-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Zobaczyć tę stateczną radość na twarzy Zmartwychwstałego to duża satysfakcja

Zobaczyć oczami wyobraźni, ale i wiary. Nałożenie wiary na wyobraźnię to inny jeszcze rodzaj satysfakcji. Wiara bowiem to uprzywilejowana forma poznania. Uprzywilejowana ponieważ podstawowa. To prosta myśl, która stwierdza: "to jest rzeczywiste, to istnieje". Przychodzi, gdy zaczynamy poznawać daną rzecz. Samo spostrzeżenie nie wystarczy by dany byt poznawać. Jeśli jest dla nas czymś nieważnym albo ulotnym, nie zaangażujemy się w jego poznanie. Ale jeśli dla mnie istnieje, wtedy sprawy mają się inaczej. Dokładniej mówię tu o tzw. sądzie egzystencjalnym. Wiara w Boga mieści się w jego zakresie i jest pierwszym krokiem w kierunku poznania Boga. Wiara w Zmartwychwstałego jest gdzieś o kilka lub kilkadziesiąt kroków dalej. Można prosić o takie złożenie wyobraźni i wiary, o radość ze zmartwychwstania Syna Bożego. Można i trzeba.

Stateczną radość, coś przeciwnego euforii, widzimy na turyńskim obliczu Jezusa, które, jak niegdyś pisałem, wyraża niezmienność Serca Boga-człowieka. Dlatego zdaje się nam, że jest niemal obojętnością. Ale nie. Przyjrzyjcie się, mili państwo, uważnie tej twarzy. Zamieściłem ją właśnie w tamtym tekście, zalinkowanym/załańcuszkowanym powyżej. Podobną radość bez euforii, stateczną radość, godną Władcy, uchwycił Eugeniusz Kazimirowski na obrazie Jezusa, Króla Miłosierdzia (Jezu, ufam Tobie):https://wf1.xcdn.pl/files/12/04/11/143870_GN15_24_98.jpg.webp

Dlaczego zatem jest jakaś satysfakcja w tym widzeniu satysfakcji Jezusa Zmartwychwstałego oczami wiary i razem wyobraźni? Powodów jest bez liku. Ale pierwszy podstawowy to odczucie Jego realności. REALNOŚCI Boga który stał się człowiekiem. REALNOŚCI Jego śmierci krzyżowej, Jego ofiary odnawiającej nasze życie. Nosi wszak wciąż ślady ukrzyżowania. I w końcu REALNOŚCI Jego powstania z martwych w nowej, przemienionej kondycji. REALNOŚĆ ozancza również jego bliskość wobec wierzącego. Satysfakcja polega na tym, że "Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest." (Łk 17: 21). Jak tłumaczą Ojcowie i doktorzy Kościoła, nie tylko pomiędzy nami, ale i w tzw. naszym wnętrzu. Zaś Bożym królestwem jest On sam, Ten, Który Jest, i który stał się człowiekiem, pobożnym żydowski nauczycielem z Nazaretu. Wszak gdzie indziej, mówi o Swoim Sercu, które jest ciche i pokorne, czyli o swoim tzw. wnętrzu. Wiele fragmentów Ewangelii mówi, o tym, co dzieje się w Jego ludzkiej duszy. Jego zmartwychwstanie prowadzi zatem do wiary w Jego obecność w duszy każdego człowieka. Każdego. Wyobraźnia służy tu jako płaszczyzna rozmowy z Tym, który realnie jest obecny w mojej duszy jako Ukrzyżowany i Zmartwychwstały. To jest szczególny rodzaj satysfakcji. Wyrzut sumienia, ale i wartość dodana, pewność zbawienia i pewność, że Zmartwychwstały poucza nas i prowadzi tak jak uczniów z Emaus, tak jak Piotra i apostołów, jak Marię Magdalenę, jak prowadzil swoją Niepokalną Matkę, naszą władczynię. Przemawia do nas. Nie usłyszymy Jego pouczenia na sposób zmysłowy, tak jak słowa innych ludzi wokół nas, ale z czasem poznamy Jego odpowiedź. Odpowiedź na to, co Mu powiemy w tej rozmowie. Poznamy w formie konkretnych wydarzeń i konkretnych myśli. "Zadowolenie" z obecności Zmartwychwstałego pomaga dojść do spokoju, który jest podstawą zdrowego rozsądku i zdrowego sumienia. Sama wiara w Jego obecność blisko moich myśli jest już Jego niesamowitą odpowiedzią. Podobną do tej, którą przy pustym grobie usłyszała Maria Magdalena.



tagi: wyobraźnia  dusza  rozmowa  serce  realność  jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały  pewność wiary  obecność 

Magazynier
1 maja 2025 17:52
0     392    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zaloguj się by móc komentować