

:))))

Plus:)

.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Maryla-Sztajer 21 maja 2019 21:41
21 maja 2019 21:48

Dziękuję. Owszem, nieprzytomie raczej nie, ale do uśmiania się ze śmiechu, jak najbardziej. Cała przyjemność po mojej stronie.

zaloguj się by móc komentować

onyx @Magazynier
21 maja 2019 22:20

Nie jest dobrze w państwie duńskim... A PiS jeszcze podwyższa wiek emerytalny ;)

https://twitter.com/waldemarkowal/status/1130108460698394624?s=20

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @onyx 21 maja 2019 22:20
21 maja 2019 22:37

Właśnie, bo najważniejsza jest story. I am so sorry, only story. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 21 maja 2019 22:37
21 maja 2019 22:45

Dawnymi czasy nazywało się to nawijka. Nawet jest angielski ekwiwalent, choć nieco archaiczny, yarn, to weave a good yarn. Dosłownie przędza. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Magazynier
22 maja 2019 00:54

Dzięki za linka. Sam kwiat polityki III RP: Kwaśniewski (40%), Kopaczowa (1 metr wgłąb), Komorowski ( gimnastyka ekscentryczna na japońskich taboretach), Schetyna (człowiek bez szyi) i jeszcze te damy lewicowe - wszycy na scenie a wzrok ich zatroskany. No i ten "król Europy" , wyrwany na chwilę od wiernej służby IV Rzeszy Europejskiej.     A kamery wpatrzone niemal wyłącznie w scenę. Dzięki Autorowi notki teraz wiemy , dlaczego. Przed sceną było mniej narodu niż na gminnych obchodach 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Koziej Wólce. :))) Nadchodzi dla nich armageddon, bo co za dużo to niezdrowo.

Sama myśl, że ktoś w "tenkraju" mógł był wybrać tych farmazonów do parlamentów  i innych fruktrów politycznych jest naprawdę dołująca.  Ale ta frekwencja czy raczej jej brak - to jak światełko w tunelu.

zaloguj się by móc komentować

bendix @przemsa 22 maja 2019 05:22
22 maja 2019 08:23

Ja tam stawiam na prowokatora :-)

zaloguj się by móc komentować

bendix @przemsa 22 maja 2019 05:22
22 maja 2019 08:23

Że tam powiem: "śmierdzi pisiarską prowokacją na kilometr" :-D

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 22 maja 2019 00:54
22 maja 2019 09:41

Dzięki za pani ostatni tekst  na kanwie filmu Latkowskiego. To jest kolejna b. ważna perspektywa a w zasadzie trop, los 50 letnich męskich prostytutek często używanych przez esbeckie wtyczki. Niestety dopiero wróciłem z turne zagranicznego i ledwie zdążyłem przeczytać ze dwa teksty Gabriela i ten pani i jeszcze nie miałem czasu go skomentować. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @bendix 22 maja 2019 08:23
22 maja 2019 09:42

Na chłopski rozum inaczej nie chce wychodzić jak tylko prowokator. Ale ci powiem, żeśmy się zestarzeli i w sumie nie wiemy jak myśli i co wie młodzież.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 22 maja 2019 00:54
22 maja 2019 09:46

Jednak chyba wybioro może w "tymkraju" minimalnie ale za to maksymalnie w wysokich zamkach rauber ritterów. I wydadzo dyspozycje z odopowiednia ofertą dla PKW i budżetem reprezentacyjnym.

zaloguj się by móc komentować


onyx @przemsa 22 maja 2019 05:22
22 maja 2019 10:43

Na serio niestety. Taki jest poziom rozumienia sytuacji poprzez emocje. Po "naszej" prawicowej stronie masz podobnie tylko są żydy, upaina itp. Oczywiście nie dotyczy to większości w elektoratach ale sporo jest szaleństwa. Takich filmików jest dużo.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @onyx 22 maja 2019 10:43
22 maja 2019 12:23

A może by skrytykować tutejszego autora, że nieśmiało zasugeruję? Jakaś polemiczka by się wywiązał. Taki good fine yarn.

zaloguj się by móc komentować

ZielonyOny @Magazynier
23 maja 2019 00:17

Proszę przejrzeć komentarze pod tym filmem i wziąć pod uwagę, że film ten został opublikowany przez Onet. Spodziewałem się raczej poparcia dla filmu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ZielonyOny 23 maja 2019 00:17
23 maja 2019 10:51

A to ciekawe. Powiem panu szczerze że nie bardzo mam czas zaglądać do onetu. Czy pan mógłby streścić tu te komentarze?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować