-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Postępowa recenzja filmu „Zmierzch – ofensywa ideologii gender” i kilka słów wstecznej krytyki

 

https://youtu.be/xGqp6GV7FoI

Dzisiaj, w sobotę, zaraz po premierze głośnego dokumentu przedstawionego w tv Trwam, w „natemat” ukazał się ciekawy artykuł, pióra Darii Różańskiej: https://natemat.pl/273737,zmierzch-ofensywa-ideologii-gender-o-rydzyk-puscil-film-o-lgbt-z-klepacka . I muszę przyznać, że oprócz wyraźnych sympatii postępowych i równie zauważalnej niechęci do zacofańców, pani Daria ma całkiem niezłe oko do szczegółów i rzetelność przekazu, która niestety albo na szczęście może zaskarbić jej tylko niechęć jej pracodawców. Pani Dario, tak trzymać! Uczciwie i rzetelnie przedstawiła pani najważniejsze tezy wypowiadających się w tym dokumencie autorytetów, faktycznych, duchowych, intelektualnych i moralnych autorytetów.

No może nie do końca, bo nieco karykaturalnie wyeksponowała ich i naszą obawę przed przemocą ze strony środowisk gejowskich i postępowych. Niestety, pani Dario, jest to obawa uzasadniona, potwierdzona nie tylko doświadczeniem historycznym Kościoła, katolików i Polaków, ale również osobistym, wielu ludzi, ośmielających wyrazić krytykę ruchu gejowskiego, w tym moim. Moje doświadczenie mówi mi wyraźnie, że od promotorów i zwolenników programu genderowego ludzie o odmiennych od nich poglądach nie mogą spodziewać się traktowania sprawiedliwego ani godnego. To samo potwierdza dr Cameron, który doświadczył na sobie kilku aktów perfidnej przemocy i zastraszania, łącznie z anonimowymi groźbami i bardzo „nieekologicznym” mordem na jego domowym kocie, ulubieńcu jego rodziny, gdy zaczął publicznie głosić swoją krytykę instytucjonalnej tolerancji wobec tęczowych orientacji seksualnych, krytykę uzasadnioną badaniami statystycznymi. Pani Daria nieco wykoślawiła akcenty zawarte w filmie, sugerując iż wypowiadający się w nim mają fałszywy obraz środowisk LGBT i wszelkich postępowych, bo przecież, jak możemy domyślać się z sugestii międzywierszowych, geje i lesbijki, transwestyci i postępowi aktywiści, i rewolucjoniści, to też ludzie. Tu jednak zgadzam się, nie protestuję, ludźmi sę "partyjni i bezpartyjni", "zdrowi i chorzy" (niepełnosprawni, czyli jak nauczał tow. Wiesław kalecy), tak jak przestępcy i ich ofiary, jak terroryści i ci, którzy napatoczyli się im na celownik. Dla mnie i zapewne wszystkich czytelników SN, ludźmi są zarówno zacofańcy jak i postępowcy, co według moich długoletnich doświadczeń akademickich i towarzyskich kłóci się z przekonaniami miłośników nowego wspaniałego, genderowego świata, gdyż status człowieka nie przysługuje według nich ludziom, z którymi nie potrafią oni komunikować się, których, z ich spontanicznego punktu, widzenia trzeba od razu zapuszkować do psychuszki.

Nie podoba mi się nieco kołtuński tytuł tego artykułu, „O. Rydzyk pokazał film o 'ludziach opętanych seksem'”. Że uwaga twórców tego filmów skupia się na ludziach opętanych seksem, to jest fakt. Twórcy genderu to w znakomitej większości seksoholicy o upodobaniach różnych i różnistych. Jako młoda niewiasta, pani Daria może tego nie rozumieć, ale tak to już jest. Jednak O. Tadeusz Rydzyk, choć jest ważną postacią w swoim środowisku, nie on jeden decyduje o tym, co się „pokaże” w tv Trwam. Sformułowanie nawiązujące do bajki o imperium O. Rydzyka, do jego absolutnej władzy nad inicjatywami, które współtworzył, jest właśnie kołtuńskie, podobnie jak wyeksponowanie obecności Zofii Klepackiej zdobywczyni złotego medalu w brytyjskich zawodach windsurfingowych. Czemu kołtuńskie? Ponieważ od czasu zakwestionowania tzw. warszawskiej deklaracji LGBT+, wypromowanej przez p. Trzaskowskiego i p. Rabieja, stała się ona rozpoznawalnym targetem postępowego hejtu, podobnie jak O. T. Rydzyk od czasu stworzenia owego mitu o jego imperium. Zatem pani Różańska, jakoby profesjonalnie, lecz w sumie kołtuńsko, odwołuje się do owych niskich namiętności targetu czytelniczego „natemat”. Nad tym, pani Dario, trzeba by jeszcze popracować. Albo „profesjonalizm”, czyli inżyniera społeczna, albo rzetelność i uczciwość. Zachęcam do praktykowania tych dwu ostatnich wartości.

Sam film jest świetnie zrobiony. Ze świetnym montażem zdjęć i znakomitymi animacjami. Kompozycja wypowiedzi jest doskonała. Trzech z wypowiadających się gościliśmy w Opolu. Jest prawdopodobne, że zaprezentujemy cały film na Uniwersytecie Opolskim. Na razie 30 maja (czwartek, g. 17 00, Aula UO Kowalczykowska – Stara ) zostanie wyświetlony dokument analogiczny „Rewolucja totalnej wolności” Jarosława Mańki.

Nie będę przytaczał wypowiedzi cytowanych przez p. Różańską. Jeśli państwo nie oglądaliśce tego filmu, cytaty zawarte w jej artykule, oddadzą wiele z mocy sprawczej tego filmu. Przytoczę tylko to, co jej „umknęło”. A więc Ks. prof. Dariusz Oko trafnie diagnozuje twórców programu gender i całej rewolucji obyczajowej jako ludzi, którzy Boga zastąpili seksem. I to jest ta oczywista puszka pandory, z której odwrócenie porządku bytowego wydobywa moce destrukcyjne. Ks. prof. Tadeusz Guz wskazuje na błąd materializmu leżący u podstaw genderu. Jeśli jesteśmy tylko biologicznymi maszynami, kwestia tożsamości psycho-erotycznej jest sprawą dowolną. Biologiczna maszyna o cechach żeńskich może „wybrać” sobie gender, rodzaj męski. Tyle że maszyna bilogiczna nie wybiera, nie ma wolności. Wolność zewnętrzna, jako kilka możliwych zachowań, nie jest wolnością wolnej woli, ale układem zewnętrznych okolicznościami. Jest to bardzo charakterystyczne, że postępowi miłośnicy ludzkości tak naprawdę traktują realne osoby ludzkie jako bydło przeznaczone do niewoli.

I tu trzeba nawiązać do wypowiedzi Pani Aldony Ciborowskiej, doktora nauk prawnych, która bardzo celnie wskazuje na to, iż celem genderu jest nowe niewolnictwo. Człowiek pozbawiony takich wartości jak wiara, rodzina, kultura duchowa, Kościół, dystans do swoich naturalnych namiętności, będzie po prostu niewolnikiem swoich instynktów, nałogów, konsumpcji i okazji jakoby ekonomicznych, stwarzanych przez tzw. finansjerę. O uwarunkowaniach ekonomicznych, o ile pamiętam wspomina jeszcze tylko Ks. Guz.

I tu jest pewien mankament. Nie taki wielki znowu, ale dla mnie wiele znaczący. Jako katolicy, studiujący doktrynę Kościoła, jako pisarze akademiccy i publicyści, jako po prostu ludzie myślący, my zacofańcy jesteśmy bardzo dobrzy w apologetyce i sporach doktrynalnych. Dlatego, że twórcą tej doktryny jest Logos wcielony, Zbawca, moc i mądrość Boża. To jest proste, bo w Jego Słowie działa Jego moc. Fascynacja geniuszem Boga jako Stwórcy i jako Zbawcy, nauczyciela sumień, często odbiera nam kontakt z rzeczywistością bardziej przyziemną, że tak powiem, kryminogenną, ze zwykłą grą zwykłych namiętności i niezwykłej zaradności (chytrości) eksplodujących, gdy grzesznicy, czasem nawet wychowani w wierze (np. Jakub Fugger bankier i sposnor Ferdynanda I Habsburga), stają się właścicielami nie tylko ogromnych fortun, ale przede wszystkim władzy nad dynamiką wielkich pieniędzy, zdolnych zasilić budżety państwowe, czyli kasę organizacji politycznych, i bankowe, czyli kasę organizacji finansowych. I nie chodzi tu tylko i po prostu o kilkunastu zerowe konto, bo to może nic nie znaczyć, ale o kontrolę nad emisją pieniądza i nad kolejką wielkich i możnych pożyczkobiorców. Te dwie bowiem funkcje decydują o globalnych wpływach ekonomicznych. Zwłaszcza popyt na usługi finansowe, czyli na pożyczki i wpływy określonego podmiotu. O paradoksie, to również decyduje o wartości tzw. walut, o ich wartości w zasadzie umownej, co histora tzw. frankowiczów dosadnie ilustruje.

Owoż i finansjera, którą wspomina pani Ciborowska i przez ogródek Ks. Guz. Jednak to za mało. Sama wzmianka, że tzw. finansjera macza w tym palce, to za mało. Za mało, by gender przestał być tylko potworem propagandowym, jak najbardziej realnym, zdolnym zrobić z naszych dzieci ludzi poranionych i pozbawionych wolnej woli, ale w sumie niezrozumiałym dla zwykłego niewolnika naszej epoki, zależnego od panującego modelu ekonomicznego. Gender jest propagandą zła, ale jest też dynamiką destrukcji, którą nie da się pokonać innymi narracjami propagandowymi. Słusznie poucza Ks. Oko, że jest on do pokonania mocą prawa, jest bowiem przestępstwem, a nawet zbrodnią wobec wielkich rzesz ludzi.

Genderowcy są rewolucjonistami, czyli najemnikami wielkich organizacji finansowych, ale ani Ks. Oko ani Ks. Guz ani szacowny i kochany O. Leon Knabit nie wytłumaczyli tej zależności aktywistów tęczowych od ich sponsorów. Albowiem mógłby to zrobić albo Hipolit Korwin-Milewski, wielka i wpływowa postać pośród polskiego ziemiaństwa na Kresach na początku XX w. jak i na emigracji, albo Maurycy Małyński, również wybitny ziemianin i wybitny, kontrrewolucyjny pisarz polityczny okresu międzywojennego, albo Edward Woyniłłowicz, dorównującym formatem swoich czynów dwu pozostałym, twórca kresowego Towarzystwa Rolniczego. Albo ich spadkobierca myślowy p. Gabriel Maciejewski, albo dr. Ryszard Mozgol znawca myśli M. Małyńskiego, względnie któryś ze współautorów kwartalnika Szkoła Nawigatorów, np. Jolanta Gancarz, Krystyna Murat, Krzysztof Osiejuk, Jacek Drobny, Wojciech Lipski, Witold Endraszak, Maciej Cielecki i inni, którzy mi wybaczą, że nie wymieniam, ale wystarczy zajrzeć do spisu treści rzeczonego pisma. Nie znam innego środowiska intelektualnego, które tak pogłębiło realną wiedzę na temat mechaniki rewolucji.

Wszystko rozbija się o tę finansjerę. Samo słówko jest zbyt ogólnikowe. By potraktować zagonionych Polaków nieco poważniej, tzw. finansjerę należałoby potraktować z imienia i nazwiska. Planned Parenthood sponsorowane przez Davida Rockefellara, potentaci przemysłu czystej nordyckiej chemii czyli dziedzice producentów oświęcimskiego cyklonu B, Jerzy Soros i jego liczne fundacji, fundacje jawnie i niejawnie sponsorowane przez rozrośniętego nad miarę stugłowego imperatora finansów czyli ród Rotschildów, dalej dziedzice niemieckich Oppenheimerów, von Kruppów i von Zeppelinów, dziedzice włoskich banków, weneckich, lombardzkich i genueńskich. Tych i jeszcze kilku należałoby wymienić jako sponsorów współczesnej rewolucji obyczajowej, by uzmysłowić tzw. przeciętnemu widzowi z jakim zjawiskiem ma do czynienia. Rewolucjoniści albowiem nie są samodzielnymi graczami, jak wynikałoby z wypowiedzi Ks. Oko, celnych i bezdyskusyjnych od strony ideowej i duchowej, ale niepełnych od strony ekonomicznej historii tzw. rewolucji. Rewolucjoniści bowiem to gorący kartofel podrzucany tym, na których wypadła kolejka grabieży. Bo i o tym prelegenci nie wspomnieli. Jeśli gender to rewolucja, to u jego podstaw jest plan ograbienia, np. na początku wieku XX ograbienia polskiego i rosyjskiego ziemiaństwa i odebrania polskiemu samodzielności bankowej, ich własnych organizacji finansowych dających niezależność od globalnych banksterów, lub dziś plan ograbienia tzw. klasy średniej świata zachodniego, która już za bardzo sobie pozwala szemrząc przeciw władzy banksterskich potentatów i nadużyciom wielkiego przemysłu, klasy średniej, która wobec miejscowych zapaści globalnej kasy musi stać się zasobem ludzkim, czyli tanią siłą roboczą, czyli dosłownie i brutalnie niewolnikami. Tylko p. Ciborowska i Ks. Guz krótko odnoszą się wprost do powrotu niewolnictwa w 21 wieku. Niestety krótko i nie drążą tego tematu, nie tłumaczą zależności między propagowanie rzekomego szczęścia singli, homoseksów i dewiantów a zapotrzebowaniem korporacji na tanią siłę roboczą i banksterskim pożądaniem nowych dożywotnich pożyczkobiorców, a nawet i pożywotnich, wielopokoleniowych czyli nieustającego dopływ odsetek z pożyczek. Albowiem osoba przytomna swojej godności i interesów swoich bliskich nie będzie się pakowała w niespłacalne kredyty. To zrobi tylko ktoś ogarnięty manią, np. seksulaną. Straciła ona/on bowiem poczucie własnej wolności i żarliwie pragnie zyskać budżet na pogoń za nieistniejącym szczęściem. Rozwiązłość niestety wymaga wciąż nowych nakładów. Tym sposobem tworzy "wieczne" i pozornie niewyczerpane zasoby kasy pożyczanej i czesanej w postaci odsetków „stokrotnie” przewyższających sumę pożyczki. Nadto człowiek bez rodziny nie będzie żądał od pracodawcy korporacyjnego wydatków socjalnych, na jakieś tam trzynastki, festyny rodzinne, ubezpieczenia medyczne społeczne. Nie będzie się interesował swoim prawami obywatelskimi. Wmówi się mu że jest wolnym przedsiębiorcą i sam będzie opłacał swoje ubezpieczenia. 

Dlaczego ma to takie znaczenie dla przeciętnego, goniącego za nędznym groszem Polaka/Polki? Ponieważ daje jej/jemu całościowy obraz sytuacji w jakiej się znalazła/zł. Uzmysławia jej/jemu hiererachię propagowanych wartości. Jeśli chodzi o wybór, do przyjęcia jest tylko propaganda prawdy i dobra. Najpierw wiara, godność własna i ludzi wokół mnie, i wolność wewnętrzna. Potem własna sytuacja ekonomiczna. Potem reszta, niepodległość, konstytucja, itp. Daje to ogromny dystans do ciągle obecnej propagandy niepodległości zawieszonej tylko na ofierze krwi kolejnych pokoleń Polaków, ofierze realnej i cennej, ale niewystarczającej do wolności politycznej, wymagającej dopełnienia w postaci pracy i wolności ekonomicznej. Propagandowy akcent postawiony na konieczność ciągłych poświęceń  to w zasadzie propaganda socjalistyczna, ukryta nawet w wczesnej narodowej propagandzie, choć to właśnie w późniejszej międzywojennej tradycji endeckiej można znaleźć przykłady realizmu politycznego i ekonomicznego (Zaleski, Doboszyński). 

I na koniec wielka pochwała dla rzeczonego filmu za umieszczenie w konkluzji filmu głosu św. Jana Pawła II z jednej z jego homilii, fragmentu w którym mówi o godności i wielkiej tajemnicy miłości małżeńskiej. Również pochwała za pogłębienie refleksji nad zafałszowaniem praw człowieka przez postępowych najemników genderowych, bo tak ich trzeba nazwać w świetle pełnej wiedzy o ekonomicznej historii rewolucji. Albowiem w sposób niezwykle ciekawy, o ile pamiętam niemal wszyscy wypowiadający się, ukazali w jaki sposób prawa człowieka są dziś używane przeciw człowiekowi. W końcu wielką wartością tego dokumentu, stawiającą nas na gruncie realnym, jest streszczenie tragicznej historii bliźniąt Reimerów, przedstawionej przez Ks. prof. Bortkiewicza, owego mordu założycielskiego leżącego u fundamentów genderu. 



tagi: kościół  rewolucja  gender  rodzina  zmierch - ofensywa wstecznej krytyki  progresywizm  godność osoby 

Magazynier
25 maja 2019 19:36
23     2366    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

krzysztof-laskowski @Magazynier
25 maja 2019 20:34

Twórcy w TV Trwam nie mogą posunąć się zbyt daleko w krytykowaniu ludzi LGBT+ i odsłanianiu korzeni rewolucji, bo mogą dojść do korzeni rewolucji, której dokonali duchowni (zwłaszcza papieże Jan XXIII, Paweł VI i, ehem, Jan Paweł II) w Kościele katolickim. Państwa z PPS-u, szczególnie pana Piłsudskiego, nie mogą krytykować, bo widzowie dowiedzą się, że II RP była państwem socjalistycznym, prefiguracją PRL-u. Wolno poruszać się w obrębie wyznaczonego przez rewolucjonistów pola konserwatyzmu. Konserwatyści mogą więc w progresistów uderzać, ale tak by nie usunąć im gruntu spod nóg. Progresiści potrzebują konserwatystów, by ci służyli za przeciwwagę i siłę wspierającą dla tych pierwszych. Nie można więc wspominać o takich dokumentach jak Pascendi Dominici Gregis św. Piusa X lub Casti connubii Piusa XI, bo wydane zostały one przed rokiem 1962. O finansistach nie można mówić konkretnie i dużo ze względu na teologię holokaustu. Ze względu na uniwersalistyczny ekumenizm nie wolno krytykować wyznań innych niż katolickie. Dla tych powodów powyższy przekaz medialny musi być niedorobiony.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 25 maja 2019 20:34
25 maja 2019 20:48

Jeżeli Trwam nie może się posunąć dalej to i papieże Jan XXIII, Paweł VI i, ehem, Jan Paweł II, nie mogli. Jest to bowiem część roztropności Kościoła. Wystarczy, że byli wierni Słowu wcielonemu i że św. JPII napisał te kilka encyklik i Pamięć i tożsamość. JPII wszak był wychowany przez bardzo dobrych nauczycieli o klasycznej kulturze ale pozostających w kompromisie z tradycją kołłątajowską. To jest delikatna sprawa i teraz tego nie rozkminimy.  

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 25 maja 2019 20:48
25 maja 2019 21:23

Jeśli Katolicki głos w Twoim domu przedstawi na przykład solidnie uzasadnioną krytykę idei rozdziału Kościoła od państwa, czyli przeniesie przestawienie spraw LGBT+ na wyższy poziom, zostanie natychmiast wyłączony.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 25 maja 2019 21:23
25 maja 2019 22:05

Natychmiast może nie. Ale krok po kroku, względnie szybko. Twrócy filmu jednak mieli większą swobodę. Mnie rozchodzi się o pogłębienie analizy finansowania genderu. To bardzo ważna rzecz. 

zaloguj się by móc komentować

Slepowron @Magazynier 25 maja 2019 20:48
25 maja 2019 22:24

     Dla ludzi zatroskanych o Kosciol, zwlaszcza elit budujacych doktryny i formacje ideowe, kluczowa jest swiadomosc, ze wrog wewnatrz Kosciola jest obecnie fundamentalnym zagrozeniem.   Znacznie grozniejszym niz zewnetrzne ataki otwartych wrogow.   Przysiega antymodernistyczna zostala zniesiona i ukryci, ale tez coraz bardziej zuchwali i liczni modernisci z otwarta przylbica przeprowadzaja demontaz apostolskiej Tradycji.  Zagrozenie na ktore wskazywal Sw. Pius X na naszych oczach sie materializuje.  Dlatego Pascendi jest na indeksie.

   Specyfika katolicyzmu polskiego utrudnia odczytanie tych znakow i rowniez dzialania obronne.  Stad ludzie tacy jak ks. Guz wyrazaja sie oglednie nie tylko ze wzgledu na obawy o wlasne miejsce w kosciele instyucjonalnym.  Ale to juz oddzielny temat.    Wspomne tylko, ze w objawieniach Lucji z Fatimy Maryja powiedziala, ze ostatnia walka szatana bedzie walka z rodzina.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Slepowron 25 maja 2019 22:24
25 maja 2019 22:34

Propaganda antymodernistyczna Bractwa Piusa X jest wielkim uproszczeniem. Tak samo jak wielkim uproszczeniem jest twierdzenie, że Abp Lefevre nie miał wyboru i musiał wyświęcić tych Biskupów wbrew św. JP II i Kard. Ratzingerowi. To co Ratzinger i Benedykt XVI, piszący ostatni list do Kościoła, to dwie różne osoby? Zmienił zdanie? Nic z tych rzeczy. Domagam się większej subtelności myślowej od moich rozmówców. 

I proszę tego wątku antymodernistycznego nie ciągnąć, bo zbanuję.  

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 25 maja 2019 22:05
25 maja 2019 22:47

Ważna za wszech miar, ale nie dostanie się takiego przekazu, bo padną pytania o takie instytucje jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Rozrachunków Międzynarodowych, przedsiębiorstwa Rockefellerów i Rotszyldów oraz o fortuny starych rodów arystokratycznych, które dobrze maskują swoje istnienie pod nowoczesnymi szyldami. Wszak ani w Brytanii, ani w Niemczech Zachodnich nie było takiej reformy rolnej jak u nas.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 25 maja 2019 22:47
25 maja 2019 22:49

W Trwami i RM nie o takich Funduszach Walutowych już mówiono. Na to mają placet. 

zaloguj się by móc komentować

darkside @krzysztof-laskowski 25 maja 2019 20:34
26 maja 2019 07:21

Pisze Pan: "Nie można więc wspominać o takich dokumentach jak Pascendi Dominici Gregis św. Piusa X...", a ja bym poszedł dalej i twierdzę, że są środowiska, uważające się za ostatnich katolików na ziemi, w których nie można wspominać Słowa Bożego, np.: Mt 5, 44-45a "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi..." 

Pewnie dlatego, że przy przywołaniu tych słów Jezusa, takie pisma, jak choćby to Pascendi, jawią się jakby inspirowane przez innego ducha. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @darkside 26 maja 2019 07:21
26 maja 2019 09:18

Ojej! To muszę przeczytać to Pascendi ... bo jakoś nie mieści mi się to we łbie. Ale proszę nie kontynuować tego sporu. Uprzejmie proszę o komentarze do mojego tekstu.

zaloguj się by móc komentować

darkside @Magazynier
26 maja 2019 09:49

Dewizą św. Piusa X było: Wszystko odnowić w Chrystusie. 

Przepraszam, jeżeli zestawienie w jednym miejscu słów Chrystusa z Pascendi św. Piusa X jest przyczyną powstania sporu. 

Pozdrawiam z Piekar Śląskich. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Magazynier 26 maja 2019 09:18
26 maja 2019 09:58

Odjąłem temu komentatorowi możliwość wpisywania się w moim blogu, bo ów odmalowuje własny Kościół bez odnoszenia się do widzialnego Kościoła.

To problem filozoficzny, który odnosi się do opisanej przez Ciebie sytuacji związanej z finansami - uczeń w szkole różnego typu otrzymuje kawałki wiedzy bez narzędzi potrzebnych do łączenia i porządkowania tych kawałków w całość. Kościół więc funkcjonuje osobno, system finansowy osobno, sprawy obyczajowe osobno. Absolwent szkół tak uczących wierzy dodatkowo, że stanowi część suwerena, co to o włady demokratycznej decyduje.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @darkside 26 maja 2019 09:49
26 maja 2019 10:08

Ja się nie gniewam. Upieram się tylko, że należałoby w takiej dyskusji odnieść się po pierwsze do tekstu autora.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-laskowski 26 maja 2019 09:58
26 maja 2019 10:10

Zgadza się. Lepiej bym tego nie ujął. Kilka zdań i jest istota sprawy.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Magazynier
26 maja 2019 14:57

Obszar zdiagnozowano dobrze ale problematyką jest głębsza; dzisiejsze niewolnictwo to relacja wierzyciel-dłużnik i praktycznie cały system prawny został zdegenerowany w dochodzeniu do posiadania 'niewolników' i istotą tej 'rewolucji'  jest oszustwo we wszelkich obszarach funkcjonowania Państwa; oszustwo jest sposobem i metodyką

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Magazynier
26 maja 2019 15:31

Magazynierze Szanowny...już wcześniej czytałam ten tekst ...ino...życie mi utrudnia komentowanie. 

Ale to kolejny świetny wpis. 

Bardzo się cieszę..

.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @qwerty 26 maja 2019 14:57
26 maja 2019 17:20

I to jest ważne dopowiedzenie. Ponieważ widać jak na dłoni, że biurokraci systemu sądowniczego doskonale dogadują się z rewolucjonistami i tolerują ich przestępstwa. To jest ta łże-klasa średnia, która wycięła ziemiaństwo i zajęła jego miejsce ziemiaństwo, czyli uzurpatorzy z nadania moskiewskiego, o których mówił Maciejewski w Kalsku. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Maryla-Sztajer 26 maja 2019 15:31
26 maja 2019 17:21

Piękne dzięki. Szkoda że utrudnia, ale przynajmniej ćwiczy pani cierpliwość, czyli coś o czym mam blade pojęcie. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 26 maja 2019 17:20
26 maja 2019 17:35

Miało być: i zajęła jego miejsce, czyli uzurpatorzy

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Magazynier 26 maja 2019 17:20
26 maja 2019 17:51

to jest podmiana całych grup społecznych na nowe kasty/elity/....  ot, nuworysze z bolszewickiego nadania; ale, ale owa podmiana ma w tle eksterminacje, po dziś dzień; celem jest zawsze wyzbywanie z mienia i z praw a prawo? a kto by się jakimś tam prawem przejmował; mam pieczątkę to ja jestem prawem i życiem i to jest doktryna aparatu [a wybory? - aparat jest od dziesiątków lat i zawsze jest francuska policja tylko do spełniania potrzeb każdej władzy [ktorej sie wydaje, że są spelniane]

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 25 maja 2019 22:05
26 maja 2019 21:06

Autentycznie bardzo wazna...

... nie wiem nawet czy nie najwazniejsza  !!!... ale o tym moze rozprawiac jedynie "srodowisko coryllus'owe"... autentycznie niezalezne i nieuwiklane, swiecace blaskiem wlasnych dokonan i za swoje, wlasne pieniadze...

... kolejny, swietny wpis... gratuluje serdecznie.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @qwerty 26 maja 2019 17:51
26 maja 2019 21:19

mam pieczątkę to ja jestem ... panem prawem i życia ... i to jest doktryna aparatu

Zgadza się, na końcu jest eksterminacja. Koniec jest wtedy kiedy ofiara zakopie głowę w piasek. Głowa zostanie w piasku. Tułów diabli wezmą.

Ps. Wysłałem emaila do ciebie z pilnym zapotrzebowaniem na stronę.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować