-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

Jezus, sofiści, kozia skóra i tarcza Zeusa

W niedzielę 9 lipca usłyszeliśmy przedziwne słowa Boga-człowieka z Ewangelii Św. Mateusza. Jest to piękna modlitwa i jednocześnie nauka o tym, „co wysokie”. Podaję tu pierwszą część: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.” (Mt 11, 25-27)
Dalszy ciąg tego pięknego tekstu znamy. Mowa w nim o pokoju jaki przynosi jarzmo Jezusa, Jego Serce, pokora i cichość. Treść całej tej nauki to pokarm dla niekończącej się medytacji, pokarm dla wypływających na głębię. To utwierdzenie w ufności, iż skoro otrzymaliśmy życie i wiarę, sam ich Dawca doprowadzi nas do siebie. Chrystologia zatem to nie są czcze spekulacje, lecz droga, namacalna, konkretna.

Ale pozwolicie, mili państwo, że zajmę się tu wątkiem pobocznym. W greckim oryginale mądrzy i roztropni to σοφῶν καὶ συνετῶν (sofon kai syneton). Sofon wprost kojarzy się nam z sofistami i filozofami. Ci drudzy podobno sofistom odebrali miejsce w greckiej elicie, przynajmniej częściowo. Tak naucza akademicka historia filozofii. Szkoła nawigatorów ma swoje wątpliwości co do owej różnicy między sofistami a filozofami. Wątpliwości te są oparte o konkretne dokumenty takie jak Żywoty i poglądy słynnych filozofów Diogenesa Laertiosa. Wraz z akademickimi arystotelikami przyznaje jednak rację historii filozofii w tym, że dialogi Platona i pisma Arystotelesa idą dalej niż retoryczna sprawność sofistów. Sięgają wprost do polityki. Zaś obaj myśliciele, łącznie ze swoim mistrzem Sokratesem są po uszy zanurzeni w bieżących rozgrywkach merkantylnych. W przypadku Arystotelesa w imperialnej ekspansji organizacji delfickiej, nazwanej przez Piotera kontynuatorami Olimpu, prawdopodobnie rywalizującej z organizacją Aleksandra Wielkiego, ale wykorzystującej jego podbój do własnych celów. O tym akademiccy historycy muszą już milczeć ... bo muszą. Jakieś stworzenia szczekają, ale Szkoła nawigatorów idzie dalej. 

Jeśli Hellada została stworzona właśnie na potrzeby tego podboju, jeśli pomysłodawcą tej idei był Arystoteles, jak się zdaje kolejny wybraniec Delf, mający uczynić Aleksandra narzędziem tej organizacji, jeśli potem ten sam Arystoteles był uczestnikiem propagandowej akcji przeciw Aleksandrowi, już po jego śmierci, to wolno mi przypuszczać, że projekt ogarnięcia historii Achajów i Dorów na Peloponezie pod hasłem Hellas był czymś, o co konkurowali ze sobą poplecznicy Aleksandra z jednej strony a z drugiej strony ich rywale, znaczenie potężniejsi, czyli delficcy potomkowie Fenicjan. Lecz ci mieli innych jeszcze przeciwników. Śmiem twierdzić, że była nimi nie tylko grupa zwana przez Piotera Wężowym Plemieniem, również o fenickich korzeniach. Osłabnięcie delfickich Olimpijczyków na korzyść swoich rywali oddało ostateczna interpretację helleńskiej propagandy w ręce Aleksandrytów. Dwa pożary, lub wręcz rabunki, Biblioteki Aleksandryjskiej, największego starożytnego archiwum powstałego na życzenie samego Aleksandra, w roku 273. i 391. po Chrystusie mogły być przegrupowaniem i umocnieniem spadkobierców olimpijczyków w formie odebrania wiedzy zawartej w księgach, wiedzy, która należała do nich a została przywłaszczona przez Aleksandrytów. Mitologia spisana przez Fulgenciusza na przełomie IV i V w. po Chrystusie, opisana przez Piotera jako pogrzebanie historycznej, fenickiej tożsamości Olimpijczyków, mogła być zarówno zemstą Aleksandrytów jak i zleceniem od olimpijskich spadkobierców dążących do zajęcia wygodnych miejsc w tylnym rzędzie, posiadających już narzędzia do zdalnej kontroli swoich interesów. Takich jak na przykład twory ezoteryczne typu hermetyzm (nauki Hermesa Trismegistosa) i kabała, oraz religijne typu talmudyzm i islam. By zachować „symetrię” ezoterykę neoplatońską przypisuję Aleksandrytom i podkreślam, że wszystkie sekty ezoteryczne, obojętnie jakiego „wyznania”, wykazywały się agenturalną charakterystyką, najbardziej zaś tzw. neoplatonicy.

Oczywiście w rzeczonym fragmencie Ewangelii, Jezus jest wśród swoich i przemawia prawdopodobnie po aramejsku. Używa zatem słowa "chakkyim" (mądrzy, od chakam, być mądrym lub sprytnym). Ciekawe, że słowa chakam i chakkyim, według A Hebrew-English Reference Manual To The Hebrew Text Of The Old Testament pod redakcją Muhammada Wolfganga G. A. Schmidta, są pochodzenia chaldejskiego i po raz pierwszy w Biblii pojawiają się w Księdze Daniela, spisanej w czasie babilońskiej niewoli. Nadto Manuał Muhameda Wolfganga Schmidta wprost odnosi słowo chakkyim do chaldejskich Magów. Jeshua z Nazaretu, „moc Boża i Boża mądrość”, nie może tego nie wiedzieć. Jak również nie może nie wiedzieć o tym, co tak oczywiste dla całego narodu wybranego, zwłaszcza dla studiujących Pisma Święte, mianowicie, iż względny dobrobyt Żydów w Jerozolimie i przyległościach zależy od interesów Żydów perskich, babilońskich i chaldejskich. Cała historia organizacji olimpijskiej i wężowej jest dla Niego oczywista. Nie tylko jako dla Wszechwiedzącego, ale również jako człowieka, skoro dla Jana Chrzciciela znane jest przynajmniej potoczne pojęcie Wężowego Plemienia.

Choć są to sprawy dla Niego drugorzędne, to jednak zestawia je z treścią pierwszorzędną. Pierwszorzędny jest Bóg i Boże królestwo. Ale spraw drugorzędnych nie pomija. Wspomina o nich by uczynić je tłem, wskazać na nie jako na przeciwieństwo tego, co najważniejsze, czyli przeciwieństwo poznania Boga. W tym zawiera się faktyczna, serdeczna mądrość, hebr. chokma, aram. chakam, gr. sofia. To jest życie.

Sofia owszem oznacza mądrość. Ale tak jak wiele spraw w kręgu greckim, słowo to ma w sobie naleciałości fenickie. Nic na to nie poradzę. Tako rzecze Wiktionary. Ale najpierw „syneton”. Wywodzi się od słowa „synechon”, które ma rdzeń „syn” oznaczającego trzymać się razem, i „ekho” oznaczającego posiadać, trzymać coś. Sugeruje zatem wiejskiego, wspólnotowego mędrca/zarządcę analogicznego do wodza lub szamana. Może oznaczać również króla/kapłana. A zatem również władcę o pretensjach do boskości. Takiego jako Rin-Sin (Zeus) czy Marduk (być może biblijny Nimrod), czy Inanna (Afrodyta).

Teraz słowo „sophon” a raczej „sophos” . Jest to jeszcze ciekawszy przypadek. „Sophia”, „σοφία” nie jest jego źródłosłowem. Jest na odwrót. Według Wiktionary od „sophos” pochodzi „sophia”. Podstawowym znaczeniem „sophia” jest sprawność w ciesiułce, muzyce i rzemiośle. Potem jest zdrowy rozsądek, a potem uczoność. A więc „sophos” oznacza rzemieślników, muzyków i uczonych. W przemowie Jezusa uczeni-mędrcy są w ścisłym uścisku z zarządcami-hersztami. Jeśli Jezus zestawia ich razem, oznacza to, że uczeni-mędrcy, o których mówi, to uczestnicy politycznuch intryg, społeczni cybernetycy, korzystający z profitów władzy. Na marginesie śmiem twierdzić, że nie przypadkiem sumeryjskie imię Posejdona to Merkart. Syntonia tego imienia z pojęciem merkantylizmu też nie jest przypadkiem. Słowo merkantylizm pochodzi oczywiście od łacińskiego marcator, kupiec. Ale pochodzenie słowa mercator owiane jest słuszną mgłą „tajemnicy handlowej”.

To nie wszystko. Wiktionary rzecze dalej, że „sophon” jest pochodną od Σίσυφος (Sísuphos), z czym dosłownie wiąże się Sisyphos, czyli Syzyf. Jakie to ma znaczenie, niech wypowie się Pioter. Pochodzi również od σαφής (saphḗs, “mówienie/mowa jasna”), co jest jasnym ukłonem w stronę sofistów i retoryków. I to nie koniec. Albowiem Σίσυφος jest podwojoną wymową słowa „sophos”, czyli taki zabieg poetycki i razem sofistyczny. Być może chodzi tu o podkreślenie wyjątkowej sprawności czy sprytu. Syzyf bowiem tak jak pan Twardowski oszwabił podobno śmierć związawszy ją jakimś sposobem. Nadto Sísyphos pochodzi od σίσυς (sísus, “skóra kozia”); patrz σισύρα (sisúra, “okrycie z koziej sierści”). Zatem Sísyphos może oznaczać wykonującego zbroję z koziej skóry. 

No i gdzie ten Zeus i jego tarcza? O dwa kroki stąd. Albowiem według leksykonu Crusiusa i Arnolda (A Complete Greek and English Lexicon for the Poems of Homer) kozia skóra i sierść, szorstka, wręcz kalecząca skórę, były komponentem starożytnych zbroi. Wykonywano z nich również tarcze. Tarcza po grecku to „aegis”. Zaś najsłynniejsza tarcza, od której samo słowo „aegis” pochodzi, to magiczna tarcza Rin-Sina/Zeusa, używana również przez jego syna Apollo i jego córkę Atenę.

Rzymska kopia tarczy Ateny Partenos.

Według Homera tarcza Zeusa była wykonana z metalu przez Hefajstosa. Ale Hezjod nazywa go i jego córki „aigioschos”, niosący kozę, niosący kozią skórę, „aigis” bowiem to koza. Magiczna moc owej tarczy miała pochodzić według niego właśnie z koziej skóry i sierści. Tarcza Zeusa była symbolem merkantylnego charyzmatu, ruch tarczy zwiastował groźbę pogromu. Była także symbolem „wszechmocnej” ochrony. Stąd fraza pod egidą.

Kozioł zaś znany jest z niewyczerpanej potencji rozpłodowej. Na ile znam sekty ezoteryczne, śmiem twierdzić że stąd pochodzi przekonanie o magicznej mocy koziej skóry. Nadto chór kozłów to inaczej tragedia. Tragos albowiem to kozioł. Kozły to bardzo miłe i pożyteczne zwierzęta, ale według św. Mateusza, przeciwników Boga Jezus porównuje do kozłów i na Sądzie Ostatecznym są oni postawieni po lewej stronie.

I jeszcze inny szczegół Sísuphos, sísus, i sisúra, nie wywodzą się z języka Achajów i Dorów ale z tzw. substratum, z języka, na który starożytna Greka nałożyła się lub z którym połączyła. Jest zaś jeden, główny język który był punktem odniesienia dla Achajów i Dorów, fenicki.



tagi: fenicja  chrystus  ewangelia  serce  mądrość  sofiści  filozofowie  biblioteka aleksandryjska  kozia skóra  tarcza zeusa  achajowie  dorowie  chaldejscy magowie 

Magazynier
12 lipca 2023 01:28
12     904    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @Magazynier
12 lipca 2023 06:26

Trochę dużo wątków, ale spróbuję coś dopowiedzieć.

Przede wszystkim tych narodowych firm było dość dużo. A akurat Olimpijczycy czy Wężowe Plemię to dwie wielkie międzynarodowe organizacje handlowe, których początki (jak widzę) sięgają Potopu. Tak więc opisywanie całej historii świata jako tylko konfliktu pomiędzy tymi dwoma organizacjami jest dość dużym uproszczeniem.

Merkart i Nimrod to raczej dwie różne osoby. Merkart był fenickim królem Tyru i tam znajdował się jego grobowiec. Był więc kupcem (i być może stąd własnie etymologia rzymskiego mercator), ale brak informacji (obecnie) o jego panowaniu w Asyrii. I Merkart nie występuje w Sumerze - mitologia Sumeru to czasy o około 1000 lat wcześniejsze niż mitologia grecka i fenicka.

Co do Aleksandra to on w pewnym momencie (wizyta w Egipcie) odrzucił wytyczne Delf. I za to do dziś ma pod górkę. W końcu nawet niedawno w Grecji uciszono archeologów, którzy twierdzili, że grobowiec Aleksandra znajduje sie w Oazie Siwa.

Te kozły to inaczej Satyrowie, których siedziby lokalizuje się gdzieś na Kaukazie. Być może chodzi o Hetytów. Więc ta kozia skóra to mogła być akurat drewniana tarcza obita żelazną blachą. Czasy Zeusa to gdzieś około 2000 - 1500 pne, czyli czas, gdy żelazo było znacznie droższe niż złoto. Na pewno nie chodzi o zwykłą skórę kozła.

Sam Syzyf był raczej budowlańcem. Wkońcu jemu przypisuje się budowę rampy w Koryncie, która pozwalała znacznie skrócić czas dostarczania towarów z ominięciem Peloponezu. Czy można go łączyć z rzemiosłem? Na pewno, ale to był głównie zdalny zarządca pewnego strategicznego regionu, ustanowiony przez Zeusa.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 12 lipca 2023 06:26
12 lipca 2023 08:30

Nimroda nie łączę z Merkartem. Jeśli chodzi o resztę, ważne jest ze w czasach Jezusa te aluzje wciąż były żywe. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 12 lipca 2023 08:30
12 lipca 2023 08:38

Były żywe, bo był to świat przekształcony już przez Aleksandra i w trakcie zmian dokonywanych przez Rzym.

Dla ludzi tamtego czasu mówienie tylko o dziedzictwie Izraela to było już coś takiego, jakby dziś odwoływać się wyłącznie do dziedzictwa Piastów z pominięciem całej reszty dziejów (wiem - komuniści akurat próbowali). Dlatego w Ewangeliach czy Listach Apostolskich znajdziemy aluzje tego, co było adresatom tych słów znane.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 12 lipca 2023 06:26
12 lipca 2023 09:43

Ważna jest również etymologia słowa sophos, jego związek z kozią skórą, a przede wszystkim z charyzmatem Rin-Sina,  jego opieką i agresją. Tarcza z koziej skóry to chyba coś niezależnego od Hetytow. Nie tylko oni wpadli na pomysł żeby wykorzystać kozią skórę w boju.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 12 lipca 2023 09:43
12 lipca 2023 09:57

To mitologiczne przedstawienie tego, że Zeusa (czyli już trzeciego Rin-Sina, tego który musiał uciekać z Ur na Kretę) wykarmiła koza Amalteja (czyli miejscowa organizacja handlowa z Krety). Ona była tą tarczą w najgorszych chwilach wojny z Tytanami (czyli z Babilonem i Asyrią).

Zauważ, że rozwój cywilizacji minojskiej zaczyna się w tym samym momencie (ok 1500 pne), w którym Minos (syn Zeusa) buduje Labirynt dla Minotaura (przedstawianego jako półbyk). W tym samym mniej więcej czasie Asyria ponownie podnosi głowę po pokonaniu Rin-Sina II, który próbował odbudować imperium III dynastii z Ur.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier
12 lipca 2023 11:32

Nieźle. Jeżeli Sophos pochodzi od sisus 'kozia skora' i jesli sophos to cieśle i rzemieslnicy to znaczy że Amalteja dawała gwarancje podwykonawcom a to przeszło na wyrobników propagandowych. Zeus III w takim razie przejął aktywa i podwykonawców Analtei. W czasie wojen perskich jego spadkobiercy podlaczyli pod kozi chryzmat propagandystów. 

I jeszcze jest spartanska dynastia Agidytow od Agida I (koziej tarczy) Króla Sparty prapraprawnuka Heraklesa czyli pochodna od Heraklidow. Brat Agida Eu coś tam ufundował druga dynastię współrządzącą,  podwójna monarchia. 

zaloguj się by móc komentować

Nova @Pioter 12 lipca 2023 06:26
12 lipca 2023 11:39

Jak to "uciszono" archeologów? Skoro coś powiedzieli na temat grobowca Aleksandra to poszło w świat. Może Pan przytoczyć jakieś źródła? 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Nova 12 lipca 2023 11:39
12 lipca 2023 12:18

Na początek tu: http://pioter.szkolanawigatorow.pl/siwy-dym

Cofnięcie koncesji i otwarta sprawa sądowa dość mocno uciszają niepokronych.

To książka Pani Liana Souvaltzi.

A stan badań na dziś tu: https://www.thearchaeologist.org/blog/is-this-the-exact-location-of-the-tomb-of-alexander-the-great

zaloguj się by móc komentować

Nova @Pioter 12 lipca 2023 12:18
12 lipca 2023 16:39

Dziękuję za odpowied.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Magazynier
12 lipca 2023 23:24

Tych tarcz obitych kozią skórą nie można traktować dosłownie, bo taka technologia nie ma sensu. Kozia skóra jest cienka, miękka i nadaje się tylko na delikatne, luksusowe wyroby.

 

 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @chlor 12 lipca 2023 23:24
2 sierpnia 2023 13:49

Okazuje się że można. Albowiem owszem skóra domowej kozy jest cienka. Ale skóra kozy górskiej z Kaukazu jest twarda i jest ochroną dla kozłów w walce z innymi samcami i w kolizji ze skałami. Tarcza Zeusa miała pochodzić z Kaukazu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować