-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Fałszywe Dekretały - jurysprudencja kreatywna w Kościele frankijskim.

Tłumaczenie tekstu Stevena O'Railly https://www.catholic.com/magazine/print-edition/the-false-decretals


Antykatoliccy apologeci często zarzucają, że katolickie doktryny dotyczące prymatu i nieomylności biskupa Rzymu opierają się na zbiorze dokumentów sfałszowanych w IX wieku, znanych jako "Fałszywe Dekretały" lub "Dekretały Pseudo-Izydoriańskie", które rzekomo zostały napisane przez wczesnych papieży. Twierdzi się, że rzymscy biskupi polegali na tych fałszerstwach, aby ustanowić swój autorytet i że bez tych fałszerstw papieże nigdy nie mogliby "stać się" nieomylni.
Dave Hunt poświęca cały rozdział książki A Woman Rides the Beast "Oszustwom i sfabrykowanej historii Rzymu". Według Hunta papieże "włożyli wiele wysiłku, aby zaspokoić swoją żądzę władzy, przyjemności i bogactwa". Nie mogąc znaleźć uzasadnienia dla tych uprawnień w Piśmie Świętym lub Ojcach Kościoła, zdecydowali się "przepisać historię, tworząc rzekomo historyczne dokumenty". Inny antykatolicki apologeta, William Webster, twierdzi w The Church of Rome and the Bar of History, że Rzym był "pierwszym, który użył" Fałszywych Dekretałów i że "całkowicie zrewolucjonizowały one pierwotny rząd Kościoła". Podobne twierdzenia dotyczące Fałszywych Dekretałów zostały przedstawione przez byłego katolika i byłego księdza Petera de Rosa w Vicars of Christ.
Antykatoliccy apologeci twierdzą, że Fałszywe Dekretały dostarczyły biblijnych i historycznych precedensów, na których opierają się doktryny papieskie. Przykłady z Fałszywych Dekretałów wystarczą, aby zilustrować, w jaki sposób wydają się one wspierać antykatolicki argument. Tak zwany Pierwszy List Zefiryna stosuje słowa "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mat. 16:19) do Piotra i jego następców na Stolicy Piotrowej. Mówi się, że biskupi są sądzeni przez papieża "i przez nikogo innego". Równie oszukańczy Pierwszy List papieża Kallistusa nazywa Kościół rzymski "matką wszystkich kościołów" i "głową" Kościoła i oświadcza, że wszystko, co zostało uczynione wbrew Kościołowi rzymskiemu, "w żadnym wypadku nie może być uznane za ważne".
J. H. Ignaz von Döllinger, dziewiętnastowieczny historyk, który odszedł od Kościoła po ogłoszeniu dogmatu o papieskiej nieomylności, twierdzi, że "z doskonałą konsekwencją Pseudo-Izydor sprawia, że jego pierwsi papieże mówią: 'Kościół rzymski pozostaje do końca wolny od plamy herezji'". Döllinger twierdzi, że przed Fałszywymi Dekretałami "nigdzie nie podjęto poważnej próby wprowadzenia neo-rzymskiej teorii nieomylności" i że "papieże nie marzyli o roszczeniu sobie prawa do takiego przywileju". Na takich sfałszowanych listach, a przynajmniej tak twierdzą antykatolicy, zbudowane jest papiestwo.
To, że Fałszywe Dekretały zawierają materiał, który wspiera papieskie roszczenia, nie dowodzi, że biskupi Rzymu odegrali jakąkolwiek rolę w ich produkcji. Fałszerze często mieszają rzeczywiste wydarzenia, powszechnie znane fakty i osobistości w swojej pracy, aby zwiększyć wiarygodność dokumentu. Nie można zakładać, że przedmiot sfałszowanego dokumentu łatwo lub koniecznie ujawnia tożsamość lub program jego prawdziwego autora. Fałszywe "arabskie kanony" z Nicei, które nazywają papieża "głową i księciem wszystkich patriarchów", są wyraźniej pro-prymitywne niż prawdziwe kanony soboru nicejskiego. Te fałszywe kanony zostały napisane nie na Zachodzie, ale na Wschodzie. Gdyby fakt ten nie był powszechnie znany, antykatoliccy apologeci mogliby dodać kanony arabskie do swojej listy rzekomych rzymskich fałszerstw.
Według obliczeń Webstera, Fałszywe Dekretały zostały napisane w 845 roku. Papież Mikołaj I (858-867), pierwszy papież, który je zacytował, rozpoczął swoje panowanie dopiero trzynaście lat i trzy pontyfikaty później. Fakty te sugerują, że Fałszywe Dekretały były w obiegu i zyskały wiarygodność, zanim Mikołaj I ich użył. Gdyby miały one na celu wzmocnienie rzymskich roszczeń do władzy, można by oczekiwać, że zadebiutowałyby w Rzymie wieki wcześniej. Niezależnie od tego, długo utrzymywana opinia uczonych, w tym Döllingera - który jest głównym źródłem dla Hunta, Webstera i De Rosy w tej sprawie - jest taka, że Fałszywe Dekretały zostały napisane we Francji, a nie w Rzymie.
Bardziej druzgocące dla argumentu antykatolickiego apologety jest to, że Döllinger przyznaje, że celem fałszerza nie było rozszerzenie władzy papieskiej. Mówi on raczej: "Bezpośrednim celem kompilatora tego fałszerstwa była ochrona biskupów przed ich metropolitami i innymi władzami, aby zapewnić sobie całkowitą bezkarność i wykluczenie wszelkich wpływów władzy świeckiej". Döllinger twierdzi, że cel ten miał zostać osiągnięty poprzez "ogromne rozszerzenie władzy papieskiej".
Zasadniczo argumentuje on, że rzymski prymat i nieomylność zostały stworzone przez fałszerza jako środki, za pomocą których można było osiągnąć jego prawdziwy cel - ochronę lokalnych biskupów. Argument ten jest jednak nierozsądny. Wymyślenie tak wielkiej, rozbudowanej i "nowej" teorii papieskich uprawnień w celu osiągnięcia stosunkowo skromnego celu, jakim jest ochrona lokalnych biskupów, stworzyłoby więcej trudności dla wiarygodności sfałszowanego dokumentu, niż mogłoby rozwiązać. Bardziej prawdopodobne wydaje się to, że fałszerz odwołał się do autorytetu, który jego publiczność już znała i akceptowała, a poprzez tę akceptację miał nadzieję na realizację swojego programu. Takie odwołanie nie byłoby pierwszym przypadkiem, gdy fałszerz próbował wykorzystać prestiż i autorytet Stolicy Apostolskiej na swoją korzyść. Na przykład szósty sobór ekumeniczny, Konstantynopol III (680), zbadał heretyckie listy rzekomo napisane przez papieża Wigiliusza, ale odrzucił je jako oszustwa.
Poważniejszym oskarżeniem jest to, że fałszerstwa spowodowały "rewolucję" w rządzie Kościoła. Podczas gdy antykatolickie oskarżenie wydaje się potępiające na pierwszy rzut oka, należy pamiętać, że rzymskie roszczenia były dobrze ugruntowane przed napisaniem Fałszywych Dekretałów w IX wieku. Rzymscy biskupi od dawna stosowali wersety Pisma Świętego do swojego urzędu. Na przykład legaci papiescy na Soborze Efeskim (431) odnoszą się do papieża jako następcy Piotra i posiadającego władzę związywania i rozwiązywania (Mt 16:19), podczas gdy papież Hormisdas w 517 r. stosuje Ewangelię Mateusza 16:18 - gdzie Piotr jest ogłoszony "skałą" - do Stolicy Apostolskiej. Chociaż fałszywe dekrety opisują Kościół rzymski jako "głowę", liczne autentyczne dokumenty, które poprzedzają te fałszerstwa, wyraźnie to stwierdzają. Zapisy soborów ekumenicznych w Efezie, Chalcedonie (451), Konstantynopolu III i Nicei II (787) zawierają wiele odniesień do papieża lub Stolicy Apostolskiej jako "ojca", "głowy wszystkich kościołów", "arcybiskupa wszystkich kościołów", "duchowej matki", "świętej głowy" i tak dalej.
Twierdzenie, że wszystko, co zostało zrobione wbrew woli Stolicy Apostolskiej, było nieważne, nie było innowacją z IX wieku. Historycy z V wieku, Sozomen i Sokrates, w oddzielnych historiach Kościoła z IV wieku, zapisali w podobnych słowach, że "kanon kościelny nakazuje, aby Kościoły nie wydawały żadnych rozporządzeń wbrew opinii biskupa Rzymu". Piotr Chryzolog, biskup Rawenny, oświadcza w swoim liście do Eutychesa (449), że sprawy wiary nie mogą być rozpatrywane "bez zgody biskupa Rzymu". Na Soborze Chalcedońskim legaci papiescy - bez sprzeciwu - ogłosili, że zwołanie soboru bez upoważnienia papieża jest "rzeczą, która nigdy nie miała miejsca ani nie może mieć miejsca". Sobór w Efezie deklaruje się jako "zmuszony" przez kanony i decyzję papieża Celestyna do usunięcia heretyka Nestoriusza, patriarchy Konstantynopola. Papież był uznawany zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, jako posiadający władzę wysłuchiwania odwołań biskupów, deponowania ich i przywracania ich na ich stanowiska, czego dowodzi bieg historii i kanony Soboru w Sardyce (343).
Podczas gdy nieomylność można wywnioskować z niektórych autentycznych dokumentów, bardziej wyraźne jej potwierdzenie można znaleźć w innych miejscach. Na przykład w 517 r. biskupi wschodni zgodzili się i podpisali formułę papieża Hormisdasa, która częściowo stwierdza: "Pierwszym warunkiem zbawienia jest zachowanie normy prawdziwej wiary i w żaden sposób nie odstępowanie od ustalonej doktryny Ojców. Niemożliwe jest bowiem, aby słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa, który powiedział: "Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję mój Kościół" [Mt 16:18], nie zostały zweryfikowane. A ich prawdziwość została udowodniona przez bieg historii, ponieważ na Stolicy Apostolskiej religia katolicka zawsze była nieskażona".



tagi: kościół  fałszywe dekretały  nieomylność papieża  imperium karola wielkiego 

Magazynier
7 stycznia 2024 21:58
4     558    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Magazynier
8 stycznia 2024 20:13

No tak...kto by czytał pisma patriarchów Konstantynopola (bądź co bądź stolicy cesarskiej), w których proszono biskupa Rzymu o rozstrzygnięcie sporu lub takiego, czy innego zagadnienia religijnego lib organizacyjnego Kościoła? 

Lepiej napisać książkę o tym bez czytania źródeł. Bo w końcu wszystko, co napisały "klechy" to fałsz.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Magazynier
10 stycznia 2024 02:46

tylko dodać orła białego od Zygmunta ?

 

Łamane Michałem.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 8 stycznia 2024 20:13
10 stycznia 2024 11:01

To jest wstęp do historii prawa w Europie. Prawo zaczyna się w Elamie, ale tam służy merkantylności. Rzym republiki i cezara wyodrębnia politykę z merkantylności za pomocą statusu sentu i cezara i prawa cywilnego. Rzym papieski to dyscyplina dla prezbiterów. Prawo jako casusy pokazujące prawa i obowiązki obywatela to Cesarstwo chrześcijańskie, czyli Justynian. Kanony i prawo justyniańskie spina w tandem św. Grzegorz VII. Są niezbędne dla imperium Karolingów. Ale czy imperium wogóle jest niezbędne? Raczej nie. Zawsze będzie ma w sobie chaos. Stąd Fałszywe dekretały, a zwłaszcza Constitutum Constantini i Donacja Konstantyna. Stąd również Dictatum Papae, dokument który niby jest w archiwum Grzegorza VII między jego papierami, ale którego on nigdy nie używał. Wystarczyła jemu i jego poprzednikom Ewangelia Mateusza.  

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować