-

Magazynier : Sprawy zaściankowe, stare i nowe. Małżonek, nauczyciel akademicki.

M. A. Krąpiec OP, "Filozofia w teologii", fragment – Kosmos, Bóg, ruch i handel wg Arystotelesa – dla Valsera

Czyli ruch w interesie. Najpierw długi a wyczerpujący cytat z bardzo ciekawej książki O. Mieczysława Alberta Krąpca ze str. 20-22, a potem mój komentarz:

„ … sam Arystoteles … stanął na stanowisku naukowej wizji świata przy ówczesnym stanie nauki. Przyjął bowiem model świata od astronomów, zwłaszcza Eudoksosa. A w myśl takiego właśnie pojmowania świata, cały wszechświat … miał być odwieczny, czyli zawsze istniejący jako kosmos, a więc uporządkowany i zorganizowany system współzależnych planet koncentrycznie otaczających ziemię, położoną w samym środku ówczesnego kosmosu, którego sferą najobszerniejszą miała być sfera gwiazd stałych, zwanych Niebem-Uranosem, zwierającym w sobie wszystkie pozostałe sfery kosmosu. Sam zaś kosmos, ułożony ze sfer, jest podzielony na dwa zasadnicze regiony: a) sferę podksiężycową, a więc naszą ziemię, b) zespół sfer nadksiężycowych, stanowiących ogólnie układ ciał niebieskich. Nasz podksiężycowy świat jest zupełnie różny od świata nadksiężycowego, niezmiennego, boskiego. W naszym świecie istnieją ruchy od wewnątrz od zewnątrz, a więc zmiany substancjalne i przypadłościowe, zachodzi powstawanie i rozpadanie bytów …

Natomiast światy niebieskie nie są złożone z elementów przemiennych, lecz z elementu piątego (esencji piątej), a więc z eteru, co gwarantuje ciałom niezmienność i doskonałość boską. Podlegają one jedynie jednemu ruchowi najdoskonalszemu kołowemu, dzięki czemu są zawsze w akcie. Każde z ciał niebieskich jest ożywione, posiada duszę rozumną z jej wszystkimi atrybutami. Ich życie jest prawdziwie boskie, bo nie doznają zmęczenia ani przerw w swym intelektualnym życiu kontemplatywno-miłosnym. Najwyższa sfera Uranosa, dokonująca kolistego odwiecznego obrotu wprawia się odwiecznie w ruch dzięki młości-pożądaniu-oreksis ku samemu Bogu, który jest najwyższym życiem i dobrem i myślą, która nieustannie myśli sama siebie, noesis-noesos-noesis. On to arystotelesowski Bóg, będąc najwyższym dobrem (moment platoński najwyższego Dobra) wzbudza pożądanie siebie, któremu podlega najdoskonalsze z boskich ciał niebieskich Uranos, który kontemplując nieustannie Boga wpuszcza się w kolisty ruch, będący kołem napędowym dla całego kosmosu. Ruch sfery najwyższej jest udzielany sferom niższym i dochodzi ostatecznie do sfery podksiężycowej – na ziemię – w postaci aktualizowania potencjalności różnych przedmiotów ruchu. Poprzez ruch kosmiczny, działalność (metaforyczne!) Boga dochodzi do wszelkich bytów, w których dokonuje się aktualizacja potencjalności bytowej, nawet czysto intelektualnej..

W arystotelesowskiej wizji rzeczywistości jawią się jednak luki i swoiste antynomie przy założeniu odwiecznie istniejącego świata, wraz z Bogiem, który ogranicza siebie od życia czysto immanentnego, bo wszelka inna działalność niszczyłaby Jego doskonałość. Tak Bóg ani nie stworzył świata, ani też nic o nim nie wie, albowiem wiedza o rzeczach zmiennych wnosiłaby do jego umysłu potencjalność, jako że sama rzeczywistość jest zmienna, potencjalna. Zatem odwiecznie istniejący świat, sam ze siebie bytujący, zwłaszcza zaś świat ziemski, zmienny potencjalny – jest jednak inteligibilny (poznawalny), albowiem nasze ludzkie poznanie świata rodzi w nas porządek racjonalny. Skąd zatem w świecie – zwłaszcza zmiennym, ziemskim powstała sfera inteligibilności, której sama materia jest przeciwstawieniem? Odwieczny, niestworzony świat – będący zarazem inteligibilnością – jest zasadniczą antynomią.

Jedynym wyjściem z takiej antynomii jest przyjęcie stworzenia, które nie mieści się w porządku myślowym Grecji, albowiem jest sprzeczne, gdyż z nie-bytu nie może powstać byt. Koncepcja zaś Boga, jako wszechdoskonałego i zarazem stworzyciela w czasie, w rozumieniu greckim zawsze wiąże się z potencjalnością Boga, której przyjąć nie można. Racjonalność zaś rzeczy materialnej, zmiennej jest też wewnętrzną sprzecznością. Oczywiście jedynie koncepcja stworzenia rozumianego w sensie biblijnym, jest odpowiedzią na inteligibilność materialnego świata i na możliwość powstania, w wyniku poznania, porządku racjonalnego. …

Zatem wizja rzeczywisto,ści w rozumieniu arystotelesowskim kończy się antynomią w dziedzinie prawdziwościowego poznania; bo skąd prawda w świecie materii niestworzonej? Kończy się niezwiązaniem przyczynowym Boga ze światem-kosmosem. Nie ma bowiem powiązania w dziedzinie przyczyny sprawczej, bo świat istnieje od zawsze. Nie ma powiązania w porządku przyczyny wzorczej, albowiem świat nie jest produktem Boga. Bóg jest w sensie najogólniejszym jakąś częścią kosmosu, jest w świecie, którzy w działaniu swym jako aktualizowaniu potencjalności jest związany z Bogiem, ale nie wiadomo, czy Bóg taki wie o świecie.

Jest to obraz panteistyczny świata i Boga, obraz, który pojawi się później u Whitheada w jego procesualizmie. Taki Bóg nie ma nic do powiedzenia ani światu ani człowiekowi. On żyje w sobie i jest w sobie szczęśliwy i świata poznawać nie może pod groźbą utraty swej boskiej doskonałości, czystego aktu. Tak rzeczywistość i jej rozumienie jest dla człowieka ostatecznie nieużyteczne i nieprawdziwe.”

 

Tyle O. Krąpiec na temat Boga, kosmosu i ruchu w poglądach Arystotelesa. Wypada zacytować wiki w kwestii Eudoksosa (Eudoxusa): „Eudoksos pochodził z Knidos Karii, i był synem Aischinesa (Aeschinesa). Jego nauczycielami byli matematyk Archytas z Tarentu i medyk Filistion z Lokroj. Jako dwudziestotrzylatek studiował w Akademii Platońskiej, by po dwóch miesiącach wypłynąć do Egiptu z listem polecającym króla Sparty Agesilaosa do faraona Nektanebo. Spędził tam szesnaście miesięcy pobierając nauki od miejscowych kapłanów z Heliopolis, po czym udał się do Kyzikos nad Morzem Marmara, gdzie utrzymywał się dając wykłady. Po jakimś czasie z liczną grupą uczniów wyruszył ponownie do Aten, zatrzymując się po drodze w Halikarnasie na dworze króla Mauzolosa. Wiadomo, że z jakiegoś powodu był skłócony z Platonem. Po powrocie do swojego rodzinnego Knidos dał się poznać jako utalentowany legislator.” Miał jakieś powiązania z pitagorejczykami. Być może to było przyczyną niezgody między nim a Platonem. Jeśli koneksja pitagorejska jest w jego przypadku prawdą, oznaczałoby to inną afiliację Eudoksosa. „ Przyjmuje się, że Eudoksos będąc poprzez swojego nauczyciela Archytasa pod wielkim wpływem filozofii pitagorejskiej, oparł swój model na sferze, która była uznawana przez Pitagorasa za figurę doskonałą. W modelu Eudoksosa ciała niebieskie poruszały się po współśrodkowych sferach, wirujących ze stałą prędkością wokół Ziemi, która tkwiła w miejscu ich wspólnego środka. Sfery obracały się wokół osi mających różne bieguny i były ze sobą połączone. Była to pierwsza w historii próba stworzenia całkowicie matematycznej teorii astronomicznej i to właśnie Eudoksos poprzez swój model koncentrycznych sfer przekształcił dotychczasowe osiągnięcia astronomiczne w naukę matematyczno-empiryczną.

Nie istnieje ścisła granica między astronomią a astrologią w tamtych czasach. Pojęcie ruchu sfer wszechświata i jego wpływu na ruch bytów podksiężycowych, które widzimy i u Eudoksosa i Arystotelesa, jest wprost zapożyczenie z astrologii babilońskiej i egipskiej. Astrologia aż do XVIII w. po Chrystusie uchodziła za naukę zajmującą się wpływem ciał niebieskich i niebieskich sfer na sprawy ziemskie. Chodziło tu o naukę polityki, czyli badanie tego, w jaki sposób ruchy ciał niebieskich określają wydarzenia ziemskiej historii. Celem było tu przywidywanie przyszłości i kontrola przyszłych wydarzeń. Chodziło tu o medycynę, biologię, ze szczególnym uwzględnieniem właściwości roślin barwierskich, o minerałologię, czyli właściwości minerałów i kamieni szlachetnych w których w szczególny sposób miał się objawiać ruch sfer, powodowany przez Uranosa, i o metalurgię, czyli optymalny czas lub sposób produkcji dobrej jakości metali.

Oznacza to, że sprzeczności w greckim pojęciu materii były oczywiste dla ówczesnych tzw. myślicieli. Nie można było produkować i handlować wyżej wymienionymi materiałami (bytami materialnymi) nie uznając ich poznawalności i realnej wartości. Żeby je wyprodukować i wycenić trzeba było poznać sposób ich zdobywania lub wytwarzania i określić jego wartość w stosunku do szlachetnych kruszców. Grecy zaś siłą fenickiej inspiracji, a nawet manipulacji, przeznaczeni byli do sukcesów handlowych.

Co ciekawe słowo mędrzec „sophon” powiązane była z kultem Zeusa, przynajmniej pośrednio. „Sophos” było pośrednio związane przez słowo „sisiphus” ze słowem „sisus” (kozia skóra), tako rzecze wiktionary, a to z kolei było związane ze słowem tarcza „aegidos”, które wprost pochodziło od tarczy Zeusa pokrytej skórą górskiego, kaukazkiego kozła, skórą twardą i wytrzymałą, w przeciwieństwie do skóry kozy domowej. Skóra ta miała posiadać magiczne właściwości, ale przede wszystkim była cennym elementem zbroi w regionie Morza Czarnego i dawnej Mezopotamii. „Sisus” oznaczało zatem charyzmat nadany przez Zeusa. Związek z pojęciem „sophon” oznaczać mógł gildię propagandystów, prawników, geometrów, astrologów i materiałoznawców, założoną prawdopodobnie przez Krezusa z Lidii, wymienianego nader często w Żywotach filozofów Dionizosa Laertiosa, gildię powołującą się na sławne imię Zeusa i jego charyzmat. W tym samym mniej więcej czasie powstają analogiczne gildie założone przez Zoroastra w Chaldei (magowie). Achneton w Egipcie raczej może tylko wzmiacniać istniejący już cech kapłański, zapewne wzrorowany na świątyni mezopotamskiej. Nie mam niestety danych na temat tworzenia takiej organizacji przez historycznego Zeusa, króla Larsy, Rin-Sina. Wracając do słowa „sophos”, trzeba podkreślić, że z biegiem czasu dopiero przybrało znaczenie mędrców, pierwotnie oznaczało rzemieślników. Pochodne od „sophos” słowo „philosophos” oznaczałoby spadkobierców „pierwotnych” rzemieślników-technologów-mędrców.

Jaka zatem była funkcja filozofii w czasach Sokratesa, Platona i Arystotelesa? Skoro niosła w sobie sprzeczność, o której wiedzieli sami tzw. filozofowie, mogła służyć przede wszystkim ukryciu tajemnicy biznesowej, tajemnicy produkcji i handlu materiałami cenionymi. Jeśli promowała ją np. ateńska elita władzy, miała służyć hierarchizacji zarządzanej społeczności, zarezerwowaniu dużych zysków dla elity władzy, oddzielenia gildii kupieckiej i poszczególnych cechów rzemieślniczych od innych cechów i innych części społeczeństwa. Ale mogła być też wykorzystywana przez organizację obce i wrogie wobec greckiego polis, takie jak perska lub egipska, do dezinformacji, do osłabiania siły merkantylnej danej społeczności. 

Jedną sprawą jest polityczne znaczenie słowa „arche”, początek ale również władza. Drugą związaną z nią jest polityczne znaczenie platońskiej koncepcji idei i jej udoskonalonej wersji, czyli arystotelesowskiej koncepcji formy. Słowem jedno i drugie mówi nam o cybernetyce społecznej. Wspólnoty są spójne gdy mają swego ducha, zatem swoją ideę a dokładniej mówiąc formę, duchowe więzy między ich członkami i głębokie motywacje lojalności w postaci przewodnich idei i symboli. Pojęcie formy daje nam operacyjny wgląd w relacje między ludźmi oraz w ich relacje do idei i symboli. Cybernetyka społeczna może zatem budować wspólnotę jak i ją rozkładać. Może promować ruch w interesie, albo go schładzać, jak to czynił nasz miszcz ekonomii prof. Belcerowicz. Władza zatem czyli "arche", czyli ruch władzy ma wpływ na ruch w interesie. Natomiast organizacje wrogie greckiej polis nie muszą dokonywać podboju by mieć wpływ na tą społeczność. Muszą mieć wpływ na komunikację w jej ramach.

Osobną sprawą są dzieła z zakresu etyki spisane przez Arystotelesa, Etyka eudejmejska i Etyka nikomachejska. Pozytywna ocena wystawiona tym traktatom przez św. Tomasza z Akwinu świadczy o dużej samodzielności Arystotelesa w ich tworzeniu. Jednak pozostaje sprawą otwartą co jest dla niego główną motywacją moralną. Jeśli nie jest nią Bóg, dobro najwyższe, wtedy dobro motywujące do życia moralnego to mądrość albo społeczność sama w sobie zorganizowana w państwo.  



tagi: bóg  władza  kosmos  idea  materia  forma  arystoteles  arche  ruch  cybernetyka społeczna 

Magazynier
2 sierpnia 2023 21:48
6     612    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @Magazynier
3 sierpnia 2023 07:34

Dwie małe uwagi.

Astrologia mała mniejsze znaczenie w stawianiu horoskopów (czyli przewidywaniu przeszłości) a większe w okreslaniu rachuby czasu. Szczególnie, że jakąś ujednoliconą rachubę czasu zaczęto stosować dopiero od czasów Cezara (do tego z mocą wsteczną - szukając w przeszłości jakiegoś punktu zaczepienia). A skoro poszczególne państwa stosowały różne rachuby czasu, oparte na latach panowania ich władców, to od jakiego wspólnego momentu należy liczyć czas zawartej umowy? I na jak długo ona jest zawarta, skoro w ciągu 20 lat władza w jednym kraju mogła się wogóle nie zmienić, a w drugim mogła się zmienić nawet 25 razy? A umowa np opiewała na corocznym wysyłaniu karawan żelaza z Bombaju do Aten przez okres 25 lat? Wysyłaniu - czyli nie każda z nich musiała dotrzeć na miejsce.

Druga uwaga dotyczy Pitagorejczyków. Używali oni symboliki powiązanej z egipskim Okiem Horusa, czyli symboliki wywiadu egipskiego. Tak więc prócz nauk matematyki w Heliopolis uczyli się oni również czegoś innego.

O filozofii Arystotelesa się nie wypowiadam, bowiem, co zostało dowiedzione, jestem ignorantem w tym zakresie ;).

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 3 sierpnia 2023 07:34
3 sierpnia 2023 07:59

Czyli astrologia w służbie umów handlowych. Ważna rzecz. 

U mnie mogą się wypowiadać również ignoranci.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 3 sierpnia 2023 07:34
3 sierpnia 2023 08:05

Do astrologii też dojdziemy, a jak już się tam znajdziemy wszystkim opadną tak zwane kopary

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 3 sierpnia 2023 08:05
3 sierpnia 2023 10:53

O astrologii trzeba pisać. Ludzie opanowani obsesją władzy są zawsze niebezpieczni, zwłaszcza dzisiaj. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 3 sierpnia 2023 10:53
3 sierpnia 2023 11:10

To jest droga do nocnych programow TVN. W pakiecie rozczka i drzewko szczescia.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 3 sierpnia 2023 11:10
3 sierpnia 2023 11:54

Astrologia jest przedmiotem badań historycznych. Jest jedną z dziedzin które były narzędziem władzy autorytarnej a nawet absolutnej. Chętnie po nie sięgali deiści wyznania kalwińskiego i anglikańskiego, Dee, Dudley, Elżbieta I i cała Privy Council, czyli ci którzy skazali św. Edwarda Campion na powieszenie i wypatroszenie.  

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować